Jump to content
domenator

Szok, w jakim popier***nym kraju żyjemy

Recommended Posts

Przepraszam, że wejdę w tę dosyć długą rozmowę ale skorzystam z okazji i powiem coś od siebie bo namacalnie odczułem kilka dni temu omawiany temat. Mam dwóch synów (4,5 i 1,5 roku). Około 2 tygodni temu młodszy z nich dostał biegunkę i nie chciał jeść ani pić. Obserwowaliśmy więc z żoną sytuację bo wiadomo, że u tak małego dziecka to temat poważny. Po niecałych 2 dniach pojechaliśmy do szpitala bo nie było lepiej (biegunka, wymioty, nie chciał jeść ani pić). Okazało się, że ma adenowirusa. Ogólnie dziecko się bardzo szybko odwadnia, jest słabe, wymęczone, nie je, jest apatyczne, ospałe itp. Wzięli go na takie szybkie szpitalne badania i stwierdzili, że dziecko musi zostać w szpitalu bo jest odwodnione i zakwaszone (nie znam się na tym więc piszę tylko to co pamiętam z tych 2 tygodni wstecz). No więc cała akcja: żona w szpitalu z nim, ja 10h dziennie maraton sklep-szpital-dom-przedszkole-szpital-laboratorium-apteka-dom-szpital etc. Dodatkowo musiałem na szybko załatwić żonie mobilny net bo ma nową pracę i musiała pracować w międzyczasie

w szpitalu. Ja z drugim synem w domu o chlebie i wodzie :P

 

Po 5 dniach okazało się, że drugi syn też to świństwo ma... możliwe, że ja to nosiłem i przywiozłem lub w przedszkolu podłapał. Nie wiem. Wiem natomiast, że również trafił do szpitala do łóżka obok i żona miała już frajdę na całego :D Dałem uśmiech ale uwierzcie, że to nic śmiesznego. W międzyczasie najmłodszy syn dostał zapalenie oskrzeli w szpitalu i dodatkowa seria antybiotyków (eh ta nasza kochana służba zdrowia i nowoczesne, ogrzewane szpitale - ale to może kiedy indziej o tym). Horror trwał 10 dni równo. Dopowiem tylko, że obydwoje byli praktycznie większość czasu pod kroplówką i leżeć. Leżeć, leżeć, leżeć. No bo co w szpitalu można robić jak się ma 1,5 i 4,5 lat? No wszystko! Wszystko się chce a nic się nie może z gównianą kroplówką i babsztylami pielęgniarkami. Żona miała naprawdę ciekawe 10 dni. Weź tu uchowaj takie małe stado w dodatku chore. Książek, klocków i zabawek było w pokoju więcej a niżeli wirusów w szpitalu. Gdy po 10 dniach wracaliśmy do domu to auto miałem tak zawalone jakbym z 3 tygodniowych wakacji wracał.

Straciłem kupę czasu, pieniędzy i nerwów. Żona również. Ale wiadomo - życie. Trzeba.

 

I teraz najważniejsze: ani jeden ani drugi nie był szczepiony na rotawirusy. Młodszy miał być szczepiony za kilka miesięcy (nie zdążyliśmy po prostu) a starszy nie był a mogliśmy wcześniej ale wtedy pamiętam, że nie mieliśmy za bardzo kasy bo przeprowadzaliśmy się i zbagatelizowaliśmy. Dostał wszystkie te "obowiązkowe" szczepienia + na pneumokoki.

 

Moja ocena tego jest taka: żałuję. Gdybym miał cofnąć czas to zaszczepiłbym synów wcześniej na "to coś". Nie ma nic gorszego jak dzieci w szpitalu chore. Wycieńczone i blade. Schudły po 2kg. Dopiero teraz im apetyt wraca i nabierają kolorów. Ogólnie już po wszystkim i nowego doświadczenia życiowego człowiek nabrał. Wiadomo - moja ocena sytuacji jest spowodowana teraz jakby moim prywatnym tematem na gorąco ale takie jest życie. Każdego może spotkać. Nie życzę nikomu.

 

Wiem, że nie ma to za bardzo z dyskusją tutaj toczącą ale w sumie w dobry wątek wpadłem i mi się jakoś chciało napisać.

Może popchnie Was to do jakiejś ciekawej refleksji, może przestaniecie się kłócić o medyczne zwroty i zmienicie kurs rozmowy :P

 

Aha, jeszcze jedno na koniec Wam napisze. Nie znam się totalnie na wszystkich tworach medycznych i cała branża jest dla mnie zupełnie obca ale mam klina też w związku z Waszą dyskusją (mimo, że spotkało mnie to co mnie spotkało). Na kilka dni przed wypisem synów ze szpitala lekarz ordynator zapytał się mojej żony czy starszy syn był szczepiony na rotawirusy (czy tam na coś - nie pamiętam). Żona mówi "nie, nie był". A lekarz na to cichym głosem: "I dobrze proszę Pani, dobrze, że nie był." <_< i weź tu człowieku bądź mądy :P

 

Ave!

Edited by vul

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sami sobie winni. Gdyby robili audyt częściej, albo przynajmniej co miesiąc sprawdzali, czy ZUS został opłacony, to by był mniejszy płacz lub można by uniknąć. A tak pewne nikt się nie przejmował przez długi czas, nie pytał, nie sprawdzał u kontrahenta, aż sprawa się rypła i g...o wybiło z szamba.

 

No dobrze, zamiast oskarżać, lepiej zapytać: po jakim czasie sprawdzili, czy składki są przelewane?

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sami sobie winni. Gdyby robili audyt częściej, albo przynajmniej co miesiąc sprawdzali, czy ZUS został opłacony, to by był mniejszy płacz lub można by uniknąć. A tak pewne nikt się nie przejmował przez długi czas, nie pytał, nie sprawdzał u kontrahenta, aż sprawa się rypła i g...o wybiło z szamba.

 

No dobrze, zamiast oskarżać, lepiej zapytać: po jakim czasie sprawdzili, czy składki są przelewane?

Sorry, nie gniewaj się za bezczelne pytanie, ale nie mogłem się powstrzymać :)

 

Czy Twój ojciec, albo Ty sam byłeś UBekiem? A może żona pracuje w ZUS? Nie odpowiadaj - pytanie retoryczne i serio - nie odbieraj tego jako wycieczkę osobistą :)

 

Chodzi mi o to, że na przedsiębiorców nakłada się pierdyliard przepisów i obowiązków, a później, za niedopatrzenie karze się ich za to. W tym przypadku przedsiębiorcy najmniej byli winni. Dlaczego ZUS nie reagował już po miesiącu?? Dlaczego za ten przekręt jakiegoś UBeka, który teraz opala się gdzieś na Karaibach i opieszałość biurw mają płacić niewinni ludzie? Poza tym, dlaczego prawo skonstruowane jest tak a nie inaczej? Czemu ja, jako przedsiębiorca mam biegać i sprawdzać pod każdym kątem każdego kontrahenta? To za co odpowiada w tym przypadku ZUS?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba wyjaśniłem powyżej na przykładzie przepisów ruchu drogowego, prawda?

 

Niestety, badania socjologiczne pokazują, że w każdej społeczności jest grupa - "banda" - tzw. egoistycznych sk...nów. Nie jest to duża grupa ludzi, ale jest. Również w kontekście szczepień. To są właśnie te patologiczne jednostki, które nie wiedzą, co to są pewne zasady i reguły gry społecznej. Skoro jednak sami są tak bardzo odseparowani, to chyba nie ma problemu, aby żyły w odseparowaniu od innych jednostek społecznych, prawda? Stąd w przypadku "antywacków" propozycja, aby pozakładali sobie swoje tzw. "centra egoizmu antyspołecznego". Czy coś jeszcze jest niejasne?

 

Jeśli przepuszczę auto, które nie ma pierwszeństwa przejazdu/wjazdu/wyjazdu to złamię przepisy?

 

Umberto, mylisz przepisy prawa z zasadami współżycia społecznego - zasadami niedookreślonymi. Być może jest to Twój życiowy problem.

Cała tu trwająca dyskusja: szczepić - nie szczepić dotyczy tego jak głęboko można ingerować prawem w zasady współżycia społecznego.

Czy Państwo może mi narzucić model wychowania moich dzieci. Jak się okazuje, część (coraz większa) rodziców zaczyna dostrzegać problem "upaństwowienia" dzieci.

 

I nie pieprz mi tu o bandzie egoistycznych skurwysynów.

Przejrzyj się w lustrze...

Edited by maryuse

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może żona pracuje w ZUS? Nie odpowiadaj - pytanie retoryczne i serio - nie odbieraj tego jako wycieczkę osobistą :)

 

 

Nie, to ja pracuję w ZUS i dzisiaj podałem się do dymisji po twoim poście. Cała noc myślałem nad tym. Czy certyfikat przynależnosci do masonerii również mam pokazać?

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie fakt kto głosował "za", a kto "przeciw" nie ma znaczenia bo gdyby dzisiejsza opozycja rządziła, a koalicja była w opozycji to ci, którzy teraz głosowali "za" byliby "przeciw", a ci którzy byli "przeciw", głosowaliby "za" ustawą.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

W sumie fakt kto głosował "za", a kto "przeciw" nie ma znaczenia bo gdyby dzisiejsza opozycja rządziła, a koalicja była w opozycji to ci, którzy teraz głosowali "za" byliby "przeciw", a ci którzy byli "przeciw", głosowaliby "za" ustawą.

Zgadza się. Za miesiąc nikt nie będzie pamiętał o tym głosowaniu, a tak by się lekko budżet rozjechał i do końca kadencji zbierali by baty (bo żeby komuś dać, innemu trzeba wziąść)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pamiętacie, jak nasi spuszczali się, że w związku z wydarzeniami w Europie Śr.-Wsch., Polska jest jednym z najważniejszych sojuszników USA? Okazuje się, że grono nie jest tak zaszczytne, jak przedstawiają to rządowi PR-owcy, bo tym samym agencje prasowe właśnie zrównały nas z Jemenem:

http://fakty.interia.pl/swiat/news-jemen-rebelianci-formalnie-przejeli-wladze,nId,1660739

 

Hipokryzja w polityce międzynarodowej mnie przeraża.

Edited by Geekboy68k

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio popularny w Sieci jest temat tzw. "frankowiczów" - tak w kontekście ochrony danych osobowych:

 

10960384_10152637986901821_6160753315212

 

500 adresów mailowych posiadaczy w prezencie od UOKiK. Ktoś z czytelników Niebezpiecznika dostał.

 

Pozdro szejset od GIODO.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ostatnio popularny w Sieci jest temat tzw. "frankowiczów" - tak w kontekście ochrony danych osobowych:

 

10960384_10152637986901821_6160753315212

 

500 adresów mailowych posiadaczy w prezencie od UOKiK. Ktoś z czytelników Niebezpiecznika dostał.

 

Pozdro szejset od GIODO.

Departmanet Ochrony Interesów Konsumentów....fiu fiu, to poważny player musi być.... w teoretycznym kraju zwanym Republic of Bolanda.

 

Ja tam się cieszę jak dostaję od różnych biurew maile branżowe z wklejką kilkuset adresów. Nie muszę się trudzić w gromadzeniu własnej bazy danych. :D Podane na tacy.

Edited by umberto
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mną i tym ojcem z artykułu kierują dosłownie identyczne przesłanki - dbamy o zdrowie naszego dziecka.

 

I bardzo słusznie. Zobacz zatem na tej interaktywnej grafice symulacje rozprzestrzeniania się odry w zależności od stopnia wyszczepialności grupy dzieci (to ta tzw. odporność zbiorowa, o której już wspominałem). Jak rozumiem, twoje dziecko będzie w tej pierwszej grupie, pierwszej od góry po lewej oczywiście. A jak sądzisz, do której grupy będą chodziły dzieci "osobników egoistycznych"? No i najważniejsze: jak szybko zostanie złapany wirus odry przez osoby niezaszczepione?

 

1796_ed48_960.jpeg

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

po 3 latach bez wyroku sądowego, mogą się pocałować

A nawet jakby sąd wydał wyrok, to można się odwołać i taki dług anulować, a koszty przerzucić na powoda, czyli w tej sytuacji na bank.

 

Inną sprawą jest to, że po jakimś tam czasie, bank nie ma prawa naliczać odsetek. Musi zamrozić konto.

 

Acz fakt, szokuje niekompetencja i głupota pracowników banku... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak a propo szczepionek to jeden fakt jest niezaprzeczalny: szczepionki to największe osiągnięcie ludzkości w walce z chorobami.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak a propo szczepionek to jeden fakt jest niezaprzeczalny: szczepionki to największe osiągnięcie ludzkości w walce z chorobami.

 

Poważnie? :blink: Nie no, żartowałem. :lol: oczywiście, że tak!

 

A tak to właśnie wygląda na infografikach: http://graphics.wsj.com/infectious-diseases-and-vaccines/

 

odra

 

measles.png

 

polio

 

polio.png

 

 

Do antywacków te dane i tak nie przemówią, bo przecież nie zostały opublikowane... w Niezależna.pl :ph34r:

 

To teraz trochę edukacji dla (ups) opornych.

 

Czyli już wiemy jak rozprzestrzeniają się te wstrętne patogeny na przykładzie wirusa odry.

 

Tutaj w bardzo kompaktowy sposób - tu w oryginale - (no troszkę dłuży post niż na Plotek.pl, ale jednak stosunkowo krótki) zostały przedstawione kontrargumenty do wszystkich bzdurnych tez rozsiewanych przez antywacków.

 

A tu bardzo ciekawie opisane różnice w podejściu do kwestii szczepień w Europie i USA

 

wnioski w skrócie:

- nieważne czy Europa czy USA, przyczyną wybuchów epidemii jest brak szczepień.

 

- niektóre kraje europejskie wprowadzają obowiązek szczepień, w innych jest to fakultatywne, a w innych jest dobrowolne. Nie ma to wpływu na wyszczepialność, ponieważ tam gdzie jest to obligatoryjne i tak nie istnieją mechanizmy kontroli, czy wszyscy są zaszczepieni,

 

- jedno nie ulega wątpliwości: w wiekszości przypadków nieszczepienie dzieci miało miejsce w obrębie małych populacji o charakterze sekty (religijnej, antyrządowej): np w USA najwięcej przypadków odry było w zamkniętych populacjach Amiszów, którzy jednak zaraz zaszczepili pozostałe dzieci jak widzieli co to za dobrodziejstwo ta odra. W Holandii nieszczepione dzieci są w tzw. pasie biblijnym, czyli na terenach, na których zamieszkują osoby/społeczności bardziej fanatyczne religijnie. W USA, ale i w Wielkiej Brytanii przyczyną jest też nieufność (czyt. ten paskudny rząd chce nam wszczepić jakieś czipy pewnie przy okazji szczepionek - nie damy się!). We Włoszech jest słaby dostęp do bezpłatnych szczepionek i zaufanie do rządu niskie, w krajach Europy Wschodniej jest słabo funkcjonujący system służby zdrowia. Społeczności romskie w całej europie również wyłączają się z korzystania ze szczepionek i służby zdrowia ogólnie. W krajach takich jak Szwecja, gdzie zaufanie do rzadu jest bardzo wysokie, nie ma tego problemu i pomimo że szczepienia są nieobowiązkowe to niemalże wszyscy je stosują (szczepionki są też darmowe) - 25 przypadków odry w 2014 roku.

 

- mepidemie wybuchają w małych społecznościach, małych miasteczkach, gdzie np. dzieci z tego samego osiedla chodzą do tej samej szkoły. nie ma tego problemu w dużych metropoliach, gdzie dzieci z tego samego osiedla chodzą do róznych szkół, więc jesli nawet dana grupa jest nieszczepiona, to korzysta z tzw. odpornosci tłumu.

 

- a odpornośc tłumu pokazuje swoją skuteczność: gdy w UK wyszczepialnośc dzieci spadła do 85%, odnotowano 1000, 1900 i 1900 przypadków odry w latach 2011-2013, gdy wyszczepialność wzrosła do 95%, w 2014 było tylko 137 przypadków odry.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Poważnie? :blink: Nie no, żartowałem. :lol: oczywiście, że tak!

Mam nadzieję, że skoro jako zdeklarowany wacek zadajesz sobie tyle trudu w zbieraniu takich danych to przedstawisz nam również dane dotyczące korelacji zachorowań do stopnia zaszczepienia na takie choroby jak: alergie, IBS, stwardnienie rozsiane, choroba Leśniowskiego-Crohna, reumatoidalne zapalenie stawów, itd. oraz udowodnisz, że nie ma tu żadnego powiązania ze szczepieniami.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam nadzieję, że skoro jako zdeklarowany wacek zadajesz sobie tyle trudu w zbieraniu takich danych to przedstawisz nam również dane dotyczące korelacji zachorowań do stopnia zaszczepienia na takie choroby jak: alergie, IBS, stwardnienie rozsiane, choroba Leśniowskiego-Crohna, reumatoidalne zapalenie stawów, itd. oraz udowodnisz, że nie ma tu żadnego powiązania ze szczepieniami.

 

www.pubmed.gov - skarbnica wiedzy naukowej. Literatury w bród. wystarczy poszukać. Tam możesz też znaleźć korelacje między ilością zjedzonej marchewki a np. występowaniem zatwardzenia.

 

I inne fajne dziwadła takie jak:

 

Preferencje seksualne kogutów zgadzają się z preferencjami seksualnymi ludzi

 

"We trained chickens to react to an average human female face but not to an average male face (or vice-versa). In a subsequent test, the animals showed preferences for faces consistent with human sexual preferences (obtained from university students). This suggests that human preferences arise from general properties of nervous systems, rather than from face-specific adaptations.

 

Możesz też znaleźć analizę naukową tego, jak daleko może s.ać pingwin

 

Ever wondered how far a penguin can fire waste from its anus? Wonder no more. Victor Breno Meyer-Rochow of International University, Bremen, and Jozsef Gal of Lorand Eotvos University, Hungary, used the basic principles of physics to calculate the pressure that builds up inside a penguin. Dr. Meyer-Rochow explained that the research began in 1993, when he led the first, and so far only, Jamaican expedition to the Antarctic. Later, while showing students pictures of faeces-lined penguin nests, he was asked how the elaborate displays were created. "They get up, move to the edge of the nest, turn around, bend over - and shoot," he said. That's when he got the idea to calculate the pressure produced by penguin poo.

http://www.oddee.com/item_90683.aspx

 

jak będziesz wnikliwie szukał, to znajdziesz też korelację między ilością konsumowanej margaryny a ilością rozwodów

 

Spurious-Correlations-01-685x432.jpg?858

 

albo korelację między importem ropy naftowej z Norwegii a liczbą kierowców zabitych w wypadkach drogowych na skutek wjechania pod pociąg

 

Spurious-Correlations-03-685x434.jpg?858

 

http://twentytwowords.com/funny-graphs-show-correlation-between-completely-unrelated-stats-9-pictures/

 

http://www.businessinsider.com/crazy-correlations-2011-6?op=1

 

zadaj sobie pytanie, na co ci taka wiedza? ja nie potrzebuje udowadniać, że nie ma korelacji między zachorowaniami na wymienione przez ciebie choroby o nieznanej etiologii, ponieważ nie ma takiej potrzeby.

 

Swojemu dziecku n a prezent możesz za to kupić tę niezwykłą książkę. Viel Spaß beim Lesen!

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja nie potrzebuje udowadniać, że nie ma korelacji między zachorowaniami na wymienione przez ciebie choroby o nieznanej etiologii

Zauważyłem, nie mam więcej pytań.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zauważyłem, nie mam więcej pytań.

i jeszcze jedno:

 

 

The emotional and family trauma of finding out your child has autism leads them to all sorts of irrational action and quack cures, because the truth is not what they want to hear: there is no “cure” for autism since it is largely genetically inherited, so NOTHING they did or didn’t do during the child’s lifetime caused it. Instead, the fault lies in their own genes, which they cannot change or control.

 

Nevertheless, you hear the anti-vaxxers go on and on about “my son got his shots, then we first noticed the symptoms of autism.” This the famous fallacy of false correlation, or correlation is not causation. Just because two events happen to co-occur does not mean that one caused the other, or even that one is related to the other in any way.

 

http://www.skepticblog.org/2014/01/22/autism-and-vaccines-correlation-is-not-causation/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ach ten Rydzyk i jego furie :), czyli kultura odmowy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×