.pl

Wyłącznie kwestia uważnego czytania. Akurat w dziedzinie handlu nazwami trudno usprawiedliwić kupującego, który nie przeczyta poprawnie kilku czy kilkunastu liter, nie zrobi kopiuj/wklej np. do google, itd. A na marginesie, akurat 'rajsamochodowy' uważam za zły przykład typowej literówki.

Trzeba przy wystawianiu zaznaczyć opcję: Sprzedaję domenę globalną zarejestrowaną w innym serwisie Tak to jest tam urządzone, że .tv robi za globalną.

Na aukcji Last Minute w Aftermarket od 10 zł: Teledyski.org.pl Słowo kluczowe już nie do zarejestrowania sensownie gdziekolwiek pod .pl (nawet .edu.pl wzięte ). Zapraszam do licytacji.

wjakwnetrze.pl po roku odpada od mojego konta za kilka godzin (2009-11-15 01:51)

Skoro jest się zamaskowanym, to nie opłaca się nigdzie demaskować Natomiast zapewne przyjmą zrzut ekranu z konta u rejestratora, gdzie widnieją dane właściciela domeny. Wystarczy skontaktowac się z obsługą ND.

Jeżeli piszesz do mnie to się mylisz. Dział wyceny domen służy także dyskusji o nazwie w różnych jej aspektach, także językowych. I myli się ten kto myśli, że służy jedynie strzelaniu liczbami spod dużego palca, bo to żadna wycena. Na starych światowych forach domeniarskich dział ten nosi nazwę: dn appraisal discussion i własnie tak powinno to wyglądać. To dobrze, że negatywne opinie o Twoich nabytkach Cię nie denerwują. Mnie strasznie denerwowały...jakieś 7 lat temu.

Zeszło na inwektywy jak to na forach bywa, a szkoda Ja jednak życzę 'taniościom' powodzenia (choć sam je niedawno puściłem bez żalu po testach . Na szczęście trend w kierunku żywego języka jest w domeniarstwie dość wyraźny, zatem już nie tylko przymiotniki i przysłówki stają się coraz bardziej doceniane.

Nałożyły się posty, bo do nadinterpretacji się przyznaję. Ale co do dopełniaczy, to jedna sprawa, czy rejestrować czy nie, a inna, czy to błąd (w sensie językowym), czy też nie. Oczywiście językowo nie jest to błąd pomimo wszystko.

Słownikowo 'taniość' i słownikowo bez liczby mnogiej. To racja. Jednak absolutnie nieprawdą jest, iż 'taniości' to błąd, gdyż to najzwyklejszy dopełniacz. 'taniości' jako l. mn. od dawna funkcjonuje natomiast w uzusie, stąd też moja nadinterpretacja, że to poprawne, choć, że to jest w słowniku - nie pisałem. Inna sprawa, czy ten dopełniacz podoba się w nazwie domeny, czy też nie.

'taniość' jest jak najbardziej poprawnym rzeczownikiem j. polskiego ujętym także np. w Słowniku Języka Polskiego M. Szymczaka jeszcze w 1981r. i starszych także. Liczba mnoga także jak najbardziej poprawna. Jest też tak, dla niektórych niestety, dla innych na szczęście, że część domeniarskiego biznesu polega na wykorzystywaniu ew. błędów w pisowni i literówek, słowotworów, itd. Ale to akurat nie przypadek 'taniości'.

Oczywiście, tzw. wyczerpujaca się pula nazw tej akurat nie uratuje. Można o czymś takowym mówić w przypadkach bardzo wąskich regionów nazewnictwa internetowego, jak np. 1-3 literowe, nazwy rodzajowe w mianowniku l.p. lub mn. dotyczące prawa, bankowości, artykułów chodliwych lub niezbędnych lub modnych, itd. Wtedy rzeczywiście ceny takich domen idą w górę. Jeżeli 'taniosci' mogą podskoczyć to przede wszystkim dlatego, że termin ten jest obecnie promowany intensywnie poprzez zatanistyczne serwisy Wirtualnej Polski na zatanisci.pl i tanio.pl. Przed właścicielem conajmniej rok sprawdzania i oczekiwania, zatem sam zobaczy. Jeżeli termin się przyjmie, to i pojawi się jakiś ruch, a jeżeli pojawi się ruch, to i wartość nazwy tym bardziej może podkoczyć. A jak wysoko...? Inne terminy tzw. zatanistyczne posiadają obecnie ruch i nadspodziewanie dobrze się spisują Może i ten też trafi na swój czas?!

Jest taki zapis, może o tyle niezręczny, że dotyczy całego działu, który podzielony jest na domeny polskie, zagraniczne, itd. Zatem w jeden dzień wątek o domenach polskich, w drugi o zagranicznych, itd. Zapis ten byłby szczęśliwszy, gdyby dotyczył każdego poddziału z osobna. Na forum w dużej części biznesowym takie ograniczenie jest zbyt restrykcyjne. No ale...

Podnoszenie standardów - tak. Ale nie standardów biurokratycznych kosztem pracy nad inteligentnymi rozwiązaniami programistycznymi. Zarysowany w artykule pomysł biurokratycznego potraktowania standardów bezpieczeństwa w sieci (dot. domen) widze przede wszystkim jako grę istotną dla rejestratorów, i oczywiście grę o odpowiednie profity. Oby to nie weszło do pojęcia standardu. Niechże sobie istnieje taka usługa 'ręcznego bezpieczeństwa' dla firm trzymających na zawsze kilka swoich firmowych domen. Oby jednak się ten typ myślenia nie upowszechnił i nie wszedł do umów związanych z 'gwarancjami bezpieczeństwa' po stronie rejestratorów i rejestru głównego. Niech popracują nad przyjaznymi i skutecznymi formami.

Czytam to z zażenowaniem. Wymysły Verisign od lat mającego za główny cen wytrzepanie każdego rejestratora i rejestranta z pieniędzy poprzez wymyślanie coraz to nowych rodzajów 'serwisowania' domen są powszechnie znane. Registry Lock, czyli kolejny krok w stronę biurokracji emailowo-telefonicznej może się za chwilę okazać jedyną usługą naprawdę gwarantującą bezpieczeństwo domeny, co zapewne zostanie zapisane w odpowiednich 'rules and principles'. I tak kolejna usługa, niby VIP, a jednak stanie się niezbędna i przynosząca dochód Rejestrowi. Nie wierzę, by Panowie nie umieli wymyśleć bardziej zautomatyzowanych sposobów ochrony domeny typu user-friendly. Obecne Registrar Lock u rejestratorów tzw. zachodnich jest dość prymitywne, jednak także zapewnia 'nieautomatyczność' nieautoryzowanego transferu (oczywiście pod warunkiem braku włamania na konto). Dodanie do Registrar Lock dodatkowego zabezpieczenia hasłem po stronie użytkownika uważałbym za krok w lepszym kierunku. Natomiast Registry Lock tak, jak jest przedstawione wiąże dysponowanie domeną z nieautomatycznym kontaktem z NASK, co oczywiście może spodobać się niektórym, tym papierkowo-telefonicznym polskim rejestratorom. Szczególnie, że na przykłd raz włączony wiąże domenę do czasu uzyskanie oficjalnego kontaktu z NASK, czego skutków możemy się obawiać. Ten model Registry Lock uważam za pomysł dramatycznie zły dla użytkowników jezeli miałby być jedynym oferowanym sposobem zapewnienia dodatkowego bezpieczeństwa po stronie Rejestru.

Od kiedy ICANN kilka miesięcy temu rozpoczął aktywnie walkę z 'domain tasting' nakładając na rejestratorów opłatę bezzwrotną za hurtowe rejestracje (to 'smakowanie' domen polegało na rejestracji na kilka dni po czym zwrocie nazwy), tasting przestał sie opłacać rejestratorom i jest w zaniku. Chyba już nawet najwytrwalsi z tych renomowanych, Moniker i Dynadot, zaprzestali oferowania tej usługi. Polscy (oprócz AZ) jako nie będący akredytowanymi rejestratorami ICANN, a jedynie resellerami innych, musieliby dopłacać zbyt wiele, by oferować taką usługę, której już nawet ci akredytowani nie oferują.

Słówko zręczne ale niezbyt popularne, gdyby myśleć o rzeczowniku w l. mn. Nazwa niewątpliwie do trzymania, narazie warta resellersko symboliczną kwotę rejestracji. Nazwa niestety bez żadnego ruchu, choćby symbolicznego, klucz bez danych o przeszukiwaniu. A też myślałem, że coś z niej będzie przy ruchu zatanistów Za jakiś czas może podskoczy do niskiego xxx zł.

Jeżeli jest się właścicielem domeny, która wczesniej już przez kogoś była parkowana na Sedo, to albo, jezeli się ma z nim kontakt, należy poprosić, aby usunął ją ze swojego konta tamże, albo napisać do tamtejszej Pomocy, aby to uczyniła. Powinni zrobić weryfikację npods. whois lub przesłanego skanu panelu, gdzie widnieją dane właścicela domeny takie jak konta Sedo i przypisac domenę.

Nie w tym problem, co daje, tylko czy do Sedo dodaje się samą nazwę bez serwisu, czy też z działającym serwisem. Nie wiem, co się działo podczas dodawania tej nazwy, gdyż 'website' dodaje sie z uzyciem innej opcji. Najlepiej więc wymazać nazwę z listingu i dodac od nowa poprzez 'add domain'.

Ad. 1. Domena została prawdopodobnie dodana jako 'developed website'. Ad 2. patrz ad 1. Czy ta domena sprzedawana jest razem z serwisem? Jeżeli nie to należy dodać ją jako samą nazwę. Ad. 3. Można. Ad. 4. Raczej nie, nie ma możliwości edycji tego linku.

Niezbyt to wszystko zrozumiałe. Co ma NASK do domeny globalnej, czyli np. .com, .net, .org itd. ? Jest zarejestrowana w NASK? Dlaczego EPP ma dawać hosting? Jest zarazem rejestratorem, to może wtedy? Ale EPP podany niepoprawny? Nie słyszałem, żeby u rejestratorów amerykańskich nie można było zmienić DNS po przetransferowaniu domeny. Domena ma funkcjonować tak jak chce właściciel i DNS można zmienić zawsze. Po niektórych polskich rejestratorach mogę się już wszystkiego spodziewać, nawet zablokowania edycji DNS

Nie stało napisane, że całe 66% (wszystkie kliki) zrobiło kilku. Jedynie, że kilku się znalazło i zrobiło szczególnie dużo, by tą statystykę uczynić niewiarygodną. To wystarczy. Sam nagły wzrost ruchu jeszcze nie jest powodem do ucięcia wypłaty. Przerabiałem to z wieloma domenami na róznych parkingach przez lata, Sedo, ND, Afternic, Fabulous, itd. Podejrzanych parametrów ruchu i kliknięć mogło i zapewne musiało być więcej niż jeden. Nagły wzrost ruchu jedynie budzi zainteresowanie ale sam w sobie nie jest wykroczeniem.

Mają prawo nie wypłacić w takim przypadku. Niestety, ruch stymulowany w ten sposób uważają w Zasadach za nielegalny, zresztą nie tylko na ND. Coś jednak musiało zwrócić ich uwagę w tym ruchu i klikach, nie tylko sam wzrost. 66% CTR to już naprawdę bomba, ale też zapewne znaleźli się jacyś uparci klikacze z kilku IP i robili to z recydywą przez dłuzszy czas. Odkrycie tego nie stanowi problemu.

Pierwszy mógł brać udział w małej ilości aukcji o niskiej wartości. Drugi np. w 500 aukcjach, z czego 10% to aukcje wysokokwotowe. Pierwszy mógł sprzedac 8 domen ze średnią ceną 20 zł, drugi jedynie 2 po kilkaset lub więcej zł. To tylko niektóre możliwe kombinacje. Ranking Dropped jest dość kompleksowy i same liczby sprzedał czy nieopłacił to jeszcze nie wszystko.

Całą sprawe traktuję jako świetną reklamę dla wszelkich odmian hazardu w przestrzeni wirtualnej. Gdzies ten wentyl musi się znaleźć, a internet jest wymarzonym miejscem.

Raczej trzymam się z daleka od polskich rejestratorów w przypadku domen globalnych na rzecz amerykańskich (tych znanych i sprawdzonych). Nie ma tam żadnych papierowych zawijańców przy ew. zmianie własciciela, dostępne authinfo od ręki, wszystko zautomatyzowane. Moniker.com (obecnie 8.02 USD) czy też Godaddy.com (obecnie 7.67 USD z kuponem rabatowym: goox3004at). Dynadot.com czy Domainsite.com - czemu nie. Różnice złotówkowe ale spokój z papierami i problemami transferowymi nie do przecenienia. Kupony sa publikowane m.in. na: dncoupons.com