Jump to content
tylko

A jakie macie samochody?

Recommended Posts

Po przeczytaniu na onecie historii małego fiata, który odnalazł się w garażu, w którym stał od nowości 34 lata, chciałem zobaczyć aukcję tego fiacika i zanim zajrzałem na na aukcję pomyślałem, że nabywca mógłby dać za niego nawet 10k, żeby potem frachtem przerzucić go do USA i sprzedać za tłuściutką kwotę, no i tak myśląc wszedłem na aukcję: http://allegro.pl/fiat-126p-1979r-fabrycznie-nowy-101km-maluch-i3267412169.html

 

Wolę chyba wyceniać domeny niż samochody.

W 1995 roku ukończyłem z pozytywnym wynikiem kurs Prawa Jazdy (jakoś chyba pod koniec czerwca) i wybrałem się za kilka dni na wakacje do rodziny na wieś.

Mój wujek posiadał Fiacika 126p z rocznika 1976 od nowości (takie tam przebiegi do kościoła i z powrotem, w sumie może z 2 tyś km rocznie to max.)

Wujek wygrał to auto w jakieś loterii książeczek oszczędnościowych PKO czy coś takiego (mama mi opowiadała, bo jak go wygrał, to nie było mnie jeszcze na świecie).

Nie miałem jeszcze w tamte wakacje formalnie "papierka", bo trzeba było czekać po zdaniu egzaminu chyba 2 tygodnie, żeby odebrać, ale już śmigałem tym całkiem nieźle utrzymanym (około 20-letnim) Maluchem przez całe wakacje. Prawko zdawałem też na Maluchu, jednak kilkanaście lat młodszym, więc mimo wszystko była to frajda pojeździć takim "dziadkiem". Z resztą wtedy czymkolwiek by się człowiekowi nie dano przejechać to była frajda. Zawyżyłem przebieg tego wujkowego Malucha przez 2 miesiące wakacji pewnie o jakieś 700 km :)

Fiacik ten został oddany do złomowania (!) w okolicach roku 2001.

 

Osobną ciekawostką jest fakt, że ten sam wujek posiadał w garażu drugiego Fiata 126p z rocznika 1983 (też podobno wygranego w loterii PKO - musiał chyba facet dużo oszczędzać na tych książeczkach). Bardzo rzadko spotykany kolor jasnobrązowo-pomarańczowy. Mega wypasiona eksportowa wersja, ostatni model przed liftingiem (w 1984 pojawiły się Maluchy z plastikowymi zderzakami zamiast metalowych + z kilkoma innymi kosmetycznymi zmianami, w 1985 r jeśli dobrze pamiętam wszedł model tzw. "pełny lifting" z innym licznikiem). Maluch z 1983 r. posiadał m.in. regulację prędkości wycieraczek (!), żółto-brązową skajową tapicerkę foteli, tego samego koloru w okolicach deski rozdzielczej oraz utrzymane w tej samej kolorystyce, skajowe wewnętrzne obicie drzwi. Jednym słowem bajka. Wujek sprzedał go swojemu koledze w pierwszej połowie lat 90-tych za jakąś w miarę normalną/rynkową kwotę, nie za cenę dobrze zachowanego oldtimera. Samochód ten w dniu sprzedaży miał przebieg 23.000 km (!)

 

W 1996 r na 18-te urodziny dostałem od rodziców Fiata 126p. Spokojnie...nie nowego :) , takiego do remontu, kupionego za 600 PLN, z rocznika 1976 (ale już w między czasie trochę unowocześnianego przez poprzednich właścicieli). Włożyliśmy z rodzicami do niego kolejne 600 PLN (jak nie tysiaka) i 1,5 roku nim śmigałem będąc zupełnie zadowolonym z jego posiadania.

 

Sebastian

alpine5

 

p.s. mój ojciec w roku 1984 zakupił na tzw. talony (czy też przydział, nie pamiętam już jak się to wtedy nazywało) nowego Fiata 126p.

Trzeba było wtedy dać w łapę, żeby wybrać sobie kolor samochodu (z resztą ponad 10 lat później, bo w 1996 r gdy kupowało się np. nowego Renault Megane z kontyngentu bezcłowego, też trzeba było dać w łapę kierownikowi salonu, żeby wybrać kolor samochodu). W pierwszej połowie lat 80-tych królowały Maluchy w kolorze białym lub tzw. ZOMO. Ojcu trafił się za "dodatkową opłatą" wiśniowy. To był nasz pierwszy samochód. Pamiętam do dziś jego numer rejestracyjny (choć miałem wtedy 6 lat) KDF 3487. Fiacik był z nami do 1989 r

Edited by alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Prawko zdawałem też na Maluchu, jednak kilkanaście lat młodszym, więc mimo wszystko była to frajda pojeździć takim "dziadkiem".

 

Ja także zdawałem prawko na takim fajnym kaszlaczku (ile stresu miałem z uruchomieniem, bo uruchamiało się fiacika dźwigienką chyba rozrusznika, a nie kluczykiem). Od kursu prawa jazdy, nie siedziałem już nigdy więcej w maluszku. Już zapomniałem, ile frajdy miałem jadąc takim maleństwem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja także zdawałem prawko na takim fajnym kaszlaczku (ile stresu miałem z uruchomieniem, bo uruchamiało się fiacika dźwigienką chyba rozrusznika, a nie kluczykiem). Od kursu prawa jazdy, nie siedziałem już nigdy więcej w maluszku. Już zapomniałem, ile frajdy miałem jadąc takim maleństwem.

To ja zdawałem prawko na Maluchu palonym już ze stacyjki/kluczyka (mega wypas :) ), za to poprzednia osoba, która zdawała przede mną, tak mocno zaciągnęła hamulec ręczny (chyba ze stresu), że miałem ogromne problemy z jego zwolnieniem i ruszeniem z parkingu. Po 2-3 nieudanych próbach, poprosiłem jednak egzaminatora o pomoc (będąc już w tym momencie przekonany, że obleję przez to). Pamiętam, że egzaminator był facetem o posturze około 95 kg, więc bez trudu "odbezpieczył" ręczny w tym Maluchu i nawet mnie za to nie oblał :)

 

Sebastian

alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wolę chyba wyceniać domeny niż samochody.

Ja dziękuję, już jest 12k więcej (51k -> 63k) ... a to jeszcze nie koniec...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może być i 150 000 zł, tylko czy aukcja zostanie opłacona.

 

Ten sam sprzedający ma drugie konto na Allegro: http://allegro.pl/stacja-multimedialna-clarion-vrx633r-radio-i3135914868.html.

3 konto: http://allegro.pl/rover-75-mg-zt-2-0v6-nowy-gaz-bezwypadkowy-lodz-i3115718952.html

 

Więc to handlarz.

 

ps. Też robiłem prawko na maluchu odpalanym dźwigienką.

Edited by SELES

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ten maluch to ponoć żaden oryginał, bo wprawne oko pozna, że wiele elementów jest z różnych wersji rocznikowych a niektóre wręcz sztukowane..

Share this post


Link to post
Share on other sites

Muszę Wam powiedzieć, że ja również robiłem prawko na rzęchu a naukę jazdy pamiętam do dzisiaj kiedy podczas zimy na kursie przemieszczałem się na letnich łysych oponach po ubitym śniegu na głównej drodze. Czułem się jak Hołowczyc a sama jazda to walka o życie. Ale prawko zdałem za pierwszym razem więc mój nauczyciel, którym notabene był emerytowany policjant z drogówki zrobił dobrą robotę ;) Skoro przedstawiacie tutaj Wasze wózki to ja osobiście jeżdżę czymś takim od 5ciu lat. A4 1.8T. 3 zdjęcia pochodzą z komisu w Niemczech , w którym go kupowałem. Ostatnie tuż po kupnie.

 

post-11143-0-59145700-1369481321_thumb.jpg

 

post-11143-0-74768800-1369481356_thumb.jpg

 

post-11143-0-74889700-1369481389_thumb.jpg

 

post-11143-0-21815300-1369481794_thumb.jpg

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

A4 1.8T

 

Która opcja mocy? Jeździłem A4, ale nowszym modelem, fajne auto dla 1 osoby ;) Mimo wersji Avant z kombi nie miało za wiele wspólnego ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Która opcja mocy? Jeździłem A4, ale nowszym modelem, fajne auto dla 1 osoby ;) Mimo wersji Avant z kombi nie miało za wiele wspólnego ;)

163 konie

Share this post


Link to post
Share on other sites

163 konie

i jeden...osioł...

:)

 

A propos Kaszlaków. ]

Nie powinno się zapominać ile ten samochód wniósł w rozwój sportu samochodowego w Polsce. Wyścigi i rajdy samochodowe byłyby niestety mało widowiskowe bez tej najliczniejszej grupy aut. Maluszki dzielnie znosiły trudy tego sportu od wersji amatorskiej po pełen profesjonalizm.

Startowały w trzech klasach - N ( niemal fabryczne, regulamin dopuszczał drobne zmiany ) A ( przeróbki do 750 cm3 poj ) i prototypy..

Szczególnie sporo ich było w wyścigach górskich.

Automobilklub Wielkopolski był w latach 90 silnym ośrodkiem rasowania silników ( Jarek Kolasiński, Zbyszek Szwagierczak, śp. Leszek Grynhoff i Bazyli Kwietniak :) ) To w Poznaniu zaczęliśmy kombinować z wykorzystaniem silników motocyklowych ( Honda ) w celu zaadoptowania ich do Maluszków. Z Leszkiem Grynhoffem kombinowałem również swego czasu z silnikiem Łady ( 1/2 silnika ). Niestety eksplodował podczas prób na Torze Poznań...

:)

Zbyszek Szwagierczak w czasie pomiaru szybkości na Górze Świętej Anny ( wyścigi górskie ) zamknął radar podczas pomiaru prędkości ( stacjonarne były do 199.9 km/h )

Na wspomnienie owych motoryzacyjnych rewolucji aż łza się w oku kręci

:)

I kto by pomyślał że Kaszlak to będzie samochód który będzie wspominany z sentymentem...

:)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

405k za maluszka... takim tempem to milion pęknie do zakończenia ...

 

Edit:

15min później i jest milion ;]

Edited by zabaco

Share this post


Link to post
Share on other sites

405k za maluszka... takim tempem to milion pęknie do zakończenia ...

 

Edit:

15min później i jest milion ;]

Aktualna cena

2 010 100 zł

 

 

226 osób licytuje

 

 

Wyświetleń: 1420668

 

edit po minucie 500k więcej

Edited by Anita

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Aktualna cena

2 010 100 zł

 

teraz to ludzie sobie jaja zaczęli robić.. 180milionów

Najbardziej interesuję mnie to co się będzie działa po zakończeniu aukcji.. sąd ?

Edited by zabaco

Share this post


Link to post
Share on other sites

teraz to ludzie sobie jaja zaczęli robić.. 180milionów

Najbardziej interesuję mnie to co się będzie działa po zakończeniu aukcji.. sąd ?

Właściciel odwołuje niepotwierdzone oferty.

Pewnie zostanie z 50k.

Share this post


Link to post
Share on other sites

.6. Celem Transakcji dotyczących sprzedaży lub wynajmu nieruchomości, Transakcji w kategorii „Wakacje” oraz Transakcji w kategorii „Motoryzacja”, w podkategoriach „Samochody”, „Motocykle”, „Maszyny budowlane”, „Maszyny rolnicze”, „Inne pojazdy i łodzie”, "Przyczepy, naczepy" oraz "Wózki widłowe", Transakcji w kategorii "Usługi" oraz Transakcji w podkategorii "Żywe zwierzęta" nie jest zawarcie umowy, jakiekolwiek czynności podejmowane przez Użytkowników w ramach tych Transakcji nie są wiążące, a Transakcje te mają charakter wyłącznie ogłoszeniowy.

Edited by lufthansa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Swoją drogą, to po co są te aukcje w tych działach, skoro nie są wiążące?

 

Maluch z Allegro - fabrycznie nowy fiat 126p z 1979 roku, który w weekend na licytacji osiągał kwotę blisko miliarda złotych spowodował sporo zamieszania w polskim internecie. Tzw. potencjalni kupcy robili sobie żarty z poważnego serwisu aukcyjnego wpisując bajońskie sumy, za ten skądinąd unikatowy model malucha. - Ta aukcja nie była wiążąca - mówi Anna Tokarek, rzecznik prasowy Allegro.

 

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/904935,maluch-z-allegro-drogi-jak-ferrari-allegro-aukcja-nie-byla,id,t.html

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

Swoją drogą, to po co są te aukcje w tych działach, skoro nie są wiążące?

 

Pracujemy nad tym, żeby w ciągu dwóch tygodni usunąć zbędną funkcjonalność z serwisu - mówi Anna Tokarek z Allegro.pl. Gdy przycisk umożliwiający licytowanie zniknie, wszyscy będą mieli świadomość, że nie uczestniczą w licytacji, tylko "zapoznają się z ogłoszeniem".

 

http://wyborcza.pl/1,75478,14003668,Po_licytacji_malucha_na_Allegro_juz_nie_wylicytujesz.html

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idealny wątek dla wywiadu skarbowego :D

Samochody naczelnika US już nie ruszają. Jeśli chcemy założyć wątek ciekawy dla skarbówki to proponuję temat w stylu "w którym banku szwajcarskim posiadasz konto" lub "w której przystani cumujesz swoje jachty" ;) Z resztą... i tak większości użytkowników dane są lewe to możemy sobie pogadać ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Też robiłem prawko na maluchu odpalanym dźwigienką.

Najpierw kluczyk wkładało się do stacyjki, później podnosiło się dźwigienkę urządzenia rozruchowego ( ssanie ) a dopiero na końcu pociągało za dźwigienkę rozrusznika.

A gdy linka ssania za bardzo się rozciągnęła, to się ją samemu wymieniało albo robiło supełek.

Gdy linka rozrusznika pękła, to też to nie był problem bo każdy woził ze sobą w Maluszku kij - otwierało się tylną klapę silnika i kijem odpalało się auto. Dobrze zapamiętałem ? :)

 

Nie powinno się zapominać ile ten samochód wniósł w rozwój sportu samochodowego w Polsce.

Żeby tylko w rozwój sportu samochodowego....

 

Ileż to mebli, pralek, lodówek, worków z ziemniakami i materiałów budowlanych nawoziły te samochody.

Niejeden swój biznes dzięki nim rozkręcił.

Gdy ktoś musiał przewieźć towar a nie miał kasy na Nyskę, Żuka czy Tarpana, to w Malucha wszystko ładował.

 

Już nie mówiąc o tym jak wiele istnień ludzkich w nich się poczęło - być może nawet ktoś z Was ;)

 

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×