Jump to content

Dlaczego ceny domen rosną tak wolno?


korneliusz.com

Recommended Posts

Nie wiem jak Wy, ale kiedy zaczynałem inwestować w domeny to oczekiwałem, że ich ceny będą rosły znacznie szybciej. Po paru latach jednak stwierdzam, iż musi nastąpić wymiana pokoleniowa, aby domeny pokazały swój pełen potencjał. Czy zanim to się stanie i prawdziwy potencjał domen zostanie dostrzeżony, muszą umrzeć dwa pokolenia?

 

http://wyborcza.pl/1,75478,8562187,Dojrzal...a_do_sieci.html

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak Wy, ale kiedy zaczynałem inwestować w domeny to oczekiwałem, że ich ceny będą rosły znacznie szybciej. Po paru latach jednak stwierdzam, iż musi nastąpić wymiana pokoleniowa, aby domeny pokazały swój pełen potencjał. Czy zanim to się stanie i prawdziwy potencjał domen zostanie dostrzeżony, muszą umrzeć dwa pokolenia?

 

http://wyborcza.pl/1,75478,8562187,Dojrzal...a_do_sieci.html

A jaki to ma związek z domenami? :)

 

BTW http://technologie.gazeta.pl/internet/1,10..._starszych.html (oczywiście tutaj USA, więc dla Polski trochę inaczej)

Link to comment
Share on other sites

Ja mysle, ze za dwa pokolenia bedziemy mieli calkiem inny internet, a potencjal domen zagasnie. To lezy w naszych rekach by tu i teraz stworzyc ten rynek zanim to sie stanie, by sprawic by "potencjal domen" zostal dostrzezony przez szeroki krag osob.

 

Pamietacie jak to bylo z mp3? Jak dlugo wielkie koncerny kurczowo trzymaly sie CD a nawet analogowych formatow? Czy Steve Jobs czekal az swiat dostrzeze potencjal mp3? Nie! Po prostu spektakularnie zademonstrowal swiatu potencjal tej technologii tworzac iPoda...

Edited by Alexis
Link to comment
Share on other sites

Ja mysle, ze za dwa pokolenia bedziemy mieli calkiem inny internet, a potencjal domen zagasnie.

Dziwne, ktoś wierzy w potencjał za przeproszeniem gów...ych domen .co (chociaż to nawet nie można nazwać domeną tylko eksperymentem) i pisze takie rzeczy. Zapraszam do warzywniaka sprzedawać ziemniaki, a nie brać się za dombiznes.

 

Cena domen zależy od dostępności. Gdyby nastąpiła zmowa cenowa, to wtedy ludzie biznesu dowiedzieliby się, jak wartościowe są domeny i ile trzeba za nie płacić, a tak domeny są sprzedawane za grosze, więc w tej sytuacji ceny są jakie są. Zresztą cennik domen który nie istnieje, to bardzo kontrowersyjna sprawa, bo przecież sprzedajesz coś wirtualnego czego nie da się wycenić. Mało kto zauważa fenomen adresów internetowych i cen za jakie są sprzedawane. To absolutny ewenement w świecie biznesu.

 

Jak ktoś ma wizję, to wie, że internet jest dopiero na początku swojej drogi i że przed nim są miliony nowych użytkowników, którzy będą tak jak dziś używać domen.

 

onetlajt.jpg

 

Każdy z nas w wieku lat 80, 90, a może i stu lat zamiast grzecznie chodzić na spacery z ponętną pielęgniarką, będzie o wiele chętniej zaglądał do internetu, bo sieć to informacja, kontakty itd. Będziemy innym pokoleniem niż dzisiejsze.

 

Korneliusz płacze nad rzekomo niskimi cenami, a ja widzę eldorado. Domena zarejestrowana za 12zł jeszcze tego samego dnia może być i jest często sprzedawana za kilkaset złotych. Szkoda tylko, że NASK wysoką ceną przedłużeń niszczy domaining, bo tak można by powiedzieć - róbcie swoje i budujcie portfolio, a wiele zyskacie.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego ceny domen rosną tak wolno?

 

Moim zdaniem odpowiedzi jest kilka:

- taniej jest pozycjonować/promować ninję niż kupić top domenę. (np. "ceneo" zamiast "ceny")

- niewiedza (a po co mi domena?)

- brak potrzeby (skoro mam tylu klientów, że i tak nie mam kiedy spać, to po co mi nowi, przecież się nie rozdwoję...)

- dzieci, które dostały neo na komunię dopiero idą na studia... (trzeba poczekać na nowe pokolenie i lepszy dostęp do Internetu - tak z 5-10 lat)

- przewartościowanie domen (skoro lekarze sprzedano za xyz, to moja ninja ilekarze24ok.pl też jest super)

- nazwa domeny pod katem seo ma podobno znacznie mniejsze znaczenie dla Google niż w przypadku innych wyszukiwarek, a w Polsce poza Googlami nie ma już nic...

- skoro domeniarz ma setki domen to czasami musi puścić kilka taniej żeby opłacić inne. Te "niedoszacowane" domeny wpływają na wzrost cen...

- a mówiła mamusia "nie kupuj tyle tych Idnów..." :)

Link to comment
Share on other sites

Korneliusz płacze nad rzekomo niskimi cenami, a ja widzę eldorado. Domena zarejestrowana za 12zł jeszcze tego samego dnia może być i jest często sprzedawana za kilkaset złotych. Szkoda tylko, że NASK wysoką ceną przedłużeń niszczy domaining, bo tak można by powiedzieć - róbcie swoje i budujcie portfolio, a wiele zyskacie.

Nie płaczę. Wiem, że można sporo zarobić, a nawet jestem zadowolony, bo jeszcze można coś tanio kupić. Piszę tylko, że myślałem, iż będą rosły szybciej i szkoda mi tak tanio sprzedawać (mimo że na tym zarabiam).

 

Edyta: Boże! Co ja mam w głowie? :)

Edited by korneliusz.com
Link to comment
Share on other sites

Dziwne, ktoś wierzy w potencjał za przeproszeniem gów...ych domen .co (chociaż to nawet nie można nazwać domeną tylko eksperymentem) i pisze takie rzeczy. Zapraszam do warzywniaka sprzedawać ziemniaki, a nie brać się za dombiznes.

 

Czlowieku, ile ty masz lat? Troche respektu wobec rozmowcow i podstaw kultury chyba mozna od Ciebie oczekiwac?

Hamuj swoje emocje i osady co do kompetencji osob ktorych nie znasz. Ja w tym roku sprzedalem domen na ponad 400.000PLN, a Ty? Ludzie ktorzy sprzedaja konkretne domeny nie chwala sie na forum sprzedazami za X.XXXPLN.

 

Co do Twoich wywodow: Wydajesz sie nie zdawac sobie sprawy, ze:

1) Dwa pokolenia to 40 lat, w epoce internetu to wiecznosc.

Ludzie argumentujacy w sposob jak Ty twierdzili w latach 70tych (40 lat temu) ze ludzie "oczywiscie beda tak jak dzis uzywac maszyn do pisania i budek telefonicznych, bo jakze mogloby byc inaczej"

2) Rozwoj internetu nie jest nierozerwalnie zlaczony z rozwojem domen, a tym bardziej rynku domen (przyklad: kto wpisuje w iphonie albo ipadzie URLs?)

3) Proby ograniczenia dostepnosci dobr wirtualnych to heroiczna ale beznadziejna walka z wiatrakami: sam to bolesnie odczujesz jak zostana wprowadzone tysiace nowych tlds

Edited by Alexis
Link to comment
Share on other sites

Po co czekać na to, aż inni zrozumieją o co chodzi w domenach? Jeżeli sami rozumiemy temat, to sami wykorzystujmy ten potencjał i sami zaróbmy na tym :) Ja już tak robię od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolony z wyników.

Link to comment
Share on other sites

Nie płaczę. Wiem, że można sporo zarobić, a nawet jestem zadowolony, bo jeszcze można coś tanio kupić. Piszę tylko, że myślałem, iż będą rosły szybciej i szkoda mi tak tanio sprzedawać (mimo że na tym zarabiam).

 

LOL ... szkoda, że nie ma konkursu na post miesiąca :)

Link to comment
Share on other sites

Możesz rozwinąć swoją myśl?

Należysz do ludzi, którzy mają jakąś wiedzę na temat domen. Znasz różne sposoby, w które można je wykorzystać. Dlaczego firmy kupują domeny? Ponieważ tworzą na nich coś dochodowego i mając taką a nie inną domenę, dodatkowo na tym zyskują. Jeżeli inni potrafią, to my nie? Wystarczy wziąć się w garść i zacząć pracować nad projektami, zaczynając chociaż od jednej dobrej domeny (najlepiej, żeby temat był sprzedawalny poprzez Internet). Niektórzy z nas się przyzwyczaili do tego, że nie dużym wysiłkiem można na domenach zarobić konkretne kwoty, ale jeżeli chcemy się rozwijać i przejść na kolejny etap, tzn. samemu stać się tymi tzw. "klientami końcowymi", to musimy wreszcie znowu zacząć tworzyć. Czekanie na gwiazdkę z nieba wiele nam nie da :) Moim zdaniem wielu polskich domeniarzy posiadających kozackie domeny obecnie marnuje swój potencjał. Z tym że to już jest kompletnie inny temat (startupy) i zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy się do tego nadaje.

Edited by Michal
Link to comment
Share on other sites

Czyli zagospodarować. Też nad tym myślę, ale wiąże się to ze zmianą sposobu działalności. Nie można tego robić samemu, w domu poświęcając stosunkowo niewiele czasu.

Dokładnie tak jest. Ale jak chciałbyś się dalej rozwijać ciułając w domenki? Można więcej, trzeba się tylko zmobilizować i postarać. Dla pewnej motywacji polecam film The Social Network :)

Edited by Michal
Link to comment
Share on other sites

Taki, że osoby decyzyjne w firmach to przeważnie osoby starsze, które nie korzystają z internetu, a co dopiero mówić o domenach.

Ee tam, przesadzasz, średnia ludzi tworzących startupy to max. dwadzieścia parę lat, a zobacz jakie nindże są brane dla firm w dofinansowaniu przez PARP. OCzywiście masz racje, że małe firemki bez stron www mają najczęściej starsi wikiem, ale jeśli znasz jakies badania pokazujące bezpośrednią zależność, to chętnie przeczytam.

Edited by umberto
Link to comment
Share on other sites

Hamuj swoje emocje i osady co do kompetencji osob ktorych nie znasz. Ja w tym roku sprzedalem domen na ponad 400.000PLN, a Ty? Ludzie ktorzy sprzedaja konkretne domeny nie chwala sie na forum sprzedazami za X.XXXPLN.

Mógłbyś czasem zamieścić jakieś sprzedaże za kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy PLN, bo to pomaga rozwijać i promować rynek domen. My małe żuczki możemy się pochwalić sprzedażami za kilka czy maksymalnie za kilkanaście tysięcy PLN. Ale co robić, jak nikt nie chce od nas kupować naszych ;) ;) za więcej.. :)

 

;)

 

DD

Link to comment
Share on other sites

Mógłbyś czasem zamieścić jakieś sprzedaże za kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy PLN, bo to pomaga rozwijać i promować rynek domen. My małe żuczki możemy się pochwalić sprzedażami za kilka czy maksymalnie za kilkanaście tysięcy PLN. Ale co robić, jak nikt nie chce od nas kupować naszych ;) ;) za więcej.. :)

 

Daniel. Juz nie pierwszy raz probujesz mi mowic co powinienem robic a co nie. W pewnym momencie myslalem nawet (blednie), ze to forum nalezy do Ciebie ;) Pozwolisz ze bede stosowal wlasne strategie inwestycyjne i informacyjne, bo one najwyrazniej sie sprawdzaja. Zauwaz, ze ani Keyword, ani Kilofek, ani Michal nie publikuja od jakiegos czasu swoich sprzedazy. Nie robimy tego, bo mamy ku temu dobre powody ( co nie oznacza ze nie mozemy od czasu do czasu zrobic wyjatku ;) )

 

Co do zuczka: skad ten nagly przyplyw skromnosci?

Edited by Alexis
Link to comment
Share on other sites

Alexis - ależ ja Ci nic nie każę, tylko grzecznie proszę. Nie musisz oczywiście mojej prośby spełniać.

 

A co do żuczka - sam napisałeś, że "Ludzie ktorzy sprzedaja konkretne domeny nie chwala sie na forum sprzedazami za X.XXXPLN.".

 

A co do Keyworda, to nieprawda, bo publikuje swoje sprzedaże dosyć otwarcie. Szczególnie, że idą one zazwyczaj przez Sedo, które dodaje sprzedaże Kilofka do swoich raportów.

 

DD

Edited by Daniel Dryzek
Link to comment
Share on other sites

Alexis - ależ ja Ci nic nie każę, tylko grzecznie proszę. Nie musisz oczywiście mojej prośby spełniać.

 

Sorry, ale nie widzialem tam slowa "prosze" i Twoja wypowiedz byla wszystko inne niz grzeczna.

 

A co do żuczka - sam napisałeś, że "Ludzie ktorzy sprzedaja konkretne domeny nie chwala sie na forum sprzedazami za X.XXXPLN.".

 

I co, nie mialem racji? Wybacz, jesli poczules sie dotkniety tym najwyrazniej prawdziwym stwierdzeniem. Nie Ciebie mialem na mysli.

 

Jesli chodzi o mnie, to peace i koniec OT. Sorry Korneliusz.

Daniel, sprobujmy rozmawiac rzeczowo, na temat, bez jakis osobistych przytyczek.

Edited by Alexis
Link to comment
Share on other sites

I co, nie mialem racji? Wybacz, jesli poczules sie dotkniety tym najwyrazniej prawdziwym stwierdzeniem. Nie Ciebie mialem na mysli.

 

Jesli chodzi o mnie, to peace i koniec OT. Sorry Korneliusz.

Daniel, sprobujmy rozmawiac rzeczowo, bez jakis osobistych przytyczek.

Jakich potyczek osobistych - zwykłe dyskusje na forum, nie stresuj się ;) Przecież nikt nikogo nie obraża, nie wyzywa itd. Konstruktywnie sobie rozmawiamy i wymieniamy poglądy.

 

A co do bycia dotkniętym - nie żartuj. Ja tam się cieszę ze sprzedaży domen po kilka tysięcy PLN, które nabyłem nie tak dawno temu za kilkadziesiąt czy kilkaset PLN. Im więcej takich sprzedaży, tym bardziej się cieszę, więc nie wiem dlaczego miałbym być dotknięty :)

 

I jak to mawiają - małą łyżką więcej się najesz, niż chochlą. Czy jakoś tak.

 

DD

Edited by Daniel Dryzek
Link to comment
Share on other sites

Dlaczego ceny domen rosną tak wolno?

A rosną w ogóle ?

Przecież to Ty m.in. decydujesz o cenach domen więc możesz czuć się częścią tej siły, która ma największy wpływ na ceny.

 

Twoje pytanie przypomina mi Rozmowę Mistrza Korneliusza z rynkiem :)

Wszytcy ludzie, posłuchajcie,

Wartości domen poznajcie !

- Wy, co jej nizacz nie macie,

Przy skonaniu ją poznacie.

 

Każdy z nas w wieku lat 80, 90, a może i stu lat zamiast grzecznie chodzić na spacery z ponętną pielęgniarką, będzie o wiele chętniej zaglądał do internetu

Nie strasz mnie proszę bo po takim tekście dużo mi nie potrzeba aby wyrzucić komputer przez okno i wyrzec się internetu raz na zawsze ;)

Link to comment
Share on other sites

Po co czekać na to, aż inni zrozumieją o co chodzi w domenach? Jeżeli sami rozumiemy temat, to sami wykorzystujmy ten potencjał i sami zaróbmy na tym :) Ja już tak robię od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolony z wyników.

Możesz podać kilka przykładowych serwisów ?

Dlaczego pytam - 1. pewnie niektóre stoją na IDN-ach; 2. na niektórych domenach branżowych po prostu nie da się otworzyć serwisu nie mając do dyspozycji określonych produktów. Tym bardziej zmonetozować ruchu. No chyba, że mówimy tutaj o stronach czysto informacyjnych z adsense, ale do tego trzeba znać się na pozycjonowaniu.

Uogólniając do osób które zajmują się tylko domenami - Nie ma innej możliwości zarobku poprzez zagospodarowanie domeny jak tylko reklamy. Ciężko porówać się z klientem końcowym, który kupując odpowiednią domenę może zwiększyć sobie liczbę zamówień na konkretny produkt.

Edited by Gaudzinski
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.