Jump to content
pb

Polskie firmy a domeny

Recommended Posts

@maryuse

Tak, zle to chyba nie bedzie, juz tak sie nie dołujmy :P

Bardziej przeraza mnie fakt, ze dla części klientów głównym wyznacznikiem ceny jest allegro.

Niestety wyznacznikiem ceny nie jest allegro tylko az,home,onet itp. Bo taka jest świadomość klientów wynikająca z kampani reklamowych. Mega reklamy na mega promocje na domeny po zecie. To zostaje w pamięci. Jak by zrobić sondę na ulicy i zapytać czy domeny są drogie to większość odpowie że nie bo jest promocja. Bo tam ludzie kierują swoje pierwsze kroki na spotkanie z :P

W takich ofertach powinno być maczkiem na dole napisane "oferta dotyczy tylko nazw domen typu :P ".

Share this post


Link to post
Share on other sites
nie ma co płakać. w większości przypadków domen bo zrobieniu miniserwisów i zgłoszeniu do kilku katalogów oraz dodając wsparcie linkowe z innych naszych domen - to na srednio trudne słowa/frazy taka domenke można bez większej wiedzy i wysiłku wsadzic do top10 na dane słowo kluczowe z domeny. a i zarabia wtedy lepiej niż przez sedo i ruch większy no i sprzedać łatwiej.

 

Dziękuję za słowa otuchy dobry człowieku :P Już otarłem łzy :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czytając tak Wasze wypowiedzi przyszedł mi do głowy pewien pomysł!

 

Jeżeli Ktoś z Was otrzyma jeszcze od jakiejś firmy odpowiedź w stylu "przecież domeny są po 1, 10 ... zł" lub "mogę dać Panu 2 zł za tą domenę, czyli 200% tego co Pan zapłacił" powinniście takiemu delikwentowi odpisać:

 

Witam Pana,

W odpowiedzi na Pana wiadomość pragnę i ja złożyć Panu ofertę:

 

Zapewne posiada Pan w swojej firmy kilka aparatów telefonicznych (GSM) które zakupił Pan dla siebie oraz swoich pracowników.

Informuję Pana, że może mi Pan przesłać listę takich telefonów wraz z kwotami promocyjnymi jakie Pan za nie zapłacił (np.: 1 zł netto, 10 zł netto).

 

Interesują mnie głównie iPhone, Samsung Omnia, Nokia N95, ale nie tylko - również wiele wiele innych modeli, dlatego proszę śmiało słać do mnie listę, a ja UWAGA dam Panu zarobić 100% na czysto i odkupię je od Pana za 2 zł netto ewentualnie 20 zł netto.

 

Proszę się pośpieszyć gdyż moja atrakcyjna oferta nie będzie trwała wiecznie a takiego zysku nie da Panu nawet najlepsza lokata bankowa.

 

Pozdrawiam

Xxxxxx Xxxxxxxxxx

Share this post


Link to post
Share on other sites

Super głupi pomysł. :P

Może ten ktoś za pół roku odezwie się z ofertą, bo coś do niego dotarło odnośnie domen. Na takiego maila to pewnie nawet nie odpisze.

 

Gratuluję pomysłowości.

Jak to mówią "ale się zbrechtałem, normalnie do łez ziom"

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czytając tak Wasze wypowiedzi przyszedł mi do głowy pewien pomysł!

 

Jeżeli Ktoś z Was otrzyma jeszcze od jakiejś firmy odpowiedź w stylu "przecież domeny są po 1, 10 ... zł" lub "mogę dać Panu 2 zł za tą domenę, czyli 200% tego co Pan zapłacił" powinniście takiemu delikwentowi odpisać:

 

Mocne i pomysłowe :P

Pytanie tylko czy warto palić za sobą mosty :P

Share this post


Link to post
Share on other sites
Mocne i pomysłowe :P

Pytanie tylko czy warto palić za sobą mosty :P

 

Może nie warto palić mostów ale z drugiej strony niektórzy inaczej nie zrozumieją jak właśnie poprzez taki przykład (jak powyżej), który może jest dosadny ale przecież nie obraźliwy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Może nie warto palić mostów ale z drugiej strony niektórzy inaczej nie zrozumieją jak właśnie poprzez taki przykład (jak powyżej), który może jest dosadny ale przecież nie obraźliwy.

Raczej optuję nad ciężką pracą uświadamiania klienta.

Taki mail to jest western bez wątku miłosnego. :P

Edited by sanit

Share this post


Link to post
Share on other sites

2 sytuacje.

 

1.

Tak jak myslalem.Wczoraj dostałem zapytanie na granitory*pl i jako swoja oferte podałem 6k do negocjacji.Sklonny bylem oddac ja w granicach sredniej ceny 1 urzadzenia czyli ok4k.odpowiedz nie dosc ze wyjatkowa chamska(zostalem zwyzywany od zlodzei i oszustow) byla zakonczona tym ze chcieli byc wielkoduszni i "uwolnic" mnie od tej domeny za 300 PLN(podobnie jak domainer).Przyjdzie koza do woza i zastosuje metode sylyxa :wacko:

 

2.Jestem w trakcie tworzenia serwisu internetowego który będzie porownywal pewne produkty finansowe.Chciałem byc w porzadku i do kazdej instytucji wyslalem zapytanie o mozliwosc wykorzystania loga oraz doprecyzowanie jak moglaby by wygladac wymiana informacji oraz aktualizacja poszczegolnych danych.Jedna z instytucji przyslala zaborczy brak zgody na jakakolwiek wzmianke.W tej sytuacji skontaktowalem sie telefonicznie i bardzo grzecznie przedstawilem ze w zwiazku z ich brakiem zgody bede musial pominac jakiekolwiek informacje.Jednoczesnie podstrona przeznaczona pierwotnie na przedstawienie ich oferty zostanie opatrzona odpowiednia adnotacja.Dyplomatyczna pani z dzialu PR stwierdzila ze maja swoja strone i wiecej do szczescia im nie potzreba...

 

Podsumowujac trudno narzekac na swiadomosc poszczegolnych firm na temat domen skoro nawet rozbudowane dzialy PR nie widza mozliwosci darmowej reklamy w formie umieszczenia na mojej stronie.Nie to nie ja nie bede plakal.

Edited by mikepolarny

Share this post


Link to post
Share on other sites

kolejny przykład:

 

Firma ma domenę com.pl z myślnikiem ale jest wypozycjonowana na 2 miejscu w googlach pod wyszukiwana frazę. Mają domenę z "-" oferowałem bez "-". Napisałem, że mam na mojej domenie spory ruch i prawdopodobnie są to osoby szukające ich firmy ale co jest powszechne, zapominające o kreseczce. Podałem cenę niewygórowaną, wysokie xxx. Przyszła kontroferta na 100 pln a gdy ja odrzuciłem dowiedziałem się, iż nie potrzebują tej domeny bo i tak 99% klientów trafia do nich przez Google. No dobra, skoro tak, to co robia ci wszyscy ludzie na mojej domenie?

Kontakt się urwał.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie dziwie sie ze maja takie statystyki bo wiekszosc ruchu type-in idzie na Twoja domene.W takich sytuacjach to ja sie zastanawiam czy Ci ludzie kiedykolwiek mysla logicznie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja jakbym był takim przedsiębiorcą i ewentualnie miał bezpośredniego konkurenta, to pewnie choć przez chwilę i ułamkiem mózgu ale jednak zastanowiłbym się - a co mogłoby się stać gdyby do takiej "podobnej" domeny i do takiego wartościowego ruchu dorwał się mój czcigodny lecz niezbyt uczciwy (bo przecież taki jest, łobuz jeden) konkurent ? Ile kasy nie tylko że bym nie zarobił, ale może mógł stracić ?

 

Oczywiście nie zrozumcie mnie źle, nie sugeruję "pójścia tą drogą", bo to trochę mogłoby wyglądać na szantaż i proceder nieuczciwej konkurencji.

Ale taki przedsiębiorca, dla spokoju sumienia, szczególnie jak nieźle prosperuje... no nie bardzo rozumiem.

 

W.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jaki szantaz,jaka nieuczciwa konkurencja?.Co to w ogole za pomysl.To sa dwie rozne domeny aczkolwiek jedna zyskuje kosztem drugiej wskutek bledow ludzkich.Wszystko jest tutaj zgodne z prawem i jesli ktos moze miec pretensje to tylko do siebie za swoja niewiedze i brak logicznego myslenia.Nawet jesli bys sie skontaktowal z osoba ktora ma domene z myslnikiem i powiedzial ze rozmawiales z konkurencja ktora jest zainteresowana i proponuje konkretne $(prawda) a ty czekasz na kontrpopozycje to w zaden sposob to nie polega na szantazu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Jaki szantaz,jaka nieuczciwa konkurencja?.Co to w ogole za pomysl.To sa dwie rozne domeny aczkolwiek jedna zyskuje kosztem drugiej wskutek bledow ludzkich.Wszystko jest tutaj zgodne z prawem i jesli ktos moze miec pretensje to tylko do siebie za swoja niewiedze i brak logicznego myslenia.Nawet jesli bys sie skontaktowal z osoba ktora ma domene z myslnikiem i powiedzial ze rozmawiales z konkurencja ktora jest zainteresowana i proponuje konkretne $(prawda) a ty czekasz na kontrpopozycje to w zaden sposob to nie polega na szantazu.

 

Przepraszam, z rozpędu uciekło słowo "czasem" ("czasem mogłoby wyglądać"). Nie w konkretnym granitorowym przypadku, który wydaje mi się jasny i gdzie licytacja konkurentów mogłaby być jak najbardziej na miejscu i miła w dodatku... pisząc to miałem na myśli przypadki kiedy może się zrobić ślisko, jakieś dobrze rozpoznawalne słowa/frazy, kojarzone z firmami i produktami, a jednocześnie - nie pod ochroną.

 

No ale generalnie chodziło mi o brak u niektórych firm takiego wyczucia ewentualnego ZAGROŻENIA ze strony konkurencji. Tak przynajmniej odebrałem kilka postów w tym wątku. Najwyraźniej ludzie tak nie myślą. W ogóle chyba jest tak "kulturnie" (jeszcze cały czas) w Europie i troszkę inaczej np. w Stanach. Tu jak jest powiedzmy branżowa wystawa i przychodzę jako konkurent na stoisko, to pewnie mi wszystko objaśnią i będą się uśmiechać. Tam - powinienem się liczyć nawet z obcesowym wyproszeniem ze stoiska. Myślę że w zakresie konkurencji w Internecie pewnie podobne schematy dałoby się dostrzec.

 

W.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może to kryzysowe pranie mózgów Polaków przez nawiedzone portale daje efekty?

 

Typowy dzień wiadomości na onet.pl:

zwolnieniaeu3.gif

 

Wszędzie widzę tylko kryzys, upadki i zwolnienia...Już można wymiotować kiedy się słyszy słowo "kryzys" Dla mnie kryzys jest wtedy kiedy na półkach stoi ocet a Polacy to przeżyli i trzeba być bezmózgiem żeby straszyć Polaków kryzysem. Człowiek wchodzi na portal przeczytać wiadomości i od razu jest atakowany a potem trzeba zdecydować ile ma się wydać na domenę, skoro jest kryzys i w ogole o krok od stanu wojennego. Agora wydała nawet poradnik jak przetrwać kryzys, zapominając że propagując kryzys, spowoduje że spadnie im sprzedaż gazety...Zastanawiam się komu zależy na takim chaosie, kto niszczy Polskę i Polaków wciskając im kłamstwa?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tez mam tego dosc co juz wyrazilem w ktoryms z poprzedmich postow.najwieksze zagrozenie w tym 'kryzysie:" to straszenie kryzysem i zmiana nastawienia ludzi.Pesymizm to najwiekszy wrog.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zgadzam się z wami Polska więcej traci przez gadanie i straszenie o kryzysie niż z samego kryzysu. Który moim zdaniem w Polsce jest naciągany. I tylko nie potrzebnie straszą ludzi.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dokładnie.

 

To wygląda jak szerzenie panki, której naprawdę nie ma.

Więcej gadania o tym kryzysie niż samego kryzysu.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Zgadzam się z wami Polska więcej traci przez gadanie i straszenie o kryzysie niż z samego kryzysu. Który moim zdaniem w Polsce jest naciągany. I tylko nie potrzebnie straszą ludzi.

Nie chcę mówić o kryzysie bo mnie zaraz dopadnie mikepolarny :)

Ale obstawiam wybory w tym roku.

Obecnej sytuacji nie nazwałbym kryzysem. Raczej stanem wyjątkowym, lub sytuacją wyjątkową. Bo jest niecodzienna (mówiąc oględnie) i jeszcze z paru innych powodów ale to nie na to forum.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dokładnie.

 

To wygląda jak szerzenie panki, której naprawdę nie ma.

Więcej gadania o tym kryzysie niż samego kryzysu.

Ja nazwałbym to inaczej: w internecie kryzysu nie widać.

 

Co innego w rzeczywistości, przykład z mojego miasta (około 20 000 mieszkańców) : firma produkująca okna zwolniła ponad 200 osób, duży zakład z branży metalowej ponad 100 osób, firmy transportowe nie mają zleceń a w związku z tym kierowcy TIR-ów również nie mają pracy. Trochę tych zwolnień jest. Na szczęście do granicy z Ukrainą jest tylko 20 km to sobie niektórzy dorobią na przemycie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Udostępnij swoje zdjęcia i albumy szybko, łatwo i bezpiecznie w bezpłatnym albumie zdjęciowym w internecie. 500 Mb miejsca do foto hostingu. Albumy są prywatne albo publiczne - samodzielnie decydujesz, komu pozwolić na przeglądanie zdjęć. Możesz stworzyć własną stronę internetową dla swoich zdjęc za darmo.

Odwiedź moją stronę

 

Powtórzę ponownie:

 

Tak tak. Rozwijaj i spamuj dalej. A jak już się rozwiniesz to zgłoś się z grubym portfelem po mójalbum.com.pl ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

To wprawdzie spam, ale to że trafił do tego działu to ciekawy zbieg okoliczności. Otóż firma odpowiadająca za mijnalbum, myalbum i wersje w innych językach już od dawna nękała mnie (metodą „na pana Waldka”, czy raczej „na pana Waltera” czy jaki tam jest holenderski odpowiednik) o domenę, mojalbum.pl. Niestety magiczną granicą ich możliwości finansowych był nie wiedzieć czemu $1000. No cóż.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To wprawdzie spam, ale to że trafił do tego działu to ciekawy zbieg okoliczności. Otóż firma odpowiadająca za mijnalbum, myalbum i wersje w innych językach już od dawna nękała mnie (metodą „na pana Waldka”, czy raczej „na pana Waltera” czy jaki tam jest holenderski odpowiednik) o domenę, mojalbum.pl. Niestety magiczną granicą ich możliwości finansowych był nie wiedzieć czemu $1000. No cóż.

$1000 dobra cena jak za #mojalbum.pl

Share this post


Link to post
Share on other sites
$1000 dobra cena jak za #mojalbum.pl

 

Nie wydaje mi się, no ale może dlatego że to moja. ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×