Jump to content
scav

Dolar po mniej niż dwa złote

Recommended Posts

Nie da się non stop nakarmić 100 osób 30 kanapkami (zakadając: 1 kanapka na osobę oczywiście).

Ten "stop" przychodzi po 30 kanapce ;)

 

Chrystus jakos dal rade :P BA! Mial do dyspozycji tylko jeden bochenek chleba :P Misiu wiecej wiary ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Empireusie,

 

ująłeś mnie tym zmywakiem ;-) Dlatego, choć podchmielony, ale się poświęcę i odpiszę.

Fakt jest faktem, że w globalnym rozliczeniu, "Zachód Europy" wybierze Rosję zamiast Polski, powodów nie muszę wymieniać. Mnie jednak osobiście intryguje zmiana władzy w Paryżu i Berlinie... Nie wiem, jak inni, ale ja zwyczajnie widzę różnicę, pomiędzy poprzednią wartą, a obecną. Choćby w retoryce. Chirac nigdy nie odważyłby się na krytykę Moskwy, Sarkozy bez ogródek to czyni. Sarkozy chce przewodzić Unii na stałe, nie tylko na pół roku, dlatego jego zabiegi w sprawie choćby Unii Śródziemnomorskiej, tudzież stała obecność w mediach w wielu kwestiach (żona modelka etc etc.). Francja chce powrotu swojej mocarstwowości i ja osobiście sądzę, że prędzej czy później, ale to nastąpi, zwłaszcza w obliczu tak znacznego ocieplenia stosunków z Waszyngtonem.

 

Moskwa bez wątpienia jest w sytuacji nadzwyczaj dobrej. Posiadając miliardy ton złóż ropy i gazu może dyktować warunki zarówno Europie jak i Azji (Chinom). I robi to bez mrugnięcia okiem, vide casus Czechów po podpisaniu umowy o budowę radaru z USA. Nie chce mi się więcej pisać, ale generalnie nas, Polaków, powinno szczerze w4urwiać, że mamy takiego pecha żyjąc tam, gdzie żyjemy ;-)

 

Pzdr!

 

PS. Nie wiem czemu, ale ja ciągle mam kredyt zaufania do USA... To chyba przez te postpeerelowskie zaszłości. Choć niesamowicie jestem na nich @%#$&^ po tym, jak nas potraktowali z offsetem po zakupie F16, albo teraz z "tarczą", to jednak ciągle wierzę w przyjaźń polsko-jankeską... Nadzieją matką głupców, jak to mówią ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie da się non stop nakarmić 100 osób 30 kanapkami (zakadając: 1 kanapka na osobę oczywiście).

Ten "stop" przychodzi po 30 kanapce :P

 

MisiuUszatku,

 

po prostu nie mogę się z Tobą zgodzić. USA importuje 70% ropy, 30% ma na dziś dzień z własnego wydobycia. 70% + 30% daje nam 100%. A zatem non stop, tzn. bez przerwy korzystają ze swoich zasobów. To jednak nie jest riposta z Twojej strony, ale zacietrzewienie :-) No chyba, że sądzisz, że najpierw ykorzystują te 30%, a dopiero później te importowane 70% ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
MisiuUszatku,

 

po prostu nie mogę się z Tobą zgodzić. USA importuje 70% ropy, 30% ma na dziś dzień z własnego wydobycia. 70% + 30% daje nam 100%. A zatem non stop, tzn. bez przerwy korzystają ze swoich zasobów. To jednak nie jest riposta z Twojej strony, ale zacietrzewienie :-) No chyba, że sądzisz, że najpierw ykorzystują te 30%, a dopiero później te importowane 70% :P

 

Powtarzasz w kółko jak mantre numery które przytoczyłem interpretując je tak żeby wyratować swoją tezę ;)

Interesuje mnie dlaczego dodajesz te 70%? To nie jest Amerykańska ropa więc bądź konsekwentny.

 

Bazując na 30% wydobyciu które nie pokrywa zapotrzebowania, gospodarka stanęłaby po kilkunastu miesiącach (dlatego m.in. mamy wojne w Iraku)

Więc gdzie tu widzisz to nieprzerwane korzystanie z własnych zasobów. Gdzie to "non stop"?

 

Ja rozumiem że ty podpierasz swoją tezę tym że używają swojej ropy nieprzerwanie przy ogóle zużycia wliczajac te 70%, ale to nie jest ich ropa i kalkulacja na tej bazie jest myląca.

Bez importu nie ma mowy o nieprzerwanym korzystaniu z własnej ropy. To jest takie samo głupie gadanie jak wtedy gdy amerykanie mówią: "to jest mój dom za milion dolarów", a realia są takie że $700K to nadal pożyczka z banku i włascicielem domu jest bank.

 

Ameryka przez swój konsumpcyjny styl życia i kompletny brak logicznego planowania zapędziła sie na pozycję w której nie są w stanie sami utrzymać własnej gospodarki.

Dotego sami sobie strzelają gola utrzymując 15% podatek od przychodów giełdowych, przymykajac oczy na to co się dzieje na NYMEX, czy utrzymując interwencje zbrojne poza granicami kraju.

Zabili własną przedsiębiorczość transferując strefę produkcyjną do Azji, a jednocześnie obłudnie płaczac że imigranci zabierają im prace.

 

Uwierz mi, .....jedyne co potrafią robić non stop to opowiadać że są #1, że są patriotami i pokrzykiwać przy piwie i hamburgerach na "jajowaty" football.

Sprawy gospodarcze Ameryki nie są oparte na żadnej ciągłości, ani jak chodzi o wydobycie ropy ani jak chodzi o rynki paliw i market.

Odcinając USA od zasobów z zewnątrz można sie tylko przekonac jaki to jest wielki BS.

 

Taka jest prawda...ale jak chcesz to dalej możesz wierzyć jak to "Amerykanie non stop korzystają z własnej ropy" to ja ci tego nie zabronie :P

Ale jakby tak było to nigdy nie doszło by do sytuacji gdy cena galona paliwa była w okolicach $5 a ponad 3 triliony dolarów wydane na wojne w Iraku.

Edited by MisUszatek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chwilowy wzrost bo recesja idzie do Europy, cena za baryłkę spadła do $114.02 i wartosc złota, funta i Euro spadła.

Edited by MisUszatek

Share this post


Link to post
Share on other sites
Chwilowy wzrost bo recesja idzie do Europy, cena za baryłkę spadła do $114.02 i wartosc złota, funta i Euro spadła.

To nie recesja idzie uszatku tylko wojna, wszyscy dostali zaćmienia i chcą się zabijać, bo ludzie bez wojen i zabijania nie potrafią żyć...

Share this post


Link to post
Share on other sites
To nie recesja idzie uszatku tylko wojna, wszyscy dostali zaćmienia i chcą się zabijać, bo ludzie bez wojen i zabijania nie potrafią żyć...

 

zaćmienie jedną sprawą, gospodarką drugą i ważniejszą.

Każda wojna podnosi "rozwój gospodarczy" w dłuższej perspektywie, sęk w tym, że jeśli dojdzie do wojny nuklearnej to i tak wszystko szlag trafi. Nawet nasze domeny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niedawno po 2 zł, teraz już po ponad 2.40 zł, czyli o 20% więcej. Widać również umocnienie w stosunku do EUR.

 

Ostatecznie powinno to poskutkować w wyższych wypłatach za parkowanie domen :)

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

No myślę że najwyższy czas sprzedać zakupioną w dołku walutę :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Na rynku walutowym gwałtowna wyprzedaż złotego. Za dolara płacono dziś najwięcej od października 2007 roku. Polska waluta, podobnie jak i inne waluty regionu, traci za sprawą fatalnych informacji napływających z rynków finansowych. "

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie jest powiedziane że dolar nie dojdzie do 3zł

Recesja dopiero dochodzi do europy gdy w USA jest w kulminacyjnej fazie.

Pierwsza fala odkrywa nieprawidłowości i słabosci systemu w Europie (np. HRE, Fortis)

Druga to panika małych inwestorów.

Efekt falowy dopełni reszty.

Za miesiac sprawa wyborów w USA się wyjasni i okaze się czy dolar dobije do 3zł.

 

 

Jak powiedział Franklin Roosvelt:

"Let me assert my firm belief that the only thing we have to fear is fear itself."

 

Bardziej trafnych słów nie można chyba znaleść do obecnej sytuacji ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

ehh, gdyby tak euro wreszcie w Polsce wróciło do naturalnego stanu (a nie sztucznie zanizanego kursu) czyli 4 PLN za 1 ojro...ehh, ale może może... mam nadzieje...im szybciej tym lepiej ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Parę miesięcy temu bank kupował ode mnie dolary po 2 zł a dziś kupuje po 2.65 zł :) Ponad 30% wzrostu.. bagatela.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites
... mam nadzieje...im szybciej tym lepiej

Nawet nie chcę o tym myśleć :)

A już było tak ładnie gdy za 1 Euro płaciło się ok. 3 PLN

Share this post


Link to post
Share on other sites

pod warunkiem, że dolar będzie wart cokolwiek, nie da się drukować w nieskończoność :)

 

Dzisiaj Stany Zjednoczone są głęboko zadłużone wobec reszty świata.

 

Stany Zjednoczone żyły ponad stan od ćwierć wieku, ale prawdziwy niepohamowany wzrost deficytu nastąpił podczas szalonego boomu ostatnich kilkunastu lat. Na początku lat 90. Stany Zjednoczone wydawały o 1-2 proc. więcej, niż zarabiały, około roku 2000 deficyt ten podskoczył do 3-4 proc., a w skutek dramatycznego rozkwitu bąbla spekulacyjnego w latach 2005-06 deficyt przekroczył już 6 proc. rocznego dochodu. Łącznie w latach 1982-2007 USA wydały o niemal 7 bilionów dolarów więcej, niż zarobiły.

 

Stany Zjednoczone nie zbankrutowały, ale bez wątpienia wpadły w potężne kłopoty. Jeszcze w połowie lat 80. były wierzycielem reszty świata. Kto jednak żyje ponad stan, wpada w długi. Dzisiaj aktywa posiadane przez Amerykanów za granicą są o 2,5 biliona dolarów mniejsze od ich zobowiązań wobec zagranicy.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niedługo trzeba będzie założyć wątek "dolar po więcej niż trzy złote" :lol:

 

Dziś rano kurs średni USD wyniósł 2.87 zł.

EUR - 3.69 zł.

 

DD

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać :/

Z jednej strony fajnie bo więcej kasy z parkingów, ale z drugiej strony nie fajnie, że złoty tak słabnie :/

Miejmy nadzieję, że jeszcze trochę i się to wszystko ustabilizuje...

Share this post


Link to post
Share on other sites
No i nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać :/

Z jednej strony fajnie bo więcej kasy z parkingów, ale z drugiej strony nie fajnie, że złoty tak słabnie :/

Miejmy nadzieję, że jeszcze trochę i się to wszystko ustabilizuje...

 

Powiedz to polskim eksporterom.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×