Jump to content
Sign in to follow this  
zyga435

Kiedy Polska powina wejśc do Unijnej strefy walutowej ?

Recommended Posts

Witam ... przygotowuję się do debaty na poniższy temat. Chciałbym poznać wasze osobiste odczucia na ten temat.

 

Kiedy Polska powinna wejść do Unijnej strefy walutowej ?

 

- Szybko czy lepiej później ?

 

 

Proszę o wasze osobiste odczucia najlepiej oparte o jakieś informację.

 

 

 

Z góry dziękuję .

Edited by zyga435

Share this post


Link to post
Share on other sites

j.w.

 

 

... jestem eurosceptykiem i kiedy czytam lub słyszę o unii to od razu jestem na NIE.. bo dla mnie Unia jest bleeeee... :) Tak więc nie jestem i nie będę w tej kwestii obiektywny

Edited by epson

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wg mnie za 5, 6 lat będzie to faktem.

 

A jak to się mówi, z faktami się nie dyskutuje.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Popieram przedmówców - NIGDY!

 

Obecny kryzys pokazał dobitnie, że kraje z własną walutą są w lepszej sytuacji. Po prostu rynek ustali właściwy kurs wymiany dzięki czemu po osłabieniu miejscowej waluty wyjdzie szybciej z kryzysu za pomocą większego eksportu.

Mając euro takiej możliwości już nie ma.

 

Parafrazując kolegę, który wypowiedział się wcześniej: Za 3-4 lata unia walutowa i tak się rozpadnie. To fakt, a z faktami się nie dyskutuje.

 

 

Wchodząc do strefy euro osiągamy kilka korzyści, ale są one zbyt małe w stosunku do kosztów jakie z tego tytułu byśmy ponosili. Musielibyśmy np. wspomagać teraz takich darmozjadów jak Greków.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem za unia bo sporo otrzymaliśmy dofinansowania dzięki czemu coś się ruszyło w Polsce , nie mniej jestem przeciwny przyjęciu euro jako waluty .

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przyjęcie euro jest koniecznością. Polscy przedsiębiorcy traca na tym, tracą również klienci kupujący towary za horendalne ceny, bo pośrednik musi zarobić i jeszcze uwzględnić przewalutowania. Dlatego nikt nie bierze Polski, 38-milionowego kraju, poważnie i nie otwierają się sklepy iTunes, AppStore, AndroidMarket, Amazon i wiele innych. W ten sposób Polacy mają dzięki politykom blokowany dostęp do cywilizowanego świata płacąc za towary jak za luksus i jak zwykle trzeba kombinować jak tu ściągnąć taniej iPada, kupić muzykę, omijać blokady IP na Pandorę czy Hulu.com i w ogóle narodowwa cecha, czyli kombinowanie, przydaje się. Brak euro czy jego przyjęcie i tak nie zapobiednie manipulowaniu pieniądzem na rynkach finansowych, vide: czy ostatnie osłabienie złotego miało związek ze zbiegającą się w tym terminie emisją akcji PZU, czyli czy ktoś na tym zarobił i ile.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podobnie jak umberto uważam że przyjęcie euro jest koniecznością. Jednak w obecnej sytuacji gospodarczej nie tyle Polski co europy, pośpiech jest nei wskazany.

 

Nawet Rostowski ostatnio przyznał że przyjęcie Euro obecnie nie jest priorytetem i może poczekać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przyjęcie euro jest koniecznością. Polscy przedsiębiorcy traca na tym, tracą również klienci kupujący towary za horendalne ceny, bo pośrednik musi zarobić i jeszcze uwzględnić przewalutowania. Dlatego nikt nie bierze Polski, 38-milionowego kraju, poważnie i nie otwierają się sklepy iTunes, AppStore, AndroidMarket, Amazon i wiele innych. W ten sposób Polacy mają dzięki politykom blokowany dostęp do cywilizowanego świata płacąc za towary jak za luksus i jak zwykle trzeba kombinować jak tu ściągnąć taniej iPada, kupić muzykę, omijać blokady IP na Pandorę czy Hulu.com i w ogóle narodowwa cecha, czyli kombinowanie, przydaje się. Brak euro czy jego przyjęcie i tak nie zapobiednie manipulowaniu pieniądzem na rynkach finansowych, vide: czy ostatnie osłabienie złotego miało związek ze zbiegającą się w tym terminie emisją akcji PZU, czyli czy ktoś na tym zarobił i ile.

 

 

1) osłabienie złotówki to wynik paniki na giełdach światowych - złotówka ucierpiała w naszym regionie najbardziej bo jesteśmy najbardziej płynnym rynkiem i gdy coś się dzieje to najłatwiej sprzedać polską walutę i polskie akcje

 

2) co za różnica czy teraz nasza złotówka osłabia się do euro czy później nasze euro osłabi się do dolara???

 

3) Przykład z iPadem czy innym iTunesem jest kompletnie nietrafiony - Brytyjczycy nie mają euro a jakoś nie narzekają na brak amerykańskich gadżetów. Gdyby tu decydowała waluta to Amerykanie byliby tylko tam gdzie jest euro a oni patrzą nie na walutę ale na chłonność rynku, perspektywy, dochody społeczeństwa, wielkość rynku.

 

4) W gospodarce zawsze ktoś zarabia a ktoś traci. Teraz firmy płacą jakieś pieniądze za przewalutowania, ale za to zarabiają kantory. To też praca pożyteczna.

 

5) Własna waluta to najważniejszy symbol suwerenności kraju. Jeden z nielicznych jaki nam został.

 

6) Szkoda, że nie napisałeś nic o tym, że przyjęcie wspólnej waluty pozbawia nas obrony przed kryzysem, który prędzej czy później wróci.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Moim subiektywnym zdaniem to powinno stać się jak najszybciej i im wcześniej tym lepiej oczywiście jeżeli spełnimy wymogi i nie będą one na siłę naciągane. Setki milionów złotych rocznie tracą przedsiębiorcy przez ryzyko kursowe i każdy kto brał / dostał dotacje wie o tym, że można dostać dotacje na kwotę x euro, która jest warta y złotych, a przy wypłacie środków może się okazać, że dotacja stopniała bo euro straciło na wartości i jest warte z złotych - gdzie y złotych > z złotych. W przypadku wspólnej waluty ryzyka kursowego nie ma, ale sama gospodarka musi być gotowa na przyjęcie waluty jak również zmniejszenie kontroli nad polityką monetarną, którą zajmuje się EBC. Plusów i minusów jest wiele, ale chyba plusów więcej.

Share this post


Link to post
Share on other sites
W sumie podajecie ciągle jeden argument za. Ma to ułatwić życie przedsiębiorcom. Jakiś inny argument?

 

Ja bym miał tu spore obiekcje, to właśnie słaby złoty sprzyja eksporterom i przedsiębiorcom.

 

Ale zwiększa nasze zadłużenie zagraniczne, które nie jest małe.

Także pewne dobra które importujemy drożeją, co ma wpływ na wzrost inflacji.

 

Poza tym na dużych wachaniach złotówki zarabiają głownie spekulanci, a traci szary obywatel.

Podsumowując waluta powinna być stabilna, a to zagwarantuje wejście do strefy euro.

 

Co do obecnego stanu gospodarki strefy euro, to możemy się bez końca co jest tego powodem.

Jak sam zauważyłeś nie można w nieskończoność żyć na kredyt. W końcu trzeba powiedzieć dość i przeprowadzić niepopularne reformy, zwykle wiążące się z utratą przwilejów pewnych grup społecznych.

Zobacz co się dzieje w Grecji, UE wspomogła ją, ale w zamian za utrate niezależnośći, za konieczność wprowadzenia bardzo ostrych cięć w budżetówce, obniżenia emerytur itp.

Więc może jednak UE powinna mieć większy wpływ na polityke pojedyńczych państw?

Co stoi w sprzeczności z tym co mówią przeciwnicy UE, zwolennicy większej autonomii.

 

 

Według mnie przyjęcie euro jest tak konieczne jak wejście do UE.

Przypomnijscie sobie czym nas straszyli przed przystąpieniem do EU. Że ceny poszybują w góre, że nas Niemcy wykupią itp. Podobnie jest z Euro. Wszystkie problemy strasznie rozdmuchane, nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości.

 

Do tego ta retoryka o równi pochyłej. Od kiedy pamiętam Niemcy są w stagnacji, czemu winny oczywiście jest rozbudowany socjal oraz związki zawodowe. I obecny kryzys, mimo że odczuwalny, jakoś bardzo nie wpłynął na ich gospodarkę. Był okres że mieli pełne spodnie, ale wychodzą na prostą, o czym świadczą ostatnie raporty.

 

Więc proszę skończcie z tą populistyczną retoryką, przestańcie straszyć.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przypomnijscie sobie czym nas straszyli przed przystąpieniem do EU. Że ceny poszybują w góre, że nas Niemcy wykupią itp.

I wg Ciebie tak się nie stało? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
W sumie podajecie ciągle jeden argument za. Ma to ułatwić życie przedsiębiorcom. Jakiś inny argument?

 

Ja bym miał tu spore obiekcje, to właśnie słaby złoty sprzyja eksporterom i przedsiębiorcom.

To podam tobie argumenty przeciw na podstawie własnych obserwacji z NIemiec: W ciągu paru lat ceny, które były w DM (dojczmarkach) były potem w Euro (kurs wymiany był 1 stycznia 2002 roku 2:1). Jeszcze po kilku latach spotykałem ludzi, którzy mówili, że gałka lodów kosztowała, Panie, 60 fenigów jeszcze niedawno, a tu już sobie liczyli po 75 eurocentów! I tak z wszystkim. Gazety, które kosztowały markę kosztują dziś po 2 euro. Wszystko jest z jednej strony przedrozone (oczywiście odejmując inflację) - choć jak patrzę na te ceny zywności głównie w Niemczech i te polskie, to u nas druga Szwajcaria by musiała być, taka siła nabywcza jest w Poslce, można by sądzić po cenach. A w DE normalnie socjalizm i nadal taniocha w stosunku do zarobków. U nas obawiałbym się jeszce bardziej zamrożenia płac. Zasiłek dla bezrobotnych w wysokości 100 euro, kiedy Niemiec na ALGII dostaje ok 400 euro plus opłaty za mieszkanie. A Na ALGI to nawet 800-1100 euro zasiłku dla osoby po studiach. No a przedsiębiorcy sobie poradzą. Mimo iż Już teraz centra handlowe rozliczają wynajem powierzchni w ojro i słyszy się o buncie i upadku niektórych firm i firemek tam wynajmujących.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jest pewna fundamentalna sprawa związana z wprowadzeniem Euro, o której się oczywiście nie mówi. Polska wprowadzając Euro wyzbywa się przywileju emisji pieniądza, co doprowadziłby do bankructwa państwa gdyby znalazło się ono w sytuacji nadzwyczajnej np. wojny, czy niespodziewanej katastrofy(tak było między innymi podczas powodzi w 1997). Działa to w prosty sposób, państwo w takiej sytuacji potrzebuje ogromnych funduszy i może je pozyskać drogą szybkiej pożyczki w banku centralnym, jeżeli ten mechanizm zaniknie to państwo będzie musiało szukać takich pożyczek w bankach komercyjnych, które oczywiście są w rękach zagranicznych - a czy te banki będą chciały udzielić takiej pożyczki? - Na to każdy może sobie sam odpowiedzieć. No ale o takich sprawach oczywiście się nie przeczyta i nie usłyszy w polskojęzycznych(nie mylić ze słowem polskich) mediach.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

... Żeby wejść w unijną strefę walutową... najpierw musimy na to zapracować :)

 

3i919032.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jest pewna fundamentalna sprawa związana z wprowadzeniem Euro, o której się oczywiście nie mówi. Polska wprowadzając Euro wyzbywa się przywileju emisji pieniądza, co doprowadziłby do bankructwa państwa gdyby znalazło się ono w sytuacji nadzwyczajnej np. wojny, czy niespodziewanej katastrofy(tak było między innymi podczas powodzi w 1997). Działa to w prosty sposób, państwo w takiej sytuacji potrzebuje ogromnych funduszy i może je pozyskać drogą szybkiej pożyczki w banku centralnym, jeżeli ten mechanizm zaniknie to państwo będzie musiało szukać takich pożyczek w bankach komercyjnych, które oczywiście są w rękach zagranicznych - a czy te banki będą chciały udzielić takiej pożyczki? - Na to każdy może sobie sam odpowiedzieć. No ale o takich sprawach oczywiście się nie przeczyta i nie usłyszy w polskojęzycznych(nie mylić ze słowem polskich) mediach.

Dodruk pieniądza to jedno z najgorszych rozwiązań antykryzysowych. Dużo lepszym byłoby stałe utrzymywanie nadwyżki budżetowej i obowiązkowych rezerw "na czarną godzinę". Chciałbym doczekać czasów kiedy fałszowanie pieniędzy będzie znowu nielegalne, a minister finansów - jak kiedyś państwowy skarbnik - za niedopięcie budżetu będzie pozbawiany głowy. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dodruk pieniądza to jedno z najgorszych rozwiązań antykryzysowych. Dużo lepszym byłoby stałe utrzymywanie nadwyżki budżetowej i obowiązkowych rezerw "na czarną godzinę". Chciałbym doczekać czasów kiedy fałszowanie pieniędzy będzie znowu nielegalne, a minister finansów - jak kiedyś państwowy skarbnik - za niedopięcie budżetu będzie pozbawiany głowy. :)

 

Ja nie piszę o sytuacji kryzysowej, ale o sytuacji nadzwyczajnej, jak np. wojna. Oczywiście zgadzam się, że dodruk pieniądza jest niesamowicie szkodliwy jednak w takiej sytuacji byłby nieunikniony i dlatego powinno się zostawić taką możliwość. Fajnie byłby stworzyć nadwyżkę budżetową na takie "okazje", ale obawiam się że możemy tego nie doczekać ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dodruk pieniądza to jedno z najgorszych rozwiązań antykryzysowych. Dużo lepszym byłoby stałe utrzymywanie nadwyżki budżetowej i obowiązkowych rezerw "na czarną godzinę". Chciałbym doczekać czasów kiedy fałszowanie pieniędzy będzie znowu nielegalne, a minister finansów - jak kiedyś państwowy skarbnik - za niedopięcie budżetu będzie pozbawiany głowy. :)

 

Ja nie piszę o sytuacji kryzysowej, ale o sytuacji nadzwyczajnej, jak np. wojna. Oczywiście zgadzam się, że dodruk pieniądza jest niesamowicie szkodliwy jednak w takiej sytuacji byłby nieunikniony i dlatego powinno się zostawić taką możliwość. Fajnie byłby stworzyć nadwyżkę budżetową i wystarczające rezerwy na takie "okazje", ale obawiam się że możemy tego nie doczekać ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse

Przeczytałem w tym temacie wiele nazwijmy to "ciekawostek" typu, że polska waluta jest płynna i dlatego podatna jest na duże wyprzedawanie przez inwestorów. Bzdura totalna bo waluta polska nie jest walutą uznawaną za jedną z głównych na świecie a zawsze w sytuacjach kryzysowych następuje odpływ kapitału w stronę płynniejszych aktwów, a co za tym idzie mniej ryzykownych. Płynność w sytuacji kryzysowej zawsze jest atutem bo świadczy ona po chłopsku mówiąc o możliwości szybkiego wrecz natychmiastowego przewalutowania na inna walute przy niskich kosztach (to jest zawsze zaletą bo daje alternatywe i możliwość ucieczki na wypadek wzrostu ryzyka kursowego). Rzecz jasna nasza waluta jest płynniejsza od waluty np ukrainskiej ale to jest związane z prowadzoną polityką monetarną i to jest nasz ewidentny atut.

Co do problemu Grecji to nie wynika on z zycia na kredyt a z malwersacji finansowych o szukiwania opinii miedzynarodowej o starnie zadluzenia miedzynarodowego, dlugu publicznym itd które było praktykowane pod patronatem banku GS. Tutaj wchodził w gre populizm a nie zadłużenie ponieważ nie jest to kryzys bankowy a fiskalny.

Kolejny aspekt to niepewna sytuacja strefy euro. Zgadzam się w 100% że za tam żyje się lepiej niż w Polsce ale mimo wszystko skad te protesty w Grecji skoro tam zasilek dla bezrobotnych wynosi blisko tyle co mediana dochodow w Polsce. Tutaj widać że euro nie uratuje Grecji w przypadku bankructwa od scenariusza Argentynskiego. Grecja nie jest odosobnionym przypadkiem banktutów w strefie euro bo kolejne trupy to Włochy (od lat akceptuje sie po cichu bankructwo tego kraju i w ciezkich czasak kto wie czy trup z szafy nie wypadnie). Dużo sie mówi o Portugalii która już jest coraz smielej atakowana na rynkach pochodnych (dokladnie na spreadach) przez spekulantow. Hiszpania i Irlandia to nastepne kraje w których trzeba natychmiast wprowadzać cięcia wydatków budżetowych... Problem jest tak rozległy, że nie jest pewne wyciągnięcie się w najbliższym czasie z problemów wewnętrznych żeby przyjmować taki kraj jak Polska który ostanio nie wypada dramatycznie ale mimo wszystko powoli niewesolo bo dlug nasz niestety zaczyna sie rozpedzac. Wszystko zalezy od koniunktury i to nas uratuje lub nie....... Trzeba pamietać że dlug rosnie a wydatki ciętę u nas już są od jakiegoś czasu i nie jest pewne wcale jak długo kryzys potrwa i ile bedzie trzeba jeszcze ciąć.

Sprawa wzrostu cen też jest populistycznym aspektem, jedni na niej zyskaja inni stracją. Rolnicy mali się wejscia do unii ze im ziemie pozabieraja a dzis nie tylko ja chcialbym miec 200 hektarow ziemi;)

 

Tak czy inaczej sednem problemów strefy euro jest obecnie brak wspólnej polityki fiskalnej (brak możliwości narzucania przez Bank Europejski działań podtrzymujących stabilność walutową ktajów członkowskich) oraz niedostosowane do obecnej sytuacji prawo finansowe. Nazywane jest to problemem jazdy na gape i hazardem moralnym i objawia sie tym, że np grecy olewali stabilnosc waluty bo wyobrazali sobie, że chocby ile nie naklamali i ile nie nakradli to i tak z nawiazka nadrobia to za nich Niemcy Francja i inni. Zauważyłem że jest na forum paru liberałów popierającym Korwina Mikke i tu ukłon w ich strone w kwestii liberalizmu a Unii Europejskiej. Gdyby w Unii był obecnie liberalizm to nie byłoby Unii:). Dowodem na to są rynki pochodne obligacji. Dzwignia finansowa daje tam ogromne możliwości ataków na obligacje panstwowe a to musi zwiekszac oprocentowanie obligacji i tak w kolo tym sposobem niedlugo inne kraje Unii beda za obligacje musialy dawac wiekszy procent niz za dobrze zabezpieczony kredyt bankowy. To bedzie musiało się zmienić bardzo szybko i nie ma wyjscia jak teraz ograniczac wolny rynek, oczerniac spekulantów i ograniczyć dostęp do rynków finansowych. Oczywiscie wszystkiemu jest winna Grecja która kłamie perfidnie i w momencie pierwszych sygnalow z Unii o pomocy dla nich mowilo sie o 40 mld euro a dzis mowi sie ze lacznie z Portugalia Wlochami i Hiszpania, że bycmoze beda potrzebowali 700mld do nawet biliona euro wiec Unia mowiac ze pomoze nie wiedziala jak wielka musi byc pomoc wiec nie do konca jestem przekonany czy w zwiazku z problemami politycznymi np Merkel w Niemczech pomoc na tak wielka skale bedzie mozliwa do przelkniecia. Skłaniam się do tego, że lepiej ostrożnie i z boku patrzeć na problemy wewnetrzne skoro w gre wchodzą oszustwa:).

 

A co do samego wstapienia do strefy euro Polski to jak utrzymac kurs zlotowki w widelkach wahań ?? Ja nie do konca widze na to możliwość skorojeszcze około 3 lat temu Rossati mówił, że dewiz walutowych w Polskim banku centralnym wystarczy na około 30 minut zmasowanego ataku spekulantów a jeśli nie wytrzyma bank interwencji to bedzie później rynek wyceniał walute. Obecnie waluta sama w widelkach utrzymac sie nie bedzie chciala bo czasy nie sprzyjaja a jak rzad bardziej widzi zysk banku centralnego w budżecie niż w dewizach to śpiewa jakby cieńszym głosem i do euro się nie spieszy już tak bardzo.

 

Tak czy inaczej odwrotu od wstapienia nie ma a przynajmniej nie ma Polska na to wpływu a ja sam spokojnie i bez emocji uważam ze wszystko w rekach Unii i tego czy oni sami beda chcieli wspolnej waluty i jakie sa w stanie za to zaplacic koszty.....

 

Przepraszam, że pewnie chaotycznie pisałem ale późno jest i dla mnie to temat rzeka:) zróbmy sobie kiedys na skype jakas konferencje i pogadajmy:)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
No i tu jest pies pogrzebany :) Gdybyśmy mieli wolny rynek nie mielibyśmy obecnych problemów. Gdy socjaliści biorą się za sterowanie gospodarką, zawsze to kończy się bankructwem.

 

Moim zdaniem nie ma ratunku dla unii, myslę że to kwesta kilkunastu - kilkudziesięciu lat. Teraz bez obaw moge płodzić dzieci wiedząc że będa żyły w wolnym kraju ;) Jestem tylko ciekawy jaki to będzie kraj, być może nie będzie to wcale państwo demokratyczne. Jedno jest pewne - dostaniemy ostro po dupie zanim z tego wybrniemy.

Nie no nie przesadzaj z tą destruktywną wizją;) nie ma dramaty co mieliby powiedzieć słowacy którzy wstąpili do strfy euro w najgorszym czasie z możliwych?? Nie jeden był kryzys i nie jeden będzie a wszystko trzeba traktować jako nauczkę. Korwina Mikke przywołałem bo chciałem lekko wspomnieć że populizm to nie tylko Lepper ale też skrajny liberalizm;). Wiem, że pewnie mi sie na forum dostanie za to ale taka jest prawda. Umiar trzeba mieć we wszystkim nawet w liberalizmie. Zza oceanu do okolo 100 lat idzie przyklad jak żyć i być nowoczesnym i 2 lata temu mówiono, że kończy się gospodarka wolnorynkowa i widać już że mieli racje ci którzy te głosy podnieśli. Lehman Brothers, Fannie Mae and Freddie Mac bankrutowali i inne banki a ratunkiem dla tego byla nacionalizacja.... i czy tu socializm byl powodem bankructwa czy bronił??;) Nie jestem bron boże komuchem ale fundusze gwarancyjne kapitałów bankowych zadziałają tylko i wyłącznie jesli bankrutuje jeden bank a inne trzymaja sie niezle. Wtedy skonczyla sie jedna era teraz konczy sie inna. Goldman Sachs bedzie pewnie przełomem kolejnej zmiany w podejściu do kapitalizmu a razem z nim nowe regulacje finansowe;)

Nie bedzie ani wojny ani komumizmu ani Korwina Mikke;) bedzie dobrze:)

Edited by radse

Share this post


Link to post
Share on other sites
Gdybyśmy mieli wolny rynek nie mielibyśmy obecnych problemów

Gdybyśmy mieli wolny rynek to nie mielibyśmy już żadnych problemów bo Polski już by w ogóle nie było, bylibyśmy marginalną kolonią Chin. :) Jeżeli Polska pomimo dotacji, itd nie jest w stanie wytworzyć produktów o niższych cenach niż te z Azji nawet przy uwzględnieniu ceł i kosztów transportu to co by się dopiero działo po wprowadzeniu w pełni tzw. wolnego rynku? Singapur, Tajwan, Korea południowa, itd. - państwa silnie protekcjonistyczne - źle im się żyje? ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest radse
Gdybyśmy mieli wolny rynek to nie mielibyśmy już żadnych problemów bo Polski już by w ogóle nie było, bylibyśmy marginalną kolonią Chin. :) Jeżeli Polska pomimo dotacji, itd nie jest w stanie wytworzyć produktów o niższych cenach niż te z Azji nawet przy uwzględnieniu ceł i kosztów transportu to co by się dopiero działo po wprowadzeniu w pełni tzw. wolnego rynku?

A gdyby był wolny rynek to czy byłyby Chiny?? come on........ Komunistyczny kraj od wieków w którym ostanio USA złote interesy robiło zatrudniając za komunistyczne stawki i wykorzystując przelicznik dolara dokąd sami się nie nauczyli i nie podkopali amerykanów. Czy już zapomnieliście tablice geograficzne z lat 70 jak podobnymi zbrodniczymi praktykami byliśmy tacy mocni w świecie mimo takiej malej liczby mieszkańców;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
A gdyby był wolny rynek to czy byłyby Chiny?? come on........ Komunistyczny kraj od wieków w którym ostanio USA złote interesy robiło zatrudniając za komunistyczne stawki i wykorzystując przelicznik dolara dokąd sami się nie nauczyli i nie podkopali amerykanów. Czy już zapomnieliście tablice geograficzne z lat 70 jak podobnymi zbrodniczymi praktykami byliśmy tacy mocni w świecie mimo takiej malej liczby mieszkańców;)

Nie bardzo rozumiem odniesienie do mojej wypowiedzi, możesz napisać innymi słowami :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×