Jump to content
domenator

Szok, w jakim popier***nym kraju żyjemy

Recommended Posts

 

Czyli urzędnik, sędzia. polityk to też przestępca ;) Mam nadzieję, że kiedyś te przepisy, wymierzane w społeczeństwo zemszczą się na tych, co wymyślają te durne przepisy...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wcale się nie dziwię temu buntowi. Beznadziejny pomysł, który do tego niczemu pożytecznemu nie służy. Nikt z tych pomysłowych ministrów chyba nigdy nie pracował w handlu ani nie miał kasy fiskalnej w ręce, bo czegoś takiego jak oni chcą - w polskich warunkach technicznych w ogóle nie da się zrobić. Kasa fiskalna ma najczęściej limit techniczny 10-20 znaków na nazwę produktu, jedna linia, co wynika z szerokości i czytelności paragonu. Wystarczyłoby, żeby jakiś minister obejrzał nawet dokładniej pierwszy lepszy paragon otrzymany w sklepie, aby się przekonał o limicie technicznym kas dla długości nazwy produktu. Naprawdę niewiele można w tym zmieścić - na pewno nie da się zmieścić w 10-20 znakach nazwy produktu, producenta, objętości, smaku i jeszcze innego koncertu życzeń, bo to "spakowane" w 20 znakach w ogóle nie będzie czytelne dla klienta (a wg tej planowanej ustawy ma być przecież bardziej czytelne).

 

Skłonny byłbym chyba uwierzyć, że taką ustawę lobbuje jakiś duży producent kas, bo te pewnie byłoby trzeba po 1 kwietnia wymienić na inne kasy, z większym limitem znaków i są duże pieniądze do zgarnięcia jeśli takie przepisy by były wprowadzone. Tak wielu informacji o produkcie jak chce ministerstwo, na obecnie stosowanych kasach fiskalnych w 10-20 znakach w ogóle nie da się zmieścić.

Edited by thomaso
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

...

 

Skłonny byłbym chyba uwierzyć, że taką ustawę lobbuje jakiś duży producent kas, bo te pewnie byłoby trzeba po 1 kwietnia wymienić na inne kasy, z większym limitem znaków i są duże pieniądze do zgarnięcia jeśli takie przepisy by były wprowadzone. Tak wielu informacji o produkcie jak chce ministerstwo, na obecnie stosowanych kasach fiskalnych w 10-20 znakach w ogóle nie da się zmieścić.

 

Brakuje jeszcze sklepów firmowych min. fin. w centrach miast ;) Do powyższego jest jeszcze inny smaczek! W dalszej części audycji wspomniane było, że nie będzie można serwisować kas tam gdzie się chce, tylko u autoryzowanych wyselekcjonowanych punktów serwisowych i nie będzie można ot tak sobie zmienić serwisu...

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://moto.onet.pl/1678482,1,rowerzysta-zlapany-przez-fotoradar-sprawa-w-sadzie,artykul.html

 

18-letni rowerzysta został złapany przez fotoradar. Straż miejska wystawiła mu mandat, jednak sprawa trafiła do sądu.
Wszystko zaczęło się w czerwcu zeszłego roku. Patryk Wałdoch wyjechał z polnej drogi na asfaltową, a nachylenie terenu umożliwiło mu rozwinięcie 46 km/h, czyli o 16 km/h więcej niż pozwalały na to przepisy.

Stojący w pobliżu fotoradar zrobił mu zdjęcie, a straż miejska wystawiła mandat w wysokości 50 zł. Patryk nie przyjął kary i sprawa znalazła się w sądzie. Uważa, że funkcjonariusze nie mają podstaw do wystawienia mandatu.

Nastolatek tłumaczy się, że tak, jak prawie każdy użytkownik roweru nie posiadał licznika i nie mógł wiedzieć z jaką prędkością się porusza. Nie ma nawet przepisu mówiącego, że powinien znajdować się w wyposażeniu tego jednośladu.

Ponadto w miejscu, w którym wyjechał nie było żadnego znaku informującego o ograniczeniu prędkości. Nie wiadomo też dokładnie w jaki sposób udało się ustalić jego tożsamość, w końcu rower nie posiada także tablic rejestracyjnych.

 

To już nawet jadąc na rowerze trzeba uważać, by mandatu nie dostać za przekroczenie prędkości.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

Lepiej by się zajęli przepisami regulującymi wykorzystywanie w Polsce kamer monitoringu CCTV. Obecnie panuje samowolka. Potem okazuje się, że w kluczowych momentach, gdy trzeba dowodu dla sądu, to nagle kamera była wyłączona, Pan Władzio własnie skasował nagranie, albo "no się nie nagrało", ale jakoś zawsze nagra się materiał z podglądania ludzi w kabinach w przebieralniach itp. Całkowita samowolka, zero regulacji w kontekście prawa do prywatności.

 

A co do rowerzysty, dobrze, że fotoradar nie wychwycił wszystkiego, bo mógł niechcący uchwycić np wypchane kieszenie ziółkiem albo innymi lekami ;) Te fotoradary to lepsze niż w CSI.

Share this post


Link to post
Share on other sites

http://zpp.net.pl/pl/Aktualnosci/APEL-DO-PRZEDSIEBIORCOW

 

(byle do czerwca... byle do czerwca... byle do czerwca utrzymali zasiłek, bo mam zamiar stanąć w kolejce)

 

Taka solidarna odpowiedzialność za VAT ma być (na szczęście) ograniczona tylko do kilku grup towarów (paliwa, złoto, wyroby ze stali) i zapobiec wyłudzeniom VAT (przynajmniej w teorii):

 

http://biznes.onet.pl/mf-chce-ograniczyc-wyludzenia-vat-w-handlu-pretami,18572,5437138,1,news-detal

 

W uzasadnieniu do projektu napisano, że w łańcuchu transakcji prowadzących do wyłudzeń VAT w handlu prętami stalowymi uczestniczą także podatnicy, którzy w procederze tym biorą udział nieświadomie. Według MF, kupując towar po zaniżonej cenie, firmy powinny zakładać, że niska cena wynika z nierozliczenia VAT przez wcześniejszych uczestników transakcji. Według resortu finansów, obecnie nie ma możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności nabywców towaru za zobowiązania podatkowe sprzedawców, gdy nabywcy mogą podejrzewać, że sprzedawcy wyłudzają VAT w tzw. przestępstwach karuzelowych.

 

"Proponuje się zatem wprowadzić w podatku VAT instytucję odpowiedzialności podatkowej, zgodnie z którą w określonych przypadkach nabywca odpowiadałby za niewypłacony przez dostawcę podatek (zaległość podatkową sprzedawcy). Instytucja ta byłaby zawężona do towarów wrażliwych" - napisano w uzasadnieniu do projektu. Zgodnie z projektem na liście towarów wrażliwych mają się znaleźć paliwa, złoto i wyroby ze stali.

 

Jak się nie ma samochodu na firmę, a tylko prywatny, nie kupuje się złota czy prętów stalowych dla celów firmowych to ta ustawa w firmie nie zrobi w ogóle żadnej różnicy i nie ma się nią co przejmować. Ogólnie jednak trzeba przyznać, że jest to mocno opresyjna ustawa i pisana pod kątem próby desperackiego ściągnięcia VAT wszystkimi możliwymi sposobami. Nie zdziwię się jeśli będzie ona na tyle oprotestowana, że w ogóle nie będzie wprowadzona.

 

Mam dziwne wrażenie, że ten rok 2013 jest jakiś mega pechowy i rekordowy dla przedsiębiorców pod względem tworzonych bubli i niedopracowanych ustaw.

 

EDIT:

 

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/421733,szpital-w-skierniewicach-wezwal-karetke-aby-przewiezc-pacjentke-z-oddzialu-na-oddzial.html

 

Szpital wezwał karetkę z odległości 70 km, by przetransportować umierającą pacjentkę na inny oddział tego samego szpitala, oddalony o 200 metrów. Pacjentka zmarła.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Taka solidarna odpowiedzialność za VAT ma być (na szczęście) ograniczona tylko do kilku grup towarów (paliwa, złoto, wyroby ze stali) i zapobiec wyłudzeniom VAT (przynajmniej w teorii):

 

http://biznes.onet.pl/mf-chce-ograniczyc-wyludzenia-vat-w-handlu-pretami,18572,5437138,1,news-detal

 

 

Jak się nie ma samochodu na firmę, a tylko prywatny, nie kupuje się złota czy prętów stalowych dla celów firmowych to ta ustawa w firmie nie zrobi w ogóle żadnej różnicy i nie ma się nią co przejmować. Ogólnie jednak trzeba przyznać, że jest to mocno opresyjna ustawa i pisana pod kątem próby desperackiego ściągnięcia VAT wszystkimi możliwymi sposobami. Nie zdziwię się jeśli będzie ona na tyle oprotestowana, że w ogóle nie będzie wprowadzona.

 

Mam dziwne wrażenie, że ten rok 2013 jest jakiś mega pechowy i rekordowy dla przedsiębiorców pod względem tworzonych bubli i niedopracowanych ustaw.

 

EDIT:

 

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/421733,szpital-w-skierniewicach-wezwal-karetke-aby-przewiezc-pacjentke-z-oddzialu-na-oddzial.html

 

Szpital wezwał karetkę z odległości 70 km, by przetransportować umierającą pacjentkę na inny oddział tego samego szpitala, oddalony o 200 metrów. Pacjentka zmarła.

Dzisiaj pręty stalowe, paliwa i złoto, a jutro wszystko inne... Nie każdy śledzi Dziennik Ustaw, a nawet zwykłe komunikaty w odpowiednich czasopismach - przedsiębiorca to nie zawód prawnika/księgowego! Poza tym, niebawem będzie można odliczać paliwo, więc zdecydowana większość przedsiębiorców będzie z automatu przestępcami. Pręty stalowe? Nie każdy przedsiębiorca działa w branży internetowej gdzie tych prętów nie potrzebuje. Jest cała masa dziedzin gospodarki, gdzie takowe pręty się kupuje i po prostu wykorzystuje. Już nawet nie chodzi o samą ustawę, tylko o to, jak JVR ją nam podał i chce wprowadzić. Dzisiaj mija termin opiniowania, a nikt o tym wcześniej nie wiedział. Nie przypomina to ACTA? A ile jest takich ustaw, o których nie wiemy, a zostaną wcielone w życie, ku naszej uciesze?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Poza tym, niebawem będzie można odliczać paliwo, więc zdecydowana większość przedsiębiorców będzie z automatu przestępcami. Pręty stalowe?

Od 2014 roku będzie można 50% VAT-u z paliwa odliczać dla samochodów osobowych, teraz możesz odliczać cały VAT z paliwa, ale tylko dla samochodów ciężarowych (powyżej 3,5 tony).

 

Dla pojazdów osobowych też w sumie teraz można odliczyć VAT z paliwa, ale na przykład dla "pojazdów samochodowych mających więcej niż jeden rząd siedzeń, które oddzielone są od części przeznaczonej do przewozu ładunków ścianą lub trwałą przegrodą i u których długość części przeznaczonej do przewozu ładunków, mierzona po podłodze od najdalej wysuniętego punktu podłogi pozwalającego postawić pionową ścianę lub trwałą przegrodę pomiędzy podłogą a sufitem do tylnej krawędzi podłogi, przekracza 50% długości pojazdu; dla obliczenia proporcji, o której mowa w zdaniu poprzednim, długość pojazdu stanowi odległość pomiędzy dolną krawędzią przedniej szyby pojazdu a tylną krawędzią podłogi części pojazdu przeznaczonej do przewozu ładunków, mierzona w linii poziomej wzdłuż pojazdu pomiędzy dolną krawędzią przedniej szyby pojazdu a punktem wyprowadzonym w pionie od tylnej krawędzi podłogi części pojazdu przeznaczonej do przewozu ładunków".

 

To jest definicja z ustawy i mi się skojarzyła z tym wątkiem, bo bez porządnej miarki i jakiejś względnej znajomości matematyki to w ogóle nie jesteś w stanie stwierdzić czy samochód spełnia takie wyśrubowane normy. :D Z resztą Twojej wypowiedzi się oczywiście zgadzam - kilku przedsiębiorców w Polsce znalazło lukę w przepisach i wyłudzało VAT na pręty stalowe, złoto i paliwa, a obrywa się za to "solidarnie" wszystkim, tak na pewno nie powinno być. To jak w tym przysłowiu "kowal zawinił, a Cygana powiesili". ;) I też nie powinno być, że taki przepis się przemyca gdzieś pod stołem i tylko wąska grupka osób o tym wie, że ma być wprowadzony.

Edited by thomaso

Share this post


Link to post
Share on other sites

No to pora się pakować, albo zbałamucić jakąś córkę prominentnego polityka/urzędnika/prawnika, bo na lepszą przyszłość w tym kraju nie mamy co liczyć :(

 

tylko 1/3 Polaków uważa wolny rynek za lepszy od gospodarki socjalistycznej

 

"Polacy chcieliby, aby to rząd zapewniał obywatelom pracę (85 proc.) oraz żeby miejsca pracy tworzył (93 proc.)"

Edited by empireus

Share this post


Link to post
Share on other sites

No to pora się pakować, albo zbałamucić jakąś córkę prominentnego polityka/urzędnika/prawnika, bo na lepszą przyszłość w tym kraju nie mamy co liczyć :(

 

tylko 1/3 Polaków uważa wolny rynek za lepszy od gospodarki socjalistycznej

 

"Polacy chcieliby, aby to rząd zapewniał obywatelom pracę (85 proc.) oraz żeby miejsca pracy tworzył (93 proc.)"

Wolałbym zobaczyć oryginalny raport, a nie przetworzone informacje przez dziennikarzy.

 

Pytanie 1: jaka była struktura wiekowa grupy badanych, czyli ile było w niej osób, które PRL-u nie pamiętają?

Pytanie 2: jaka była próba (domyślam się, że standardowo ok 1050 dorosłych Polaków), czyli 0, 002631578 % lub inaczej 0,02 promila.

 

Oczywiście informacje zostały tak przedstawione przez dziennikarzy, że w świat, w Polskę poszła informacja: "Polacy chcą powrotu do PRL-u", co jest totalną brednią. Chodzi wyłącznie o to, czy Polacy chcą państwa opiekuńczego - to zupełnie 2 inne sprawy. W Polsce państwo opiekuńcze -> równa się socjalizm -> równa się komunizm -> równa się PRL. Taki skrócik myślowy stosowany przez niektóre środowiska, które nie warto wymieniać z nazwy. Ponieważ część społeczeństwa pogrążona w "dobrobycie" pazernego i krwiożerczego kapitalizmu (wypracowanego "dobrobytu" ostatnich 20 lat) nigdy nie słyszała o welfare states jak Islandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Holandia, Austria, Kanada itp., więc zaraz im się wszystko z d..., z PRL-em kojarzy!

 

media001.jpg

 

 

Czy wyniki te można utożsamiać z tęsknotą za PRL? (...) Jednak oczekiwania społeczeństwa wydają się żywcem wyjęte z czasów PRL.

Czysta interpretacja przez dziennikarzy.

 

Jednak pomimo tych bzdurnych wtrąceń, muszę przyznać, że artykuł w RP ma właściwy tytuł i w miarę właściwą interpretację.

 

Natomiast artykuły w kolejnych mediach pojawiających się w Google po zapytaniu "Postawy ekonomiczne w czasach niepewności" są już całkowicie wypaczone.

 

Z drugiej strony trudno się odnieść, nie widząc oryginalnych pytań w ankiecie.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Akurat wymienione przez Ciebie państwa mogą pozwolić sobie na rozdawnictwo, bo mają bogate zasoby naturalne. Pamiętaj, że w socjalizmie, by komuś dać, trzeba innemu zabrać. U nas, by dać biednym, trzeba zabrać głównie przedsiębiorcom (w zdecydowanej większości również biednym), bo oprócz węgla (który jest już passe) i odrobiny lasów, nie mamy złóż gazu/ropy/łowisk etc Jako tako dajemy radę w przemyśle (uzależnionego od globalnych koncernów i globalnej koniunktury) i rolnictwie (poniekąd dzięki właśnie wsparciu państwa, poprzez niskie koszta pracy) które to gałęzie ciągną naszą gospodarkę. By w Polsce można było mówić o socjalu, trzeba najpierw stworzyć klasę, z której można później doić. Niestety populizm doprowadził do tego, że zaczęto w Polsce doić jałówkę, a wręcz cielaka, przez co ani za wiele mleka ona nie daje, ani mięsa z niej nie będzie za wiele, ani do pługa zaprząc się nie da. Mowa oczywiście o klasie średniej i tzw. misiach (MiŚP). Korporacje nie płacą w ogóle podatków w PL. Prawo skonstruowane u nas jest tak, że jednakowo traktowany jest wielki koncern i fryzjerka. O ile korporacja ma specjalistów od optymalizacji zysków i podatków o tyle fryzjerka czy malutki sklepik ledwo na ZUS zarabiają, a gdzie życie?

 

 

Wsparcie państwa powinno być nie w rozdawnictwie czy w budowaniu fabryk, tylko w tworzeniu takich warunków, by ta fryzjerka mogła skupić się na pracy a nie na papierkologii, zarobiła na siebie i jeszcze odłożyła częśc zarobków na skromną emeryturę...

 

Socjal tak, ale tylko wtedy, gdy społeczeństwo jest na to stać, w przeciwnym wypadku należy dać społeczeństwu wędkę, a populistów zamykać w psychiatrykach (czyli zdecydowaną większość polityków od 89r. na czele z ministrami finansów).

 

W Polsce społeczeństwo jest ogłupione właśnie przez lewackich zbawicieli, którzy potrafią tylko obiecywać. A jak nie mogą spełnić swoich obietnic, nasyłają swoich wyborców na grupy społeczne, które mają pozornie lepiej. Tak jest np. z rolnikami, którym zarzuca się ogromne przywileje. Nikt jednak nie widzi innego problemu. to nie KRUS jest problemem, tylko ZUS! Jakoś na wsi, rolnicy muszą opłacać składki, a do ZUS składki odprowadza pracodawca. Gdyby każdy, kto otrzymuje wypłatę dostawał kwotę brutto i musiał od tej kwoty zapłacić haracz, wówczas nie psioczyłby na swojego chlebodawcę, tylko na ZUS. Wtedy nie byłoby głosów, by zlikwidować KRUS, tylko głosy za tym, by OBNIŻYĆ ZUS.
Ale politycy woleli znowu zwalić wszystko nie na siebie, a na rolników, którzy mają sensowny system emerytalno-rentowy (niskie składki - niska renta, a resztę uskładaj sobie sam), oraz na przedsiębiorców, przez co wyzywani jesteśmy od krwiopijców, co za miskę ryżu każdego chcą wykorzystać. jeszcze raz powtórzę - socjal tak, ale na wsparcie rozwoju społeczeństwa, a nie na przejedzenie, co niestety populistyczni politycy stosują...

 

Zgadzam się z pozostałą częścią Twojej wypowiedzi dot. samych badań i ogólnie mediów...

...

W Polsce państwo opiekuńcze -> równa się socjalizm -> równa się komunizm -> równa się PRL. Taki skrócik myślowy stosowany przez niektóre środowiska, które nie warto wymieniać z nazwy. Ponieważ część społeczeństwa pogrążona w "dobrobycie" pazernego i krwiożerczego kapitalizmu (wypracowanego "dobrobytu" ostatnich 20 lat) nigdy nie słyszała o welfare states jak Islandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Holandia, Austria, Kanada itp., więc zaraz im się wszystko z d..., z PRL-em kojarzy!

...

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ponieważ część społeczeństwa pogrążona w "dobrobycie" pazernego i krwiożerczego kapitalizmu (wypracowanego "dobrobytu" ostatnich 20 lat) nigdy nie słyszała o welfare states jak Islandia, Szwecja, Norwegia, Dania, Holandia, Austria, Kanada itp.

Gadacie głupoty Towarzyszu! Bogactwo tych twoich typowych "welfare states" jak Holandia, Szwecja, Niemcy, Dania, Francja, itd. wzięło się z dóbr materialnych i szczególnie niematerialnych(jak technologia, organizacja pracy, marki, wynalazki, itd.) wypracowanych w czasach ery przemysłowej, które w XX wieku pozwoliły na stworzenie wysoko doposażonych i wydajnych miejsc pracy, a następnie przeniesieniu ich do państw o niskich kosztach pracy. Efektem tego był napływ tanich towarów i kapitału z niewolniczej pracy ludzi tam zatrudnionych. Keynesistowskie bzdury, "sprawiedliwość społeczna", jakieś gadaniny o tolerancji, otwartym społeczeństwie, itd. to bzdety przeznaczone dla takich ludzi jak ty, żyjących nieświadomie w metropolii mające przykryć faktyczną politykę nacjonalizmu i imperializmu opartego o niewolniczą pracę gdzieś tam w koloniach ekonomicznych. Faktyczna wydajność tego chorego, socjalistycznego systemu konsumpcji odsłonięta zostanie w chwili odcięcia od azjatyckich źródeł taniej pracy i taniego towaru. Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

to bzdety przeznaczone dla takich ludzi jak ty, żyjących nieświadomie w metropolii mające przykryć faktyczną politykę nacjonalizmu i imperializmu opartego o niewolniczą pracę gdzieś tam w koloniach ekonomicznych. Faktyczna wydajność tego chorego, socjalistycznego systemu konsumpcji odsłonięta zostanie w chwili odcięcia od azjatyckich źródeł taniej pracy i taniego towaru.

A ja myślałem, że polityka imperializmu to płacenie przez ponadnarodowe korporacje podatków w rajach, czyli de facto ich niepłacenie. Na szczęście welfare states zaczynają już to zauważać, że "sprawiedliwość społeczna" i "socjalna gospodarka rynkowa" powinna opierać się na równości wszystkich podmiotów wobec prawa, szczególnie podmiotów ekploatujących DOBRA WSPÓLNE (np. infrastrukturę), a nie tylko, że jedni doją drugich nic nie dając, nic nie wnosząc. Taka IKEA, chluba welfare state Szwecji, a dochodem nie chce się podzielić w sposób sprawiedliwy. Przy czym sprawiedliwy nie oznacza idiotycznej propozycji Hollande'a czy grabieży w stylu cypryjskim, ale sprawiedliwy nie oznacza również, że korpo Apple może płacić "aż" ok 3-4% realnego podatku od dochodu, dając w zamian światu gówno wyprodukowane gdzieś w fabrykach wyzysku na Tajwanie czy w Bangladeszu a sprzedawane niczym relikwię

 

Myli ci się więc towarzyszu świat korporacji (to własnie one korzystają z taniej siły roboczej) ze światem welfare states. Taki np. rząd Francji za wszelką cenę chce utrzymać fabryki samochodów we Francji, żeby ludzie mogli godnie zarabiać - no ale to jest sprzeczne z libertariańską doktryną totalnego wyzysku siły roboczej, bo przecież konsument oczekuje taniego produktu (a korpo transferu pieniędzy do raju). Oczywiście, że kogoś przystrzyc trzeba czy inaczej złupić - jak by to powiedzili wyznawcy doktryny neoliberalnej, bo budowa welfare states opiera się na podatkach. Tylko nalezy znaleźc złoty środek, bo na razie to koncerny pokazują środ.kowy palec, a za wszystko i tak płaci podatnik w dwójnasób (vide: tzw kryzys ekonomiczny i ssanie kasy przez banksterów), co jeszcze tylko powiększa rozwarstwienie.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Taki np. rząd Francji za wszelką cenę chce utrzymać fabryki samochodów we Francji, żeby ludzie mogli godnie zarabiać

życzę powodzenia, przyda się

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jakim trzeba być de...., żeby wierzyć, że bogactwo tworzy się z zasiłków, a nie z pracy, to nie mieści się na żadnej skali głupoty. Potrzebne są "badania naukowe", by to wyjaśnić, choć można rzecz nazwać prosto, czerwonego złodzieja nic i nikt niczego nie nauczy.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

A propos drzew. Wycięto drzewa bez zezwolenia, decyzję podjął człowiek, zapłacić ma gmina, choć de facto kary nikomu nie musi płacić.

Co ciekawe - karę podniesiono z niecałych 850 tys. zł do ponad 4 mln. po ... odwołaniu się gminy, która liczyła na jej zmniejszenie.

Warto przed odwołaniem sprawdzić ew. zagrożenia.

 

Po dwóch latach zakończyła się sprawa niezgodnej z prawem wycinki drzew w parku w Lipnie. Ostatecznie kara nałożona na gminę wyniosła ponad 4 miliony złotych. -Pieniądze te pozostaną w budżecie gminy, muszą być jednak wydane na ochronę środowiska

http://elka.pl/content/view/63326/150/

 

--

Z innej bajki:

Urząd Skarbowy wystawił tytuł wykonawczy za niezapłacony podatek PIT firmie o podobnej nazwie choć o innym numerze NIP i zupełnie innym adresie siedziby - miejscowości te są oddalone od siebie o ok. 80 km i nie są ze sobą personalnie powiązane.

 

Linku do źródła nie podaję - wystarczy chyba, że napiszę, iż część tej firmy brzmi Kangur :)

Edited by Kangur
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×