Jump to content
Kangur

Vancouver 2010

Recommended Posts

Ostatni zakręt zadecydował. Srebro w sprincie dla Justyny to świetny i bardzo satysfakcjonujący ją wynik :blink:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ostatni zakręt zadecydował. Srebro w sprincie dla Justyny to świetny i bardzo satysfakcjonujący ją wynik :blink:

 

Eeeee, trochę sceptycznie do tego podejdę. Zakręt zakrętem ale Bjoergen była lepsza i cały czas kontrolowała sytuację. Tylko te nasze redaktorki zawsze dopatrzą się czegoś czego nikt nie widzi. Dla mnie bohaterką jest mimo wszystko Majdić..Ale za wynik panny Justyny oczywiście gratulacje.

:)

 

Największy złoty medal w dniu dzisiejszym przyznał bym Anji Paerson, za długość skoku - 58m - to lepiej niż Mateja w swych najlepszych latach...

:):):)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='Bazyli' date='śro, 17 lut 10' post='287435']

Eeeee, trochę sceptycznie do tego podejdę. Zakręt zakrętem ale Bjoergen była lepsza i cały czas kontrolowała sytuację. Tylko te nasze redaktorki zawsze dopatrzą się czegoś czego nikt nie widzi. Dla mnie bohaterką jest mimo wszystko Majdić..Ale za wynik panny Justyny oczywiście gratulacje.

:blink:

 

Oczywiście wielki szacunek należy się Słowence. Natomiast, w przypadku budzącego się u mnie [nie]zdrowego niedosytu poskramiam go całkowicie świadomością tego, iż sprawą fenomenalną dla mnie jest, że faktycznie najlepsza maratonistka [chyba maratonka ;)] Świata [Justyna] stała się dzisiaj jednocześnie jedną z najlepszych sprinterek Świata. Jakiś czas temu, mając na uwadze najważniejszy cel bo Olimpiadę a wiedząc jak wyglądają trasy w Vancouver stała się również i sprinterką po to, aby dostosować "siebie" na ile się da tych tras. Nie ma tam wielu i nie ma tam dużych podjazdów, które stanowią "siłę" Justyny. Takie podejście to profesjonalizm w każdym calu.

 

Kto obserwuje choćby i zawody LA ten na pewno wie, czym byłoby takie wydarzenie w Lekkoatletyce [przeistoczenie maratończyka w srebrnego medalistę olimpijskiego w sprincie].

 

Największy złoty medal w dniu dzisiejszym przyznał bym Anji Paerson, za długość skoku - 58m - to lepiej niż Mateja w swych najlepszych latach...

:):):)

 

 

 

Trasy przygotowane są beznadziejnie, a sprawą wybitnie nonszalancką wobec zdrowia zawodników jest umożliwienie takich skoków zjazdowcom ...

Co do Roberta Mateji ... Ponoć, jak twierdzą trenerzy skoczków, był to talent jeszcze większy niż Adam Małysz ... Nieodpowiednio pokierowano jego karierą, a w decydujących momentach sportowego życia trafił na nieodpowiednich współpracowników.

To jeden z wielu polskich niespełnionych talentów i jedna z wielu niespełnionych nadziei.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nieodpowiednio pokierowano jego karierą, a w decydujących momentach sportowego życia trafił na nieodpowiednich współpracowników.

To jeden z wielu polskich niespełnionych talentów i jedna z wielu niespełnionych nadziei.

Odchodząc od osoby Roberta Mateji to uważam, że to złe pokierowanie karierą jest najczęściej wynikiem braku ambicji samych zawodników. Jak to się dzieje, dwie osoby posiadają podobny potencjał, są tak samo trenowane, jedna zdobywa medale, a druga zawsze w ogonie? Czym więcej, niż brakiem ambicji, może być spowodowane to, że 11 naszych piłkarzy nie jest w stanie przebiegać 90 minut i odpadają kondycyjnie po pierwszym kwadransie? Ktoś powie brak im pewności siebie, tylko że pewność siebie bierze się wyłącznie ze świadomości dobrego przygotowania i odwalania ciężkiej roboty.

Całe szczęście, że Justyna Kowalczyk jest tego świadoma. :blink:

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Odchodząc od osoby Roberta Mateji[....]

Czym więcej, niż brakiem ambicji, może być spowodowane to [...]

Całe szczęście, że Justyna Kowalczyk jest tego świadoma. :blink:

 

Faktycznie, tak jak mówisz, jest chyba najczęściej ... Chociaż pamiętam czasy kiedy Adam Małysz i pozostali polscy skoczkowie bali się ... skakać. Doznawali swoistego lęku wysokości stojąc na skoczni. Czyli jakaś blokada psychiczna. Niestety obecność psychologa w polskich "teamach" sportowych nie należy do oczywistego standardu.

 

Tak. Justyna jest świadoma tego kim jest :) i za jaką cenę [350 treningów poza domem, w ciągu 365 dni - jakiemu grajkowi pilkarskiemu tak by się chcialo dopierniczać ..?].

Do tego wyjątkowo skromna. Twierdzi, że cały czas uczy się biegać. I nie mniej ważne, że lubi to co robi. Bieganie po śniegu na nartach zalicza do najwspanialszych chwil w swoim życiu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ale talentu też chyba trzeba trochę mieć ... Mateja i reszta za grosz nie ma(nie miała).

 

Widzę, że na sporcie znasz się średnio, albo od niedawna oglądasz skoki. Przypomnę zatem, że swego czasu Mateja był piątym zawodnikiem na świecie. Trudno zatem twierdzić, że nie miał talentu.

 

Jeśli ktoś zajmuje piąte miejsce na MŚ to znaczy, że talent ma wielki, tylko w pokierowaniem go poszło coś nie tak. Mówi Ci coś nazwisko Pawel Mikeska? Ja tam bym upatrywał powodów.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę, że na sporcie znasz się średnio, albo od niedawna oglądasz skoki. Przypomnę zatem, że swego czasu Mateja był piątym zawodnikiem na świecie. Trudno zatem twierdzić, że nie miał talentu.

 

Jeśli ktoś zajmuje piąte miejsce na MŚ to znaczy, że talent ma wielki, tylko w pokierowaniem go poszło coś nie tak. Mówi Ci coś nazwisko Pawel Mikeska? Ja tam bym upatrywał powodów.

 

To 5 miejsce o którym piszesz jest niczym skok Fortuny...czyli tzw. fuks niestety.

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sukces i kosmiczny wyczyn: reprezentacja Polski ma już 10 (słownie: dziesięć!) medali w całej historii zimowych olimpiad. Weźmy pod uwagę Niemcy. Mają już 10 (słownie: dziesięć) medali... tylko na igrzyskach w Vancouver po paru dniach rywalizacji.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sukces i kosmiczny wyczyn: reprezentacja Polski ma już 10 (słownie: dziesięć!) medali w całej historii zimowych olimpiad. Weźmy pod uwagę Niemcy. Mają już 10 (słownie: dziesięć) medali... tylko na igrzyskach w Vancouver po paru dniach rywalizacji.

 

Zapomniałeś dodać iż z owych naszych 10 medali 5 zdobyło dwoje zawodników. A Fortuna nadal debeściak...bo szczerze wątpię aby w najbliższych latach zdobył ktoś złoto.

:blink:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zapomniałeś dodać iż z owych naszych 10 medali 5 zdobyło dwoje zawodników. A Fortuna nadal debeściak...bo szczerze wątpię aby w najbliższych latach zdobył ktoś złoto.

:blink:

 

Coś w tym jest, że w sportach zimowych Polacy przeważnie grają drugie albo trzecie skrzypce. Może to przez brak dobrych obiektów sportowych w Polsce, może przez system szkolenia, a może brak motywacji i samozaparcia do ciężkiej pracy. Ale zdarzają się na szczęście rodzynki. Właśnie przeczytałem wywiad z Justyną Kowalczyk i wynika z niego, że razem z trenerem postawili sobie za cel zdobycie medalu olimpijskiego w sprincie rok temu, po zobaczeniu tras w Vancouver. Ktoś, kto całe życie był szkolony do długich dystansów w rok miał zacząć wygrywać sprinty! Imponujące.

A złoto będzie jeszcze na tych igrzyskach i z przyjemnością to obejrzę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
To 5 miejsce o którym piszesz jest niczym skok Fortuny...czyli tzw. fuks niestety.

 

 

Za Wikipedią:

Do największych osiągnięć Roberta Matei należy 5. miejsce na Mistrzostwach Świata w 1997 roku na skoczni w Trondheim. W grudniu 2001 na zawodach w Villach w zespole z Kruczkiem, Skupieniem i Małyszem osiągnął pierwsze w historii miejsce na podium dla polskiej drużyny narodowej w PŚ (Polacy zajęli trzecie miejsce, za Finlandią i Japonią).

17 stycznia 1999 roku miał ogromną szansę zwycięstwa w pucharze świata przed własną publicznością w Zakopanem. Po 1 serii prowadził przed Funakim i Ahonenem dzięki skokowi na odległość 126 metrów otrzymał notę 130,5 pkt. Jednak drugi skok na odległość 99 metrów, który był najkrótszym w 2. serii sprawił że Mateja spadł na 16. pozycję z łączną notą za 2 skoki 209,4 pkt. Ostatecznie konkurs wygrał Fin Janne Ahonen, który za skoki na odległość 119 i 128,5 metra uzyskał notę 258,4 pkt. Drugi był Kazuyoshi Funaki.

W 2001 roku został na krótko rekordzistą Polski w długości skoków narciarskich - podczas treningu na mamuciej skoczni Čerťák w Harrachovie skoczył 201,5 metra, bijąc w ten sposób kilkunastoletni rekord Piotra Fijasa. Choć rekord ten został pobity jeszcze w tym samym treningu przez Adama Małysza, to Mateja został w ten sposób jednak pierwszym Polakiem, który przekroczył barierę 200 metrów.

W 2004 roku wygrał klasyfikację generalną letniego Pucharu Kontynentalnego. W sezonie 2004/2005 podczas Turnieju Czterech Skoczni zajął w klasyfikacji generalnej 17. miejsce, uzyskując łącznie 735,8 punktów.

 

 

Jak widzisz sukcesy jakieś tam były, a mogły być jeszcze większe, gdyby pracował z lepszymi trenerami i psychologami.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sukces i kosmiczny wyczyn: reprezentacja Polski ma już 10 (słownie: dziesięć!) medali w całej historii zimowych olimpiad. Weźmy pod uwagę Niemcy. Mają już 10 (słownie: dziesięć) medali... tylko na igrzyskach w Vancouver po paru dniach rywalizacji.

 

 

Uwielbiamy wiecznie narzekać. Zapominamy jednak porównać poziom sportowej infrastruktury w Polsce do Niemców.

 

A ile medali na zimowych igrzyskach zdobyła taka Grecja czy Hiszpania? A Słowacja? Góry mają większe a zdobyli dopiero pierwszy złoty medal i to w dodatku Rosjanka, która zmieniła paszport.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A my się pytamy: Dlaczego tak jest? Dlaczego tak być musi?

 

Ponoć chcemy zgłosić Polskę do organizacji olimpiady. Czy w kraju, w którym przez 20 lat nie udało się zbudować infrastruktury, a ta, zbudowana za PRL, podupada, uda się cokolwiek zrobić ( i to bez tej całej jałmużny w postaci unijnych pieniędzy?)

 

PS I nie "wieczny narzekacz" tylko "realista i obserwator rzeczywistości"

Share this post


Link to post
Share on other sites

No tak, ale to nie wina sportowców, że mamy takie warunki jakie mamy. Nie ma co ich krytykować, że zajmują miejsca w trzeciej czy czwartej dziesiątce. To i tak sukces jak na nasze warunki. Zresztą idzie ku lepszemu. Możemy w Vancouver zdobyć 5-6 medali. Prawie tyle co przez 80 wcześniejszych lat.

 

Pamiętam jak przez 14 lat czekałem na jakikolwiek medal zimowych igrzysk. Niektórzy czekali dłużej. A teraz to już trzecie igrzyska z rzędu kiedy mamy medale.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To 5 miejsce o którym piszesz jest niczym skok Fortuny...czyli tzw. fuks niestety.

 

Jednak uważam, że "fuks Fortuny" to jeden z krążących do dzisiaj polskich stereotypów sportowych. Wojciech Fortuna naprawdę świetnym skoczkiem był - przynajmniej w roku olimpijskim i w roku poprzedzającym rok olimpijski. Na tejże samej Olimpiadzie zajął 6 miejsce na "średniej skoczni".

Inną jest sprawą, że do dzisiaj to jedyne polskie złoto na zimowej Olimpiadzie.

Później się rozpił i rozmienił na drobne.

 

Podpisuję się obiema rękami pod wypowiedzią Prego.pl dot. Roberta Mateji i Pavla Mikeski.

 

--------------

 

Spokojnie :blink:. Będzie dobrze. W Vancouver, a na pewno na ew. Olimpiadzie w Krakowie. Polska już będzie wtedy silna i bogata czego sobie i wszystkim życzę.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jednak uważam, że "fuks Fortuny" to jeden z krążących do dzisiaj polskich stereotypów sportowych.

 

Też jestem tego zdania. Wcześniejsze 6. miejsce na średniej skoczni pokazuje, że złoty medal to nie był żaden cud. Trzeba pamiętać, że Wojciech Fortuna zakończył karierę w wieku 25 lat. Kto wie ile Pucharów Świata i medali olimpijskich zdobyłby gdyby skakał jeszcze 10 lat i trafił na odpowiednich ludzi.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widzę, że na sporcie znasz się średnio, albo od niedawna oglądasz skoki. Przypomnę zatem, że swego czasu Mateja był piątym zawodnikiem na świecie. Trudno zatem twierdzić, że nie miał talentu.

 

Jeśli ktoś zajmuje piąte miejsce na MŚ to znaczy, że talent ma wielki, tylko w pokierowaniem go poszło coś nie tak. Mówi Ci coś nazwisko Pawel Mikeska? Ja tam bym upatrywał powodów.

Mateja? Mataja nie powinien być w ogóle asystentem trenera. Co do trenera Kruczka też mam zastrzeżenia bo co on wie, oddał kilka skoków, kilka mu wyszło, większość nie wyszła i trener wielki. Trenerem to pewnie zostanie Małysz i myślę że jak nim będzie to będzie dobrze. Bo nie ma nic lepszego jak lata doświadczenia i młodzi by mieli respekt do niego bo wiedzieliby kim był i co osiągnął. A teraz nie ma respektu bo przed kim mają go mieć przed Kruczkiem, Mateją ??

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mateja? Mataja nie powinien być w ogóle asystentem trenera. Co do trenera Kruczka też mam zastrzeżenia bo co on wie, oddał kilka skoków, kilka mu wyszło, większość nie wyszła i trener wielki. Trenerem to pewnie zostanie Małysz i myślę że jak nim będzie to będzie dobrze. Bo nie ma nic lepszego jak lata doświadczenia i młodzi by mieli respekt do niego bo wiedzieliby kim był i co osiągnął. A teraz nie ma respektu bo przed kim mają go mieć przed Kruczkiem, Mateją ??

 

Zwykle jest tak, że zawodnik, który po zakończeniu kariery zostaje trenerem nie osiąga zbyt dużych sukcesów (np. piłkarze) ale oby to się nie sprawdziło w wypadku Małysza.;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z tymi trenerami to jest różnie. Górski piłkarzem był przeciętnym, za to trenerem genialnym. Boniek z kolei odwrotnie.

 

Na gorąco to tylko Wenta przychodzi mi na myśl jako wybitny zawodnik, który też jest wybitnym trenerem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
I czasem tak być może że złoto dla Małysza !!!

;)

 

 

ZŁOTO DLA MAŁYSZA ???

 

To niezłe jajka ;) . Natomiast ten Theiner, to pewnie jakiś kuzyn naszego Tajnera i stąd cały dym ;):P:P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzę tu niekonsekwencję FIS. Z jednej strony FIS mówi, że nie ma mowy o odebraniu złotego medalu Ammannowi, z drugiej zapowiada, że Szwajcar nie zostanie dopuszczony do zawodów w tych wiązaniach. Skoro są prawidłowe to dlaczego nie zostanie dopuszczony? A jeśli są niedozwolone to dlaczego nie zostanie mu odebrany medal?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×