nadobny 47 Report post Posted October 30, 2009 Gratki. Ile kosztowała? umberto napisał. Jest też w google. Share this post Link to post Share on other sites
polmajk 43 Report post Posted October 30, 2009 Mega okazja. Ta cena to aż śmieszna jest. Udana inwestycja Share this post Link to post Share on other sites
thomaso 722 Report post Posted October 30, 2009 Pewnie tyle kosztowała - http://bit.ly/dide Share this post Link to post Share on other sites
korneliusz.com 501 Report post Posted October 30, 2009 (edited) umberto napisał. Jest też w google. Może nam ułatwisz życie? edit: No to podwójne gratulacje! Edited October 30, 2009 by korneliusz.com (sylyx.com) Share this post Link to post Share on other sites
rekino 9 Report post Posted October 30, 2009 Oj, coś mi się wydaje (daj Boże abym się mylił) , że więcej uciechy i pożytku będziesz miał jednak z domeny di.plBiorąc pod uwagę realia rynku niemieckiego oraz pieniackie zacięcie Niemców w obrębie prawa internetowego, imho szybko znajdą się jakieś Direct Industrie's czy też Digital Imaging GmbH's, roszczące sobie większe prawa do domeny . W moim wypadku, byli już nawet tacy, którzy starali się dowieść przed sądem swoich praw do moich domen generycznych, tak jak ostatnio to miało miejsce w wypadku pvc*de czy verbundsysteme*de (systemy połączeń) . Tak naprawdę, z tego tylko powodu, ja i wielu moich znajomych z branży, nie braliśmy udziału w tym cyrku, urządzonym kilka dni temu przez DENIC . Wg mnie powinno byc ustalone jakies miedzynarodwe prawo, bo z tego co widac nie tylko u nas sa takie szopki z kradzieza domen pod przykrywka "prawa". Jesli nawet apze bylby zmuszony oddac domene takim cwaniaczkom (jeszcze wiekszym niz temu ostatniemu u nas) to powinien otrzymac zwrot kosztow licytacji. Wczesniej czy pozniej jakies miedzynarodowe i jasno okreslone prawo dotyczace domen powstac musi. Zbyt wiele glow juz polecialo... Gratuluje apze i obys z niej wycisnal grubo. Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted October 30, 2009 Wg mnie powinno byc ustalone jakies miedzynarodwe prawo, bo z tego co widac nie tylko u nas sa takie szopki z kradzieza domen pod przykrywka "prawa". Jesli nawet apze bylby zmuszony oddac domene takim cwaniaczkom (jeszcze wiekszym niz temu ostatniemu u nas) to powinien otrzymac zwrot kosztow licytacji. Wczesniej czy pozniej jakies miedzynarodowe i jasno okreslone prawo dotyczace domen powstac musi. Zbyt wiele glow juz polecialo... Prawo już jest. Jest to zbiór różnych przepisów. jednolitego nigdy nie da się ustalić. W Niemczech jest też duzo cwaniaczków róznej maści wykorzystujących niewiedze prawniczą innych. Share this post Link to post Share on other sites
Bert 0 Report post Posted October 30, 2009 A chęć odebrania domeny "di.de" może być jeszcze większa w tym przypadku, bo przecież właścicielem domeny jest Polak! Share this post Link to post Share on other sites
mishel 3 Report post Posted October 30, 2009 teraz sprawdziłem za ile poszła :-) świetny zakup gratuluję Share this post Link to post Share on other sites
maklert 0 Report post Posted October 31, 2009 Moim zdaniem ta domena jest skopana fonetycznie. Każdy Niemiec (a przeciez to jest domena niemiecka) słysząc słowo "di" napisze "die". Natomiast wyraźnie akcentując w wymowie, że są 2 litery "d, i" nie da się tego po niemiecku wymówić tak, żeby przeciętny Niemiec nie pomyślał, że chodzi o "d, e". A więc odpada spory i to bardzo ważny dla postrzegania marki, kawałek marketingowego tortu, jakim jest przekaz werbalny/radiofoniczny. Myślę, iż żadna poważna niemiecka firma raczej nie pozwoliła by sobie na takie coś. Buzz Marketing to obecnie jeden z najwazniejszych elementów budowania marki. Poszperałem też z ciekawości w niemieckim gelbeseiten (odpowiednik naszej panoramy firm lub pkt), no i co mamy pod "di" lub d.i."? Przytłaczająca większość, to zapożyczenia z innych języków, czyli "di" wchodzące w skład nazw typu: studio di monaco, di lorio giuseppe, czy autohaus di leonardo. Natomiast przy próbie znalezienia "d.e." pokazuje że jest ponad 3 tyś wyników i trzeba zawęzić kryteria... Share this post Link to post Share on other sites
jonatan 29 Report post Posted October 31, 2009 Moim zdaniem ta domena jest skopana fonetycznie. Każdy Niemiec (a przeciez to jest domena niemiecka) słysząc słowo "di" napisze "die". Natomiast wyraźnie akcentując w wymowie, że są 2 litery "d, i" nie da się tego po niemiecku wymówić tak, żeby przeciętny Niemiec nie pomyślał, że chodzi o "d, e". A więc odpada spory i to bardzo ważny dla postrzegania marki, kawałek marketingowego tortu, jakim jest przekaz werbalny/radiofoniczny. Myślę, iż żadna poważna niemiecka firma raczej nie pozwoliła by sobie na takie coś. Buzz Marketing to obecnie jeden z najwazniejszych elementów budowania marki.Poszperałem też z ciekawości w niemieckim gelbeseiten (odpowiednik naszej panoramy firm lub pkt), no i co mamy pod "di" lub d.i."? Przytłaczająca większość, to zapożyczenia z innych języków, czyli "di" wchodzące w skład nazw typu: studio di monaco, di lorio giuseppe, czy autohaus di leonardo. Natomiast przy próbie znalezienia "d.e." pokazuje że jest ponad 3 tyś wyników i trzeba zawęzić kryteria... Przychylam się do Twojej wypowiedzi. I od razu jest odpowiedź skąd taka niska cena. A jak ktoś ma kasę + di.pl więc kupuje. Share this post Link to post Share on other sites
seomi 17 Report post Posted October 31, 2009 Moim zdaniem ta domena jest skopana fonetycznie. Każdy Niemiec (a przeciez to jest domena niemiecka) słysząc słowo "di" napisze "die". Natomiast wyraźnie akcentując w wymowie, że są 2 litery "d, i" nie da się tego po niemiecku wymówić tak, żeby przeciętny Niemiec nie pomyślał, że chodzi o "d, e"."de-i punkt de-e" albo "de-i de-e" - nie wiedzę problemu w tym.Bo "di" nie jest słowa (ale skrót), tak samo jak np. dp w dp.de. Share this post Link to post Share on other sites
DD 731 Report post Posted October 31, 2009 Danielu, słyszałem, że ty również brałeś udział w licytacjach i co nie co wygrałeś, czy właściciele postanowili oddać ci domeny za kwoty które wylicytowałeś?btw. di.de bardzo ładna, nie wierzyłem w te aukcje SEDO dlatego nie brałem udziału a teraz żałuję - jak wielu innych rzeczy! No ale cóż ... Brałem, ale chyba nic dla mnie Sedo nie złapało. Parę dni temu rozmawiałem też z osobą, która złapała pr.de (również wylicytowałem na Sedo) i nie chciała mi jej odsprzedać po cenie z Sedo, czyli za 30k EUR. W sumie to się nie dziwię Aukcje krótkich domen .de na Sedo to niestety porażka. DD Share this post Link to post Share on other sites
tomekpl 0 Report post Posted October 31, 2009 Brałem, ale chyba nic dla mnie Sedo nie złapało. Parę dni temu rozmawiałem też z osobą, która złapała pr.de (również wylicytowałem na Sedo) i nie chciała mi jej odsprzedać po cenie z Sedo, czyli za 30k EUR. W sumie to się nie dziwię Aukcje krótkich domen .de na Sedo to niestety porażka. DD Dlaczego porażka? Share this post Link to post Share on other sites
thomaso 722 Report post Posted October 31, 2009 Dlaczego porażka? Porażką jest coś wylicytować i tego nie dostać, bo "sprzedawca" nie był w stanie tego zapewnić. Share this post Link to post Share on other sites
jamesbond 27 Report post Posted October 31, 2009 .. i nie chciała mi jej odsprzedać po cenie z Sedo, czyli za 30k EUR. W sumie to się nie dziwię Biorą pod uwagę to ile Ty chcesz za dwuliterówkę pr.pl to ja też mu się nie dziwie Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted October 31, 2009 Moim zdaniem ta domena jest skopana fonetycznie. Każdy Niemiec (a przeciez to jest domena niemiecka) słysząc słowo "di" napisze "die". Natomiast wyraźnie akcentując w wymowie, że są 2 litery "d, i" nie da się tego po niemiecku wymówić tak, żeby przeciętny Niemiec nie pomyślał, że chodzi o "d, e". A więc odpada spory i to bardzo ważny dla postrzegania marki, kawałek marketingowego tortu, jakim jest przekaz werbalny/radiofoniczny. Co ty wiesz o jęz. niem? Jak byś chciał wiedzieć, to Niemiec odróżni "d, i" od "d, e" bez problemu (w reklamie raczej nie mruczą pod nosem). Polak natomiast ledwo ledwo "naumiany" języka bez słyszenia go na co dzień na pewno nie ma szans usłyszenia tej subtelnej różnicy. Share this post Link to post Share on other sites
jamesbond 27 Report post Posted October 31, 2009 (edited) Powiem tak: di to prestiż bo = domain investor / domain investment Edited October 31, 2009 by jamesbond Share this post Link to post Share on other sites
Alexis 282 Report post Posted November 2, 2009 (edited) Co ty wiesz o jęz. niem? Jak byś chciał wiedzieć, to Niemiec odróżni "d, i" od "d, e" Natomiast DUZO trudniej mu bedzie odroznic "di.de" od "die.de" Edited November 2, 2009 by Alexis Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted November 2, 2009 (edited) Natomiast DUZO trudniej mu bedzie odroznic "di.de" od "die.de" NIE, poniewaz Niemcy nie wymawiaja tak krotkiej nazwy jako "di" tylko jako "de-i punkt de-e" i nie ma mozliwosc pomylki z "die". Polak owszem, wymowi taki skrot jako "di". TO jest tak jak ze skrotem wirusa HIV. Polak wymowi to jako "hif", Niemiec natomiast wymawia "ha-i-fau", kazda litere osobno. Edited November 2, 2009 by umberto Share this post Link to post Share on other sites
Alexis 282 Report post Posted November 2, 2009 Zgadzam sie co do di.de (mialem raczej na mysli "di" = "die" w wymowie). NIE, poniewaz Niemcy nie wymawiaja tak krotkiej nazwy jako "di" tylko jako "de-i punkt de-e" To tylko czesc prawdy: przynajmniej w wypadku domen er.de, es.de, zu.de, in.de, im.de, an.de, am.de ... wiekszosc Niemcow preferowaloby "krotka" wymowe. TO jest tak jak ze skrotem wirusa HIV. Polak wymowi to jako "hif", Niemiec natomiast wymawia "ha-i-fau", kazda litere osobno. To tez tylko czesc prawdy. W wypadku HIV rzeczywiscie tak jest, ale w innych wypadkach tak byc nie musi: AIDS, ASU, TÜV... Ale glownym problemem jest potrzeba "literowania", w przeciwienstwie do domen znaczeniowych "neu.de", "weg.de", "bad.de", "öl.de", "er.de". Share this post Link to post Share on other sites