Jump to content
Sign in to follow this  
Guest Michal

Domaining - czyli zarabianie na czyichś błędach

Recommended Posts

Guest Michal

Przyszła mi taka myśl do głowy: dzisiaj domaining to w zdecydowanej większości zarabianie na czyichś błędach.

 

Trzy dziedziny domainingu:

  1. Literówki - zarabiamy na parkingu ponieważ ktoś błędnie wpisał adres do przeglądarki
  2. Przechwytywanie - ktoś zapomniał przedłużyć domenę, więc możemy zdobyć domenę wartą konkretne pieniądze za niską kwotę (poprzez opcję, własne przechwycenie, albo wygrać aukcję na portalu przechwytującym, który wtedy na tym zarabia)
  3. Reselling - kupujemy od kogoś domeny żeby sprzedać je dalej, a więc sprzedawca popełnia błąd gdyż mógłby je sam sprzedać klientowi końcowemu (możemy też sprzedać komuś do resellingu domenę za większą kwotę którą on będzie w stanie osiągnąć od klienta końcowego; w takim przypadku to my zarabiamy na błędzie kupującego gdyż widocznie źle wycenił wartość domeny)

 

Najbardziej istotne jest to, że domeniarze tak na prawde nie tworzą żadnej wartości dla społeczeństwa. Jedyny efekt pozytywny który dostrzegam to taki, że zapewniają poprzez wystawianie domen na sprzedaż łatwiejszy dostęp do rynku domen innym którzy je potrzebują do tworzenia swoich serwisów (które akurat tworzą wartość dla społeczeństwa), aczkolwiek nie wiem czy przez domeniarzy ceny tych poszczególnych domen w średni nie są wyższe niż by były bez ich ingerencji.

 

Działań typu "kupuję domeny gdyż chcę na nich tworzyć serwisy" nie zaliczam do domainingu gdyż wtedy się nie zarabia na domenach, tylko na serwisie, a więc podpada to pod "development".

Share this post


Link to post
Share on other sites

smieszny wpis.....

 

czy jak ktos kupuje majtki w hurtownii i sprzedaje na targu to tez pod to podchodzi ??? pewnie tak bo zabiera hurtownikowi mozliwosc sprzedazy koncowemu klientowi

Share this post


Link to post
Share on other sites

sprzedawanie samochodów, domów też można powiedzieć, że nie tworzą żadnej wartości, ale moim zdaniem prawda jest taka że dla klienta końcowego kwota 10 tys zł może nie być znacząca i jeżeli my poprzez np. mailing podsuniemy mu ten pomysł zakupu tej domeny, to dzięki nam jego firma jeszcze bardziej się rozwinie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakieś pokrętne myślenie :rolleyes:

 

Moje zdanie jest takie, że domaining to biznes jak każdy inny (kupujesz taniej żeby sprzedać drożej).

 

Domaining może być rozszerzeniem działalności firm np. handlujących przedmiotami mniej wirtualnymi lub wykonującymi inne usługi.

 

Ja powolutku zbieram sobie bardziej lub mniej udane domenki, które oferuję klientom mojej hurtowni. Większość z nich nie ma stron internetowych (więc to również im oferuję) i ogólnie nie wie jak się w tym poruszać czy zaistnieć (oprócz google/allegro/nasza-klasa).

No i czy to jest wykorzystywanie błędu? Czy może wykonanie usługi (przecież kafelkować też każdy może - są jednak tacy co wolą to zlecić).

 

Chociaż rynek domen ma najbliżej do wspomnianego w innych postach, rynku nieruchomości. Możesz wynająć, możesz kupić, możesz wybudować. A jak wynajmujesz to w między czasie nieruchomość może kilka razy zmienić właściciela.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Domeniarstwo to żerowanie na błędach i nieświadomości innych... Nie są to czyste, pachnące pieniądze za ciężko wykonaną pracę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

No wiesz... idąc tym tokiem rozumowania to wszelakiego rodzaju handel jest żerowaniem na błędach innych.

 

Np. Pani w warzywniaku żeruje na nas... bo sprzedaje nam pietruszke a przecież moglibyśmy sobie sami posadzić i było by dużo taniej... albo wrzucić patyka do zupy zamiast pietruszki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ale frustracja uderza z pierwszego postu. Rozumiem, ze jakas sprzedaz ostatnio nie poszla? A moze to wynik jesiennej chandry?

;-)

A jak w tej nomenklaturze nazwiesz domeny rejestrowane 'z palca'?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Np. Pani w warzywniaku żeruje na nas... bo sprzedaje nam pietruszke a przecież moglibyśmy sobie sami posadzić i było by dużo taniej... albo wrzucić patyka do zupy zamiast pietruszki.

 

Pietruszka kosztuje kilka złotych... My przechwytując domeny życzymy sobie za nie znacznie więcej...

Share this post


Link to post
Share on other sites
[...]

Najbardziej istotne jest to, że domeniarze tak na prawde nie tworzą żadnej wartości dla społeczeństwa. Jedyny efekt pozytywny który dostrzegam to taki, że zapewniają poprzez wystawianie domen na sprzedaż łatwiejszy dostęp do rynku domen innym którzy je potrzebują do tworzenia swoich serwisów (które akurat tworzą wartość dla społeczeństwa), aczkolwiek nie wiem czy przez domeniarzy ceny tych poszczególnych domen w średni nie są wyższe niż by były bez ich ingerencji.

 

Działań typu "kupuję domeny gdyż chcę na nich tworzyć serwisy" nie zaliczam do domainingu gdyż wtedy się nie zarabia na domenach, tylko na serwisie, a więc podpada to pod "development".

Może nie tworzysz żadnej wartości dla społeczeństwa. :P Pisz za siebie. Przy okazji mojego domainingu wiele osób ma prace. Zaczynając od rejestratorów, przechodząc przez firmy łapiące domeny, kończąc na moich współpracownikach, którzy również żyją z tego, że obracam domenami - tworzą dla mnie serwisy, czy sprzedają mi domeny jak na jakieś fajne trafią. W mojej ocenie ma to wartość. :P

Są jeszcze inne kwestie korzystne dla społeczeństwa, o których nie chce mi się już pisać. :rolleyes:

Edited by SELES

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie rozumiem tyle krytyki, IMHO warto o tym pomyślić.

 

Są duże zawody, które prosperują bo zarabiają na błedach innych, np:

adwokat, sędzia, policjant, żolnierzy, lekarz (np. po wypadkach), nauczyciel (kto naucze już nie robić blędy) itd itd

 

Punkt 1 pasuje 100%.

Punkt 2 IMHO jakiś 50% (np. może domener robi błąd kupić domeny bez wartości)

Punkt 3 nie pasuje, handel jak każde inne - są inne branże które są dużo więcej problematyczne, kiedy np. dokładnie ten sam kechtup jest w róznych opakowań (markach) sprzedane po 1 zł, 2 zł i 4 zł ...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przyszła mi taka myśl do głowy:(...)

W takim razie powinieneś wystawić swoje portfolio na aukcję, a pieniądze z jego sprzedaży przeznaczyć na cele charytatywne, a sam zatrudnić się na najniższym stanowisku w jakimś zakładzie wytwórczym lub na budowie. Zobaczysz wtedy jak to jest, ja tak pracowałem to wiem. Wtedy porównasz postawę typowego domainera i Twojego szefa - ciekawe doświadczenie.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Michale, a ja odpowiem na Twoje przemyślenia w taki sposób...

 

Po pierwsze nie toleruję cybersquattingu ani jakichkolwiek jego odmian, łącznie z takimi pozornie niewinnymi czynnościami jak wykupywanie IDN popularnych serwisów. Chyba większość z Was się ze mną zgodzi, że jest to działanie niegodne Inwetora domenowego.

 

Po drugie zarabianie na literówkach i przeszukiwanie spadów to czynność niewdzięczna, ale nikomu nie szkodząca, więc możemy to potraktować w kategoriach zła koniecznego. Podobnie w przyrodzie hieny odżywiają się padliną i jest to zupełnie naturalne :P

 

I wreszcie po trzecie, należy powiedzieć, że zarówno cybersquatting jak i literówki (absolutnie nie wrzucam do jednego worka), to działania dla większości tylko dodatkowe, a niekiedy wręcz marginalne w odniesienu do rynku domen. Głównym zajęciem jest inwestowanie w domeny nowo zarejestrowane lub odkupione od innego inwestora. A to jest już bardzo szlachetna sztuka handlowa, bo nie wymagająca prac fizycznych, tylko czystego biurka i komputera :rolleyes: Podobnym rodzajem inwestycji są np. te poczynione na rynku nieruchomości. Ktoś wybiera grunt w danej okolicy i buduje dom (stawia serwis) lub kalkuluje ile zarobi jeżeli przetrzyma "towar" kilka lat i następnie sprzeda z zyskiem. Te osoby, które są w stanie przewidzieć w jakich okolicach grunt najszybciej zyskuje na wartości i dlaczego tak się dzieje, są zarobione. Podobnie osoby, które trafnie przewidują jakie nazwy sprzedadzą z zyskiem, są zarobione również :P

Edited by Konrad

Share this post


Link to post
Share on other sites
...Wtedy porównasz postawę typowego domainera i Twojego szefa - ciekawe doświadczenie.

 

Dobre :rolleyes:

 

S.F.

alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites
Pietruszka kosztuje kilka złotych... My przechwytując domeny życzymy sobie za nie znacznie więcej...

No i co z tego że kosztuje kilka złotych? To był przykład. Zamiast pietruszki może być samochód albo wyspa na karaibach. A tak w ogóle to kwota niema znaczenia. Jak ty zarobiłeś na czyimś błędzie 10gr, a ktoś inny na błędzie innej osoby zarobił 10mln zł to Ty już nie wykorzystujesz błędu?

 

 

I nie pisz bzdet w stylu "My.... znacznie więcej..." Bo nie wiadomo czy masz rozdwojenie jaźni, czy mówisz o swojej rodzinie, czy o nas wszystkich czy po prostu byłeś kiedyś w wojsku i Ci zostało mówienie w liczbie mnogiej. Pomijam już to że nie wiadomo ile to jest znacznie więcej.....

Edited by Mark

Share this post


Link to post
Share on other sites
Trzy dziedziny domainingu:

  1. Literówki - zarabiamy na parkingu ponieważ ktoś błędnie wpisał adres do przeglądarki
  2. Przechwytywanie - ktoś zapomniał przedłużyć domenę, więc możemy zdobyć domenę wartą konkretne pieniądze za niską kwotę (poprzez opcję, własne przechwycenie, albo wygrać aukcję na portalu przechwytującym, który wtedy na tym zarabia)
  3. Reselling - kupujemy od kogoś domeny żeby sprzedać je dalej, a więc sprzedawca popełnia błąd gdyż mógłby je sam sprzedać klientowi końcowemu (możemy też sprzedać komuś do resellingu domenę za większą kwotę którą on będzie w stanie osiągnąć od klienta końcowego; w takim przypadku to my zarabiamy na błędzie kupującego gdyż widocznie źle wycenił wartość domeny)

 

Zapomniałeś o rejestracji IDN-ów, czyli wykorzystywaniu faktu, że abonent „normalnej” domeny, z niewiedzy lub przez przeoczenie, nie zarejestrował sobie wersji z ogonkiem. To jest dopiero pasożytnictwo! :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
I nie pisz bzdet w stylu "My.... znacznie więcej..." Bo nie wiadomo czy masz rozdwojenie jaźni, czy mówisz o swojej rodzinie, czy o nas wszystkich czy po prostu byłeś kiedyś w wojsku i Ci zostało mówienie w liczbie mnogiej. Pomijam już to że nie wiadomo ile to jest znacznie więcej.....

 

 

Mowie ze wiekszosc z domeniarzy, ze mną włącznie żeruje na błędach innych ludzi... Jesteśmy często jak hieny - aby tylko jak najwięcej wyciągnąć za domenkę... Widzimy, że koleś z kaską, no to dawaj tysiaczek, albo nie.. dwa tysiaczki więcej :rolleyes:

 

Można sobie wmawiać, jakiż to piękny i szlachetny/e "zawód", "hobby" mamy ale to nie prawda. W tym biznesie liczy się tylko kaska...

Share this post


Link to post
Share on other sites
a znasz jakis inny biznes w ktorym nie liczy sie kasa ????

 

Ależ ja nikogo nie potępiam... na jednym wózku wszyscy jedziemy. Ja po prsotu nie wstydzę się tego mówić głośno :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Jaca869

 

Ale to nie o to chodzi.

Jest to po prostu handel domenami i niema w tym nic złego. Kupujesz taniej sprzedajesz drożej.

 

A zagrywki w stylu że podnosisz cenę jak widzisz że gość jest napalony, nadziany i tak dalej to zupełnie inny pasztet i tego typu zagrywki dotyczą każdego handlu czy to rowerami, czy sznurkami czy domenami.... i wtedy można powiedzieć że się na kimś żeruje.

Edited by Mark

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myślę, że Michal ma sporo racji w tym co pisze. W większości wypadków domainerzy nie wnoszą wartości dodanej i są tak naprawdę spekulantami. (Nie twierdzę oczywiście, że to coś złego) Jest to podobne do kupna akcji na gieldzie, po to, zeby sprzedac za jakis czas drozej, a nie po to, żeby uczestniczyc we wplywaniu na zarzadzanie poprzez np walne zebrania akcjonariuszy.

Domaining od handlu pietruszką rozni sie tym, ze sprzedawca pietruszki dociera ze swoimi warzywami do lokalnych osiedlowych spolecznosci przez swoj warzywniak i ulatwia im zakup upragnionej piertuszki. Domainer, ktory tylko trzyma domene i jej jakos szczegolnie nie promuje nikomu nic nie ulatwia:) ... szczegolnie, gdy potencjalnym kupcom rzuca kwoty na poziomie xx.xxx :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
W większości wypadków domainerzy nie wnoszą wartości dodanej i są tak naprawdę spekulantami. (Nie twierdzę oczywiście, że to coś złego) Jest to podobne do kupna akcji na gieldzie, po to, zeby sprzedac za jakis czas drozej
IMHO bardo trafne porównania.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

  • Najnowsze posty na forum

    • wycenamajatku.pl   WycenaMajatku.pl 500 zł    
    • L-4.PL   Sell: https://www.aftermarket.pl/domena/l-4.pl/
    • zomo.pl   Zapraszam na aukcję domeny od 69 PLN bez ceny minimalnej:   https://ddregistrar.pl/aukcje/10052/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-29 15:37:30) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 69 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-08 godz. 19:15   DD
    • logistyczna.pl   Aukcja od 1 zł bez ceny minimalnej:  https://www.aftermarket.pl/aukcja/2605727/  
    • Zapraszam na aukcję domen od 89 PLN bez ceny minimalnej:   pokolorujto.pl   https://ddregistrar.pl/aukcje/10012/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-27 20:53:48) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 89 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-06 godz. 19:25   ginekolog24.pl   https://ddregistrar.pl/aukcje/10011/   Domena została świeżo przechwycona w serwisie ddregistrar.pl.   Każdy kto złoży ofertę w aukcji w ciągu pierwszych 24 godzin trwania licytacji (do 2024-04-27 20:50:34) otrzyma 25% rabat na cenę końcową, jeśli wygra licytację. Kwota, po rabacie, nie może być niższa od ceny początkowej,  która dla tej domeny wynosi 69 PLN netto. Klienci, którzy zlecili przechwycenie domeny, mają zagwarantowany rabat 50%.   Data zakończenia aukcji: 2024-05-06 godz. 19:25   DD
    • receptomaty24.pl   aukcja BCM
    • dorabiaj.pl dorabianie.pl pracedomowe.pl   Sprzedam
  • Oferty sprzedaży użytkowników

  • Member Statistics

    • Total Members
      19,181
    • Most Online
      898

    Newest Member
    BrodatyDev
    Joined
×