Jump to content
Sign in to follow this  
zyga435

Kiedy Polska powina wejśc do Unijnej strefy walutowej ?

Recommended Posts

Guest radse
Nie bardzo rozumiem odniesienie do mojej wypowiedzi, możesz napisać innymi słowami :)

Jak mając w pełni wolny rynek mielibyśmy Chiny takie jak są dziś?? No chyba, że nagle w połowie lat 90 wprowadziłbyć wszedzie liberalizm a zapomniał, że wcześniej tam wielka komuna była. Innymi słowy jak moglibyśmy być w utopijnym liberalizmie kolonią komunistów. Troszkę to jak dla mnie destrukcyjne wizje.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jak mając w pełni wolny rynek mielibyśmy Chiny takie jak są dziś?? No chyba, że nagle w połowie lat 90 wprowadziłbyć wszedzie liberalizm a zapomniał, że wcześniej tam wielka komuna była. Innymi słowy jak moglibyśmy być w utopijnym liberalizmie kolonią komunistów. Troszkę to jak dla mnie destrukcyjne wizje.

Chiny komunistyczne? - jak już Edziorro napisał wyżej tylko z nazwy. :) Chiny prowadzą politykę protekcjonizmu gospodarczego przy zachowaniu niskich narzutów na przedsiębiorców. To nie jest też żaden wolny rynek, czy liberalizm bo to są ustroje czysto utopijne istniejące wyłącznie w bajkach wcześniej wspomnianego już Korwin-Mikkego. ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Co Ty wymyślasz ;) Populizm to jest to co mówią i robią takie partie jak samoobrona, PO, SLD. Gdyby ich przenieść do USA w XIW to spalono by ich na stosie. To co ja mówie to są podstawy ekonomi, żaden populizm! Wszystko było w porządku zanim ludzie nie zaczeli majstrowac przy gospodarce.

 

 

Po pierwszym poście sądziłem że masz jakieś pojęcie o ekonomi. Myliłem się :)

 

 

 

Po pierwsze, czy socjalizm był przyczyną bankructwa? TAK. Gdyby FED nie majstrował przy walucie, gdyby dolar dalej miał parytet w złocie nie było by tego. Gdyby rząd USA nie prowadził polityki "kredyt dla każdego" bańka by nie pękła.

 

 

Nie jestem żadnym wyznawcą Korwina, po prostu umiem trzeźwo myśleć i oceniać.

 

 

 

Nie rozumiesz ;) Gdybyśmy mieli wolny rynek koszta pracy były by śmiesznie małe i nikomu nie opłacało by się przenosić interesu do Chin. To Polska było by Chinami europy. Chyba zdajesz sobie sprawę ile kosztuje zatrudnienie pracownika? Jakie gigantyczne obłożenia podadkowe mamy?

 

 

 

 

 

Komunistyczny kraj od wieków!? Come one...

 

Populizm to nie jet co co mówi PO, SLD czy samoobrona tylko to co jest nierealistyczne, niemożliwe i nie ma odniesienia w rzeczywistości, a mimo to politycy próbują do tego ludzi przekonać. Nie znam w Polsce partii w której nie ma popilizmu;). Gdybyśmy żyli na zasadach podstaw ekonomii to do dziś wymienialibyśmy się tylko i wyłącznie dobrami a badania na szympansach które ostatnio pokazały, że ważniejszą rolę w stadzie zyskuje ten, który urwie większy kawałek jedzenia:)

 

 

Miło po studiach ekonomicznych usłyszeć taką pochwałę;)

 

Gdyby dolar miał parytet w złocie taki jaki miał dawno dawno temu to ludzie byliby dużo biedniejsi ponieważ nie działałby w pełni efektywnie mechanizm kreacji pieniądza. Problem nie tkwi w odejściu od parytetu a w nieodpowiednim zarządzaniu ryzykiem. Zawsze wielka przewaga jednego państwa pod wzgledem fiskalnym niesie ze sobą ryzyko ale daje możliwość odejścia od wojen o kruszec;) Przecież to wszystko historia przerabiała;) Nie zatrzymuj myśli w jednym momencie tylko jak już patrzysz wstecz to patrz na tyle daleko, żeby wiedzieć co było zanik wymyślono parytet:). Fed kombinował bo miał ku temu możliwości a świat milczał i było to wszystkim obojętne aż okazało się, że ekonomia jest już na tyle rozległa (jako efekt pochodny cywilizacji), że wolny rynek już nie jest w stanie bronić bo zbyt wiele instytucji może nagle decydować o losach innych. Czy banki komercyjne nie kłamały dokąd mogły mówić, że wszystko jest ok?? Czy Andersen miał jakiekolwiek opory żeby być jednocześnie rozliczać dochody Enronu i być audytorem własnych rozliczeń?? Czy Goldman Sachs miał opory, żeby zatajać prawdę na temat Grecji?? Nikt nie miał oporów i nikt ich nie będzie miał bo świat idzie do przodu i nie działają już podstawowe teorie na temat złotej ręki rynku.

 

Czy dobrze mniemam, że chciałbyś być Chińczykiem europejskim?? Zastanawia mnie tylko skąd wiesz, że to ty nie byłbyś zatrudniany za 30dolarow za miesiac, bo coś zbyt odważnie przypuszczasz, że dobrze by Ci było gdybyś zatrudnił 20 osob w cenie jednej;)?? Koszty poszczególne wynikające z obłożeń podatkowych według tych "podstaw ekonomii" na które się powołujesz miały podbudzać popyt a ten miał zmniejszać bezrobocie. Wydatki rządowe w tym modelu tak jak inwestycje dostawać miały bonus od rzeczywistości w postaci mnożnika. Właściwie to ciężko cokolwiek powiedzieć skoro bardzo płytko patrzysz na problem i widzisz jedną stronę.

 

Komunistyczna Partia Chin powołana była w 1921 roku i do dziś bardzo prężnie działa:P

Edited by radse

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie rozumiesz :)Gdybyśmy mieli wolny rynek koszta pracy były by śmiesznie małe i nikomu nie opłacało by się przenosić interesu do Chin. To Polska było by Chinami europy. Chyba zdajesz sobie sprawę ile kosztuje zatrudnienie pracownika? Jakie gigantyczne obłożenia podadkowe mamy?

 

Czy ja pisałem coś o przenoszeniu pracy do Chin? Mówię o czym zupełnie innym, a mianowicie imporcie. Wolny rynek wcale nie oznacza niższych cen towarów, mogłoby się okazać że w pewnym momencie praca(oczekiwania pracowników) byłaby tak droga, że ceny produktów by wzrosły.

 

Prosty przykład, zakładający optymistycznie że koszt wytworzenia jakiegoś towaru wynosi w Polsce 10 zł(po wprowadzeniu tzw. wolnego rynku), tyle samo ile np. w Chinach.

Co robią rząd chiński w takim wypadku? Wprowadza dopłaty dla własnych przedsiębiorstw - 2 zł do każdego produktu, cena spada do 8 zł. Po sprowadzeniu towaru do Polski(wolny rynek - brak ceł) towar ten kosztuje dajmy 9 zł (8 + 1 zł za transport). Hurtownicy i sklepy kupują więc towar chiński bo tańszy, polskie przedsiębiorstwo w naturalny sposób bankrutuje. Po jakimś czasie chiński producent podnosi cenę do 15 zł bo nie ma już konkurenta. Tak mniej więcej wyglądałoby to w praktyce. I takie szanse ma państwo wolnorynkowe z protekcjonistycznym konkurentem ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Chiny komunistyczne? - jak już Edziorro napisał wyżej tylko z nazwy. :) Chiny prowadzą politykę protekcjonizmu gospodarczego przy zachowaniu niskich narzutów na przedsiębiorców. To nie jest też żaden wolny rynek, czy liberalizm bo to są ustroje czysto utopijne istniejące wyłącznie w bajkach wcześniej wspomnianego już Korwina- Mikkego. ;)

Czy ja dobrze rozumiem, że za protekcjonizmem tesknicie??? Czy wy chcecie żeby Wam jakaś niewidzialna czerwona reka rynku domeny wyceniała?? Chiny będą potęgą jak odejdą od tego co robiły dotychczas, od tandety i tej całej tzw chinszczyzny. Oni i Indje mają atut wielkiej liczby ludności i jeśli to połączą z zarządzaniem jakością swoich produktów to będą potęgą. Popatrcie ile można było w Polsce ludziom wepchać różnych badziewi po 89 roku. Byle co ruscy nie przywiezli do Polski to ludzie wszystko kupowali bo rynek był nienasycony. Chiny dziś podbijają świat tym, że mają tanią siłę roboczą a już lada chwila połączą to z nowoczesną technologią a dziadostwem zaspokoją popyt wewnętrzny.

Zdeklarujcie się jasno czy wspieracie protekcjonizm.......

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Czy ja pisałem coś o przenoszeniu pracy do Chin? Mówię o czym zupełnie innym, a mianowicie imporcie. Wolny rynek wcale nie oznacza niższych cen towarów, mogłoby się okazać że w pewnym momencie praca(oczekiwania pracowników) byłaby tak droga, że ceny produktów by wzrosły.

 

Prosty przykład, zakładający optymistycznie że koszt wytworzenia jakiegoś towaru wynosi w Polsce 10 zł(po wprowadzeniu tzw. wolnego rynku), tyle samo ile np. w Chinach.

Co robią rząd chiński w takim wypadku? Wprowadza dopłaty dla własnych przedsiębiorstw - 2 zł do każdego produktu, cena spada do 8 zł. Po sprowadzeniu towaru do Polski(wolny rynek - brak ceł) towar ten kosztuje dajmy 9 zł (8 + 1 zł za transport). Hurtownicy i sklepy kupują więc towar chiński bo tańszy, polskie przedsiębiorstwo w naturalny sposób bankrutuje. Po jakimś czasie chiński producent podnosi cenę do 15 zł bo nie ma już konkurenta. Tak mniej więcej wyglądałoby to w praktyce. I takie szanse ma państwo wolnorynkowe z protekcjonistycznym konkurentem :)

Przecież firmy padną a przedsiębiorczości nikt nie zabije. Zaraz jak Chiny podniosą cenę do 15 to będzie w Polsce miliony konkurentów z niższymi cenami. Co z jakością co z serwisem gwarancyjnym, skąd Państwo Chińskie weźmie kase na dopłaty jak nie z podatków, albo zniewoli swój kraj i będzie płaciło im za pracę nic nie wartą walutą.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czy ja dobrze rozumiem, że za protekcjonizmem tesknicie??? Czy wy chcecie żeby Wam jakaś niewidzialna czerwona reka rynku domeny wyceniała?? Chiny będą potęgą jak odejdą od tego co robiły dotychczas, od tandety i tej całej tzw chinszczyzny. Oni i Indje mają atut wielkiej liczby ludności i jeśli to połączą z zarządzaniem jakością swoich produktów to będą potęgą. Popatrcie ile można było w Polsce ludziom wepchać różnych badziewi po 89 roku. Byle co ruscy nie przywiezli do Polski to ludzie wszystko kupowali bo rynek był nienasycony. Chiny dziś podbijają świat tym, że mają tanią siłę roboczą a już lada chwila połączą to z nowoczesną technologią a dziadostwem zaspokoją popyt wewnętrzny.

Zdeklarujcie się jasno czy wspieracie protekcjonizm.......

Oczywiście, że wspieram protekcjonizm bo to jedyny skuteczny model gospodaczy uwzględniający konkurencję, ale oczywiście nie ten o zabarwieniu socjalistycznym. Protekcjonizm powinie cechować się takimi wartościami jak własność prywatna, stabilne i proste prawo, niskie obciążenia fiskalne i wspieranie własnego przemysłu. Dlatego podałem wcześniej przykład Tajwanu, czy Singapuru, gdzie podobny system istnieje i sprawdza się dobrze. :)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przecież firmy padną a przedsiębiorczości nikt nie zabije. Zaraz jak Chiny podniosą cenę do 15 to będzie w Polsce miliony konkurentów z niższymi cenami. Co z jakością co z serwisem gwarancyjnym, skąd Państwo Chińskie weźmie kase na dopłaty jak nie z podatków, albo zniewoli swój kraj i będzie płaciło im za pracę nic nie wartą walutą.

Sposób w jaki korporacje wyciągają pieniądze z obcych rynków i transferują je do siebie doskonale widoczny jest na przykładzie Polski i nie jest on nowością. Kilka lat w UE i otwarcie się na tamtejszy rynek doprowadziło do destrukcji polskiej przedsiębiorczości: banki, stocznie, sklepy wielkopowierzchniowe, media, itd... To jest obraz tego, czym skutkuje zaniechanie wspierania własnych przedsiębiorców, a przy wprowadzeniu całkowicie wolnego rynku w Polsce sytuacja ta byłaby jeszcze bardziej katastrofalna.

 

Wystarczy już na dzisiaj, dobranoc :)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse

Na koniec chciałoby się rzecz towarzysze wszystkie domeny po 12 zl od dziś a my ruszajmy do fabryk:)

Lece spać pogadamy jutro:) nie linczujcie mnie pod moja nieobecność bo nie bede wiedział komu odpisać:)

Pozdrawiam:)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Polski towar kosztuje 10 zł, chiński 9. Chiński jest tandetą, nastawioną na masówkę, Polski na jakość. Po za tym Chiny musiały by dopłacac kolosalne pieniądze by opłaciło się tyle tego sprowadzić by zabić konkurencje. Skąd on ma to brać?

Przecież Chiny zostały podane tylko jako przykład, również może być tam np. Japonia i już towar nie będzie tandetą ;) To co ja piszę to nie są jakieś niesprawdzone ideały, przecież tak działają korporacje, tak się podbija nowe rynki. Zdobywasz pozycję u siebie to przenosisz się do innego państwa, tam wprowadzasz ceny dumpingowe, zdobywasz rynek, masz pozycję to podnosisz ceny i idziesz dalej, itd, itd... Chodzi tylko o to aby ułatwić swoim tę drogę, a utrudnić obcym. Czy to takie trudne? :)

 

Dobranoc ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przeczytałem w tym temacie wiele nazwijmy to "ciekawostek" typu, że polska waluta jest płynna i dlatego podatna jest na duże wyprzedawanie przez inwestorów. Bzdura totalna bo waluta polska nie jest walutą uznawaną za jedną z głównych na świecie

 

 

Proponuje w nocy spać bo widzę, że masz problemy z rozumieniem prostego tekstu. Wyraźnie napisałem, że złotówka jest najbardziej płynnym rynkiem w regionie. Czy ktoś tu pisał, że jest główną walutą świata?

 

Mój 8-letni syn zrozumiał ten tekst, no ale dla niektórych to chyba trzeba obrazki pokazywać a nie pisać :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest pewna fundamentalna sprawa związana z wprowadzeniem Euro, o której się oczywiście nie mówi. Polska wprowadzając Euro wyzbywa się przywileju emisji pieniądza, co doprowadziłby do bankructwa państwa gdyby znalazło się ono w sytuacji nadzwyczajnej np. wojny, czy niespodziewanej katastrofy(tak było między innymi podczas powodzi w 1997). Działa to w prosty sposób, państwo w takiej sytuacji potrzebuje ogromnych funduszy i może je pozyskać drogą szybkiej pożyczki w banku centralnym, jeżeli ten mechanizm zaniknie to państwo będzie musiało szukać takich pożyczek w bankach komercyjnych, które oczywiście są w rękach zagranicznych - a czy te banki będą chciały udzielić takiej pożyczki? - Na to każdy może sobie sam odpowiedzieć. No ale o takich sprawach oczywiście się nie przeczyta i nie usłyszy w polskojęzycznych(nie mylić ze słowem polskich) mediach.

Wiemy wiemy, tow., te kilka groszy pożyczą Polsce. W końcu kasztanki i inne konie nie kosztują tak wiele, a jaka satysfakcja z wjechania ułanów na konikach do Moskwy w III wojnie światowej, prawda? Sen i marzenie każdego prawoskrętnego polskiego patrioty. Na szczęscie adeptów wojenek coraz mniej, a gdy dobrobyt wzrośnie, to będzie ich jeszcze mniej i nie trzeba będzie pożyczać. Dobrobyt natomiast nie wynika z wojenek, nie w polskim przypadku bynajmniej (vide nasza napaśc na Irak i Afganistan i jakie z tego korzyści?), a dobrobyt idzie w parze z rozwojem nowych technologii (nie mylić z inwestycjami w muzea klęsk narodowych). Więcej pieniędzy na badania = więcej szans, że pieniążki wrócą wraz z innowacyjnymi firmami i wzbogacą społeczeństwo z podatków. A wtedy o dodrukowanie pieniążków na kserokopiarce nie będziemy musieli się martwić, a już na pewno nie zapożyczać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Proponuje w nocy spać bo widzę, że masz problemy z rozumieniem prostego tekstu. Wyraźnie napisałem, że złotówka jest najbardziej płynnym rynkiem w regionie. Czy ktoś tu pisał, że jest główną walutą świata?

 

Mój 8-letni syn zrozumiał ten tekst, no ale dla niektórych to chyba trzeba obrazki pokazywać a nie pisać :)

Ciekawe czy Twój 8 letni synek czytał to co napisałeś pod kątem logiki.

Ja na prawde czekam ma merytoryczne uzasadnienie twierdzenia, że płynność waluty w czasie paniki rynkowej jest niekorzystna......

Jeszcze raz spokojnie i prostymi słowami tłumaczę Ci, że płynność jest mierzalną składową ryzyka inwestycyjnego. Im większa płynność tym mniejsze ryzyko (dokładnie ryzyko płynności).

W sytuacjach paniki na rynku inwestorzy najchetniej i najszybciej pozbywaja się instrumentów najbardziej ryzykownych i na rzecz bezpiecznych. W sytuacji Rynek walutowy jest z natury najpłynniejszym rynkiem, ale zlotówka nie jest wcale płynną walutą i nie można mówić o jej płynności w sytuacjach kryzysowych (w naszym regionie jest najpłynniejszą z niepłynnych ale to nie powinno skłaniać do dalekoidących wniosków). Zwróć uwagę, że np dziś mimo spadłów na eurodalarze i powszechnego pozbywania się euro złotówka traci także w stosunku do euro....

Jak może atut płynności waluty być argumentem przeciw euro skoro nawet teraz widać że euro jest znacznie stabilniejsze na rynkach niż złotówka.

Mówiłeś o obrazkach więc dam ci obrazek domenowy sytuacji.

masz teoretycznie domeny

a.pl i 10 domen dwuwyrazowych. Jeśli przychodzi kryzys i nie masz kasy to nie pozbedziesz się tej którą najłatwiej sprzedać (jest najpłynniejsza) tylko robisz wszystko, żeby za mniejsze pieniądze sprzedać te najsłabsze i te które wcale nie jest tak łatwo sprzedać (są mało płynne).

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ja na prawde czekam ma merytoryczne uzasadnienie twierdzenia, że płynność waluty w czasie paniki rynkowej jest niekorzystna......

 

 

Niestety znowu to samo - brak rozumienia czytanego tekstu z twojej strony? Pokaż mi gdzie napisałem, że płynność jest niekorzystna. Napisałem, że złotówka się osłabiła najbardziej w regionie bo jest najbardziej płynnym rynkiem w Europie Śr.

 

Może dla ciebie osłabienie waluty jest zawsze niekorzystne, ale nie dla wszystkich.

 

Jeszcze raz proszę o czytanie ze zrozumieniem i nie pisanie bzdur. No chyba, że jednak mi wskażesz w którym miejscu napisałem, że płynność jest niekorzystna. Wtedy przyznam się do błędu i w ramach rekompensaty oddam za darmo ciekawą domenę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Może dla ciebie osłabienie waluty jest zawsze niekorzystne, ale nie dla wszystkich.

 

Widać, że to jest chyba argument zaporowy...

 

Wybacz ale nie ma to sensu skoro mówię Ci, że większa płynność nie może być powodem do większego osłabienia waluty a ty dalej swoje. Pokazałem Ci przykład na domenach, ale Ciebie w tej ideologii nie przekonuje nawet przykład z dziedziny którą się zajmujesz.

 

Inną sprawą są wady i zalety silnej waluty a co innego to powody osłabienia i na litość proszę "nie idźcie tą drogą" bo większa płynność nie jest nie była i nigdy nie będzie powodem do większego osłabienia waluty. Na osłabienie złożyło się wiele czynników których nawet nie chce mi się wymieniać a Ty wybrałeś jeden i to jeszcze nieprawdziwy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wybacz ale nie ma to sensu skoro mówię Ci, że większa płynność nie może być powodem do większego osłabienia waluty a ty dalej swoje. Pokazałem Ci przykład na domenach, ale Ciebie w tej ideologii nie przekonuje nawet przykład z dziedziny którą się zajmujesz.

 

 

Rozumiem, że na wskazanie gdzie napisałem, że płynność jest niekorzystna nie mogę liczyć? Hehe, tak myślałem. Wymyślasz jakieś bzdury i nie umiesz przyznać się do błędu.

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Jesteśmy płynnym rynkiem, można nas szybko opuścić" - wywiad z Ryszardem Petru:

 

Dlaczego zatem złoty jest słabszy niż forint, choć sytuacja gospodarcza Węgier jest trudniejsza niż Polski?

 

Rynek węgierski jest dużo płytszy niż polski. Tam było znacznie mniej inwestycji. W Polsce była oferta publiczna PZU na 5 mld złotych, napłynęło dużo kapitału i wszystko wyglądało bardzo atrakcyjnie. Teraz, gdy część pieniędzy odpływa ze względu na głębokość i płynność naszego rynku, deprecjacja złotego jest silniejsza niż gdzie indziej. Każdy inwestor, który ma inwestycje portfelowe na Węgrzech, ma je też w Polsce, ale nie każdy, kto ma w Polsce, ma także na Węgrzech. Kiedy zaczyna się wycofywanie pieniędzy z regionu, presja na złotego jest silniejsza niż np. na forinta. Ten efekt nie wynika z fundamentów gospodarki, ale z wielkości rynku kapitałowego.

 

 

Czyli według Ryszarda Petru płynność polskiego rynku spowodowała większy niż w innych krajach regionu spadek kursu waluty, no ale nasz "ekspert" radse wie przecież lepiej niż jakiś tam Ryszard Petru :) :) ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Rozumiem, że na wskazanie gdzie napisałem, że płynność jest niekorzystna nie mogę liczyć? Hehe, tak myślałem. Wymyślasz jakieś bzdury i nie umiesz przyznać się do błędu.

Umiem przyznać się do błędu ale mówię ci po stokroś że większa płynność waluty w stosunku do innych walut regionu nie była powodem jej większego osłabienia.

 

http://www.ambconsulting.pl/ryzyko%20plynnosci.pdf

 

Proponuję Ci troszkę poczytać, abyś zrozumiał sens płynności. Ostatnio na rynkach nie mamy do czynienia z osłabianiem się płynnych instrumentów a wręcz na odwrót najbardziej płynną walutą jest dolar który zyskuje systematycznie. Następuje przesuwanie kapitałów w stronę aktywów mniej ryzykownych a wszyscy którzy ponoszą dodatkowe ryzyko (w tym ryzyko płynności) tracą.

Większa płynność ceteris paribus zawsze powoduje mniejsze wahanie cen instrumentu bazowego pod wpływem wpuszczenia na rynek dużego zlecenia. Zatem idąc dalej Polska waluta straciła więcej niż inne waluty regionu bo w danym momencie była obarczona większym ryzykiem całościowym.

Odrywasz małe cząstki od całości problemu a dodatkowo forsujesz nieprawdziwy argument :

 

Polska waluta najwięcej w regionie się osłabiła bo jest najbardziej płynna.

 

Prawda jest taka, że to jest stwierdzenie że dana figura jest kwadratem bo jest prostokątem.

 

Polska waluta osłabiła się bo wzrosło ryzyko związane z nią, ale możemy iść dalej i przeskakiwać czyli mówić że się osłabiła bo jest najbardziej płynna. To totalna bzdura bo tak jak mówię większa płynność obniża ryzyko sumaryczne a tu ryzyko wzrosło mimo sporej płynności w danym dniu którą obrazuje zwiększony obrót.

 

Prawdą jest zdanie

 

Polska waluta osłabiła się najwiecej mimo iż jest walutą najbardziej płynną w regionie.

Nieprawdą jest, że osłabiła się najwięcej bo jest najbardziej płynna.

Share this post


Link to post
Share on other sites
...

 

 

To tak przecież znasz się lepiej na gospodarce niż jakiś tam Ryszard Petru. Napisze do niego, żeby wziął u ciebie korepetycje :) :) ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
"Jesteśmy płynnym rynkiem, można nas szybko opuścić" - wywiad z Ryszardem Petru:

 

 

 

 

Czyli według Ryszarda Petru płynność polskiego rynku spowodowała większy niż w innych krajach regionu spadek kursu waluty, no ale nasz "ekspert" radse wie przecież lepiej niż jakiś tam Ryszard Petru :) :) ;)

Nawet tego nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem. Zauważysz słowo płynność i odrywasz od wszystkiego. Ryszard Petru pisał o odpływie kapitałów zagranicznych i o tym, że Polska była na to narażona ze względu na dużo większe zaangażowanie obcych kapitałów inwestycyjnych. Skoro inwestujący w Europie wschodniej mieli prawie wszyscy ulokowany kapitał z Polsce a mała część z nich miała ulokowany kapitał na Węgrzech to wówczas gdy postanowili zredukować poziom inwestycji w regionie np o 30% to spowodowało to wycofanie dużego kapitału z Polski i dużo mniejszego z Węgier. Płynność o której mówi Ryszard Petru to wolumen obrotu Polską walutą analizowany w danym dniu. Ryszard Petru w przeciwieństwie do Ciebie rozumie a ty nie potrafisz z jego tekstu wywnioskować nawet różnicy w długotrwałym napływie inwestycji zagranicznych i płynności długoterminowej i nagłego odpływu kapitału który miał miejsce w danym dniu. Ciężko z Tobą się rozmawia bo ty przede wszystkim nic na ten temat nie wiesz poza ideologią. W Ekonomii wskaźniki liczone są do pewnych okresów czasowych a porównywanie różnych okresów czasowych obarczone jest dużym ryzykiem. Dla mnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego skoro w przypadku napływu kapitału bierzemy długi okres a w przypadku odpływu krótki. To jest zobrazowanie całego zjawiska napływu kapitałów i wytłumaczenie przez to dlaczego tak się stało. Tylko napływ kapitałów do Polski był obrazem płynności długoterminowej:) a wycofanie płynności było krótkoterminowe. Zatem i jedna i druga płynność była większa niż Węgierska.

 

Jeśli np obcokrajowcy maja 20% waluty jednego kraju i 8% waluty innego kraju i postanowią pozbyć się 50% z tego co mają doprowadzi to do podaży w wysokości 10% waluty w kraju pierwszym i 4% waluty w kraju drugim. To jest najprostszy mechanizm.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
To tak przecież znasz się lepiej na gospodarce niż jakiś tam Ryszard Petru. Napisze do niego, żeby wziął u ciebie korepetycje :) :) ;)

To właśnie jak sie zachowujesz jest dowodem otępienia społeczeństwa które nie chce zrozumieć sedna problemu zrozumieć zjawiska a chce usłyszeć w telewizji coś czego nie rozumie nie zrozumie i nie chce zrozumieć aby tylko mieć poczuje jakiejś ideologii. Czytaj dużo a zdobędziesz wystarczającą wiedzę do zrozumienia problemów poruszanych przez ekspertów i naucz się że eksperci nie mówią do ludzi którzy nie poruszają się biegle w tematyce i rozumieją różne aspekty zjawisk. Do takich którzy tyko chcą coś usłyszeć i wkleić to na forum mówią populiści nie eksperci:)

koncze na tym rozmowe :P

milego dnia

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nawet tego nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem. Zauważysz słowo płynność i odrywasz od wszystkiego. Ryszard Petru pisał o odpływie kapitałów zagranicznych i o tym, że Polska była na to narażona ze względu na dużo większe zaangażowanie obcych kapitałów inwestycyjnych. Skoro inwestujący w Europie wschodniej mieli prawie wszyscy ulokowany kapitał z Polsce a mała część z nich miała ulokowany kapitał na Węgrzech to wówczas gdy postanowili zredukować poziom inwestycji w regionie np o 30% to spowodowało to wycofanie dużego kapitału z Polski i dużo mniejszego z Węgier. Płynność o której mówi Ryszard Petru to wolumen obrotu Polską walutą analizowany w danym dniu. Ryszard Petru w przeciwieństwie do Ciebie rozumie a ty nie potrafisz z jego tekstu wywnioskować nawet różnicy w długotrwałym napływie inwestycji zagranicznych i płynności długoterminowej i nagłego odpływu kapitału który miał miejsce w danym dniu. Ciężko z Tobą się rozmawia bo ty przede wszystkim nic na ten temat nie wiesz poza ideologią. W Ekonomii wskaźniki liczone są do pewnych okresów czasowych a porównywanie różnych okresów czasowych obarczone jest dużym ryzykiem. Dla mnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego skoro w przypadku napływu kapitału bierzemy długi okres a w przypadku odpływu krótki. To jest zobrazowanie całego zjawiska napływu kapitałów i wytłumaczenie przez to dlaczego tak się stało. Tylko napływ kapitałów do Polski był obrazem płynności długoterminowej:) a wycofanie płynności było krótkoterminowe. Zatem i jedna i druga płynność była większa niż Węgierska.

 

Jeśli np obcokrajowcy maja 20% waluty jednego kraju i 8% waluty innego kraju i postanowią pozbyć się 50% z tego co mają doprowadzi to do podaży w wysokości 10% waluty w kraju pierwszym i 4% waluty w kraju drugim. To jest najprostszy mechanizm.

 

 

Nie potrzebnie zmarnowałeś tyle czasu na pisanie bzdur. Ryszard Petru wyraził się jednoznacznie. Widzę, że masz problem ze zrozumieniem dłuższego tekstu więc napisze tylko jedno zdanie z tego wywiadu:

 

Teraz, gdy część pieniędzy odpływa ze względu na głębokość i płynność naszego rynku, deprecjacja złotego jest silniejsza niż gdzie indziej.

 

 

Widzisz co tam jest napisane: ze względu na (...) płynność naszego rynku.

 

 

Niepotrzebnie próbujesz tu bronić swojej błędnej tezy, jak widzisz jedno zdanie fachowca wystarczy by wskazać jak bardzo się mylisz.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Twoje założenia opierają się na jednej przesłance - założeniu że wszystkie kraje są liberalne. Jest to nie realne. :)

 

Zakładamy że Polska i japonia są najbardziej librelnymi krajami ja świecie. Po cholere japonia ma się interesować Polską skoro ma ogromny rynek zbytu w Azji? To by był strzał w kolano. Jeśli nawet założymy że ich rząd nagle porzuci liberalizm i zacznie dopłacać to i tak nic nie da. Po pierwsze żadne państwo nie dysponuje środkami by cos takiego przeprowadzić. Po drugie gdyby nawet jakimś cudem się udało to zaraz po zaprzestaniu akcji w Polsce wyrosło by milion firm które były by od zaraz zacząć konkurować. Te dopłaty musiały by mieć charakter stały co jest niemożliwe w liberalnym państwie.

Nie rozumiem Twoich argumentów, wydaje mi się że posługujemy się zupełnie innym językiem. :) Wg mnie podajesz zupełnie abstrakcyjne przykłady tak jak zwolennicy liberalizmu gospodarczego. Piszesz, że liberalizm doprowadziłby do obniżenia cen wytwarzania dóbr - skąd to wiesz? Liberałowie przypisują sobie pewne pozytywy liberalizmu, a pomijają negatywy, spadek cen byłby następstwem głównie mniejszego opodatkowania pracy, a to równie dobrze można wprowadzić w interwencjonizmie. Gdyby ten liberalizm działał idealnie to doprowadziłby po jakiś czasie do zmonopolizowania gospodarki, ponieważ słabsze podmioty "odpadałyby z gry", aż do pozostania na rynku tylko jednego najsilniejszego. Dodatkowo poprzez zniesienie ceł tym najsilniejszym przedsiębiorstwem mogłoby być przedsiębiorstwo zagraniczne, co cały czas staram się tłumaczyć. Aby temu zapobiec trzeba umiejętnie wykorzystywać element protekcjonizmu. To umiejętny interwencjonizm zwiększa konkurencję rynkową rozbijając elementy monopolistyczne. ;) Powtarzam po raz kolejny liberalizm jest systemem czysto idealistycznym.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wiemy wiemy, tow., te kilka groszy pożyczą Polsce. W końcu kasztanki i inne konie nie kosztują tak wiele, a jaka satysfakcja z wjechania ułanów na konikach do Moskwy w III wojnie światowej, prawda? Sen i marzenie każdego prawoskrętnego polskiego patrioty. Na szczęscie adeptów wojenek coraz mniej, a gdy dobrobyt wzrośnie, to będzie ich jeszcze mniej i nie trzeba będzie pożyczać. Dobrobyt natomiast nie wynika z wojenek, nie w polskim przypadku bynajmniej (vide nasza napaśc na Irak i Afganistan i jakie z tego korzyści?), a dobrobyt idzie w parze z rozwojem nowych technologii (nie mylić z inwestycjami w muzea klęsk narodowych). Więcej pieniędzy na badania = więcej szans, że pieniążki wrócą wraz z innowacyjnymi firmami i wzbogacą społeczeństwo z podatków. A wtedy o dodrukowanie pieniążków na kserokopiarce nie będziemy musieli się martwić, a już na pewno nie zapożyczać.

@umberto Pozwolisz, że nie będę odnosił się do Twoich wypowiedzi bo jeszcze ktoś pomyśli, że można je poważnie traktować. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Po pierwsze mniejsze opodatkowanie. Większa produkcja>więcej pracy>większe zarobi>więcej pieniedzy na rynku. przykładowo stolarz robi stół, sprzedaj go i ma większy zarobek bo: nie płaci vatu, nie płaci podatku od zysków, nie płaci dochodowego, nie płaci składek(jeśli nie chce), ma tańszy materiał bo paliwo kosztuje 1.50 co za tym idzie transport jest tańszy.

 

Co robi z tymi pieniedzmi? Idzie do szefca, kupuje buty, zabiera zonę na wakacje, buduje sobie dom etc. Tym samym napedza milion innych trybików. Rynek się kręci, pieniądz jest w obrocie, pkb rośnie, bezrobocie maleje. Trudne?

Znowu przypisujesz sobie tylko pozytywy. Mniejsze podatki lub ich likwidacja nie są jedynie domeną liberalizmu, równie dobrze można to wprowadzić w interwencjonizmie. Podajesz przykład szewca, stolarza, itd. - profesje silnie konkurencyjnie, gdzie wejście na rynek jest łatwe i nie wymaga dużych nakładów finansowych. Inaczej jest w innych branżach, np. wydobycie surowców, telefonia, produkcja statków, itd. Tutaj zjawisko wystąpienia monopolu, albo np. kartelu jest dalece bardziej prawdopodobne i mogłoby okazać się, że koszt tej benzyny to nie będzie 1,5, a 25 zł, a minuta połączenia nie będzie kosztować 29 gr. tylko 5 zł.

Taka jest idea liberalizmu - brak ingerencji w gospodarkę, a zakładanie pozytywnego rozwoju tej gospodarki jest tylko spekulacją.

Czytałeś Ziemie Obiecaną - czasy największego liberalizmu, choć jeszcze nie tak utopijnego jak opisujesz. Z tego co pamiętam to ludzie bili się tam o pracę - co znaczy, że było bezrobocie, a ówczesnych pensji wysokimi chyba też nazwać nie można. :)

Bzdura. W początkach USA gdy panował liberalizm firmy z niektórych branż miały monopole. Państwo starało się je rozbić, nie udawało się. W końcu same upadły oddając rynek. Dlaczego? Bo wielkie przedsiębiorca zaczynają działać jak PRL. Prosta ekonomia, nie da rady sprawnie kierować takimi gigantami. Dlatego gigant zawsze straci rynek na rzecz mniejszych firm.

Jak to nie da rady sprawnie zarządzać gigantami? :) Korzystasz z google, czy jakiejś niszowej wyszukiwarki zrobionej przez lokalną firmę? Kupujesz tv, pralkę, suszarkę Samsunga, Miele, Philps, czy garażową produkcję pana Janka. Jeździsz Fiatem,Mercedesem czy samochodem zrobionym przez sąsiada?

Jak pisałem wyżej, wielkie koncerny nie mają racji bytu i prędzej czy później oddają rynek. Wyobrażasz sobie by jedna firma była wstanie posiąść np. 90% rynku stali na świecie i stworzyć monopol!? Podaj przykład.

Nie znam takiego przedsiębiorstwa bo nie panuje liberalizm, gdyby panował to byłoby większe prawdopodobieństwo jego powstania. Choć pewnie są jakieś firmy mające 90% rynku jakichś tam fosforytów, boksytów, czy czegoś innego. - No i co wtedy, płacisz ile chcą, albo nie kupujesz. ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×