Jump to content
Paweł Krzyworączka

30 tipów domenowych, które musisz znać

Recommended Posts

Pewnie jeszcze nie napisane są wszystkie "tipy", a wy już zagasiliście płomień motywacyjny..., a może reszta do kupienia jako ebook? :ph34r:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Witam Was ponownie. Miałem małe zawirowania czasowe, ale już jest nieco lepiej. Postaram się regularniej tu zaglądać, choć ciężko z czasem czasami ;-)

Rzeczywiście była przerwa w kursie. Tzn. z zamoty czasowej nie wprowadziłem do autorespondera dalszych części kursu. Stanęło na tipie #14. Już powoli nadrabiam zaległości - dziś umieściłem tip# 16. Postaram się nie robić już przerw tego typu, choć różnie bywa. Oczywiście przerwy w mailach dotyczą tylko osób, które zapisały się jako jedne z pierwszych. Jak ktoś zapisze się dziś, to dostanie wszystkie 30 tipów dzień po dniu (mam nadzieję ;-)

 

Odniosę się do Waszych uwag.

 

Przepraszam :P Było późno i chyba Krzysztof mi się od Twojego nazwiska wziął :)

Hehe, nic nie szkodzi. Co ciekawe, to już nie pierwszy raz, że ktoś pamięta mnie jako Krzyśka. Hmm, rzeczywiście nazwisko musi mieć na to wyraźny wpływ.

 

(...) nie lubię stylu "Majewskiego" i w Polsce on się mam nadzieję nie przyjmie, tak jak się przyjął np. w USA. Inna mentalność chyba jednak drzemie w naszym społeczeństwie.

To jest ciekawy mykes, hehe - "Styl Majewskiego". Piotr po prostu korzysta ze sprawdzonych, skutecznych technik. I tyle. Może się to komuś nie podobać, jasne. Ale jeśli działa, to nie ma co z tym dyskutować wiele. Ja staram się być gdzieś w środku: oczywiście piszę perswazyjne oferty, ale (jak mniemam) we własnym stylu ;-) Tzn. na luzie, zrozumiale, szczerze i przyjaźnie. Niektórzy piszą mi maile z gratulacjami podejścia do ebiznesu itp. Zdarza się, że ktoś inny mnie zwyzywa. Normalna sprawa. Jeśli jednak trzymam się zasady, że zawsze dostarczam Klientom więcej wartości, niż zapłacili (tak w skrócie mówiąc) - mogę spać spokojnie.

 

Prześlij mi wszystkie TIPy to nie będziesz musiał czekać miesiąca wink.gif A może przy okazji pozbędziesz się paru błędów ze swojego kursu zanim przeczytają go inni (oczywiście, jeśli taki błędy się tam znajdują - być może nie).

Wolę jednak stopniowe dawkowanie ;-)

Powtarzacie często, że błędy w mojej publikacji (że tak powiem) mogą przynieść wynikowo więcej szkody niż pożytku. Nie zgodzę się z tym. W poradniku jest masa przydatnych, konkretnych informacji. Niektórych nigdzie nie wyczytałem (być może gdzieś są, nie wszystko czytam, rzecz jasna) - są to moje przemyślenia jako e-marketera. Te 30 tipów sprawią, że każda osoba szukająca dla siebie domeny na biznes czy ebiznes, będzie miała masę drogowskazów i nie popełni wielu błędów. I kilka błędów (typu .uk vs. .co.uk) miałoby dyskredytować ten poradnik?

Oczywiście poprawię wszystkie błędy, jakie mi wskażecie. I bardzo za to dziękuję.

 

Odniosę się tylko to tipu #3 ("domena bez polskich znaków") czyli chyba tego, który został tu poddany najmocniejszej krytyce, tym bardziej, że zgadzam się nawet, nawet z postawioną tam tezą (ale samą tezą) i też staram się (o ile się da) do niej stosować - czyli unikać wyrazów czy zwrotów, od których można w ogóle utworzyć IDN (oczywiście nie zawsze się da), ale przykłady są jednak za mocno przekoloryzowane i krytyka to jednak nie była bezzasadna.

Pamiętaj, że są to wskazówki dla osób, które chcą prowadzić lub już prowadzą ebiznes (taka jest grupa docelowa tego poradnika). Pewne przerysowanie jest celowe, aby wyraźnie pokazać słabość IDNów. Po 30 tipie chętnie podyskutuję w tym temacie, bo jak widzę, należę ze swoim punktem widzenia do mniejszości na di.pl

 

Brakuje przede wszystkim informacji, że póki co przedłużenie domeny IDN jest dużo tańsze (bo w granicach ok. 15 zł) niż domeny zwykłej, więc nieprawdą jest, że mocno to podraża koszt kompletu obu domen.

Niby racja, tylko po co zachęcać w taki sposób do IDNów? Skoro stoję na stanowisku "IDNy domeny bez weny" ;-)

 

Brakuje informacji, że posiadanie obu domen (IDN + non-IDN) załatwia sprawę problemów przy dyktowaniu domeny (a taki całkowicie abstrakcyjny problem jest opisany), bo niezależnie czy osoba wejdzie pod domenę z polskimi znakami czy bez, dostanie się bezproblemowo na stronę.

Masz oczywiście rację. Dodałem wzmiankę o tym. Dzięki.

 

Brakuje informacji, że Google już traktuje jednakowo domeny z polskimi znakami i bez i nie ma żadnego bonusu w wynikach za domenę bez polskich znaków, jest kilka domen IDN, które są wypozycjonowane w Google na swoją frazę w rękach osób z di.pl wystarczy wpisać np. "karnawał", "odgłosy", żeby się o tym przekonać..

Ta informacja w sumie niczego nie wnosi, nie uważasz? Może się mylę, ale chyba nie ma sensu o tym wspominać w poradniku. Jeśli ktoś jeszcze uważa, że trzeba o tym wspomnieć - niech da znać. Być może dodam to.

 

I to "daj sobie spokój" z ogonkami w ostatnim akapicie, do tego jeszcze pogrubione, nie było zbyt na czasie - internet ewoluuje siłą rzeczy i polskie znaki (przynajmniej na bilbordach - podstawową formą w wyszukiwarce pozostaje przeważnie domena bez polskich znaków) pojawiają się coraz częściej i coraz częściej strony zabezpieczają formę z ogonkami też, a nawet o tę formę toczą się boje, proponuję Pawle przeczytać temat o świstak.pl tu na forum.

Już któryś raz z kolei ktoś mi mówi, żebym poczytał przydługawy wątek na di.pl o świstaku. Oczywiście poświęciłem jakiś czas temu ze 2 godziny i przeczytałem go. No i? Nie widzę związku. Upraszczając: domena bez ogonków (np. www.pokoje.pl) będzie zawsze lepsza od domeny z ogonkami (np. www.pokój.pl). I tyle. Zatem namawiam osoby chcące działać w ebiznesie, żeby dały sobie spokój z ogonkami i opracowywały domeny bez ogonków. Czy robię źle?

 

Poszczególne wymienione powody, dla których domena z polskimi znakami jest zła można łatwo obalić. O ile po części mogę się zgodzić, że najlepiej gdy domena po prostu nie posiada wersji z polskimi znakami, o tyle pozostałe kłopoty opisane w poradniku występują tylko wtedy gdy nie ma się brakującego IDNa (dylemat czy wpisać z czy bez znaków diakrytycznych, problem z dyktowaniem itd.).

O tym wspomniałem wyżej - dodałem zdanie do kursu. Raz jeszcze dzięki za zwrócenie uwagi.

 

Jest tyle ciekawych nazw i domen z polskimi znakami, że szkoda byłoby je po prostu omijać szerokim łukiem. Zresztą np. Niemcy bardzo lubią IDNy - polubią i Polacy Zresztą już lubią, a coraz więcej nowych projektów promuje się nawet w wersji z "ogonkami". Świat się zmienia i IDNy powoli zaczynają być czymś "normalnym".

Chyba troszkę się rozpędziłeś, Danielu ;-)

Teraz to raczej Ty piszesz życzeniowo, a nie... życiowo.

 

Błędem jest moim zdaniem brak obiektywizmu. Bo o ile mogę zrozumieć niechęć Autora do takich nazw i domen, to jednak powinien on pokazać również drugą stronę medalu i podać przykłady, że jednak i takie domeny się stosuje. A czasami nawet z dużym powodzeniem.

Wyjątki tylko potwierdzają regułę. Mam o nich pisać jako o dowodach na zajefajność IDNów? Eeeee...

 

Z jedną rzeczą nie mogę się zdecydowanie zgodzić. A mianowicie Autor twierdzi, że dla brandingu i budowania marki wybieranie domen z sensem.. nie ma sensu. Ciekawe co na to nowi właściciele Candy.com, którzy wydali 3 miliony dolarów na tę domenę (z sensem, ale przecież dla brandingu się nie nadaje..).

Widocznie właściciele Candy.com nie mają większego pojęcia o marketingu.

Zastanawiające są takie przykłady: ktoś wydał po głupiemu kilka milionów baksów na domenę wartą przynajmniej 10 razy mniej (przynajmniej!) i reszta wtóruje, że takie domeny są warte majątek.

W tipe #13 umieściłem link do pewnego raportu: http://www.brandz.com/upload/brandz-report...port%281%29.pdf

Czy ktoś tam widzi Candy.com lub inne pospolite nazwy? Jeśli ktoś nie ma pojęcia jak wydać 3 mln $ - niech kupuje taką domenę. Ja bym tę kasę "nieco" lepiej wydał. Dodam tylko, że dzięki e-marketingowi (tu będzie olbrzymi skrót myślowy, wybaczcie) dowolny ebiznes można wynieść na top (w Polsce) za jakieś 300 000 zł (tak szacuję jeden z moich pomysłów, który będzie niezwykle dochodowy).

Pisząc skrótowo bardzo, moim zdaniem domeny jednowyrazowe ze słowami pospolitymi, na których nie da się zbudować marki, powinny być wyceniane w ten sposób:

- ilość wejść bezpośrednich (przez wpisanie candy.com) - szacując współczynnik konwersji i wartość netto jednego zakupu, można np. na przestrzeni 5-10 lat obliczyć zysk z posiadania domeny candy.com

- szacunkowa wartość "candy" dla Google (czyli łatwość jej wypromowania na słowo "candy")

- wzmocnienie serwisu "właściwego" przez przekierowanie po jakimś czasie wypozycjonowanej domeny candy.com

Ciekawe, czy właściciele candy.com kiedykolwiek pokusili się o taką analizę (jeszcze raz napiszę - uprościłem totalnie temat, ale takie jest peritum). Pewnie nie, bo wolą żyć w przekonaniu, że candy.com dla sklepu z cukierkami to doskonałe rozwiązanie warte 3 bańki. Litości.

 

Osobiście wolałbym jednak rozwijać serwisy i brandy pod kredyty.pl lub wakacje.pl niż pod kredyteo.pl czy travelix.pl. Oczywiście budując brand typu Google czy Coca-Cola lepiej nawet wybrać nazwę, której nie ma w słowniku i która nic nie znaczy (w przypadku Google akurat coś tam znaczy). Ale zastanówmy się jak często będziemy mieli okazję budować takie brandy, a o ile częściej będziemy brać udział w przedsięwzięciach trochę jednak mniejszych, gdzie dobre, opisowe domeny naprawdę mogą nam pomóc w przebiciu się z produktem czy usługą..

W pewnym sensie sam sobie, Danielu, odpowiedziałeś na postawioną tezę / pytanie. Nie zapamiętujemy domen typu kredyty.pl. I tyle. Nie mówię, że taka domena nie ma żadnej wartości. Oczywiście, że ma. Ale na brand kompletnie się nie nadaje - mały lub duży.

 

@fandomen Może i poradnik jest za darmo, ale jak zaczniesz rejestrować domeny, których później nikt nie będzie chciał kupić, może się okazać, że ten bezpłatny poradnik był bardzo kosztowny..

No właśnie. W kółko patrzycie na mój poradnik jako potencjalny drogowskaz dla domeniarzy. Choć sami piszecie (słusznie), że inny jest target poradnika. Domeny na branding ciężko jest sprzedać, jeśli są świeże. Jasna sprawa.

 

...chyba autor zwątpił w swoją omnipotencję albo się przestraszył....

Hehehe, aż tak dobrze to nie ma Renku, hehe. Już chyba znasz mnie na tyle, że jak zaczynam to... kończę ;-)

 

Po takim tipie wcale bym się nie zdziwił, gdyby autora dopadła mafia domenowa i już spał z rybkami.

Hmm, a jest coś takiego jak "mafia domenowa"? ;-)

 

Pewnie jeszcze nie napisane są wszystkie "tipy", a wy już zagasiliście płomień motywacyjny..., a może reszta do kupienia jako ebook? biggrin.gif

Adamie, to by oznaczało, że jaja sobie z Was robię. Jeśli napisałem, że poradnik ma 30 tipów i jest darmowy - to tak jest i tyle. Oczywiście wprowadzając kolejne lekcje do autorespondera modyfikuję je czasem. Zatem z tym nie napisaniem tipów jest ziarnko prawdy ;-)

 

Dziękuję Wam bardzo za uwagi. Czekam na więcej. A z mojej strony postaram się nie robić zbyt wielu przerw we wprowadzaniu nowych lekcji.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie zapamiętujemy domen typu kredyty.pl. I tyle. Nie mówię, że taka domena nie ma żadnej wartości. Oczywiście, że ma. Ale na brand kompletnie się nie nadaje - mały lub duży.

badałeś zapamietywalność nazw/brandów opartych o generyk+pl ? chętnie sie zapoznam z wynikami badań. jeśli nie badałeś - twoje twierdzenie t tylko domysły

 

zwróć uwagę, że wraz ze wzrostem znaczenia internetu w biznesie i znajomości pojęcia adresu internetowego brand można stworzyć z generyka+tld. a to zupenie co innego niż sam generyk i pewnie też inna rozpoznaalnośc/zapamiętywalność. dalsza kwestia to generyk jako bradn, ale nie generyk typu kredyty.pl na serwis o kredytach ale chociazby portfel czy skarbonka czy bankier etc

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja rozumiem że kolega krzyworączka szkoli tez na forum.optymalizacja i innych branżowych? jakie to szczęście że jest nam dane

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dostaliście te 30 tipów czy w kurs skończył się w połowie? ;)

Ja dostałem dziś ostatni tip (między 29-tym a 30 była kilkunastodniowa przerwa), przeczytałem jednak z braku czasu tylko kilka pierwszych tipów, reszta czeka na skrzynce na lepsze czasy :)

 

S.F.

alpine5

 

edit: postanowiłem kilka tipów przejrzeć i natknąłem się na coś takiego:

 

"[...] TIP #15: Zalety domen z nowymi wyrazami:

 

2) Łatwo je zapamiętać. Oczywiście znajdą się wyjątki od tej reguły. Jednak prędzej zapamiętasz domenę www.ekademia.pl niż www.akademia.pl [...]

 

Nie wiem czy to ktoś już w tym wątku przytaczał, ale ja bym z tym polemizował

Edited by alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites
dalsza kwestia to generyk jako bradn, ale nie generyk typu kredyty.pl na serwis o kredytach ale chociazby portfel czy skarbonka czy bankier etc
Zgadza się. Tylko że tutaj nie potrzeba przepłacać za domenę. A za kredyty.pl trzeba wyłożyć górę siana.

 

prędzej zapamiętasz domenę www.ekademia.pl niż www.akademia.pl [...]

Nie wiem czy to ktoś już w tym wątku przytaczał, ale ja bym z tym polemizował

Polemizuj zatem ;-)

 

Miałem przerwy w tworzeniu tego kursu mailowego, ale skończyłem kilka dni temu :)

Dodałem też maila z kursem w PDF (44 strony).

Wielu osobom już pomógł - piszą mi maile, opinie.

Kurs pozostanie darmowy, choć być może nieco go zmodyfikuję.

 

Jeśli macie jakieś sugestie, widzicie błędy itp. - z najmilszą chęcią wysłucham i ewentualnie popolemizuję.

Share this post


Link to post
Share on other sites
2) Łatwo je zapamiętać. Oczywiście znajdą się wyjątki od tej reguły. Jednak prędzej zapamiętasz domenę www.ekademia.pl niż www.akademia.pl

Wyjaśnisz, na czym opierasz ten pogląd? Tylko konkrety poproszę

Share this post


Link to post
Share on other sites
Paweł znasz może Dosię?:)
Oresie,

Możesz jaśniej? Z pewnością ktoś tak miły, jak Ty, miał coś fajnego na myśli. Rozwiniesz myśl, hmm? ;-)

 

Wyjaśnisz, na czym opierasz ten pogląd? Tylko konkrety poproszę
Whoao,

Proszę bardzo - konkrety:

1) Nie zapamiętujemy pospolitych nazw tak dobrze, jak unikalnych. Jako domeniarz, pewnie sporo na ten temat już wiesz.

2) Tworzenie unikalnych nazw może wyglądać różnie. Jednym ze sposobów jest zmiana tylko 1 litery w zwykłym wyrazie. Przykłady? Proszę bardzo:

- zamiana 1 litery w środku: vimeo.com (zamiast video) - doskonała nazwa

- dodanie 1 litery na końcu: digg.com (zamiast dig)

- zmiana 1 litery na początku: ekademia.pl (zamiast akademia)

 

Pozdrawiam serdecznie,

krzywy

Share this post


Link to post
Share on other sites
1) Nie zapamiętujemy pospolitych nazw tak dobrze, jak unikalnych. Jako domeniarz, pewnie sporo na ten temat już wiesz.

2) Tworzenie unikalnych nazw może wyglądać różnie. Jednym ze sposobów jest zmiana tylko 1 litery w zwykłym wyrazie. Przykłady? Proszę bardzo:

- zamiana 1 litery w środku: vimeo.com (zamiast video) - doskonała nazwa

- dodanie 1 litery na końcu: digg.com (zamiast dig)

- zmiana 1 litery na początku: ekademia.pl (zamiast akademia)

 

Polemizowałbym:

nawet w Twoich przykładach łatwiej zapamiętać video.pl niż hmmm... jak to było vimao... vidao... villao...? ddig..., diig..., dag...? eakademia... iakademia... aekademia...

 

Jeśli ma się generyka z jednym określonym słowem w .pl jest on dużo łatwiejszy do zapamiętania niż jakikolwiek wymyślony słowotwór.

No, chyba, że się nie ma... wtedy można kombinować...

 

Pozdrawiam!

Share this post


Link to post
Share on other sites
To proponuję zmienić domenę wolne-domeny-internetowe.pl na sruolne-srumeny-srunetowe.pl. :)
Uwielbiam takie teksty ;)

(tylko po co zaśmiecać forum?)

 

Polemizowałbym:

nawet w Twoich przykładach łatwiej zapamiętać video.pl niż hmmm... jak to było vimao... vidao... villao...? ddig..., diig..., dag...? eakademia... iakademia... aekademia...

Renku,

Polemizować można i trzeba ;-)

Może z jakichś przyczyn Tobie łatwiej zapamiętać. Nawet jeśli tak jest, to jesteś jednym z wyjątków potwierdzających regułę.

 

Jeśli ma się generyka z jednym określonym słowem w .pl jest on dużo łatwiejszy do zapamiętania niż jakikolwiek wymyślony słowotwór.

Skąd taki absurdalny pomysł, Renku? Gdyby tak było, największe firmy nazywałyby się buty.pl, mleko.pl, wanny.pl itp. (piszę o nazwach firm = domenach, bo na jedno wychodzi). Z jakiegoś powodu największe marki to nike, nokia czy amica. Powód:

1) unikalność nazwy - jest niezwykle trudno wypromować nazwę pospolitą (znajdą się nieliczne wyjątki, które tylko potwierdzą regułę)

2) właśnie zapamiętywalność nazwy

Liczne badanie pokazują, że dużo łatwiej zapamiętujemy informacje w powiązaniu z czymś nietypowym, niezwykłym, wyjątkowym. Taką rolę w przypadku serwisu może pełnić domena.

Podejrzewam Renku, że wiesz, iż w gronie najdroższych marek świata nie ma nazw pospolitych. Ani jednej. Przypadek?

 

No, chyba, że się nie ma... wtedy można kombinować...

Powiem inaczej: domeniarze mają nazwy pospolite, więc... wmawiają wszystkim, że takowe są jedyne słuszne. Z jednej strony wydaje się to naturalne. Z drugiej jednak - przydałoby się odrobinę obiektywizmu ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Podejrzewam Renku, że wiesz, iż w gronie najdroższych marek świata nie ma nazw pospolitych. Ani jednej. Przypadek?

 

A tu mała ciekawostka... na 6 miejscu jest...

 

Apple

 

Dla mnie bardzo pospolita nazwa

Edited by polmajk

Share this post


Link to post
Share on other sites
A tu mała ciekawostka... na 6 miejscu jest...

Apple

Dla mnie bardzo pospolita nazwa

Polmajku,

Oczywiście, jabłko to pospolita nazwa. Ale zauważ, że nie jest użyta dla sklepu z owocami. Widzisz różnicę? Można zbudować silną markę wokół nazwy pospolitej, ale użytej niezgodnie z przeznaczeniem. Inne przykłady: BlackBerry (hurtownia owoców?), home.pl (sprzedaż domów?) czy RedBull (byki do zapładniania? ;-). Jeśli nazwa pospolita jest użyta niezgodnie z przeznaczeniem, łatwiej ją zapamiętać (bo jest nietypowa, wyróżniająca się - w tym kontekście),

 

Zaraz zapewne jakiś domeniarz wysnuje tezę: "Skoro nazwy pospolite mogą być świetnym rozwiązaniem, jeśli są używane niezgodnie z przeznaczeniem, to przecież są warte kupę szmalu!" No nie do końca. Powód? Bo:

1) Nikt nie każe nikomu nazywać firmy komputerowej "jabłko". Jest niezliczona ilość nazw - i to wolnych - które doskonale się sprawdzą

2) Nikt nie zmusi kogokolwiek, żeby dał swojej firmie / domenie pospolitą nazwę, skoro lepsze są unikalne.

 

Piszę tutaj o nazwach firm i domenach, jako o synonimach. Moim zdaniem, zakładając dziś firmę jedynym rozsądnym wyjściem jest nadanie firmie nazwy w postaci domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse

Z góry przepraszam za mocną krytykę i taką otwartą bo to z pewnością miłe nie jest, ale.....

Ile to już dziedzin było w których pisali jakies kursy na maile.... Z dziedziny którą się zajmuję to mógłbym wymienić kilkaset różnych takich bredni tylu pierwszy milion na giełdzie na forexie na czymkolwiek innym. Prawda jest taka że to totalne brednie ludzi którzy sami przegrali i mówą co trzeba robić żeby zarobić i piszą bzdury pod tytułem rób wszystko na odwrót niż ja robiłem.

A potwierdzeniem tego co piszę jest proste pytanie... czy biedni sa wlasciciele firm co pozycjonuja strony?? czy biedni sa wlasciciele domen generycznych??

To czemu skoro mówisz że to nie tak albo wiesz wszystko na ten temat i nie zajmujesz się inwestowaniem w domeny czmu twoje domeny nie osiagaja wyzszych cen niz domeny generyczne a twoj e-kurs kosztuje 1/1000 pozycjonowania jednej dobrej strony??

To są bzdury i myślę że w tym przypadku powinieneś się zastanowić czy nie jesteś np jak człowiek który chce wcisnąć glupoty komuś kto zna sie na tym lepiej niż Ty (żeby nie było że ja sie znam ale pewni forumowicze wiedza milion razy tyle co ty na temat domen).

 

Mam nadzieje że cię to nie obraża tylko traktujesz to jako krytykę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Radse,

Z góry przepraszam za mocną krytykę i taką otwartą bo to z pewnością miłe nie jest, ale.....

Nie ma za co przepraszać. Jeśli masz coś konstruktywnego do powiedzenia, trza walić śmiało.

 

Ile to już dziedzin było w których pisali jakies kursy na maile.... Z dziedziny którą się zajmuję to mógłbym wymienić kilkaset różnych takich bredni tylu pierwszy milion na giełdzie na forexie na czymkolwiek innym.
Nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek z moim kursem. Możesz jaśniej? Czy ja gdzieś piszę takie rzeczy? Poza tym: kilkaset? Hmm, wymień chociaż 100, ok?

 

Prawda jest taka że to totalne brednie ludzi którzy sami przegrali i mówą co trzeba robić żeby zarobić i piszą bzdury pod tytułem rób wszystko na odwrót niż ja robiłem.
Dalej nie kumam, skąd miałeś wenę na taki wywód. Czy ma to jakiś związek z tym wątkiem?

 

A potwierdzeniem tego co piszę jest proste pytanie... czy biedni sa wlasciciele firm co pozycjonuja strony?? czy biedni sa wlasciciele domen generycznych??
Te pytania są pozbawione jakiegokolwiek sensu. Nie nadążam za Twoim tokiem rozumowania.

 

To czemu skoro mówisz że to nie tak albo wiesz wszystko na ten temat i nie zajmujesz się inwestowaniem w domeny czmu twoje domeny nie osiagaja wyzszych cen niz domeny generyczne a twoj e-kurs kosztuje 1/1000 pozycjonowania jednej dobrej strony??

Po kolei:

1) gdzie napisałem, że wiem na jakikolwiek temat wszystko?

2) jakie ceny moich domen? o czym Ty piszesz?

3) który mój kurs kosztuje 1/1000 pozycjonowania dobrej strony? jeśli piszesz o szkoleniu z pozycjonowania, to kosztuje ono około 400 zł za dzień szkolenia + bonusy. Mnożąc to razy 1000, otrzymasz 400 000 zł. Więc chyba coś nie teges z liczbami, hmm? Poza tym, nie kumam kompletnie, o czym piszesz? Co ma cena szkolenia do kosztów pozycjonowania?

 

To są bzdury i myślę że w tym przypadku powinieneś się zastanowić czy nie jesteś np jak człowiek który chce wcisnąć glupoty komuś kto zna sie na tym lepiej niż Ty (żeby nie było że ja sie znam ale pewni forumowicze wiedza milion razy tyle co ty na temat domen).

1) Gdzie widzisz bzdury? Konkretnie proszę

2) Jakie głupoty wciskam? Konkretnie proszę

3) Czy Ty czytałeś mój poradnik o domenach? Odpowiedź jest oczywista, ale może napisz: TAK lub NIE.

Raz piszesz (chyba) o pozycjonowaniu, a raz o domenach. Nie zmienia to faktu, że Twoja wypowiedź jest... (gryzę się w język).

 

Jeśli chcesz, Radse, polemizować lub konstruktywnie krytykować, to przygotuj się choć odrobinę, OK?

 

Mam nadzieje że cię to nie obraża tylko traktujesz to jako krytykę.

Nie ma o co się obrażać. Po prostu nie mogę się doszukać sensu w Twojej wypowiedzi. Ktoś inny może? ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sporo racji masz Pawle, jeśli chodzi o pospolite i unikalne nazwy. Do wyjątków jednak można dorzucić Orange, Ruch, Nie, Fakt i sporo więcej.

 

Mam też przykład na zastosowanie względnie nazwy pospolitej, zgodnie z przeznaczeniem: Kolporter. Zapewne tutaj też są wyjątki potwierdzające regułę.

 

Natomiast jako copywriter domenowy zupełnie mnie nie przekonujesz. Może, gdybyś zlecił wymyślenie nazwy domeny dla kursu profesjonaliście, a swoje dalsze przykłady opierał na jego pomysłach, ten wątek nabrałby większej powagi. Takie przynajmniej mam odczucia.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zaczynam się przekonywać do Pawła Krzyworączki, jego teorii.

Może zmienię wiarę, wyznanie :D

Szamanizm??

Pozdrawiam serdecznie!

Share this post


Link to post
Share on other sites
Szamanizm??

Raczej domenologia lub demonologia naturalna: zioła, korzonki, suszone liście... :D

Edited by maryuse

Share this post


Link to post
Share on other sites
Natomiast jako copywriter domenowy zupełnie mnie nie przekonujesz. Może, gdybyś zlecił wymyślenie nazwy domeny dla kursu profesjonaliście, a swoje dalsze przykłady opierał na jego pomysłach, ten wątek nabrałby większej powagi. Takie przynajmniej mam odczucia.

 

Czyli wolne-domeny-internetowe byłyby dobre, gdyby był to pomysł profesjonalisty, a byłyby złe, jeśli jest to pomysł Krzyworączki? Czy mam rozumieć, że całe to zadufanie domenowe opiera się tylko na opinii Wielkich Guru Domenowych, za którymi nie kryją się żadne obiektywne argumenty, możliwe do oceny, jeśli zabraknie Opinii Wielkiego Autorytetu?

 

Liwek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zaczynam się przekonywać do Pawła Krzyworączki, jego teorii.

Dzięki, Maryuse :)

Nie wiem, czy należy to nazywać moimi teoriami - piszę, jak jest i tyle. Staram się być (w miarę moich możliwości) obiektywny.

 

Sporo racji masz Pawle, jeśli chodzi o pospolite i unikalne nazwy. Do wyjątków jednak można dorzucić Orange, Ruch, Nie, Fakt i sporo więcej.

Masz rację, E-demonie.

Zważ jednak, że np. podany przez Ciebie Orange to wręcz flagowy przykład nazwy pospolitej użytej "z czapy" - czyli pomarańcza lub pomarańczowy dla telefonii komórkowej. Dlatego można budować na czymś takim silną markę. Czy jakikolwiek operator promuje się pod nazwą "komorki.pl" lub (o zgrozo) "komórki.pl" itp.? No właśnie.

 

Mam też przykład na zastosowanie względnie nazwy pospolitej, zgodnie z przeznaczeniem: Kolporter. Zapewne tutaj też są wyjątki potwierdzające regułę.

Oczywiście, że znajdą się wyjątki, ale potwierdzają one tylko regułę: nazwa pospolita użyta zgodnie z przeznaczeniem jest piekielnie trudna do wypromowania (wbrew pozorom, na które nabiera się wiele osó:).

 

Natomiast jako copywriter domenowy zupełnie mnie nie przekonujesz. Może, gdybyś zlecił wymyślenie nazwy domeny dla kursu profesjonaliście, a swoje dalsze przykłady opierał na jego pomysłach, ten wątek nabrałby większej powagi. Takie przynajmniej mam odczucia.

Powiedz: czy przeczytałeś mój poradnik? Domyślam się odpowiedzi, ale pytam (retorycznie raczej). Wolne-Domeny-internetowe.pl to optymalna domena dla tego kursu. Powtórzę: optymalna. W poradniku wyjaśniam, czym są tzw. domeny wyszukiwarkowe. Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie i obstawać za nim choćby nie wiem co. Warto jednak poznać czyjąś strategię, zastanowić się chwilę, a później oceniać. Ja tak staram się zawsze robić.

A tak w temacie świetnych domen brandingowych, jeśli już mnie krytykujesz jako namingowca. Co powiesz na domenę finatio.pl (i finatio.com) dla portalu finansowego? Załóż przez chwilę, że nie mam z tą domeną nic wspólnego :) Powtórzę: doskonałe domeny cały czas są wolne.

 

Szamanizm??

Renek jak zwykle w formie, hehe.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ciekawy dziś mailing (zapisałem się oczywiście :) ) dostałem:

 

Biuletyn Domenowy

Wolne-Domeny-Internetowe.pl

od Pawła Krzyworączki, ebiznesy.pl i krzywy.pl

 

[...]

 

Dziś polecam Ci największe polskie forum domeniarskie, czyli www.di.pl. Znajdziesz tam masę informacji z tej tematyki. Tylko uważaj: większość opinii na tym forum pochodzi od starych wyjadaczy domenowych. Można powiedzieć, że próbują kształtować opinie innych osób na temat domen. Niby nic w tym złego i dziwnego, gdyby nie fakt, że... są często bardzo stronniczy i myślą o własnych korzyściach. Więc podchodź do przeczytanych tam informacji bardzo ostrożnie.

 

[...]

 

:)

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×