Jump to content
kulas

Panie i Panowie... nie palę od tygodnia! :-)

Recommended Posts

W zeszłą sobotę wróciłem z domówki, na której spaliłem chyba dwie paczki fajek (na balkonie) i powiedziałem dość! Obliczyłem, że miesięcznie lekko puszczałem z dymem ponad 300 PLN. Przez 10 lat palenia poszło około 30k PLN, strach pomyśleć jakiego generyka mógłbym za to kupić.

 

Z drugiej jednak strony byłem mało uciążliwym palaczem ;-) Nigdy nie paliłem bezpośrednio przy osobie nie palącej i przy dzieciach. Nie paliłem u siebie w domu. U innych też, chociaż niejednokrotnie mogłem to robić. Nie paliłem w miejscu, w którym śpię i po każdej fajce brałem do buzi gumę albo tic taca i w miarę możliwości myłem ręce.

 

Od dłuższego czasu chciałem rzucić palenie, ale kumulacja problemów na pewno by mi w tym nie pomogła. Sprawy się wyprostowały, wiec mogłem poświęcić się walce z nałogiem.

 

Całą zeszłą niedzielę nie paliłem. Wstałem rano, zgniotłem paczkę, w której zostało kilka sztuk i wyrzuciłem do śmietnika. W poniedziałek było już gorzej, dlatego zakupiłem sobie mały wspomagacz i dodając do tego moją dojrzałą decyzję już ósmy dzień nie palę. Oczywiście jest ciężko, ale zdrowe gardło wynagradza problemy :) Nie mam już codziennego porannego bólu, cierpkiego języka po każdym zapalonym papierosie i jak to w reklamie... w końcu pachnę perfumami.

 

Chciałem się tylko z Wami tym podzielić i mam nadzieję, że może komuś się dzięki temu uda odstawić tą wątpliwą przyjemność palenia ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Good for you.

 

Nigdy nie zrozumieniem fenomenom tych mainstreamowych fajek. Dla mnie to śmierdzi i tyle.

Share this post


Link to post
Share on other sites

gratuluję :) pierwszy miesiąc jest najgorszy - a dokładnie końcówka. Czujesz się na tyle pewnie że "zapalę sobie jednego papierosa, tyle nie paliłem to po 1 papierosie nic mi się nie stanie" - przez takie gadanie 2 razy mi się nie udało.

Za 3 razem jednak dałem radę. Nie palę 8 miesiąc ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
gratuluję :) pierwszy miesiąc jest najgorszy - a dokładnie końcówka. Czujesz się na tyle pewnie że "zapalę sobie jednego papierosa, tyle nie paliłem to po 1 papierosie nic mi się nie stanie" - przez takie gadanie 2 razy mi się nie udało.

Za 3 razem jednak dałem radę. Nie palę 8 miesiąc ;)

Nie zapalę, tego jestem już pewny. Nasłuchałem się podobnych historii i wiem, że po kilku wolnych latach niejedna osoba wracała po zapaleniu tego "jednego".

Share this post


Link to post
Share on other sites
W zeszłą sobotę wróciłem z domówki, na której spaliłem chyba dwie paczki fajek (na balkonie) i powiedziałem dość! Obliczyłem, że miesięcznie lekko puszczałem z dymem ponad 300 PLN. Przez 10 lat palenia poszło około 30k PLN, strach pomyśleć jakiego generyka mógłbym za to kupić.

 

Gratuluję! Jak mam za sobą 6,5 roku abstynencji. Łatwo jest i będzie mi liczyć, bo dokładnie tyle samo ma moja Córka.

Szukałem naprawdę mocnego:-) powodu (okazji) i udało się za chyba 20 razem

Edited by Paulinho

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie zapalę, tego jestem już pewny. Nasłuchałem się podobnych historii i wiem, że po kilku wolnych latach niejedna osoba wracała po zapaleniu tego "jednego".

 

Kolega poszedl na zabieg oczyszczania organizmu, sporo na to wydal i dzieki temu 8 lat nie palil, generalnie stal sie przeciwnikiem palenia i na kazdego palacza patrzyl z gory, raz na suto zakrapianej imprezie zalozyl sie z innym kolega o 50 zl ze zapali, zapalil... i tak po sznurku do klebka znow pali :)

Edited by 513581

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powodzenia.. Sam kopcę od nastu lat, ale ja bardzo lubię palić :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Anubis
Powodzenia.. Sam kopcę od nastu lat, ale ja bardzo lubię palić :)

 

Tak sobie twój mózg tłumaczy. To się właśnie nazywa nałogiem.

 

Niedawno nie paliłem prawie 2 tygodnie. Obecnie jestem znowu w nałogu. Rzucić chciałem jedynie z powodu zdrowia bo pieniądze, które się niby zaoszczędzi na papierosach, i tak znikają na coś innego, tak jakby ich w ogóle nie było (nie paliłem raz 3 miesiące)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Kolega poszedl na zabieg oczyszczania organizmu, sporo na to wydal i dzieki temu 8 lat nie palil, generalnie stal sie przeciwnikiem palenia i na kazdego palacza patrzyl z gory, raz na suto zakrapianej imprezie zalozyl sie z innym kolega o 50 zl ze zapali, zapalil... i tak po sznurku do klebka znow pali :)

U mnie bylo podobnie. Po kilku latach palenia, rzucilem (wtedy z braku kasy) i nie palilem ok. 2lata. Przez pierwszy miesiac kazdy zapach dymu papierosowego byl jak.... zapach pieczonego kurczaka, gdyby nie jadlo sie z tydzien ;) Mimo wszystko wytrzymalem i pozniej stalem sie wrogiem tytoniu. Pech chcial, ze pewnego pieknego letniego wieczoru zajzal do mnie dobry kumpel, ktory zapytal, czy moze zapalic. Poprosilem go o papierosa, ale zapalilem dopiero pozniej, siedzac na schodach i gapiac sie w piekne gwiezdziste niebo. Na drugi dzien stwierdzilem, ze moglbym sobie kupic paczke i codziennie jednego papieroska wieczorkiem zapalic. Gdy kupilem ta paczke, to wypalilem kilka od razu. I tak oto pale do dzisiaj ;)

 

Totez jesli sie rzuci, to nigdy przenigdy nie nalezy ludzic sie, ze bedzie to tylko jeden papierosek, a jutro wroci wszystko do normy.

 

Rok temu pamietam, gdy lekarz wystraszyl mnie, ze moge miec groznego nowotwora. Kazal od razu wyrzucic fajki do kosza, gdy wychodzilem z jego gabinetu, badz zostawic jemu, bo sam palil. Ze strachu zostawilem mu prawie pelna paczke (zdziwil sie bardzo, ze go posluchalem :D ) i nie palilem przez 5 dni, ale im blizej wynikow (a z nimi tez byly jaja, wiec tym bardziej sie stresowalem) poszedlem i kupilem sobie paczke fajek, bo stwierdzilem, ze skoro mi niewiele czasu zostalo na tym swiecie, to nie ma sensu sie ograniczac ;) I zaluje, bo gdybym moze postanowil wtedy rzucic, to dzisiaj bylbym wolny od nalogu ;) A tak to jestem zdrow i truje sie na wlasne zyczenie, by moze za kilka lat znowu przechodzic horror pod nazwa : "ma pan raka"... :D

 

Kulas, zycze Ci wytrwalosci! :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mi również będzie się łatwo liczyć... 7 miesiąc - tyle samo ile ma mój Synek. Rzucałem ok 3 m-cy - paliłem po 2-3 dziennie. Paliłem 15 lat z dwoma przerwami po kilka tygodni. Rzuciłem bez wspomagaczy, ale ponoć pomagają, więc polecam.

 

POWODZENIA!

 

Jeszcze jedno.. w międzyczasie zapaliłem dwa razy na mocno zakrapianych imprezach - nie miałem po tym ciągoty, bardziej wkurzało mnie to, że śmierdzę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
POWODZENIA!

 

Jeszcze jedno.. w międzyczasie zapaliłem dwa razy na mocno zakrapianych imprezach - nie miałem po tym ciągoty, bardziej wkurzało mnie to, że śmierdzę :)

 

Dzięki ;-)

 

Ograniczyłem również alko, by nie mieć głupich pomysłów ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja "rzuciłem" palenie w zeszłym roku w sierpniu, co dziwne, że zaraz po powrocie do pracy z urlopu :)

Myślałem, że będzie ciężko i nie wytrzymam (wcześniej już kilkukrotnie rzucałem na parę tygodni), ale wcale nie było tak źle i potrzebowałem tylko trochę zmienić nawyki - brakowało porannego papieroska do kawy ;)

 

Tak nie paliłem prawie w ogóle do kwietnia tego roku (zapaliłem jedynie w listopadzie na swoje urodziny i w grudniu na Sylwestra), a w kwietniu postanowiłem sobie zapalić do piwka i tak od kwietnia palę jedynie do tego piwka.

Co dziwne poza tym piwkiem wcale mnie do palenia nie ciągnie, a że do niego lubię sobie zapalić to z tego korzystam ;)

 

Życzę wytrwałości w postanowieniu :)

 

PS. Polecam też tabletki Tabex - osobiście sam nigdy nie używałem żadnych wspomagaczy, ale kilku znajomych po kuracji nimi rzuciło palenie (jeden kumpel wypalał dwie paczki Sobieskich czerwonych dziennie!).

Share this post


Link to post
Share on other sites
PS. Polecam też tabletki Tabex - osobiście sam nigdy nie używałem żadnych wspomagaczy, ale kilku znajomych po kuracji nimi rzuciło palenie (jeden kumpel wypalał dwie paczki Sobieskich czerwonych dziennie!).

Jak mówią znajomi, Tabex działa ale po nich często bierze na wymioty.

 

Sam używam NiQuitin Mini, poza zgagą i czkawką jest OK. Mam przy sobie wersję 4mg oraz 1.5mg w zależności jak bardzo palić się chce ;-)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja po kilkumiesięcznej przerwie wróciłem do fajek, ale planuję zrobić sobie przerwę ponownie wkrótce.

Kilkunastu (!!) moich znajomych zrezygnowało z palenia po lekturze książki :

http://www.allen-carr.pl/ksiazki/70-allen-...-rzucic-palenie

nie wiem co w niej takiego jest, ale faktycznie, ma niebywałą skuteczność. Kupiłem ją również, ale z przekory nie czytam :) Ewentualną abstynencję chce zawdzięczać sobie, a nie literaturze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Kulas... trzymaj się.

 

Ja po 20 latach palenia (około paczki dziennie) postanowiłem spróbować rzucić.

...i stało to się 9 października w dniu wyborów parlamentarnych.

I tak mijają już prawie 2 miesiące bez papierosa.

Chociaż czasami nachodzą takie chwilę... ze, nałóg daje porządnie znać o sobie.

... to mój sposób na takie "chwilówki" to robię kilka głębokich oddechów.. ale to naprawdę muszą być głębokie.... albo wstrzymuję oddech jak najdłużej się da.... i to działa i na prawdę pomaga. Także gdyby coś to polecam.

 

 

EDIT:

 

już 4 kilo przytyłem od dnia rzucenia.

Edited by epson

Share this post


Link to post
Share on other sites
U mnie bylo podobnie. Po kilku latach palenia, rzucilem (wtedy z braku kasy) i nie palilem ok. 2lata.

 

Znikoma aktywnosc na forach => niskie zarobki => brak kasy na fajki :)

 

Odpowiem Ci tutaj, aby nie zasmiecac watku polska.pl . Moj owczesny wpis byl zartobliwa proba zwrocenia Twojej uwagi na fakt, iz niektore Twoje komentarze czyta sie tak, jakby zostaly one napisane przez Hubert11, Hieronim11 (czy jak im tam), funkcjonariuszy wyslanych do walki politycznej na odcinek di.pl .

Share this post


Link to post
Share on other sites
Znikoma aktywnosc na forach => niskie zarobki => brak kasy na fajki :)

A może niektórzy dlatego są aktywni żeby mieć zajęte ręce i nie sięgać po papierosy w tym czasie ? ;)

Od razu napiszę, że nie chodzi o mnie bo co prawda pierwszy raz zapaliłem gdy miałem 3,5 roczku ale rzuciłem to świństwo zanim pojawił się w Polsce Internet ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Powodzenia Kulas :)

 

Ja rzuciłem na 95%. Zamiast 20-30 papierosów dziennie, wypalam 1. Mam już swoją ustaloną rutynę, co wieczór idę na balkon i palę 1 papierosa. Psychicznie pogodziłem się z tym już i w ciągu dnia mnie nie ciągnie. Trwa to już prawie rok ( z kilkutygodniową przerwą ). Nie wiem jednak czy uda mi się kiedyś całkiem rzucić. Ten 1 papieros co wieczór trzyma mnie przy życiu ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Powodzenia Kulas ;)

 

Ja rzuciłem na 95%. Zamiast 20-30 papierosów dziennie, wypalam 1. Mam już swoją ustaloną rutynę, co wieczór idę na balkon i palę 1 papierosa. Psychicznie pogodziłem się z tym już i w ciągu dnia mnie nie ciągnie. Trwa to już prawie rok ( z kilkutygodniową przerwą ). Nie wiem jednak czy uda mi się kiedyś całkiem rzucić. Ten 1 papieros co wieczór trzyma mnie przy życiu :)

 

Skąd ja to znam ;) Też przerabiałem "rytuał" codziennego wieczornego papierosa kiedyś.

Zawsze jak wtedy miałem ochotę zapalić to myślałem o tym, że wieczorem w końcu będę mógł to zrobić i jakoś trzymało mnie to przy życiu :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Znikoma aktywnosc na forach => niskie zarobki => brak kasy na fajki :)

 

Odpowiem Ci tutaj, aby nie zasmiecac watku polska.pl . Moj owczesny wpis byl zartobliwa proba zwrocenia Twojej uwagi na fakt, iz niektore Twoje komentarze czyta sie tak, jakby zostaly one napisane przez Hubert11, Hieronim11 (czy jak im tam), funkcjonariuszy wyslanych do walki politycznej na odcinek di.pl .

 

Wtedy gdy rzucalem palenie, to malo kto w PL wiedzial co to komputer, nie mowiac o internecie (to byl rok 2000) ;-P

 

[OT]

A odnosnie tamtego watku, to odpisalem Ci, ze rownie dobrze mozesz o to samo posadzic yarowe, badz Andro, bo sa tak samo "aktywni" jak i ja... A to, ze w jednym watku podzielilem strone horacego... coz. Bylo to w odpowiednim dziale - nie sieje fermentu politycznego na calym forum, oraz nie "gratkuje" gdzie sie da, byle zaistniec i nabic "punktow". To juz Twoj probem, ze masz takie a nie inne spojzenie na to i ze nie przegladasz dokladnie forum, a pozniej wyglaszasz takie opinie o kims.

 

Z reszta Ty tez sie ostatnio nie udzielasz, wiec... zejdzmy z siebie.

[/OT]

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ograniczyłem również alko, by nie mieć głupich pomysłów ;-)

To już po chłopie ;)

 

http://www.youtube.com/watch?v=wzGZTQJs46g

 

Ja palę chyba od 8-ej klasy podstawówki (wtedy oczywiście kilka dziennie, potem i do dziś około 12 sztuk dziennie), nigdy jeszcze nie robiłem poważnego postanowienia, żeby rzucić (mam strasznie słabą wolę), zawsze tłumaczyłem sobie, że łatwiej będzie rzucić jak będzie spokojniejszy/mniej stresowy okres w życiu, a to niestety nigdy nie następuje ;)

 

Raz nie paliłem jakieś 7-8 dni (może nawet z 10) po pobycie w szpitalu (przed operacją jeszcze paliłem, nawet chyba w dzień operacji), potem kilka dni po operacji w szpitalu + kilka dni po powrocie do domu, ale niestety ojciec zostawił kiedyś otwartą paczkę i się poczęstowałem (było to już z 3 lata temu).

 

Rzucę, jak sprzedam pierwszą domenę powyżej 3k PLN :)

 

Sebastian

alpine5

Edited by alpine5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dwa tygodnie!

 

Ponad 100 PLN "więcej" i przede wszystkim zdrowe gardło. Nie jest tak źle jak myślałem, a i waga stoi w miejscu :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

4 tygodnie i dwa kilogramy do góry, co raczej spowodowane przerwą w chodzeniu na halę z uwagi na kontuzję kolana :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

od dziś rzuciłem, pale 4 lata i poprostu nie kupiłem następnej paczki na dzis

trzymajcie za mnie kciuki :rolleyes:

Edited by megalgal

Share this post


Link to post
Share on other sites
od dziś rzuciłem, pale 4 lata i poprostu nie kupiłem następnej paczki na dzis

trzymajcie za mnie kciuki :rolleyes:

 

Rozumiem że to postanowienie noworoczne ? :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×