Nie wiem, do czego zmierza Facebook, ale sam celowo zaprenumerowałem tam wiele stron dostarczających informacje które mnie interesują. Przypomina mi to coś w rodzaju starego dobrego neswlettera emailowego z zamierzłych czasów, tyle, że w atrakcyjniejszej i nieco bardziej leniwej formie. Osobiście większość moich wejść na "twarzoksiążkę" i przewijanie paskiem w dół było powodowane zapoznianiem się po prostu z tym, co tam się w świecie dzieje. A informacja, że np. znajomy właśnie po raz kolejny w tym tygodniu wyczyścił swój motocykl (z obowiązkową fotką), albo, że jakaś inna znajoma upiekła kolejne ciasto, naprawdę najmniej mnie interesuje... jeśli w ogóle.
Skoro, teraz takich wiadomości na FB ma być właśnie przeważająca większość, to przynajmniej jak dla mnie, nawet dobrze - przestanę tam prawie w ogóle wchodzić... nie wiem, ilu jeszcze jest użytkowników o podobnych zapatrywaniach jak ja, być może mimo wszystko jestem w mniejszości. Ale może się to okazać ruchem nie najlepszym dla tej sieci społecznościowej. Może skończy się to przywróceniem mniej lub bardziej starych proporcji treści? Tak czy owak, trochę zamieszania to chyba wywoła, możliwe też, że zwiększy nieco bezpośredni ruch na głównych stronach niektórych witryn, tak samo, jak (prawdopodobnie) zwiększy chyba i zapotrzebowanie na dobrą domenę... i miejmy w sumie nadzieję