Jump to content
eddek

Domeny pod zastaw

Recommended Posts

Witam,

 

Zastanawiałem się jaki wybrać dział i ten wydał mi się najodpowiedniejszy.

 

Mam następującą propozycje:

 

Potrzebuję się chwilowo dofinansować (na zakup domeny) i chciałbym zastawić domenę/domeny za które kiedyś zapłaciłem xxxx zł

 

Jak by to miało wyglądać od strony technicznej?

 

- ustalamy kwotę oraz czas spłaty

- za ustaloną kwotę sprzedaję domenę

 

- domena od razu jest wystawiona jako dzierżawa z gwarancją zakupu, gdzie kwota dzierżawy to ustalone odsetki.

 

lub

 

- od razu odkupuję domenę z ustalonym terminem płatności wraz z ustalonymi odsetkami

 

przykład 1:

 

sprzedaję domenę za 5000 zł, miesięczna dzierżawa wynosi 100 zł, kwota odkupu 5000 zł

 

przykład 2:

 

sprzedaję domenę za 5000 zł i ustalamy odkup po 1 mc na 5200 zł

 

pośrednikiem będzie jedna z giełd domen.

 

 

jeśli ktoś jest zainteresowany proszę o informację a priv.

 

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Uwzględniłeś koszty prowizji od sprzedaży? Odsprzedając Ci domenę trzeba będzie zapłacić prowizje operatorowi kilka %, więc przy zysku 100zł okaże się, że ktoś będzie do tyłu. 100zł to niewiele, zwłaszcza, gdy trzeba zapłacić podatki od różnicy kupno/sprzedaż. Nie mówiąc o zasileniu. Zasilając online marże są ogromne w AM i Premium.pl.

 

Ponadto nie wiem czy dobrze zrozumiałem model, ale żeby ktoś na rynku wtórnym wydał na domenę 5000 licząc się z tym, że później możesz jej nie odkupić to domena musiałaby być bardzo, bardzo wysokich lotów. Ostatnio niewiele (poza 2jkami) jest transakcji D2D w takich kwotach.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

I pewnie transakcja "na gebę" albo "na oko".

 

Domena za 5k, fiu fiu, marzenia, widząc ostatnie (ujawnione) transakcje na rynku domenowym.

 

Problem jest taki, że w komisie/lombardzie zastawione rzeczy da się wycenić i mniej lub bardziej spieniężyć dalej.

 

Domeny to inny "towar" i inna bajka. Cięzko o obiektywną wycenę i nie ma takiego rzeczoznawcy, który poda właściwą kwotę.

 

Dlatego model biznesowy jest bardzo, bardzo ryzykowny (5k lepiej włożyć w akcje na giełdzie), a szanse, że kiedykolwiek powstanie komis domenowy są patykiem pisane.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Potrzebuję się chwilowo dofinansować (na zakup domeny) i chciałbym zastawić domenę/domeny za które kiedyś zapłaciłem xxxx zł

 

 

Sam miałem takie domeny, które kiedyś sprzedawano za 3.000 ZŁ, spadały, trafiały do mnie za 20 ZŁ i pozbywałem się ich za 10 ZŁ. To, że zapłaciłeś X.XXX ZŁ nic nie znaczy. Za wiele domen płaci się ceny 4-cyfrowe tylko dlatego, że klient ma parcie, nieodzowną potrzebę posiadania jej. Ktoś ci pożyczy pod zastaw tylko jeśli to będzie coś naprawdę LUX, co w każdej chwili z łatwością można spieniężyć na aukcji. Nikt nie uzna domeny, dla której potrzeba mieć wielki łut szczęścia, której sprzedaż jest jak wygrana w totolotka.

 

Szkoda, że nie podałeś na forum publicznie, jaka domena - a chętni ustawili by się sznurem, gęsiego, w kolejce po domenę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spłycacie problem, panowie. Może i wątkotwórca nie ma wartościowych domen, ale to nie powód, aby nie przedyskutować ciekawej koncepcji dawania domen w zastaw.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Spłycacie problem, panowie. Może i wątkotwórca nie ma wartościowych domen, ale to nie powód, aby nie przedyskutować ciekawej koncepcji dawania domen w zastaw.

Dyskutować można, tylko po co? Wiadomo, że nigdy takiej sytuacji nie będzie, bo tu jest za duże ryzyko. Nawet gdybyś wziął top-generyka.

 

Prosze bardzo, pierwsza lepsza transkacja: JOBS.CA - chyba nie powiesz mi, że fraza "jobs" w dużym anglojęzycznym kraju nie jest top-generykiem, prawda?

No i proszę, jobs.ca (pusta domena) najpierw została kupiona za 600 k USD, a potem (gdy rozwinięto na niej poważny seris, czyli wydatki na marketing) sprzedana za 450 k USD. Takich przykładów można podawać na pęczki. I teraz masz taką domenę i co? Jak to niektórzy mawiają, generyki dojrzewają z czasem. na pewno? A ta to co, spleśniała, że straciła na wartości?

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i proszę, jobs.ca (pusta domena) najpierw została kupiona za 600 k USD, a potem (gdy rozwinięto na niej poważny seris, czyli wydatki na marketing) sprzedana za 450 k USD. Takich przykładów można podawać na pęczki. I teraz masz taką domenę i co? Jak to niektórzy mawiają, generyki dojrzewają z czasem. na pewno? A ta to co, spleśniała, że straciła na wartości?

 

Co chciałeś przez to przekazać? Że jak chciałbym się zadłużyć na 100 tysięcy USD, to nie mógłbym dać jako zabezpieczenie domeny jobs.ca? Ryzyk fizyk, chcącemu nie dzieje się krzywda, dobrze wiemy, że istnieje gro domen o wartości większej niż cena rejestracji i nie ma żadnego powodu, aby nie używać ich jako zabezpieczenie wierzytelności, tak samo jak samochody (które są kradzione i wartości spadają), domy (które się palą), zastaw na rzeczach ruchomych (które mogą "zniknąć") itp itd.

 

Bez sensu jest takie wymyślanie problemów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli ktoś sobie przypomina, to jakiś czas temu AM oferowało saldo debetowe na koncie pod zastaw domen. AM samo wyceniało w jakiej kwocie i jakie saldo debetowe mogą przyznać za poszczególną domenę, która to właśnie była zabezpieczeniem ów długu. Dodatkowo były naliczane odsetki za każdy dzień niespłaconego salda.

 

Chyba ostatecznie porzucono ten pomysł.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Myśląc o zastawie trzeba przede wszystkim sprawdzić istniejący stan prawny a nie bawić się w ciuciubabkę, domysły i przytyki.

 

Zagadnienie to reguluje Kodeks cywilny - Dział IV ZASTAW ( w szczególności art. 327-335 - Zastaw na prawach ) oraz Ustawa z dnia 6 grudnia 1996 r. o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów. Dz.U.96.149.703 z późn. zm.

 

Wkleję Wam kilka istotnych zapisów tej Ustawy, resztę mogą sobie zainteresowani przeczytać

Rozdział 1

Ustanowienie zastawu rejestrowego

Art. 1. 1. Zastaw rejestrowy może być ustanowiony w celu zabezpieczenia wierzytelności:

1) Skarbu Państwa i innej państwowej osoby prawnej,

2) jednostki samorządu terytorialnego, związku jednostek samorządu terytorialnego i innej gminnej, powiatowej i wojewódzkiej osoby prawnej,

3) banku krajowego,

4) banku zagranicznego,

5) osoby prawnej, której celem określonym w ustawie jest udzielanie pożyczek i kredytów,

6) międzynarodowej organizacji finansowej, której członkiem jest Rzeczpospolita Polska,

7) innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,

8) posiadaczy obligacji wyemitowanych na podstawie ustawy o obligacjach oraz innych papierów dłużnych wyemitowanych na podstawie odpowiednich aktów prawnych obowiązujących w krajach należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

9) funduszu sekurytyzacyjnego w rozumieniu ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych (Dz. U. Nr 146, poz. 1546).

2. W sprawach nie uregulowanych w niniejszej ustawie do zastawu rejestrowego stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego.

 

Art. 2. 1. Do ustanowienia zastawu rejestrowego potrzebna jest umowa między osobą uprawnioną do rozporządzania przedmiotem zastawu (zastawcą) a wierzycielem (zastawnikiem) oraz wpis do rejestru zastawów.

 

Art. 3. 1. Umowa o ustanowienie zastawu rejestrowego (umowa zastawnicza) powinna być pod rygorem nieważności zawarta na piśmie.

 

Art. 5. Zastawem rejestrowym można zabezpieczyć wierzytelność pieniężną wyrażoną w pieniądzu polskim lub walucie obcej.

 

Rozdział 2

Przedmiot zastawu rejestrowego

Art. 7. 1. Przedmiotem zastawu rejestrowego mogą być rzeczy ruchome, z wyjątkiem statków morskich wpisanych do rejestru okrętowego, a także prawa majątkowe, jeżeli są zbywalne.

 

...

 

... chciałbym zastawić domenę/domeny

 

Gwoli ścisłości dopiszę jeszcze, że nie można zastawić domeny lecz prawo do domeny,

To zasadnicza różnica bo jak widać wyżej w Art. 7. 1 tylko zbywalne prawa majątkowe mogą być przedmiotem zastawu.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Można jeszcze pomyśleć nad przewłaszczeniem na zabezpieczenie.

A zastaw - niekoniecznie rejestrowy.

 

Tak czy siak odpowiednie procedury są i jak ktoś zainteresowany, to prawnik z głową pomoże :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Można jeszcze pomyśleć nad przewłaszczeniem na zabezpieczenie.

Skoro piszesz, że można, to proszę o podanie podstawy prawnej.

Wg mojej skromnej wiedzy, nie można przewłaszczyć praw majątkowych lecz przede wszystkim prawo własności rzeczy zbywalnych.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdaje się , że podobny temat był już kiedyś poruszany , a nawet chyba realizowany przez któregoś łapacza , tak jak pisali moi przedmówcy . Moim zdaniem , pomijając detale techniczne i prawne , które nie powinny być przeszkodą , jest to całkiem ciekawy pomysł . Jeżeli pożyczkodawca i pożyczkobiorca (abonent domeny) porozumieją się co do minimialnej wartości domeny (=kwota pożyczki) , za którą pożyczkodawca będzie mógł momentalnie spieniężyć domenę i weźmie jednocześnie na siebie ryzyko nie-spieniężenia jej za ustalone minimum oraz obie strony przyjmą sztywny harmonogram spłat i oprocentowanie pożyczki , to nie widzę problemu w takim dealu . Ryzyko pożyczkobiorcy polegałoby na tym , że nieterminowa spłata którejś raty będzie się wiązała z "utratą" domeny na rzecz pożyczkodawcy ;) .

Edited by armani

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zdaje się , że podobny temat był już kiedyś poruszany , a nawet chyba realizowany przez któregoś łapacza , tak jak pisali moi przedmówcy . Moim zdaniem , pomijając detale techniczne i prawne , które nie powinny być przeszkodą , jest to całkiem ciekawy pomysł . Jeżeli pożyczkodawca i pożyczkobiorca (abonent domeny) porozumieją się co do minimialnej wartości domeny (=kwota pożyczki) , za którą pożyczkodawca będzie mógł momentalnie spieniężyć domenę i weźmie jednocześnie na siebie ryzyko nie-spieniężenia jej za ustalone minimum oraz obie strony przyjmą sztywny harmonogram spłat i oprocentowanie pożyczki , to nie widzę problemu w takim dealu . Ryzyko pożyczkobiorcy polegałoby na tym , że nieterminowa spłata którejś raty będzie się wiązała z "utratą" domeny na rzecz pożyczkodawcy ;) .

 

 

Utrata domeny to maly pikuś. Ale potrafię sobie wyobrazić taką sytuację (szczególnie w warunkach polskiej fantazyjnej przedsiębiorczości) - hipotetycznie, bez względu na stan prawny - że ty przyjmujesz domenę, wypłacasz komuś niezłą sumkę i ustalasz niby "gwarantowaną" wartość domeny, co do której ktoś się zgadza, podpisując papier. Ale po jakimś czasie tamtej osobie się odwidzi spłacanie. No dobra, powiesz, nic straconego, przecież wisi mi x zł. Mam cyrograf. I będziesz chciał wymusić sądownie spłatę, groził pozwem, wpisem do KRD itp. To naprawdę musiałaby być domena za grubą kasę, bo chyba nie będziesz biegał po prawnikach za 5 tys. zł warta domenę? Co więcej, druga osoba, która wzięła kasę, powie przecież, że ty wymuszasz na niej zapłatę za coś, co "jest badziewiem nic nie wartym i wciskasz kit". I co, wynajmiesz do celów proceduralnych rzeczoznawcę? Opłaci się?

 

Potrafię sobie wyobrazić, że skoro byłoby to opłacalne, to trudniłoby się tym już długo SEDO i inne potęgi. Moim zdaniem ten model biznesowy nie sprawdzi się. No, może tylko w przypadku dzieł sztuki.

 

I odpowiadając jeszcze @Liwiuszowi:

Owszem, samochód może się spalić, dom może zalać, ale dom i samochód mają wartość początkową i pewien system amortyzacji wartości. Wycena materialnych rzeczy i niematerialnych to dwa różne światy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może po prostu:

 

Typowa umowa pożyczki, z dodatkowym pkt. mówiącym o tym że na czas spłaty pożyczki pożyczkobiorca wytransferuje pożyczkodawcy domeny xyz. W przypadku braku spłaty pożyczki, domeny stają się własnością pożyczkodawcy(na poczet długów) lub pożyczkodawca ma prawo wystawić domeny na aukcji i z niej uregulować dług(zwracając pozyczkodawcy nadwyżkę).

Ewentualnie zamiast na konto pożyczkodawcy, domeny moga być transferowane na konto podmiotu trzeciego, pełniocego funkcję "rachunku powierniczego".(wykluczając ryzyko, że pożyczkodawca, mimo spłaty pożyczki, nie będzie chciał oddać domen).

 

Z własnego doświadczenia dodam, że w zastawie najlepiej sprawdzają się domeny o wartości d2d w zakresie 1-5k, które w razie wpadki można stosunkowo szybko spylić.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli ktoś nie odda pieniędzy to bezpowrotnie traci domenę.

Nie jestem pewien ale w praktyce powinno to wyglądać chyba w ten sposób, że strony ustalają pomiędzy sobą wartość domeny, pożyczona kwota stanowi tylko część tej wartości i po podpisaniu umowy zastawu następuje zmiana abonenta domeny.

W umowie, zastawnik ( ten, która udziela pożyczki ) zobowiązuje się do przekazania ( zwrot ) prawa do domeny zastawcy ( ten, która pożycza ) bezzwłocznie po zwrocie pieniędzy.

Najlepiej zawczasu przedłużyć okres ważności domeny przynajmniej o cały okres umowy.

 

Dodam też, że zastawca powinien zapewnić sobie w umowie możliwość czerpania pożytków z domeny w okresie obowiązywania umowy, decydowania o przekierowaniach, delegacjach DNS , itp.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...) strony ustalają pomiędzy sobą wartość domeny, pożyczona kwota stanowi tylko część tej wartości

Cena może być sztucznie zawyżana

 

 

 

Z własnego doświadczenia dodam, że w zastawie najlepiej sprawdzają się domeny o wartości d2d w zakresie 1-5k, które w razie wpadki można stosunkowo szybko spylić.

 

"z wlasnego doświadczenia", znaczy się ile domen już zastawiłeś lub ile przyjąłeś?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cena może być sztucznie zawyżana

Przez kogo ?

Jeżeli zastawnik nie potrafi oszacować realnej wartości przedmiotu zastawu lub nie ma zaufanej osoby, która zrobi to solidnie za niego i pożycza w ciemno pieniądze, to znaczy, że nie powinien robić takich interesów.

Równie dobrze można zawyżyć wartość nieruchomości lub maszyny ale w interesie zastawnika jest poznanie wartości zastawu przed podpisaniem umowy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Utrata domeny to maly pikuś. Ale potrafię sobie wyobrazić taką sytuację (szczególnie w warunkach polskiej fantazyjnej przedsiębiorczości) - hipotetycznie, bez względu na stan prawny - że ty przyjmujesz domenę, wypłacasz komuś niezłą sumkę i ustalasz niby "gwarantowaną" wartość domeny, co do której ktoś się zgadza, podpisując papier. Ale po jakimś czasie tamtej osobie się odwidzi spłacanie. No dobra, powiesz, nic straconego, przecież wisi mi x zł. Mam cyrograf. I będziesz chciał wymusić sądownie spłatę, groził pozwem, wpisem do KRD itp. To naprawdę musiałaby być domena za grubą kasę, bo chyba nie będziesz biegał po prawnikach za 5 tys. zł warta domenę? Co więcej, druga osoba, która wzięła kasę, powie przecież, że ty wymuszasz na niej zapłatę za coś, co "jest badziewiem nic nie wartym i wciskasz kit". I co, wynajmiesz do celów proceduralnych rzeczoznawcę? Opłaci się?

 

Potrafię sobie wyobrazić, że skoro byłoby to opłacalne, to trudniłoby się tym już długo SEDO i inne potęgi. Moim zdaniem ten model biznesowy nie sprawdzi się. No, może tylko w przypadku dzieł sztuki.

 

I odpowiadając jeszcze @Liwiuszowi:

Owszem, samochód może się spalić, dom może zalać, ale dom i samochód mają wartość początkową i pewien system amortyzacji wartości. Wycena materialnych rzeczy i niematerialnych to dwa różne światy.

 

Jeżeli pożyczkobiorca nie spłaca terminowo rat(y) , to ty uzyskujesz pełne prawa do domeny i nie musisz jej zwracać . Żadnej papierologii . W takiej sytuacji masz domenę i już spłacone raty . Pożyczkodawca nie traci więc nic , gdyż kwota pożyczki wynosi minimalną wartość domeny , którą pożyczkodawca jest w stanie momentalnie spieniężyć .

Edited by armani

Share this post


Link to post
Share on other sites

Żadnej papierologii .

Akurat tego czy nie powinno być żadnej papierologii, nie jestem pewien, bo jeżeli umowa zastawu musi być spisana w formie pisemnej pod rygorem nieważności, to znaczy, że także w sytuacji zerwania warunków umowy przez zastawcę, powinno się zachować formę pisemną wcześniejszego zakończenia umowy wraz z podaniem jej przyczyn. Przynajmniej w formie pisemnego powiadomienia.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli pożyczkobiorca nie spłaca terminowo rat(y) , to ty uzyskujesz pełne prawa do domeny i nie musisz jej zwracać . Żadnej papierologii . W takiej sytuacji masz domenę i już spłacone raty . Pożyczkodawca nie traci więc nic , gdyż kwota pożyczki wynosi minimalną wartość domeny , którą pożyczkodawca jest w stanie momentalnie spieniężyć .

Ale zostajesz z domeną, która dla ciebie ma wartość X, natomiast możesz jej nigdy nie spieniężyć, a dla innych może mieć wartość Y różne od X. Oczywiście to twój problem, ale zostajesz tylko z zapisanymi liczbami na papierze. Czerwonymi, bo dałeś realne pieniądze (choć ktoś powie, że to też tylko cyferki w księgowaniu).

A jeśli ktoś zaprzestanie spłacać po pierwszej racie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

jeśli ktoś zaprzestanie spłacać po pierwszej racie?

 

No to masz domenę wartą dla Ciebie X + ratę, więc jesteś grubo do przodu ;) Jako pożyczkodawca pod zastaw powinieneś ustalić taką cenę domeny, aby opłacało Ci się nawet wtedy jak pożyczkobiorca nie zapłaci żadnej raty... Wręcz cena powinna być na tyle korzystna dla Ciebie, że powinno Ci nawet zależeć na tym, żeby pożyczkobiorca nie spłacił pożyczki.

 

Umberto nie wiem co jest tutaj ciężkiego do zrozumienia filozofii zastawu? Tak samo jak w lombardach, często ludzie oddają coś wiedząc z góry, że nie chcą lub nie będą w stanie tego odzyskać i właściciel lombardu musi ustalić taką cenę, żeby przy sprzedaży jeszcze na tym zarobić.

 

Ogólnie nie wiem po co dodatkowo utrudniacie sprawę ratami, powinna być pożyczka z konkretnie określonym terminem zwrotu i tyle...

 

PS. eddek wyślij mi na PW listę domen, które chcesz oddać pod zastaw.

Edited by CzarnyElo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Znając potrzeby niektórych osób, które przeinwestowały lub też z innych przyczyn, potrzebują chwilowo pieniędzy, wydaje mi się, że taka usługa byłaby całkiem popularna, przynajmniej po stronie zastawców czyli tych, którzy potrzebują gotówki.

Może któraś z giełd się tym bardziej poważnie zainteresuje i za pobraną prowizję, będzie gwarantem zabezpieczającym realizację takich umów ?

Zastawnicy, czyli ci, którzy są gotowi zainwestować swe środki w takie świadczenia, muszą być jednak świadomi tego, że spora część zastawionych domen już zostanie u nich na dłużej. Ale z drugiej strony mieliby w czym przebierać i nawet jeśli znaczna część takich transakcji byłaby de facto tanimi zakupami z wyprzedaży, to pewnie wyszliby na tym lepiej niż na tradycyjnych zakupach.

Zwłaszcza gdyby sami mogli proponować ceny.

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie widzę innej możliwości niż ta przedstawiona przez CzarnyElo.

Np zgłasza się do mnie osoba z domeną bank.pl i to ja proponuję mu sumę którą mogę mu pożyczyć, a nie on. Jak go ciśnie to weźmie niemalże każdą z zakresu xx xxx. A czy mi ją odda aby odzyskać domenę to już jego ambaras.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×