Jump to content
paczko

problem prawny - pilne

Recommended Posts

Jakie kroki mogę podjąć w tej sprawie ? Nazwa restauracja nie jest zastrzeżona ani nic w tym rodzaju.

 

Przegrana sprawa. Domena nie jakaś rewelacyjna więc gra nie warta świeczki.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przegrana sprawa. Domena nie jakaś rewelacyjna więc gra nie warta świeczki.

 

Wytłumacz łaskawie czemu przegrana?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wytłumacz łaskawie czemu przegrana?

 

Dlaczego przegrana ? Bo NIC nie można wygrać.

Może Ty podpowiesz co można wygrać ? Satysfakcję ?

 

 

M

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sprzedaj im tą domenę za np. 500-1000zł i wszyscy będą mieli spokój.

 

W sądzie raczej niemożliwe będzie udowodnić, że kupiłeś tę domenę z powodu zupełnie niezwiązanego z tą restauracją, gdyż tak jak napisałeś miałeś nawet dla nich zaprojektować site (tak więc sąd będzie miał 100% pewność, że domena została zakupiona właśnie ze względu na restaurację).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Podpisuje się pod tym, że gra jest nie warta świeczki. Zaproponuje rozsądną kwotę i postaraj się za takową sprzedać domenę.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie. Przeczytajcie sobie wskazaną ustawę (Dz.U. z 2003 r., Nr 119, poz. 1117 ze zm.) i potem możemy dyskutować nad rozwiązaniami problemu kolegi. Chciałbym tylko zwrócić uwagę ta sytuacja nie znajduję odbicia w przytaczanej ustawie. Jedynie co może wchodzić w grę to ewentualnie zarzut nieuczciwej konkurencji ( tu go nie ma ) oraz prawo autorskie do nazwy ( wątpliwe ). Pozostaje jeszcze trzeci wariant. Mianowicie taki że obecny właściciel domeny zakupił ta domenę na wyraźne zlecenie właściciela knajpy w ramach wiążącej ich umowy ( pisemnej lub słownej ) Jeśli taka umowa była o czym wspomina autor postu to ważne jest kto się z tej umowy wycofał. Właściciel knajpy czy autor postu. Jeśli właściciel knajpy to nie za bardzo widzę jego szanse w odzyskanie adresu drogą sądową ( chyba że w ramach umowy przekazał na zakup tej domeny środki finansowe ). Jeśli właściciel adresu to zmienia postać rzeczy

 

Skoro kolega tak biegle porusza sie w przepisach to moze tez kolega slyszal o wtorynym nabyciu prawa ochronego ?.Proponuje poczytac forum i dostepne na ten temat przepisy a nie wyglaszac autorytatywnie opinie ktore sa mowiac delikatnie nicalkiem prawdziwe !

Jesli juz kolega chce tak mocno wchodzic w zawilosc tej konkretnej sytuacji proponuje zapoznac sie z przepisami np. prawa autoskiego ktore tak szanowny przedmowca szybko odzuca (i w nie watpi ) .

Jesli mialbym wystepowac jako pelnomocnik w tej sprawie to jedna z rzeczy ktora bym podnosil to wlasnie ze nazwa tej konkretnej domeny posiada cechy utworu !!czyli takiej kompilacji powszechnie dostepnych danych ktore skladaja sie na wyjatkowosc w tym wypadku nazwy domeny wnoszace elementy niewatpliwej oryginalnosci .Zeby nie zanudzac polecam koledze szczegolnej uwadze art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904 ze zm )

Dla mniej zorientowanych uzytkownikow podam prosty przyklad .Slowo "moda" nie ma cech utworu ale juz "ferdydurke" Gabrowicza to ewidentny przyklad ! Nie mowie ze svejkovagospoda to taka sama "moc" jak przytoczona nazwa ferdydurke ale niewatpliwie posiadajaca cechy utworu .

Edited by kilofek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Wytłumacz łaskawie czemu przegrana?

 

Nazwa jest charakterystycznym wyróżnikiem - nie jest powszchnym słowem lub określeniem rodzajowym więc łatwo można dowieść, że domena został zakupiona w złej wierze dla żerowania na renomie firmy, co podlega pod nieuczciwą konkutrencję. Już kilka razy na tym forum proszę aby czytać orzecznictwo na arbitraz.pl. Nie takie domeny firmy odbierały. Dobitnym przykładem może być domena machina.pl. Akurat o taką domenę machina.pl można walczyć. Przczytaj orzeczenie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skoro kolega tak biegle porusza sie w przepisach to moze tez kolega slyszal o wtorynym nabyciu prawa ochronego ?.Proponuje poczytac forum i dostepne na ten temat przepisy a nie wyglaszac autorytatywnie opinie ktore sa mowiac delikatnie nicalkiem prawdziwe !

Jesli juz kolega chce tak mocno wchodzic w zawilosc tej konkretnej sytuacji proponuje zapoznac sie z przepisami np. prawa autoskiego ktore tak szanowny przedmowca szybko odzuca (i w nie watpi ) .

Jesli mialbym wystepowac jako pelnomocnik w tej sprawie to jedna z rzeczy ktora bym podnosil to wlasnie ze nazwa tej konkretnej domeny posiada cechy utworu !!czyli takiej kompilacji powszechnie dostepnych danych ktore skladaja sie na wyjatkowosc w tym wypadku nazwy domeny wnoszace elementy niewatpliwej oryginalnosci .Zeby nie zanudzac polecam koledze szczegolnej uwadze art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904 ze zm )

Dla mniej zorientowanych uzytkownikow podam prosty przyklad .Slowo "moda" nie ma cech utworu ale juz "ferdydurke" Gabrowicza to ewidentny przyklad ! Nie mowie ze svejkovagospoda to taka sama "moc" jak przytoczona nazwa ferdydurke ale niewatpliwie posiadajaca cechy utworu .

 

Szanowny kolega jakby z uwagą przeczytał to zapewne zauważyłby że wspomniałem o prawie autorskim bo tylko na tej podstawie mogłoby się odbyć przejęcie owej domeny. Bo ustawa na którą powołał się autor maila do właściciela domeny nijak się ma do sytuacji. I nie wiem czy kolega czytał wypowiedz autora postu. Domenę zarejestrował nie w złej wierze ale po to aby zgodnie ze zleceniem zrobić stronę www. Zatem również zakup tej domeny nie odbył się w złej wierze. A jeśli zleceniodawca zerwał ze swojej winy owa umowę to nie jest to żadną podstawą do odebrania domeny. A co do powoływanie się na forum...no cóż. Nie wiedziałem że to forum jest jednocześnie forum ustawodawczym. Ale już wiem. I w najbliższej sprawie zgodnie z Twoją sugestią powołam się na Forum DI jako miejsce kształtujące prawo i je interpretujące, stanowiąc jednocześnie wykładnie tego prawa.

Ale na marginesie Twojego wywodu chcę Ci zwrócić uwagę że słowa uważane za powszechnie stosowane nie podlegają ochronie prawem autorskim.. Prawom autorskim nie podlegają również różne konfiguracje tych słów...Bo jakoś zapomniałeś o tym.

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nazwa jest charakterystycznym wyróżnikiem - nie jest powszchnym słowem lub określeniem rodzajowym więc łatwo można dowieść, że domena został zakupiona w złej wierze dla żerowania na renomie firmy, co podlega pod nieuczciwą konkutrencję. Już kilka razy na tym forum proszę aby czytać orzecznictwo na arbitraz.pl. Nie takie domeny firmy odbierały. Dobitnym przykładem może być domena machina.pl. Akurat o taką domenę machina.pl można walczyć. Przczytaj orzeczenie.

Ani Svejkova ani Gospoda nie jest charakterystycznym wyróżnikiem. Zatem zlepek słów powszechnie używanych nie jest wyróżnikiem. Poza tym właściciel zerżnął nazwę z knajpy słowackiej o czym już pisałem. Ja z taką nazwą knajpy spotkałem się jeszcze za czasów Czechosłowacji ( Svejkova hospoda np tutaj ). Zatem i prawo autorskie odpada. Złej wiary również tutaj nie ma skoro zakup wynikał z umowy pomiędzy autorem postu a właścicielem knajpy.

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Według mnie to bardzo złe zachowanie z Twojej strony.

 

Ktoś chce byś zrobił i przekazał mu serwis internetowy dla jego restauracji. No to Ty rejestrujesz domenę ale później dowiadujesz się, że już nie chcą być ją robił tylko chcą zlecić projekt jakiejś agencji. Ja bym na Twoim miejscu po prostu przekazał tę domenę im skoro wybrali innego wykonawcę strony. Chyba, że wiszą Ci jakieś pieniądze za wykonane prace, itd.

 

Inaczej to jak inni mają mieć jakiekolwiek zaufanie do Ciebie, skoro później będziesz trzymał ICH domenę, którą zarejestrowałeś nie dla siebie tylko tak naprawdę w ICH imieniu (aby im ją przekazać)? Słowo się rozejdzie, że lepiej najpierw zarejestrować domenę a później z Tobą ewentualnie rozmawiać na temat jakiegoś projektu, bo mają do czynienie z człowiekiem, który w przeciwnym razie (jeśli jednak nie będą chcieli zrobić z Tobą tego projektu) będzie szantażował ich, że nie odda im domeny...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Według mnie to bardzo złe zachowanie z Twojej strony.

 

Ktoś chce byś zrobił i przekazał mu serwis internetowy dla jego restauracji. No to Ty rejestrujesz domenę ale później dowiadujesz się, że już nie chcą być ją robił tylko chcą zlecić projekt jakiejś agencji. Ja bym na Twoim miejscu po prostu przekazał tę domenę im skoro wybrali innego wykonawcę strony. Chyba, że wiszą Ci jakieś pieniądze za wykonane prace, itd.

 

Inaczej to jak inni mają mieć jakiekolwiek zaufanie do Ciebie, skoro później będziesz trzymał ICH domenę, którą zarejestrowałeś nie dla siebie tylko tak naprawdę w ICH imieniu (aby im ją przekazać)? Słowo się rozejdzie, że lepiej najpierw zarejestrować domenę a później z Tobą ewentualnie rozmawiać na temat jakiegoś projektu, bo mają do czynienie z człowiekiem, który w przeciwnym razie (jeśli jednak nie będą chcieli zrobić z Tobą tego projektu) będzie szantażował ich, że nie odda im domeny...

 

A my tutaj oceniamy problem pod względem prawnym czy moralnym? W ten sposób możemy pooddawać całe nasze pertfolia...B)

Bo jak pod względem moralnym to co niektórzy forumowicze więcej mają sobie do zarzucenia niż autor postu.

Nie wiemy jak doszło do zawarcia umowy tak jak nie znamy przyczyn jej zerwania. Zatem oceniajmy sytuację domeny a nie morale właściciela.

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ani Svejkova ani Gospoda nie jest charakterystycznym wyróżnikiem. Zatem zlepek słów powszechnie używanych nie jest wyróżnikiem. Poza tym właściciel zerżnął nazwę z knajpy słowackiej o czym już pisałem. Ja z taką nazwą knajpy spotkałem się jeszcze za czasów Czechosłowacji. Zatem i prawo autorskie odpada. Złej wiary również tutaj nie ma skoro zakup wynikał z umowy pomiędzy autorem postu a właścicielem knajpy.

 

Widze ze niewiele zrozumiales z tego co napisalem a szkoda ! I tak jak przypuszczalem rzucasz kolego przepisami na oslep wogole ich nie rozumiejac . Napisalem ze Utwor to kompilacja wykorzystujaca dane powszechnie dostepne !!! czyli i slowo Svejkova i Gospoda !!

ALE taka kompilacja wykorzystujaca dane powszechnie dostepne z takim warunkiem , że ich wybor, segregacja, sposob przedstawienia ma znamiona oryginalnosci ! .Jesli nadal nie rozumiesz to mowilem przeczytaj to co podalem wyzej . Okreslenie Krzywy i Domek sa powszechne ale juz KrzywyDomek moze, podkreslam moze miec cechy utworu !!!

Z ciekawosci masz jakes doswiadczenie w tym o czym piszesz czy tak tylko polegasz na swojej intuicji jak widze nie popartej wiedza .

Edited by kilofek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Widze ze niewiele zrozumiales z tego co napisalem a szkoda ! I tak jak przypuszczalem rzucasz kolego przepisami na oslep wogole ich nie rozumiejac . Napisalem ze Utwor to kompilacja wykorzystujaca dane powszechnie dostepne !!! czyli i slowo Svejkova i Gospoda !!

ALE taka kompilacja wykorzystujaca dane powszechnie dostepne z takim warunkiem , że ich wybor, segregacja, sposob przedstawienia ma znamiona oryginalnosci ! .Jesli nadal nie rozumiesz to mowilem przeczytaj to co podalem wyzej . Okreslenie Krzywy i Domek sa powszechne ale juz KrzywyDomek moze, podkreslam moze miec cechy utworu !!!

Z ciekawosci masz jakes doswiadczenie w tym o czym piszesz czy tak tylko polegasz na swojej intuicji jak widze nie popartej wiedza .

 

Filmy których nie oglądasz też opowiadasz? Tak że podaruj sobie ocenę mojej osoby. Za to poszukaj sobie na słowackich i czeskich stronach owej nazwy. Wtedy może dojrzysz do tego aby zastanowić się czy owa kompilacja słów nosi cechy podlegające ochronie praw autorskich. Bo jak widzę masz jednak spory problem z rozumieniem ustawy na którą się powołałeś...W tym miejscu zauważ że to nie ja rzucam przepisami ale niestety Ty chciałeś zabłysnąć...żeby nie zanudzac polecam koledze szczegolnej uwadze art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904 ze zm )...w dodatku jeszcze sklerotyk...

 

I cieszy mnie to że wreszcie zauważyłeś różnice pomiędzy znaczeniem słowa...może... i słów...nie musi...

Zatem jak już jesteś na etapie rozumowania prostych zwrotów to wróć do swojej pierwszej wypowiedzi w tym temacie i zrozumiesz być może jeszcze więcej...

Moim zdaniem właściciel knajpy ma takie same prawo do domeny jak Józef Bank do domeny bank.pl...

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nic dziwnego, że wycofali się ze współpracy z takim człowiekiem...

 

Tak jak napisałem wcześniej, w sądzie zajmie im 5 minut udowodnienie, że domena była wykupiona dla restauracji ponieważ miał być robiony dla nich projekt przez tę osobę. ABC.

 

A teraz człowiek się obraził i zaczyna kręcić jak by był kompletnie pozbawiony honoru bo ktoś wybrał innego wykonawcę serwisu... Żenada. Tak się po prostu nie robi...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nic dziwnego, że wycofali się ze współpracy z takim człowiekiem...

 

Tak jak napisałem wcześniej, w sądzie zajmie im 5 minut udowodnienie, że domena była wykupiona dla restauracji ponieważ miał być robiony dla nich projekt przez tę osobę. ABC.

 

A teraz człowiek się obraził i zaczyna kręcić jak by był kompletnie pozbawiony honoru bo ktoś wybrał innego wykonawcę serwisu... Żenada. Tak się po prostu nie robi...

 

My tutaj naprawdę nie mieliśmy prowadzić wywodów co do zachowania autora postu. Ani Ty ani ja ani nikt oprócz osób zainteresowanych nie wiemy jak to było. Zatem nie do nas należy ocena zachowań.

Zająć się mieliśmy sprawą żądania jakieś agencji zwrotu tej domeny.

Owa agencja nie ma żadnej legitymacji prawnej do ubiegania się o zwrot tej domeny. To raz.

Dwa. Sprawy w sądzie nie trwają 5 minut...trwają latami.

Trzy. W chwili obecnej nie można niczego zarzucić właścicielowi domeny. Nazwa domeny nie stanowi zastrzeżonego znaku, nie można pisać o ochronie praw autorskich, nie może być mowy o nieuczciwej konkurencji. Chłopaki po prostu nie potrafią się dogadać i tyle.

A jeśli już piszemy o wykupienie domeny. Myślę że to autor postu pilnował spadu tej domeny i to on wyłożył na nią kasę. A czemu nie zrobił tego właściciel gospody?

Miał przecież takie same możliwości.

Tak czy owak dla mnie pismo agencji w sprawie tej domeny to nic innego jak próba wyłudzenia.

 

A tak na marginesie, Betman masz coś wspólnego z którąś ze stron? Bo Twoje odpowiedzi zawierają wiele charakterystycznych detali...B)

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mięliśmy sytuację z nazwą domeny prawnie zastrzeżonej dla pewnej firmy, do której sami się zgłosiliśmy w celu ODDANIA jej BEZPŁATNIE.

Klient był na tyle uczciwy, że sam zaproponował nam 400 zł netto (!!!) za wykonanie cesji!

Mamy duży szacunek do niej, bez konfliktów w miłym nastroju została przeprowadzona transakcja - życzymy wszystkim takich klientów, szkoda tylko że jest ich tak bardzo mało!

Mialem niedawno podobną sytuację. Dostałem pytanie o domenę pewnego serwisu pod .com. Ja miałem .pl, którą odkupiłem za grosze. Nie miałem zamiaru jej sprzedawać, miała iść na przekierowanie.

Zainteresowany moją .pl nie miał nic wspólnego z serwisem pod .com. Dlatego wysłalem zapytanie do serwisu czy są zainteresowani. Byli.

Umowiłem się na spotkanie i im dłużej rozmawialem tym bardziej dochodzilem do wniosku, że nawet za darmo bym ją oddał. Tak zresztą było.

W prezencie, otrzymałem bardzo przyzwoity barter. A co najważniejsze mogę liczyć na pomoc w istotnej dla mnie kwestii, w której jestem zielony.

 

Nie zmieniłem zdania pomimo, że zainteresowany kupnem domeny oferował za drugim razem większą kwotę.

Nie żałuję. Wręcz przeciwnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mialem niedawno podobną sytuację. Dostałem pytanie o domenę pewnego serwisu pod .com. Ja miałem .pl, którą odkupiłem za grosze. Nie miałem zamiaru jej sprzedawać, miała iść na przekierowanie.

Zainteresowany moją .pl nie miał nic wspólnego z serwisem pod .com. Dlatego wysłalem zapytanie do serwisu czy są zainteresowani. Byli.

Umowiłem się na spotkanie i im dłużej rozmawialem tym bardziej dochodzilem do wniosku, że nawet za darmo bym ją oddał. Tak zresztą było.

W prezencie, otrzymałem bardzo przyzwoity barter. A co najważniejsze mogę liczyć na pomoc w istotnej dla mnie kwestii, w której jestem zielony.

 

Nie zmieniłem zdania pomimo, że zainteresowany kupnem domeny oferował za drugim razem większą kwotę.

Nie żałuję. Wręcz przeciwnie.

 

Moim zdaniem również panowie powinni się dogadać między sobą bo jest to sposób bardziej cywilizowany. Ale też nie może być tak że jak mi coś nie pasuje to odbiorę Ci ta domenę po trupach. Bo patrząc z takiej strony okazać się może że wszyscy są aja tylko handlujący domenami są ble. A chyba na tym ten biznes polega między innymi żeby zarabiać...

Edited by Bazyli

Share this post


Link to post
Share on other sites
Myślę że to autor postu pilnował spadu tej domeny i to on wyłożył na nią kasę. A czemu nie zrobił tego właściciel gospody?

 

A tak na marginesie, Betman masz coś wspólnego z którąś ze stron? Bo Twoje odpowiedzi zawierają wiele charakterystycznych detali...:)

 

Nie wyłożyli kasy tylko zlecili tej osobie rejestrację domeny gdyż miał on robić dla nich serwis.

 

Sprawy związane z domenami nie trwają tak długu gdyż wszystko idzie przez sąd arbitrażowy. Chyba, że któraś ze stron się sprzeciwi, wtedy można i w zwykłym sądzie tłuc sprawę, ale jeśli obecny "właściciel" domeny przegra to później będzie go można obarczyć kosztami poniesionymi przez drugą stronę.

 

Nie mam nic wspólnego z tą sprawą, ja akurat prowadzę największy i najstarszy portal bukmacherski w Polsce a nie restaurację. Ale może kiedyś... :)

 

Osobiście bym się szybko dogadał na te 500-1000zł (chyba, że tamci uparcie chcą za friko). I dożywotnią 20% zniżkę na wszystko w lokalu. B)

Share this post


Link to post
Share on other sites

1. nie ba się o co bić w przypadku takiej domeny

2. gdybym był właścicielem knajpy to wygrałbym tą sprawę bez pomocy prawników

3. gdybym był właścicielem tej domeny to oddałbym ją za free, poszedłym z cesją osobiście i napewno zjadłbym z właścicielem obiad i wypiłbym z nim piwo i wielce prawdopodobne że po godzince rozmowy o pierdołach zleciłby własnie mnie zrobienie strony dla nich bo miałbym na nią jakiś fajny pomysł "w rękawie" B)

Edited by Marion

Share this post


Link to post
Share on other sites
...

 

Osobiście bym się szybko dogadał na te 500-1000zł (chyba, że tamci uparcie chcą za friko). I dożywotnią 20% zniżkę na wszystko w lokalu. :)

 

Podoba mi się opcja "I dożywotnią 20% zniżkę na wszystko w lokalu." B)

 

Na pewno by się zgodzili bo na daniach/jedzeniu fast food jest marża minimum 50%, a jeśli się jada tam regularnie to można całkiem dobrą sumkę zaoszczędzić :)

 

To tak w kwestii humorystycznej aczkolwiek realnej ;)

Edited by mdi

Share this post


Link to post
Share on other sites

W każdej knajpie są specjalne "karty stałego klienta", które właściciel rozdaje swoim znajomym. W Warszawie ostatnio byłem nawet na sushi, a mój znajomy (ponieważ znał właściciela) miał specjalną kartę z 50% rabatem od wszystkiego.

 

Z ludźmi zawsze warto dobrze żyć, pójść na układ, jak najmniej się kłócić... bo tylko można na tym dobrze wyjść. B)

 

A wiadomo że nawet taka knajpa, jak już będzie miała projekt, to później będzie potrzebowała jakieś przeróbki, aktualizacje, a może spodoba im się nowy projekt tej osoby lub dodatki do strony, np. księga gości lub forum?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Prowadzę firmę w tej samej miejscowości jednakże w zupełnie innej branży. Domenę zakupiłem kilka miesięcy temu, bo miałem robić dla nich stronę internetową. Teraz jakaś agencja reklamowa stara mi się ją odebrać.

Niektórzy tutaj bardzo się starają pomóc Tobie znaleźć najlepsze w tej sprawie rozwiązanie, ścierając się w zawiłych detalach słowno - prawnych a ja chciałbym zapytać czy jesteś w stanie udowodnić, że dostałeś od tej gospody zlecenie na zrobienie serwisu czy bez ustaleń z nimi zarejestrowałeś tą domenę i tylko wyobraziłeś sobie, że mógłbyś zrobić im stronę ?

Prowadzisz chociaż działalność związaną z tworzeniem stron internetowych ?

Edited by Kangur

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeżeli rzeczywiście dostałeś od nich zlecenie na zrobienie tej strony, to im ją zrób i wystaw fakturę. Ja się na tym nie znam, ale to chyba najlepsze rozwiązanie. Do tego policzyć odpowiednio robociznę i załatwić sprawę.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×