xpert17

W dokumentacji jest napisane po prostu: <domain:renew> Wynikiem pomyślnego wykonania komendy jest odnowienie (inaczej: przedłużenie okresu utrzymywania) domeny o nazwie <domain:name> o okres podany w elemencie <domain:period> lub do daty podanej w elemencie <extdom:renewToDate>. Zgodnie z polityką systemu możliwe jest tylko jedno odnowienie w danym okresie rozliczeniowym. Zdanie o "polityce systemu" jest tak sformułowane, że dotyczy chyba po prostu jakiegokolwiek odnowienia, tzn. wykonania komendy <domain:renew>, niezależnie od tego czy z parametrem <domain:period>, czy <extdom:renewToDate>. Aczkolwiek jak pisałem w wątku, do którego dotarłeś:

"Zgodnie z polityką systemu możliwe jest tylko jedno odnowienie w danym okresie rozliczeniowym". Pierwszy okres rozliczeniowy zaczynał się zapewne 2007.09.22 a kończył się 2008.09.22 - w tym okresie nastąpiło 1 odnowienie (2008.06.20). Drugi okres rozliczeniowy zaczynał się 2008.02.22 a kończył się 2018.02.22 - w tym okresie nastąpiło 1 odnowienie (2009.09.28). Kolejne odnowienie (na okres od 1 do 10 lat) będzie mogło więc dopiero nastąpić po 2018.02.22.

Czyli co, home.pl też robi tak jak napisałem powyżej? Zostawiają domenę z wyłączonym ClientRenewProhibited, tak, żeby sama się przedłużyła w NASK jak przyjdzie na nią pora?

Daty i godziny w rejestrach WHOIS są tam (w tych rejestrach) zapisane w czasie UTC. Przy odpytywaniu bazy jakimś klientem, może on modyfikować sposób prezentowania wyniku i pokazywać czas wg strefy komputera, na którym klienta uruchamiasz.

co to znaczy, że DNSy są "catch-all"? że jest rekord * IN A? to i tak nie powinno w żaden sposób wpływać na ruch

to naciśnij sobie Ctrl-U

ale co "u nich trwa dłużej"? skoro zmieniasz w ogóle nameservery na inne? poza tym "propagacja" siłą rzeczy nie trwa "u nich", tylko właśnie poza nimi

Nie zauważyłem, żeby zmiana DNSów w AM trwała dłużej niż parę sekund. A autor wątku chyba nie umie w DNSy. Zmieniłeś w AM na co, na adres IP swojego serwera wirtualnego???

nie spotkałem się z tym, żeby ktoś oddzielnie sprzedawał taką usługę, to raczej dość niszowa potrzeba (w sensie, że "na własnej domenie") najtańsze vpsy na których ruszy jakiś bind są po parę euro/m-c

Można jedną jakąś bylejaką domenę tam przenieść na próbę i sprawdzić co się z nią faktycznie stanie.

osobiście radziłbym czujność, do każdego takiego transferu spółka dokłada 3,41 zł (nie mówiąc o jakichkolwiek kosztach obsługi), więc gdzieś musi być haczyk, sugeruję sprawdzić w KRS skład zarządu spółki i wyciągnąć własne wnioski.... albo ktoś ma za dużo pieniędzy, które chce rozdawać (wystarczy jeden klient, który przeniesie tam z odnowieniem np. 1000 domen i spółka jest 3400 zł do tyłu tylko na tej jednej transakcji), albo nie zamierza np. płacić VAT.... albo nie wiem co....

Nie wszędzie jest bezpieczna. Kiedyś Dropped / Michau / AfterMarket nie miało kasy i nie odnawiało domen, za które wcześniej wzięli pieniądze od klientów. Domeny zaczęły przechodzić w stan 30-dniowej kwarantanny. NASK nie reagował i nie umożliwiał ich transferu (bo "transfer domeny po zakończeniu okresu rozliczeniowego jest niemożliwy"). Gdyby to dłużej potrwało, oczywiście pewnie NASK by je wtedy przejął, ale tak czy siak przez kilka dni nie działały.

Trochę nie do końca zgodnie z tematem - tzn. "nigdy bym się nie spodziewał, że taką domenę ktoś ustawi na reverse DNS" :-o Klienci firmy Art-Com spod Łodzi korzystający z klasy adresowej 217.98.76.0/24 są uszczęśliwiani bardzo ciekawą domeną odwrotną (polecam samodzielne sprawdzenie).

http://www.newsweek.pl/polska/prezydent-k---s--jest-wyrok,83796,1,1.html

Trudno mówić o "zazwyczaj" w sytuacji gdy raptem taka obniżka odnowień się zdarzyła raz (przynajmniej w nowożytnej historii). Wtedy NASK ogłosił nowy cennik (na rok 2009) we wrześniu 2008.

bo nie ma końcówek .uk i .za (końcówka .uk jest dopiero od niedawna ale ma obostrzenia)

Oczywiście, dokładnie tak. To tak samo jak w sklepie, kupujesz mleko w Biedronce, płacisz od razu, ale Biedronka rozlicza się z mleczarnią np. za miesiąc. Tak jak napisałem już 2x, wszystko reguluje umowa (albo regulamin). Może z niej wynikać, że płacąc za "przedłużenie domeny", tak naprawdę płacisz za usługę przedłużenia, która dopiero zostanie wykonana w określonym terminie (np. 1 dzień przed datą wygasania).

Nie wiem czy Dropped tak jeszcze robi. Kiedyś nawet zwykłe odnowienie odbywało się w ten sposób. Wpłacałeś np. 14 dni przed upływem terminu ważności domeny kasę za odnowienie, ale firma czekała z odnowieniem do ostatniej sekundy (tzn. nawet nie czekała, tylko tak jak napisałem - po prostu kasowała domenie flagę "ClientRenewProhibited").

"Powinno" to dobre określenie. Ale jak jest w rzeczywistości - reguluje umowa między klientem a rejestratorem. Należy je po prostu czytać.

Chodzi dokładnie o to - zawierasz z firmą umowę i w tej umowie jest napisane ile płacisz i za co konkretnie. Wiele firm robi tak, że na okres za który domena jest opłacona (np. 4 lata) po prostu kasuje dla niej parametr "ClientRenewProhibited". Wtedy domena się odnawia w NASKu "sama". Po co od razu wpłacać NASKowi za przedłużenie z góry?

Wszystkie "obowiązki" tej firmy reguluje umowa, którą z nimi zawarłeś. Przeczytaj ją, to będziesz wiedzieć, co mogą a czego nie mogą - i za co im tak naprawdę zapłaciłeś.

W raportach kwartalnych NASK: http://www.dns.pl/news/press.html

40 zł netto za sztukę to opłata hurtowa NASK dla partnerów. Nikt nie może mieć taniej, bo musiałby dokładać do interesu.

Wszędzie "ruch" to muszą być statystyki wejść na stronę. Statystyki zapytań DNS oczywiście można zliczać, ale nikt tego nie robi, ponieważ nie miałoby to sensu (wyniki nie oznaczałyby niczego miarodajnego). W związku z tym skoro chcesz, żeby to Aftermarket znał i zliczał ruch na Twojej stronie, musisz mieć właśnie w tym serwisie hosting (albo ostatecznie "przekierowanie www" z domeny hostowanej w Aftermarket na jakiś inny adres). Trudno żeby Aftermarket miał magicznie zgadywać jaki masz ruch na jakimś innym serwerze www.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi, ale tak czy siak "ruch" zlicza się tam, gdzie jest serwis www ("hosting"), DNSy nie mają z tym nic wspólnego (nie ma sensu zliczać statystyk zapytania na nameserverze).