Co tak uzależnia w domenach?

[keyword 486]

Bardziej coś na wzór AA - AD

 

 

ADHD ? .

[Kangur 1,649]

hmmmm..... Jestem Grzegorz i.... jestem uzależniony od kwietnia

A swoją drogą może stworzymy jakiś Klub Anonimowych Domeniarzy?

Podobne pomysły już chyba były http://www.di.pl/index.php?showtopic=7559&hl=domenofobi

Ale tamten wątek przejrzę nieco później bo dostałem kilka e-maili; w tytule których widzę 'Realizacja opcji' i nie ważne, że to własne i nie żebym był od nich uzależniony ale to chyba dobrze by od razu zaczęły na siebie pracować ?

Co myślicie ?

Cent do centa i uzbiera się jakiś eurosek.pl

[novitz 28]

bo dostałem kilka e-maili; w tytule których widzę 'Realizacja opcji' i nie ważne, że to własne

 

No tak za 40-tą zrealizowaną opcją na własne domeny, żeby podtrzymac stan ekscytacji i podniecenia i nie popasc we frustrację trzeba będzie zacząc się okłamywac, że oto wlasnie przechwyciłes "nie swoje domeny"

[BartX 165]

No tak za 40-tą zrealizowaną opcją na własne domeny, żeby podtrzymac stan ekscytacji i podniecenia i nie popasc we frustrację trzeba będzie zacząc się okłamywac, że oto wlasnie przechwyciłes "nie swoje domeny"

 

To się chyba nazywa paranoja ;-)

[rozwell 0]

Siedzę w tym od hmm... miesiąca, skuszony wizją łatwego zarobku, zobaczymy czy tak będzie. Gdy dziś wstałem to pierwsze co zrobiłem to włączyłem PC.

[rocker 1]

Sukcesy motywują i trochę ogłupiają, a dzięki porażkom człowiek trzeźwieje i mocniej stąpa po ziemi*.

 

 

* ostrożniej wydaje pieniądze i trzyma się jednej strategii

[F.Z. 0]

Pierwsze co jak wstaje to właśnie włączam kompa.... nawet czasami sie zdarza, że po kilku godzinach sobie przypominam o śniadaniu

Najlepsze jest to, że pierwsze co się robi jak się skądś wraca to pierwsze co sie robi to się sprawdza domeny... A czasami nawet robi sie to w komie gdzieś w barze, i znajomi na Ciebie patrzą jak na jakiegoś $#%$#%$

Edited October 17, 2008 by F.Z.

[BartX 165]

Pierwsze co jak wstaje to właśnie włączam kompa.... nawet czasami sie zdarza, że po kilku godzinach sobie przypominam o śniadaniu ...

 

Moja kobieta by tego nie wytrzymała ;-)

 

Ja pierwsze co robię to szałerek i wychodzę do pracy. Dopiero w pracy wpadam w ten stan co wy (komp, papieros i kawa).

 

B.

[pb 2,626]

Inwestowanie w domeny to połączenie kolekcjonerstwa z biznesem.

 

Już Goethe pisał, że kolekcjonerzy to ludzie szczęśliwi, a co dopiero kolekcjonerzy utrzymujący się ze swoich kolekcji. ;-)

[Interson 168]

Ja nie zaczynam dnia od włączania komputera bo... od 4 miesięcy nie był wyłączony.

[DawPi 0]

Ja nie zaczynam dnia od włączania komputera bo... od 4 miesięcy nie był wyłączony.

Czekałem kto pierwszy to powie ;-)

[snip 0]

Ja nie zaczynam dnia od włączania komputera bo... od 4 miesięcy nie był wyłączony.

 

 

Niezłe !!!

 

Może i ja się wypowiem // zdarza się że nie mogę nie mam jak sprawdzić co tam na di//na parkingu//na poczcie ..itd

No i mówi się trudno, ale bez kompa // internetu // na szczęście to jeszcze mam w pracy to byłoby cienko //

pierwsze co robię w pracy to odpalam z 5 aplikacji które obsługuje// no i właczam www -- co dalej wiadowmo//

wracam do domu i 2-3 godz przy kompie

 

Pewnie jestem uzależniony, mówię -- no trudno hehehe

 

Tak naprawdę to trudno mi jest się obyc bez internetu ale zdarza się że przez kilka dni jestm poza zasiegiem i i jakoś żyje dalej

[kulas 26]

Niezłe !!!

 

Może i ja się wypowiem // zdarza się że nie mogę nie mam jak sprawdzić co tam na di//na parkingu//na poczcie ..itd

No i mówi się trudno, ale bez kompa // internetu // na szczęście to jeszcze mam w pracy to byłoby cienko //

pierwsze co robię w pracy to odpalam z 5 aplikacji które obsługuje// no i właczam www -- co dalej wiadowmo//

wracam do domu i 2-3 godz przy kompie

 

Pewnie jestem uzależniony, mówię -- no trudno hehehe

 

Tak naprawdę to trudno mi jest się obyc bez internetu ale zdarza się że przez kilka dni jestm poza zasiegiem i i jakoś żyje dalej

 

Nie, no oczywiście bez Internetu da się żyć

 

Jak siedziałem nad jeziorem to dwa dni wytrzymałe

[snip 0]

Nie, no oczywiście bez Internetu da się żyć

 

Jak siedziałem nad jeziorem to dwa dni wytrzymałe

 

 

Da ale nie na długą mete po tygodniu to chyba bym musiał popełnić harakiri

Chociaż jakiś czas temu miałem taką sytuację , jakis tzn z 1,5-2 lata temu

[tmi 728]

Da ale nie na długą mete po tygodniu to chyba bym musiał popełnić harakiri

Chociaż jakiś czas temu miałem taką sytuację , jakis tzn z 1,5-2 lata temu

 

Popełniłeś harakiri?

[Jarek17 58]

nigdy nie wiemy kto jest po drugiej stronie Być może gdzieś tam z zaświatów do nas przemawia pisząc posty na di ;P

[yarowa 362]

Bez domen da się żyć. Bez internetu również.

Kiedy wyjeżdżam w Bieszczady, cały Świat wokół w ogóle mnie nie interesuje. Właśnie po to się tam włóczę, żeby wtedy całego Świata nie było .

Inna rzecz, że wracając do domu, nie za bardzo mogę się od razu "odnaleźć". I dziwi mnie wtedy, że istnieje jakaś telewizja, jakiś internet, betonowe bloki, ruchliwe ulice, nie mówiąc o domenach ...