Jump to content
Guest Michal

Matka boska na drzewie

Recommended Posts

:):P

 

Wiara czyni cuda.

Zobaczyć matkę boską na drzewie - bezcenne

Odmówić różaniec pod drzewem - bezcenne

 

Jest już puma grasująca po Polsce, a teraz będzie matka boska grasująca na drzewach.

 

Można wysłać narkomana, alkoholika na przymusowe leczenie, katolicy też powinni mieć taki ośrodek. ;)

 

W interesie tej "instytucji" (oprócz ograbianiu kraju poprzez praktycznie darmowe ubezpieczenia, brak podatków, itd.) jest to by lud był głupi i biedny, wtedy siła watykańskiej franczyzy w Polsce rośnie.

 

A lud musi być naprawdę ciemny aby w chmurach widzieć bozię, podobnie jak kiedyś ktoś ludwikiem mył szubę i w smugach też mu się "objawiła"... A teraz ukazała się... na drzewie. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Michal
Tutaj chyba trochę przesadziłeś.

Niby dlaczego? Ciekawa satyra "wierzących" którzy w każdym zlepku atomów widzą matkę boską.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Bozia czasem objawia się też w zakazanych zabawkach

 

0274_7918.jpeg

 

Żałosna mantra z Twojej strony ;)

 

Wygląda mi na frustrację :) z powodu braku oddźwięku na Twój wcześniejszy cytat z "Wybiórczej" ...

Tak więc odpowiem na zacytowane słowa z "Wybiórczej".

Tak. Polacy wierzą w zabobony i są przesądni. Część Polaków. Prawdopodobnie Niemcy i inne narody też wierzą w zabobony i są przesądni. Nie wiem w jakim stopniu, bo mi to lata koło pióra. Tobie widać nie, być może stanowi to dla Ciebie jakiś sens życia albo ważną kwestię życiową, skoro ukazałeś nam tę niesamowitą Prawdę Objawioną (przez "GW").

 

Na LA Mistrzostwach Świata w Berlinie miałeś okazję zapytać lekkoatletę Tomasza Majewskiego dlaczego na zawodach nosi wciąż tę samą opaskę na głowie. Gdybyś zaglądnął głębiej zawodnikom i zawodniczkom, np. pod spodnie lub jeszcze głębiej, to jeszcze więcej ciekawostek mógłbyś zobaczyć (i nie myśl tutaj o żeńskich i męskich narządach rozrodczych - w kontekście próby udowodnienia jednej z czarnoskórych, że jest mężczyzną ...)

Mógłbyś się też zdziwić, gdybyś tam zaglądnął niemieckim zawodnikom.

Mógłbyś się zdziwić, gdybyś "tam" zaglądnął polskim maturzystkom przed egzaminem, ale i niemieckim dziewczynom przed ich najważniejszymi egzaminami ...

 

Ludzie są przesądni, zabobonni, byli, i będą. Niezależnie od rozwoju cywilizacji. "Gazeta Wyborcza" nie napisała o niczym niezwykłym, a Ty nie powtórzyłeś zaraz po "Gazecie Wyborczej" nowej Prawdy Objawionej.

Edited by yarowa
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Niby dlaczego? Ciekawa satyra "wierzących" którzy w każdym zlepku atomów widzą matkę boską.

 

Dokładnie.

 

Otumanienie społeczeństwa przez pedofilów w koloratkach jest wręcz karygodne. Dzieci nawet giną na drogach, bo np. właściciel franczyzy (lokalny ksiądz) każe im jechać jakimś zerdzewiałym autokarem przez cały kraj, aby modlić się przed jakimś... obrazem bozi... o zdanie matury! :) Normalnie ręce opadają... ;)

 

Ten sam czas spędzony na nauce i przygotowaniu się do matury (a nie zwracaniu się do bozi by pomogła) nieporównywalnie więcej by zaprocentował.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Na LA Mistrzostwach Świata w Berlinie miałeś okazję zapytać lekkoatletę Tomasza Majewskiego dlaczego na zawodach nosi wciąż tę samą opaskę na głowie.

 

Mógłbyś się też zdziwić, gdybyś tam zaglądnął niemieckim zawodnikom.

Mógłbyś się zdziwić, gdybyś "tam" zaglądnął polskim maturzystkom przed egzaminem, ale i niemieckim dziewczynom przed ich najważniejszymi egzaminami ...

 

I to mnie właśnie dziwi, że taki sportowiec jeden z drugim (np. dziś brązowy medalista Bednarek) robi znak krzyża przed startem, rzutem, skokiem itd. Jednak jak widać siła mięsni nie zawsze idzie w parze z potęgą rozumu. Nie wszyscy ludzie są rozumni, jednak to co zadziwia, to to, że sportowcy, ci herosi stający w szranki, niby ufający w potęgę swojego charakteru, siły przebicia, opanowania, wierzący w swoje mięśnie, muszą się przeżegnać, jakby nie wiem kto miał ich prowadzić. Wszystko co osiągają, zapewniają sobie, swojej pracy i wytrwałości, a nie jakiemuś Mzimu.

 

PS

 

Oto najnowsze objawienie, jakie sie dziś ukazało

 

berlusconin.jpg

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='umberto' date='sob, 22 sie 09' post='216720']

[...] to co zadziwia, to to, że sportowcy, ci herosi stający w szranki, niby ufający w potęgę swojego charakteru, siły przebicia, opanowania, wierzący w swoje mięśnie, muszą się przeżegnać, jakby nie wiem kto miał ich prowadzić.[...]

 

No właśnie. Ty tego nie pojmiesz. I nie wiesz Kto. I wcale nie musisz ani pojmować ani wiedzieć. I nawet nikt być może nie oczekuje tego.

 

Mnie zadziwia, czemu Tobie i ludziom. którzy podobnie Twojemu sposobowi przedstawiają swoje poglądy to przeszkadza .... Zakładam, że przeszkadza, skoro raczej przeszkadzały i inne zjawiska opisywane w tym topic'u (temat niniejszy nie jest zbiorem "zdziwionych" wypowiedzi ale w większości prześmiewczo napastliwych). Nie Twoja sprawa raczej, jaki kto robi znak na swoim własnym ciele.

 

Powiem Ci coś jeszcze umberto .... Jesteś anonimowym "bohaterem" wirtualnego świata, oglądającym ludzi przez szklany czy plazmowy czy jaki tam masz ekran. Otrzymałeś tę możliwość, że możesz się tym osobom, np. sportowcom przyglądnąć bliżej. Tyle, że Ty tę możliwość "nadwykorzystałeś".

Po prostu, tak sądzę, nie potrafisz z niej korzystać z klasą. Zapędziłeś się w te rejony, które choć zostały Ci ukazane, to nie sądzę aby mogły podlegać Twojemu osądowi.

Tzn. możesz sobie je "sądzić" ale nic z tego nie wynika, bo w tej kwestii czy ktoś robi znak krzyża czy go nie robi, jesteś bezsilny.

Nikt Ci umberto nie zagląda, kiedy ewentualnie przed tym ekranem, monitorem dłubiesz w nosie (chyba, że chcesz tego i włączysz kamerkę) a nawet jeśli tego nie robisz, to nikt Cię nie podgląda w sytuacji, ktorą uznajesz za swoja intymną. I nawet jeśli podgląda to nie zarzuca, że w takiej sytuacji się znalazłeś.

Fakt, że (ci sportowcy) to są osoby publiczne, ale to z czego próbujesz tutaj drwić, a w ostatnim poście może nawet jedynie dziwić się, nie uważam, aby podlegało osądom. To po prostu sprawa tych konkretnych osób.

 

 

[...] Wszystko co osiągają, zapewniają sobie, swojej pracy i wytrwałości, a nie jakiemuś Mzimu.

 

Oni uważają inaczej. I nic Ci do tego.

Co do Twoich określeń typu "Mzimu", w konkretnych kontekstach i wielu tutaj załączonych obrazkach, to chciałbym przypomnieć Ci umberto, że ten Dział jest otwarty ... I nawet czasami dziwię się, że jeszcze nie ściągnąłeś na głowy Administratorów tego Forum, na przykład prokuratury.

Jaja jajami, ale jaja są wtedy kiedy w grę wchodzą żarty. W pewnym momencie, kiedy ktoś mówi "na poważnie" tzn. ma takie poglądy i je upublicznia - odpowiada za to co mówi (i nie postuluję tutaj cenzury i zamykania za poglądy, ale mówię o formie i wydźwięku, sposobie wyartykułowania tych wypowiedzi). Wiesz o tym, bo sam postulowałeś odpowiedzialność za wypowiedzi w kontekście pewnej "znanej" blogerki ... Z psychologii zaś pamiętam, że drwiny w takim jak Twoje wykonaniu są formą agresji.

Nie zamierzam być jednak Twoim psychologiem ale myślę, że już dawno przekroczyłeś granicę nie tylko dobrego smaku ...

Edited by yarowa
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przykro mi, ale niestety mam tak samo ograniczony umysł jak Michal i Umberto (choć z nim w ogromnie poglądów się nie zgadzam :) ) - nie widzę różnicy pomiędzy podobieństwem do drzewa a podobieństwem do prezerwatywy. Tak samo idiotyczne i tak samo ciężko trzeba myśleć, aby w to uwierzyć...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mnie zastanawia tylko jedno: Po co ludziom religia, skoro wierzący niby w to samo (Bóg, Allah, Jahwe czy jakkolwiek tTO się nazywa) tak bardzo się nienawidzą, że walczą z sobą, mordują się i zmuszają do przejścia na ich religię, która podobno służy temu samemu: zbliżeniu do tego czegoś, co jedni zwą Bogiem, inni Allahem, inni Jahwe, a każdy zgadza się, że to jest to samo. Paradoks. W Indiach mordują się wyznawcy hinduizmu i muzułmanie, muzułmanie i chrześcijanie; w Sudanie muzułmanie i chrześcijanie, ba, nawet w Europie prawosławni i katolicy (vide Bałkany), a w Iraku to nawet wśród wyznawców tego samego wyznania (szyici kontra sunnici). MOżna by to uznać za groteskę, ale śmieszne to nie jest, bo giną niewinni ludzie, setki, tysiące niewinnych. I właśnie wtedy pojawia się pytanie u każdego rozumującego człowieka: "To na cholerę ta religia"?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Odpowiedź jest prosta.Ludzie się nie mordują przez religię tylko ludzie i religia są wykorzystywania do mordowania aby załatwiać czyjeś interesy.

 

 

To wszystko to są środki obliczone na pewien cel.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Odpowiedź jest prosta.Ludzie się nie mordują przez religię tylko ludzie i religia są wykorzystywania do mordowania aby załatwiać czyjeś interesy.

No tak tylko, że zwykli "żołnierze" myślą, że zabijają w imię boga, więc jakby generalnie nie istniała religia to trudniej by było namówić tych "żołnierzy" do zabijania

Share this post


Link to post
Share on other sites
No tak tylko, że zwykli "żołnierze" myślą, że zabijają w imię boga, więc jakby generalnie nie istniała religia to trudniej by było namówić tych "żołnierzy" do zabijania

 

Jak śpiewał Kazik: "Jeśli Bóg jest z nami, to kto jest przeciw nam..?" Paradoks każdej wojny..

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
No tak tylko, że zwykli "żołnierze" myślą, że zabijają w imię boga, więc jakby generalnie nie istniała religia to trudniej by było namówić tych "żołnierzy" do zabijania

 

PGdyby nie istniała głupota to ludzi by nie można było namówić.Religia sama w sobie nie jest złem.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
PGdyby nie istniała głupota to ludzi by nie można było namówić.Religia sama w sobie nie jest złem.

Oczywiście, że każda religia jest złem. Zniewala umysł i tworzy fałszywe stereotypy. Narzuca człowiekowi wiarę w rzeczy, które nie podlegają zmianom mimo zmieniającego się świata i ludzi, oraz wiedzy o nich. Taki człwiek ne zadaje pytań: Co? Jak? Dlaczego? Nie wyjasnia świata, nie bada go, wystarczy mu proste stwierdzenie, że "Ktos tam gdzieś na górze tak chce". W ten sposób szerzy się tępota intelektualna. Religia narzuca człowiekowi moralność i sposób życia i nie chodzi o to, by życ bez jakichkolwiek zahamowań i norm, tylko że jedyną granicą powinien być humanizm, humanitaryzm i egalitaryzm, a nie sztucznie tworzone kanony na podstawie wiary w coś, czego istnienia udowodnić się do tej pory nie udało. Religia pokazuje zły obraz rzeczywistości, dopasowuje świat do religijnych dogmatów oraz uczy poddaństwa i służebności. Tylko człowiek żyjący poza religijnymi dogmatami jest w stanie w miarę obiektywnie spojrzeć na rzeczywistość i otaczający świat. Wszyscy inni patrzą przez pryzmat swoich wierzeń.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites
Oczywiście, że każda religia jest złem. Zniewala umysł i tworzy fałszywe stereotypy. Narzuca człowiekowi wiarę w rzeczy, które nie podlegają zmianom mimo zmieniającego się świata i ludzi, oraz wiedzy o nich. Taki człwiek ne zadaje pytań: Co? Jak? Dlaczego? Nie wyjasnia świata, nie bada go, wystarczy mu proste stwierdzenie, że "Ktos tam gdzieś na górze tak chce". W ten sposób szerzy się tępota intelektualna. Religia narzuca człowiekowi moralność i sposób życia i nie chodzi o to, by życ bez jakichkolwiek zahamowań i norm, tylko że jedyną granicą powinien być humanizm, humanitaryzm i egalitaryzm, a nie sztucznie tworzone kanony na podstawie wiary w coś, czego istnienia udowodnić się do tej pory nie udało. Religia pokazuje zły obraz rzeczywistości, dopasowuje świat do religijnych dogmatów oraz uczy poddaństwa i służebności. Tylko człowiek żyjący poza religijnymi dogmatami jest w stanie w miarę obiektywnie spojrzeć na rzeczywistość i otaczający świat. Wszyscy inni patrzą przez pryzmat swoich wierzeń.

 

To już było umberto. Marks o tym mówił. Tymczasem tępe zniewolone (pewnie przez religię) hordy nawiedzonych, obaliły komunizm po to, abyś Ty właśnie mógł znowu te poglądy od nowa powtarzać ...

 

Każe Ci ktoś wierzyć? Człowieku, rozumiem twoje zdziwienie, ja też się dziwię Światu w wielu przypadkach ... ale nie obśmiewam poglądów i ludzi wyrażających dane poglądy.

Na tematy teologiczne nie będę się wypowiadał, choć gdzieś tam trochę jej "liznąłem", natomiast Twoje tezy typu:

Religia pokazuje zły obraz rzeczywistości,

 

nie są odpowiednie do merytorycznej dyskusji o teologii. Teologia zadaje pytania. Ludzie wierzący także je zadają.

A kto pokazuje dobry obraz rzeczywistości? Umberto? Yarowa? Ja, nawet nie ufam swoim receptorom, czy to co widzę wygląda tak w rzeczywistości. Czy to co słyszę w rzeczywistości ma taki tembr?

Religia, wierzenia jako "hamulcowy" cywilizacji ... Już kiedyś postawiłem pytanie, czy wiesz jaki odsetek wierzących w Boga lub kogokolwiek, cokolwiek, jest wśód tych, którzy napędzali lub napędzają Świat? Nie wiem czy wiiesz, ale wysuwasz takie jednoznaczne twierdzenia jakbyś o tym wiedział ...

 

Religia to sfera wierzenia danej osoby. Są osoby wierzące i niewierzące. Tak po prostu.

I jeśli tego tak po prostu nie przyjmiesz, to będziesz nadal zadawał pytania bez odpowiedzi lub sam sobie na nie odpowiadał.

Masz oczywiście jeszcze możliwość atakowania.

 

Wtedy jednak, proponuję pójście na calość. Minimalizm to cecha słabych:): proponuję rewolucję marksistowską II :).

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
(...) Nie spodziewałem się w tej "debacie" przychylnego posta, i tego że jestem przez kogokolwiek podczas poruszania takich właśnie tematów pozytywnie odbierany.

 

Na forum jestem od niedawna ale ten temat przeczytałem od deski do deski i też uważam, że Twoje wypowiedzi są mądre i wyważone. Szkoda tylko, że tak wiele osób na tym forum w tak dużym stopniu egzaltuje swoją nietolerancję do osób, które wierzą w co innego niż oni sami.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Michal

Sama religia czystym złem nie jest. Ostatnio doszedłem do wniosku że samo modlenie się może mieć dość pozytywne efekty jeżeli chodzi o autosugestię (przekazujemy podświadomości to co chcemy osiągnąć). Jeżeli się nie mylę to ludzie którzy się modlą przechodzą w pewien trans (jedni bardziej inny mniej), przez co otwiera się możliwość komunikacji z naszą podświadomością. To ma później taki efekt że właśnie podświadomie działamy tak żeby dotrzeć do przeznaczonego celu o który się modlimy. Całe otoczenie tego wszystkiego (kościoły, biblia etc.) sprawiają że to wszystko jest bardziej mistyfikujące co pozwala IMO ogólnie szybciej wejść w ten trans. Dzięki temu ludzie którzy nie mają pojęcia o autosugestii również mogą sobie "ułatwić" życie/dochodzenie do celów (zwał jak zwał). Oczywiście byli i są ludzie którzy te religie wykorzystują dla własnych korzyści (np. kościół katolicki, Watykan itp.).

Edited by Michal

Share this post


Link to post
Share on other sites
Na forum jestem od niedawna ale ten temat przeczytałem od deski do deski i też uważam, że Twoje wypowiedzi są mądre i wyważone. Szkoda tylko, że tak wiele osób na tym forum w tak dużym stopniu egzaltuje swoją nietolerancję do osób, które wierzą w co innego niż oni sami.

 

Dzięki za miłą opinię :blush:

Share this post


Link to post
Share on other sites
PGdyby nie istniała głupota to ludzi by nie można było namówić.Religia sama w sobie nie jest złem.

Po odpowiednim praniu mózgu to prawie każdy da sie namówić, szczególnie jak ktoś ma jakieś problemy.

 

To już było umberto. Marks o tym mówił. Tymczasem tępe zniewolone (pewnie przez religię) hordy nawiedzonych, obaliły komunizm po to, abyś Ty właśnie mógł znowu te poglądy od nowa powtarzać ...

A co ma do tego Marks? To że był ateistą i do tego był zły i niedobry? Złych którzy wierzyli w boga też jest sporo i do tego pewnie wiecej bo wierzących jest ogólnie wiecej, ale co to ma do rzeczy? Poza tym hordy nienawiedzonych też pewnie by obaliły komunizm.

 

Każe Ci ktoś wierzyć? Człowieku, rozumiem twoje zdziwienie, ja też się dziwię Światu w wielu przypadkach ... ale nie obśmiewam poglądów i ludzi wyrażających dane poglądy.

a co to nie mozna obśmiewać czyiś poglądów, bo dotyczą one religii? Każdy pogląd można wyśmiewać.

 

Już kiedyś postawiłem pytanie, czy wiesz jaki odsetek wierzących w Boga lub kogokolwiek, cokolwiek, jest wśód tych, którzy napędzali lub napędzają Świat?

A ty to wiesz? Ja myślę, że ateistów jest nie mniej niż ogólnie w społeczeństwie, ale raczej bardziej prawdopodobne, że nawet ich jest wiecej, bo to są ludzie zazwyczaj "wierzący" w naukę.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Na forum jestem od niedawna ale ten temat przeczytałem od deski do deski i też uważam, że Twoje wypowiedzi są mądre i wyważone. Szkoda tylko, że tak wiele osób na tym forum w tak dużym stopniu egzaltuje swoją nietolerancję do osób, które wierzą w co innego niż oni sami.

 

Zgadzam się z Tobą.

Yarowa pisze mądrze, umiarkowanie i ciekawie.

 

Sam czasem mam ochotę coś napisać ale nie mam siły na dyskusje z zacietrzewionymi fanatykami którzy udają ludzi światłych. Fanatyzm może być religijny ale może być też antyreligijny.

 

Umberto przekroczył po kolei wszystkie granice: ignorancji, głupoty aż doszedł do śmieszności. I niech tak zostanie.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dzięki za miłą opinię ;)

 

Również muszę się zgodzić. Przeczytałem właśnie temat od deski do deski i chyba pierwszy raz od dawna spotkałem się w Polsce niemal z fundamentalizmem antyreligijnym, czy jego zalążkiem. Nie jestem osobą wierzącą, jednak uważanie religii za zło, czy też czynnik hamujący rozwój (a takie wypowiedzi się pojawiały w tym wątku) uważam za wielkie nieporozumienie. Ponad sto lat temu Max Weber napisał książkę "Etyka protestancka w duch kapitalizmu", w której wyraźnie dowiódł związku pomiędzy religią (w tym przypadku protestancką), a rozwojem gospodarczym.

 

Odnośnie meritum wątku polecam inną lekturę - "Krowy, świnie, wojny i czarownice. Zagadki kultury" Marvina Harrisa. Na całym świecie i od zawsze ludzie wierzyli w różne zabobony i dostrzeganie w drzewie Maryi naprawdę nie jest niczym nadzwyczajnym w porównaniu do tego w co wierzą ludzie w różnych regionach świata.

 

Z ciekawszych przykładów mógłbym wymienić kult cargo, wyznawany przez mieszkańców wysp Oceanu Spokojnego (głównie Wysp Salomona jeśli dobrze pamiętam). W czasie drugiej wojny światowej Amerykanie, z uwagi na sąsiedztwo Japonii, zakładali tam bazy wojskowe. Siłą rzeczy potrzebowali poparcia lokalnej ludności dla swojej obecności w regionie. Rozdawali więc na masową skalę żywność, lekarstwa i inne dobra tubylcom, których jakość życia tym samym dramatycznie się podniosła. Po wojnie, gdy Amerykanie wyjechali i tym samym ustały dostawy miejscowi zaczęli budować prymitywne pasy startowe, miejsca kultu itd. Kult cargo istnieje do dzisiaj, ludzie wierzą, że pewnego dnia nadleci wielki transportowiec Bogów z Ameryki, który znów zrzuci żywność jak kiedyś. Dlatego wieże kontrolne prowizorycznych lotnisk są stale obsadzone przez tubylców, którzy naśladując kiedyś pracujących na miejscu kontrolerów lotu mają nawet zrobione z drewna słuchawki i inny potrzebny "sprzęt".

Share this post


Link to post
Share on other sites
jednak uważanie religii za zło, czy też czynnik hamujący rozwój (a takie wypowiedzi się pojawiały w tym wątku) uważam za wielkie nieporozumienie.

No ale przecież religia jest czynnikiem hamujacym rozwój. Wiadomo, że niekoniecznie zawsze musi go hamować, ale jednak w wiekszosci przypadków mniej lub bardziej go hamuje.

Ponad sto lat temu Max Weber napisał książkę "Etyka protestancka w duch kapitalizmu", w której wyraźnie dowiódł związku pomiędzy religią (w tym przypadku protestancką), a rozwojem gospodarczym.

Nie czytałem tej ksiażki, ale z opisu to mi wyglada na to że po prostu protestantyzm jest bardziej racjonalny niż katolicyzm. Ale nic dziwnego w końcu on odrzuca sporo rytuałow katolickich. Pozatym generalnie można powiedzieć, że wyjątek potwierdza regułę ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='lisz55' date='nie, 23 sie 09' post='217279']

Po odpowiednim praniu mózgu to prawie każdy da sie namówić, szczególnie jak ktoś ma jakieś problemy.

 

 

Patrząc na niektóre wypowiedzi zamieszczone w tym temacie, samoczynnie nasuwa mi się również myśl o problemach ludzi ...

 

A co ma do tego Marks? To że był ateistą i do tego był zły i niedobry? [...] Poza tym hordy nienawiedzonych też pewnie by obaliły komunizm.

 

Przytoczyłem go jako przykład, "wałkowania" tematu nie od dziś. Tutaj nie chodzi o niewierzenie w Boga, ale o ataki na wierzących w Niego.

Jaśnie oświeconego "humanizmu" w Marksie nie zobaczysz. Marksizm, komunizm nie widzi jednostki ludzkiej. człowieka tylko "masy ludzkie".

W istocie, sam pozostał "opium dla mas" a te światłe "masy" powtarzały żyjąc w świetlanym systemie na podwalinach marksistowskich, że "jednostka niczym, jednostka zerem". To ostatnie zdanie stanowi mój pogląd. Tak jak Twoim gdybaniem jest, że hordy nawiedzonych i tak by obaliły komunizm.

 

a co to nie mozna obśmiewać czyiś poglądów, bo dotyczą one religii? Każdy pogląd można wyśmiewać.

 

Jasne, że można. Świadczy to jednak o poziomie osoby obśmiewającej, wyśmiewającej. Jasne, że można. Tyle, że należy się liczyć z konsekwencjami. Między innymi takimi, że ktoś w końcu uzna (w zależności od formy obśmiewającej wypowiedzi i treści) , że są naruszane jego uczucia religijne. Prawdopodobnie, gdyby to było forum izraelskie a nie polskie, zaroiło by się na nim od panów z wysoko postawionymi kołnierzami. Żydzi potrafią bowiem bronić swoich obywateli przed atakami. Zarówno antysemickimi jak i antyreligijnymi.

 

 

A ty to wiesz? [...].

 

 

 

W mojej wypowiedzi (a właściwie odpowiedzi dla Umberto) nie chodzi o to czy ja to wiem, ale czy On to wie. Ponieważ wypowiada się tak, jakby to wiedział.

 

-------------------------------------------

 

Jako socjolog (co prawda niepraktykujący ale z wykształcenia), cieszę się blaugrana,

że zacytowałeś Maxa Webera ;)

------------------------

Bradiaga, miło mi, z niezasłużonej pewnie opinii. Cieszę się, ze wyraziłeś swój pogląd dot. fanatyzmu.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
No ale przecież religia jest czynnikiem hamujacym rozwój. Wiadomo, że niekoniecznie zawsze musi go hamować, ale jednak w wiekszosci przypadków mniej lub bardziej go hamuje.

 

Nie czytałem tej ksiażki, ale z opisu to mi wyglada na to że po prostu protestantyzm jest bardziej racjonalny niż katolicyzm. Ale nic dziwnego w końcu on odrzuca sporo rytuałow katolickich. Pozatym generalnie można powiedzieć, że wyjątek potwierdza regułę ;)

 

No niestety. Mijasz się z prawdą.

Wyznania protestanckie, np. interpretują Biblię trochę inaczej niż wyznanie katolickie. Mianowicie interpretują Ją dosłownie. Ileż tu byłoby miejsca na naśmiewanie się z tak "naiwnych" poglądów?!

Nawet mi przez myśl tutaj nie przeszło, aby mówić o wyższości jednego wyznania nad drugim (a nie jestem jedynie teoretykiem. Moja Kobieta jest protestantką).

Ty już jednak wiesz, kto jest bardziej racjonalny a kto nie ...

 

Wśród niektórych grup naukowych, przyjęło się powiedzenie, że - raczej racjonalista - Arystoteles (w odróżnieniu od Platona) został "ochrzczony" (nie dosłownie i fizycznie rzecz jasna ...) przez Tomasza z Akwinu. Tą drogą arystotelesowską poszedł Kościół Katolicki ...

 

Edit:

 

Poza tym, patrzenie na religię przez pryzmat "racjonalności" ludzkiej, mija się z celem ...

W taki sposób patrząc (od strony osoby niewierzącej) im religia bardziej "racjonalna" i wyzuta z cech religijnych tym ..?

Tym bardziej przestaje być religią.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×