Jump to content
sanit

Polityka

Recommended Posts

Na szczęście udało się Korwinowi uniknąć większości dziwactw typu monarchia czy też narzekania na buspasy, chociaż "Polak na Marsie" się wymsknął... :P

Jak na razie widzę, że zamiast zapowiadanego XXI w. ma być powrót do wieku XIX. Co to np. znaczy naturalne przywileje dla kobiet, albo ten, który nic nie robi, ma być karany...? Jakieś bykowe w nowym wydaniu? :)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jak na razie widzę, że zamiast zapowiadanego XXI w. ma być powrót do wieku XIX. Co to np. znaczy naturalne przywileje dla kobiet, albo ten, który nic nie robi, ma być karany...?

A co tu jest do rozumienia? :) Naturalne przywileje dla kobiet: takie, że czasami trzeba je otoczyć specjalną opieką. Ale od tego jest po prostu mąż, chłopak, brat itd. Nie potrzeba do tego państwa.

 

Co do karania, to zdanie jest wyrwane z kontekstu. Chodzi o to, żeby odwrócić świat, który obecnie stoi na głowie. Osoba, która pracuje jest karana podatkami itd. A ta która nic nie robi - nagradzana za to zasiłkiem. Tak w największym uproszczeniu.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
A co tu jest do rozumienia? :) Naturalne przywileje dla kobiet: takie, że czasami trzeba je otoczyć specjalną opieką. Ale od tego jest po prostu mąż, chłopak, brat itd. Nie potrzeba do tego państwa.

To jest "oczywista oczywistość" i mam nadzieję, że rzeczywiście o to chodzi, bo te "naturalne przywileje", z którymi nie pierwszy raz się spotykam w wypowiedziach Korwina brzmią co najmniej dziwnie, szczególnie że w innych wypowiedziach zaraz po tym dodaje coś w stylu "lub normalnie konkurować na rynku pracy" - co wskazywałoby na chęć prawnego regulowania owych "naturalnych przywilejów".

 

Co do karania, to zdanie jest wyrwane z kontekstu. Chodzi o to, żeby odwrócić świat, który obecnie stoi na głowie. Osoba, która pracuje jest karana podatkami itd. A ta która nic nie robi - nagradzana za to zasiłkiem. Tak w największym uproszczeniu.

 

DD

U Korwina karana podatkiem ma być nie tylko osoba, która pracuje, ale i ta która nic nie robi. Podatek zwany pogłównym, charakteryzuje się tym, że obowiązek podatkowy istnieje nawet wówczas gdy osoba/firma nie ma żadnych dochodów. Ty, jako osoba prowadząca działalność gospodarczą zapewne dobrze wiesz że nie zawsze jest tak, że firma przynosi dochód, skąd wtedy brać pieniądze na podatki? Nie jestem absolutnie miłośnikiem podatku dochodowego, ale też nie uważam że pogłówny jest dla niego jedyną alternatywą.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
To jest "oczywista oczywistość" i mam nadzieję, że rzeczywiście o to chodzi, bo te "naturalne przywileje", z którymi nie pierwszy raz się spotykam w wypowiedziach Korwina brzmią co najmniej dziwnie, szczególnie że w innych wypowiedziach zaraz po tym dodaje coś w stylu "lub normalnie konkurować na rynku pracy" - co wskazywałoby na chęć prawnego regulowania owych "naturalnych przywilejów".

 

 

U Korwina karana podatkiem ma być nie tylko osoba, która pracuje, ale i ta która nic nie robi. Podatek zwany pogłównym, charakteryzuje się tym, że obowiązek podatkowy istnieje nawet wówczas gdy osoba/firma nie ma żadnych dochodów. Ty, jako osoba prowadząca działalność gospodarczą zapewne dobrze wiesz że nie zawsze jest tak, że firma przynosi dochód, skąd wtedy brać pieniądze na podatki? Nie jestem absolutnie miłośnikiem podatku dochodowego, ale też nie uważam że pogłówny jest dla niego jedyną alternatywą.

Podejścia JKM do kobiet nie bronię, bo dla mnie też jest ono dziwne i niezrozumiałe. Nie mówię tu o parytetach, które oczywiście są idiotyzmem, ale o podejściu do kobiet i traktowania ich jak ćwierćinteligentów - czym po prostu spycha je prawie do poziomu "lewicowych intelektualistów" ( bada-bum-tsss :) ). Takie podejście sprawia, że bardzo ciężko będzie przekonać do siebie większość kobiet.

 

Podatek pogłówny charakteryzuje się tym, że każdy podatnik płaci taką samą kwotę podatku. Natomiast podatnikiem można prawnie określić np. taką osobę, dla której wysokość stałej kwoty podatkowej nie będzie stanowiła więcej niż dziesiątą część pensji. Może tak być?

 

Poza tym, jakiś czas temu JKM mówił już, że Polska przez zobowiązania międzynarodowe nie może zrezygnować z podatku VAT a tym samym podatek pogłówny nie byłby już potrzebny.

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites
Podatek pogłówny charakteryzuje się tym, że każdy podatnik płaci taką samą kwotę podatku. Natomiast podatnikiem można prawnie określić np. taką osobę, dla której wysokość stałej kwoty podatkowej nie będzie stanowiła więcej niż dziesiątą część pensji. Może tak być?

Głównym argumentem za wprowadzenia podatku pogłównego ma być likwidacja/radykalne ograniczenie księgowości. Wprowadzenie kryteriów określających, kto podlega obowiązkowi podatkowemu, a kto nie, przywracałoby tę księgowość, ponieważ potrzebne byłyby dane na podstawie których wyliczałoby się czy dany podmiot podlega, czy nie podlega obowiązkowi odprowadzenia podatku. - tak to wygląda wg mnie w kwestii przedsiębiorców. W kwestii pracowników jest oczywiście tak jak piszesz, wystarczyłoby znać wysokość pensji.

 

Poza tym, jakiś czas temu JKM mówił już, że Polska przez zobowiązania międzynarodowe nie może zrezygnować z podatku VAT a tym samym podatek pogłówny nie byłby już potrzebny.

Tak, chodzi o przepisy UE, co do podatku VAT. Jednak zakładamy, że nasza obecność w strukturach UE jest tymczasowa. :)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Głównym argumentem za wprowadzenia podatku pogłównego ma być likwidacja/radykalne ograniczenie księgowości. Wprowadzenie kryteriów określających, kto podlega obowiązkowi podatkowemu, a kto nie, przywracałoby tę księgowość, ponieważ potrzebne byłyby dane na podstawie których wyliczałoby się czy dany podmiot podlega, czy nie podlega obowiązkowi odprowadzenia podatku. - tak to wygląda wg mnie w kwestii przedsiębiorców. W kwestii pracowników jest oczywiście tak jak piszesz, wystarczyłoby znać wysokość pensji.

Takie kryteria trzeba określić w każdym systemie podatkowym, jaki by on nie był. Chodzi o to, że "z pustego i Salomon nie naleje" - z rocznego brzdąca czy też gościa w śpiączce nie ściągnie się podatku choćby nie wiem jak próbowano - choćby z tego powodu nie da się nie określać takich kryteriów. Trzeba pamiętać, że w takim systemie jaki proponuje JKM podatek pogłówny wynosiłby np. 150-200 złotych. Przekroczenie progu powinno być deklaracyjne a osoby nie odprowadzające podatku losowo weryfikowane. Tak niskiego podatku przedsiębiorcy podlegającemu pod podatek nie opłacałoby się nie płacić przy potencjalnych karach. Nawet dla osoby na granicy nie byłoby to duże obciążenie i pewnie opłacałoby się zapłacić choćby dla świętego spokoju.

 

 

Tak, chodzi o przepisy UE, co do podatku VAT. Jednak zakładamy, że nasza obecność w strukturach UE jest tymczasowa. :)

No tak, zapomniałem... :P

 

 

p.s. Jeśli coś namieszałem lub nie dopowiedziałem to poprawię rano, bo teraz ciężko mi się już myśli. :P

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites
Takie kryteria trzeba określić w każdym systemie podatkowym, jaki by on nie był. Chodzi o to, że "z pustego i Salomon nie naleje" - z rocznego brzdąca czy też gościa w śpiączce nie ściągnie się podatku choćby nie wiem jak próbowano - choćby z tego powodu nie da się nie określać takich kryteriów. Trzeba pamiętać, że w takim systemie jaki proponuje JKM podatek pogłówny wynosiłby np. 150-200 złotych. Przekroczenie progu powinno być deklaracyjne a osoby nie odprowadzające podatku losowo weryfikowane. Tak niskiego podatku przedsiębiorcy podlegającemu pod podatek nie opłacałoby się nie płacić przy potencjalnych karach. Nawet dla osoby na granicy nie byłoby to duże obciążenie i pewnie opłacałoby się zapłacić choćby dla świętego spokoju.

Oczywiście Aparat państwowy z czegoś utrzymać się musi, ale jest jeszcze 3 rozwiązanie - podatki pośrednie i podatki od luksusu. Opodatkowanie takich rzeczy jak energia, gaz, ropa, woda, ścieki, surowce, emisja CO2, itd... nie tylko pozwala na zdjęcie obciążeń z pracy i uwolnienie przedsiębiorców od urzędasów, ale również zachęca podatników do oszczędności i wprowadzania rozwiązań proekologicznych. Do tego dochodzi opodatkowanie towarów luksusowych jak produkty tytoniowe, alkohol, czy posiadanie zwierząt niegospodarskich, a także cła, opłaty tranzytowe, wydobycie surowców, lasy i grunty państwowe, podatki od nieruchomości, itd... Salomon ma z czego nalewać. :) Generalnie jeżeli stajemy przed wyborem: podatek dochodowy, pogłówny, czy pośredni to 3 wyjście będzie wg mnie zawsze tym najlepszym. :P

 

Wracając do KNP, bardzo ciekawe wystąpienie Ziemkiewicza:

http://polityczni.pl/ziemkiewicz_na_knp,audio,51,5831.html

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Oczywiście Aparat państwowy z czegoś utrzymać się musi, ale jest jeszcze 3 rozwiązanie - podatki pośrednie i podatki od luksusu. Opodatkowanie takich rzeczy jak energia, gaz, ropa, woda, ścieki, surowce, emisja CO2, itd... nie tylko pozwala na zdjęcie obciążeń z pracy i uwolnienie przedsiębiorców od urzędasów, ale również zachęca podatników do oszczędności i wprowadzania rozwiązań proekologicznych. Do tego dochodzi opodatkowanie towarów luksusowych jak produkty tytoniowe, alkohol, czy posiadanie zwierząt niegospodarskich, a także cła, opłaty tranzytowe, wydobycie surowców, lasy i grunty państwowe, podatki od nieruchomości, itd... Salomon ma z czego nalewać. :) Generalnie jeżeli stajemy przed wyborem: podatek dochodowy, pogłówny, czy pośredni to 3 wyjście będzie wg mnie zawsze tym najlepszym. :P

 

Wracając do KNP, bardzo ciekawe wystąpienie Ziemkiewicza:

http://polityczni.pl/ziemkiewicz_na_knp,audio,51,5831.html

Też miałem dodać link do Ziemkiewicza - dobre wystąpienie miał.

 

Według mnie podatki pośrednie to też dużo lepszy pomysł niż obecny system podatków wszelakich, ale... Istnieje "ale" i jest bardzo istotne: sam mówiłeś że dobry system powinien zakładać minimalizację/likwidację księgowości i innych niepotrzebnych zupełnie kosztów (które i tak są przerzucane w cenie końcowej na konsumenta). Przy podatku pogłównym musisz tylko mniej więcej wiedzieć kiedy musisz zacząć go odprowadzać i tyle. Masz stałą kwotę, nic nie musisz liczyć a weryfikacji może dokonać najprostszy system komputerowy bo opcje są dwie: wpłacił, nie wpłacił. Przy podatkach pośrednich dochodzi informacja: "ile?" i jest ona zależna od wielu czynników. To "ile" musi wyliczyć płatnik (czyli ten, który ostatecznie odprowadza podatek), musi mieć dokumenty dlaczego właśnie tyle, więc musi prowadzić różnego typu księgi. Do tego musi istnieć jakaś forma urzędu skarbowego (blee...) weryfikującego wysokość płaconych podatków, bo automat tego nie zrobi.

 

Jest jeszcze jedna sprawa. Podatki powinny być konkretne na konkretne wydatki. Przy pogłównym wysokość ustalasz dzieląc wydatki, które byłyby mniej więcej stabilne przez głowy podatników (też stabilne), dodajesz parę procent rezerwy. Cały system jest prosty i stabilny. Przy pośrednich - procentowych - zawsze będzie np. x procent z niewiadomej, bo nie wiadomo ile czego ludzie tak naprawdę zużyją w danym roku. Większa możliwość rozminięcia się wpływów i wydatków wymuszałaby większy zapas i bardziej skomplikowane szacunki (=urzędnicy). W takim systemie byłyby konkretne wydatki i mniej konkretne podatki - w sumie i tak o wiele lepiej niż teraz, ale wciąż nie idealnie... :P

 

Jeszcze tylko odniosę się do dwóch możliwości podatkowych, które wymieniłeś a nie dają mi spokoju. :P Podatek od posiadania zwierząt - please, please bez takich - to naprawdę absurdalny podatek...

No i cła. Bez wywodów - cła, obojętnie w którą stronę, ogólnie i długoterminowo są dla państwa je stosującego niekorzystne, bo ostatecznie zawsze zmniejszają rentowność państwa jako całości. No i trzeba ustalać komu, gdzie, ile... ( = urzędnicy + korupcja).

Share this post


Link to post
Share on other sites

"PO rządzi frajersko. Nawet w PZPR było więcej myślenia"

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/po-rzadzi-f...,wiadomosc.html

:P

 

 

Zinedine Zidane wesprze polskich polityków!

http://politykier.pl/kat,1025797,wid,13322...ml?ticaid=5c24e

Stare polskie przysłowie głosi, iż tonący brzytwy się chwyta. Rząd od dłuższego czasu próbuje jakoś przekonać do siebie wyborców. Jeśli się nie uda, to przynajmniej nasz znany z zamiłowania do futbolu premier, będzie miał okazję uścisnąć dłoń wielkiego piłkarza.

:)

Edited by megalgal

Share this post


Link to post
Share on other sites
Też miałem dodać link do Ziemkiewicza - dobre wystąpienie miał.

 

Według mnie podatki pośrednie to też dużo lepszy pomysł niż obecny system podatków wszelakich, ale... Istnieje "ale" i jest bardzo istotne: sam mówiłeś że dobry system powinien zakładać minimalizację/likwidację księgowości i innych niepotrzebnych zupełnie kosztów (które i tak są przerzucane w cenie końcowej na konsumenta). Przy podatku pogłównym musisz tylko mniej więcej wiedzieć kiedy musisz zacząć go odprowadzać i tyle. Masz stałą kwotę, nic nie musisz liczyć a weryfikacji może dokonać najprostszy system komputerowy bo opcje są dwie: wpłacił, nie wpłacił. Przy podatkach pośrednich dochodzi informacja: "ile?" i jest ona zależna od wielu czynników. To "ile" musi wyliczyć płatnik (czyli ten, który ostatecznie odprowadza podatek), musi mieć dokumenty dlaczego właśnie tyle, więc musi prowadzić różnego typu księgi. Do tego musi istnieć jakaś forma urzędu skarbowego (blee...) weryfikującego wysokość płaconych podatków, bo automat tego nie zrobi.

 

Jest jeszcze jedna sprawa. Podatki powinny być konkretne na konkretne wydatki. Przy pogłównym wysokość ustalasz dzieląc wydatki, które byłyby mniej więcej stabilne przez głowy podatników (też stabilne), dodajesz parę procent rezerwy. Cały system jest prosty i stabilny. Przy pośrednich - procentowych - zawsze będzie np. x procent z niewiadomej, bo nie wiadomo ile czego ludzie tak naprawdę zużyją w danym roku. Większa możliwość rozminięcia się wpływów i wydatków wymuszałaby większy zapas i bardziej skomplikowane szacunki (=urzędnicy). W takim systemie byłyby konkretne wydatki i mniej konkretne podatki - w sumie i tak o wiele lepiej niż teraz, ale wciąż nie idealnie... :huh:

Oczywiście masz rację, zarówno co do niezbędnej biurokratyzacji ze wszelkimi jej następstwami, jak i co do utrudnień w planowaniu budżetu. Idealnego systemu podatkowego niestety nie ma. Rzecz, która mnie przekonuje do podatków pośrednich paradoksalnie jest ich efektem ubocznym. Jest to racjonalizacja zużycia surowców przez podatników, która i tak będzie musiała zostać rozwiązana, bo sytuacja to wymusi. Nie ma lepszego sposobu na zwiększenie niezależności energetycznej obywateli od Państwa, jak i Państwa od innych państw. Pisząc o podatkach pośrednich nie mam na myśli oczywiście podatku VAT, ale podatki od surowców, energii, wody, ścieków, produktów alkoholowych, tytoniowych, itd. Co za tym idzie obowiązek prowadzenia księgowości nie dotyczyłby większości przedsiębiorców, ale tylko niektórych obszarów gospodarki. Idea taka również wydaje mi się bardziej akceptowalna. Nikt nie płaciłby podatku za to, że żyje - do czego sprowadza się podatek pogłówny, ale za to, że zużywa(i w jakim stopniu) pewne dobra, które były pierwotnie dobrami wszystkich obywateli.

Jeszcze tylko odniosę się do dwóch możliwości podatkowych, które wymieniłeś a nie dają mi spokoju. ;) Podatek od posiadania zwierząt - please, please bez takich - to naprawdę absurdalny podatek...

No i cła. Bez wywodów - cła, obojętnie w którą stronę, ogólnie i długoterminowo są dla państwa je stosującego niekorzystne, bo ostatecznie zawsze zmniejszają rentowność państwa jako całości. No i trzeba ustalać komu, gdzie, ile... ( = urzędnicy + korupcja).

Podatek od posiadania zwierząt wymieniłem jako pewną alternatywę, gdyby wpływy do budżetu okazałyby się zbyt niskie. ;) W normalnym Państwie nikt nie wprowadzałby podatków od tak sobie, ale tak jak napisałeś wcześniej byłyby to podatki celowe.

Co do ceł to nie zgadzam się. Rozumiem, że człowiek przez większość czasu jest konsumentem, ale obniżenie cen będących następstwem zniesienia ceł to bardzo krótkowzroczne działanie i strzał we własne kolano. Polscy przedsiębiorcy nie są w stanie konkurować z zagranicznymi i to z wielu powodów, jak np. brak dostępu do tanich surowców, czy dofinansowywanie produkcji innych państw. Tutaj nie trzeba nawet niczego udowadniać wystarczy zobaczyć jak zmieniła się struktura własności przedsiębiorstw po wejściu do UE. Niektóre liberalne postulaty mają to do siebie, że działają dobrze, ale tylko na papierze, ewentualnie na jakimś odizolowanym, samowystarczalnym obszarze. Teraz, żyjemy w erze globalizacji, gdzie koncerny kontrolują często nie tylko cenę zbytu towarów, ale i cenę pozyskania surowca. To nie jest sytuacja, gdzie książkowo działają mechanizmy rynkowe i konkurencja.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Oczywiście masz rację, zarówno co do niezbędnej biurokratyzacji ze wszelkimi jej następstwami, jak i co do utrudnień w planowaniu budżetu. Idealnego systemu podatkowego niestety nie ma. Rzecz, która mnie przekonuje do podatków pośrednich paradoksalnie jest ich efektem ubocznym. Jest to racjonalizacja zużycia surowców przez podatników, która i tak będzie musiała zostać rozwiązana, bo sytuacja to wymusi. Nie ma lepszego sposobu na zwiększenie niezależności energetycznej obywateli od Państwa, jak i Państwa od innych państw. Pisząc o podatkach pośrednich nie mam na myśli oczywiście podatku VAT, ale podatki od surowców, energii, wody, ścieków, produktów alkoholowych, tytoniowych, itd. Co za tym idzie obowiązek prowadzenia księgowości nie dotyczyłby większości przedsiębiorców, ale tylko niektórych obszarów gospodarki.

Oczywiście każdy system ma zarówno zalety jak i wady a czynnik proekologiczny także uważam za zaletę podatków pośrednich. Osobiście z obu omawianych systemów byłbym zadowolony ...z małą przewagą dla pogłównego. :huh:

 

Idea taka również wydaje mi się bardziej akceptowalna. Nikt nie płaciłby podatku za to, że żyje - do czego sprowadza się podatek pogłówny, ale za to, że zużywa(i w jakim stopniu) pewne dobra, które były pierwotnie dobrami wszystkich obywateli.

;) Ok, więc zadam Ci taki problem: Rozważmy sytuację w której dwuosobowa rodzina powiększa się o trojaczki. Przy podatku pogłównym danina się nie zwiększa dopóki dzieci nie dorosną. Przy podatkach pośrednich danina zwiększy się od samego momentu urodzenia dzieci - trzy nowe istnienia powodują automatyczny wzrost kwoty podatku.

Zdaję sobie sprawę, że przy minimalistycznym i celowym budżecie centralnym podatki nie byłyby jakimś szczególnym obciążeniem dla nikogo, ale jestem ciekawy Twojej obrony twierdzenia, że pogłówny jest podatkiem od życia lub że przynajmniej w większym stopniu niż podatki pośrednie.

 

Podatek od posiadania zwierząt wymieniłem jako pewną alternatywę, gdyby wpływy do budżetu okazałyby się zbyt niskie. ;) W normalnym Państwie nikt nie wprowadzałby podatków od tak sobie, ale tak jak napisałeś wcześniej byłyby to podatki celowe.

Co do ceł to nie zgadzam się. Rozumiem, że człowiek przez większość czasu jest konsumentem, ale obniżenie cen będących następstwem zniesienia ceł to bardzo krótkowzroczne działanie i strzał we własne kolano. Polscy przedsiębiorcy nie są w stanie konkurować z zagranicznymi i to z wielu powodów, jak np. brak dostępu do tanich surowców, czy dofinansowywanie produkcji innych państw. Tutaj nie trzeba nawet niczego udowadniać wystarczy zobaczyć jak zmieniła się struktura własności przedsiębiorstw po wejściu do UE. Niektóre liberalne postulaty mają to do siebie, że działają dobrze, ale tylko na papierze, ewentualnie na jakimś odizolowanym, samowystarczalnym obszarze. Teraz, żyjemy w erze globalizacji, gdzie koncerny kontrolują często nie tylko cenę zbytu towarów, ale i cenę pozyskania surowca. To nie jest sytuacja, gdzie książkowo działają mechanizmy rynkowe i konkurencja.

Podtrzymuję moje zdanie na temat ceł, ale nie dam się wciągnąć w dyskusję, bo to zbyt rozbudowany temat. Zostaniemy na swoich stanowiskach. ;)

 

Odpowiem za to krótko na "dofinansowania produkcji innych państw". Każde takie dofinansowanie dzieje się kosztem innych gałęzi gospodarki + koszt dodatkowy urzędniczego narośla, które tę redystrybucję przeprowadza. To właśnie tego typu działania utrudniają konkurencję, więc jeśli jakieś państwo chce dostarczać nam produkty taniej niż sami jesteśmy w stanie sobie wyprodukować i do tego jeszcze osłabia przy tym własną gospodarkę, to dla nas jest to bardzo dobra wiadomość.

 

Niektóre liberalne postulaty nie działają w rzeczywistości tylko kiedy są oderwane od pozostałych. System gospodarczy to system całościowy. Równie dobrze można by się dziwić, że serce nie działa jak należy, kiedy jest wydzielone poza organizm lub kiedy jakiś centralny planista próbuje zmieniać naturalny przepływ krwi tak jak socjaliści próbują zmieniać naturalne przepływy kapitału. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
:huh: Ok, więc zadam Ci taki problem: Rozważmy sytuację w której dwuosobowa rodzina powiększa się o trojaczki. Przy podatku pogłównym danina się nie zwiększa dopóki dzieci nie dorosną. Przy podatkach pośrednich danina zwiększy się od samego momentu urodzenia dzieci - trzy nowe istnienia powodują automatyczny wzrost kwoty podatku.

Zdaję sobie sprawę, że przy minimalistycznym i celowym budżecie centralnym podatki nie byłyby jakimś szczególnym obciążeniem dla nikogo, ale jestem ciekawy Twojej obrony twierdzenia, że pogłówny jest podatkiem od życia lub że przynajmniej w większym stopniu niż podatki pośrednie.

Nie sposób nie przyznać Tobie racji, że w takim przypadku(i to nie tylko teoretycznym, ale całkiem realnym) podatek pośredni stanie się faktycznym podatkiem od życia. Oczywiście samo stwierdzenie "podatek od życia" jest nieco naciągane, ponieważ każdy podatek takim jest. Nie zmienia to jednak mojego poglądu co do istoty sprawy. Przy podatku pogłównym jak sam piszesz zwolnilibyśmy dzieci z obowiązku podatkowego. Oczywiście za to zwolnienie ktoś również musiałby zapłacić, czyli wszyscy odprowadzający podatek. Mamy tu do czynienia z taką ukrytą redystrybucją podatkową (naciągając nieco definicję tego zjawiska).

 

Podtrzymuję moje zdanie na temat ceł, ale nie dam się wciągnąć w dyskusję, bo to zbyt rozbudowany temat. Zostaniemy na swoich stanowiskach. ;)

 

Odpowiem za to krótko na "dofinansowania produkcji innych państw". Każde takie dofinansowanie dzieje się kosztem innych gałęzi gospodarki + koszt dodatkowy urzędniczego narośla, które tę redystrybucję przeprowadza. To właśnie tego typu działania utrudniają konkurencję, więc jeśli jakieś państwo chce dostarczać nam produkty taniej niż sami jesteśmy w stanie sobie wyprodukować i do tego jeszcze osłabia przy tym własną gospodarkę, to dla nas jest to bardzo dobra wiadomość.

 

Niektóre liberalne postulaty nie działają w rzeczywistości tylko kiedy są oderwane od pozostałych. System gospodarczy to system całościowy. Równie dobrze można by się dziwić, że serce nie działa jak należy, kiedy jest wydzielone poza organizm lub kiedy jakiś centralny planista próbuje zmieniać naturalny przepływ krwi tak jak socjaliści próbują zmieniać naturalne przepływy kapitału. ;)

Również nie chciałbym wchodzić w temat ceł i gospodarczych relacji ponadnarodowych ze względu na obszerność tematu. Pozwolę sobie tylko nie zgodzić, że sytuacji dofinansowania określonej gałęzi przemysłu musi odbywać się kosztem innych. Są państwa, które w znakomity sposób są w stanie dać sobie radę(gdyby chciały) z tym problemem nie wyciągając pieniędzy od obywateli, choćby ze względu na kapitał, który uzyskują ze sprzedaży surowców naturalnych. Z resztą nie tylko państwa surowcowe mają taki komfort, również paradoksalnie socjalistyczne kraje typu USA, Niemcy, Holandia, Francja, itd. które poprzez swoje koncerny drenują gospodarki innych państw transferując zyski do Metropolii. Ten drenaż kapitału odbywa się między innymi, a może głównie dzięki zniesieniu/obniżeniu ceł. Oczywiście dofinansowanie określonych produktów nie musi być, ani stałe, ani nie musi być prowadzone za pośrednictwem samego państwa, same koncerny radzą sobie z tym znakomicie. Sytuacje kiedy wprowadzając określony produkt na nowy rynek stosuje się ceny dumpingowe w celu wykończenia lokalnej konkurencji, a kiedy to się stanie podnosi się ceny do normalnego poziomu, nie jest niczym niezwykłym, można powiedzieć, że jest to regułą.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie sposób nie przyznać Tobie racji, że w takim przypadku(i to nie tylko teoretycznym, ale całkiem realnym) podatek pośredni stanie się faktycznym podatkiem od życia. Oczywiście samo stwierdzenie "podatek od życia" jest nieco naciągane, ponieważ każdy podatek takim jest. Nie zmienia to jednak mojego poglądu co do istoty sprawy. Przy podatku pogłównym jak sam piszesz zwolnilibyśmy dzieci z obowiązku podatkowego. Oczywiście za to zwolnienie ktoś również musiałby zapłacić, czyli wszyscy odprowadzający podatek. Mamy tu do czynienia z taką ukrytą redystrybucją podatkową (naciągając nieco definicję tego zjawiska).

Dokładnie. :huh:

 

Również nie chciałbym wchodzić w temat ceł i gospodarczych relacji ponadnarodowych ze względu na obszerność tematu. Pozwolę sobie tylko nie zgodzić, że sytuacji dofinansowania określonej gałęzi przemysłu musi odbywać się kosztem innych. Są państwa, które w znakomity sposób są w stanie dać sobie radę(gdyby chciały) z tym problemem nie wyciągając pieniędzy od obywateli, choćby ze względu na kapitał, który uzyskują ze sprzedaży surowców naturalnych. Z resztą nie tylko państwa surowcowe mają taki komfort, również paradoksalnie socjalistyczne kraje typu USA, Niemcy, Holandia, Francja, itd. które poprzez swoje koncerny drenują gospodarki innych państw transferując zyski do Metropolii. Ten drenaż kapitału odbywa się między innymi, a może głównie dzięki obniżeniu ceł. Oczywiście dofinansowanie określonych produktów nie musi być, ani stałe, ani nie musi być prowadzone za pośrednictwem samego państwa, same koncerny radzą sobie z tym znakomicie. Sytuacje kiedy wprowadzając określony produkt na nowy rynek stosuje się ceny dumpingowe w celu wykończenia lokalnej konkurencji, a kiedy to się stanie podnosi się ceny do normalnego poziomu, nie jest niczym niezwykłym, można powiedzieć, że jest to regułą.

Tak jak napisałem - pozostaniemy na swoich stanowiskach. ;)

 

 

***

 

Dobra koniec weekendu - ja się wyłączam i więcej nie zanudzam użytkowników.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Naturalne przywileje dla kobiet: takie, że czasami trzeba je otoczyć specjalną opieką. Ale od tego jest po prostu mąż, chłopak, brat itd. Nie potrzeba do tego państwa.

wracając do tematu: :huh:

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Co jeszcze mamy oddać Żydom?"

Za okładkę do prokuratury

( Lol :huh: )

 

Jeszcze w tym tygodniu "Otwarta Rzeczpospolita" skieruje do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nawoływania do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym przez wydawcę tygodnika "Angora". - Ponadto w ciągu dwóch tygodni wystąpimy przeciwko wydawcy z powództwem cywilnym za naruszenie dóbr osobistych naszej organizacji i członków naszego stowarzyszenia.

 

"Tusk powinien potępić ten komunikat nienawiści"

 

Okładka oburzyła nie tylko Stowarzyszenie "Otwarta Rzeczpospolita", ale również środowiska amerykańskie. "Angora" jest dostępna także w USA. - Premier Donald Tusk, w imieniu polskiego rządu, powinien niezwłocznie potępić ten pozbawiony smaku i wrażliwości komunikat nienawiści eksponowany na okładce "Angory", inspirowany stereotypami i prowokujący czytelników pisma do antysemityzmu - uważa prof. Michael Szporer, którego cytuje portal informacjeusa.com

całość - http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,8...rokuratury.html

 

hieny.jpg

 

a tu z onetu -

Jak wyjaśnia mecenas Stefan Cieśla z Otwartej Rzeczpospolitej - fotomontaż Angory jest oburzający i podobny do tego, co naziści stosowali w swojej propagandzie.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/co-jeszcze-...,wiadomosc.html

 

 

adres stowarzyszenia... które działa dla dobra narodu(...) i które złożyło doniesienie: http://www.otwarta.org/index.html

Share this post


Link to post
Share on other sites
Na szczęście udało się Korwinowi uniknąć większości dziwactw typu monarchia czy też narzekania na buspasy, chociaż "Polak na Marsie" się wymsknął... :huh:

 

Wydaje mi się, że nad formą i stylem powinni popracować, bo trochę chaotycznie te wystąpienia wyglądają.

 

W sumie nie było źle.

 

 

Wiem tylko "ze słyszenia" i z postów o tym Kongresie [Nowej Prawicy]

ale mam wątpliwości czy w nowym [jak na realia PL] myśleniu politycznym o polskiej gospodarce czy stosunkach społecznych pomogą "stare" twarze z ugrupowań, które już rządziły. Chyba tego miało nie być?

 

Odpowiedź może być: to przecież dobrze, jeśli ktoś się "nawrócił" w myśleniu ale w takim wypadku można przypomnieć o powiedzeniu, że warto nie robić z "gęby cholewy". Kto komu ma dać nową twarz i w jakim celu? Pytania pozostawię jako retoryczne.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
tylko co tam robił ex "poseł" Bosak

 

 

Jeśli przylepią się do tego ugrupowania "stare" mordy to społeczeństwo patrząc na nie zrobi tylko jedną rzecz. Zwymiotuje. Najbliższa okazja będzie podczas nadchodzących Wyborów.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
tego sie obawiam... jesli przkleją sie te odpadki to wszystko spie...ne

 

 

One się nigdy same nie przyklejają. Zawsze jest druga strona, która im na to zezwala.

Share this post


Link to post
Share on other sites

k...a, co za myslenie, czyli bedzie jak zawsze.....

jesli to ma tak wyglądac - kolejna zbieranina politycznych dziwek - to ja odpuszczam

Edited by megalgal

Share this post


Link to post
Share on other sites
k...a, co za myslenie, czyli bedzie jak zawsze.....

jesli to ma tak wyglądac - kolejna zbieranina politycznych dziwek - to ja odpuszczam

 

 

Chyba, że drugie dno jest takie, że skoro to był "Kongres Nowej Prawicy" to wypadało aby ktoś spoza UPR i WiP tam był [pomijając przypuszczalne polityczne 'targi" i może ewentualne wchłonięcie stanu posiadania innych ugrupowań - jeśli te osoby reprezentowały jakieś inne ugrupowania a nie tylko siebie].

 

Jednak fakt jest faktem i wrażenie pozostało. "Stare" [pomiędzy innymi] mordy wprost do kamery.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×