Jump to content
sanit

Polityka

Recommended Posts

Bardzo proszę, nie sprowadzajmy dyskusji do takiego poziomu absurdu, bo za chwilę zaproponuję tobie, że przecież skoro nie chcesz, żeby składki szły na ZUS, to nie musisz pracować (a twój pracodawca nie będzie ich wpłacał na ZUS), bo przecież tak w ogóle to nikt nie każe ci żyć, prawda? Nie ma przymusu. Czujesz ten absurd, który zapodałeś?

W takim razie ja mam inne pytanie. Czy lewicowiec umberto jako reprezentant innych lewicowców poparłby państwowy model edukacji i służby zdrowia, ale pozbawiony przymusu? Wszystko zostaje po staremu czyli wielka ściepa i dzielenie, ale można dobrowolnie z tego zrezygnować nie płacąc składek. Kto chce państwowe ma państwowe i dorzuca się do wspólnego gara , a kto chce prywatne ma prywatne. Dodam tylko, że taki system być może wymusiłby realną rywalizację pomiędzy podmiotami prywatnymi, a państwowymi działającymi na zasadzie non-profit, gdyż te drugie żeby nie stracić klientów musiałby zacząć działać bardziej efektywnie.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

W takim razie ja mam inne pytanie. Czy lewicowiec umberto jako reprezentant innych lewicowców poparłby państwowy model edukacji i służby zdrowia, ale pozbawiony przymusu? Wszystko zostaje po staremu czyli wielka ściepa i dzielenie, ale można dobrowolnie z tego zrezygnować nie płacąc składek. Kto chce państwowe ma państwowe i dorzuca się do wspólnego gara , a kto chce prywatne ma prywatne. Dodam tylko, że taki system być może wymusiłby realną rywalizację pomiędzy podmiotami prywatnymi, a państwowymi działającymi na zasadzie non-profit, gdyż te drugie żeby nie stracić klientów musiałby zacząć działać bardziej efektywnie.

ok, ale co z osobami które nie odkłądały na starość, co z osobami które nie wykupiły ubezpieczenia a uległy wypadkowi, co z osobami u których wykryto poważne schorzenie? na bruk? przymusowa eutanazja?

a co z dziećmi takich rodzin? też na bruk? a może do domów dziecka?

itd, itp,

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites

ok, ale co z osobami które nie odkłądały na starość, co z osobami które nie wykupiły ubezpieczenia a uległy wypadkowi, co z osobami u których wykryto poważne schorzenie? na bruk? przymusowa eutanazja?

a co z dziećmi takich rodzin? też na bruk? a może do domów dziecka?

itd, itp,

Wypisz wymaluj aktualna sytuacja pod rządami PO: ktoś nie odkładał poza ZUSem, ma teraz kilkaset zł i śmiech systemu w twarz lub ewentualnie pracuje dalej i musi to robić do 67.

Ktoś uległ wypadkowi? Jeśli nie jest osobą jak synek Bolka to nie ma co liczyć, że dołożą wszelkich starań by wyszedł z poważnych urazów. Zapisy na rehabilitacje też są na 5 lat do przodu

Służba zdrowia PO to świadoma eutanazja każdego, kogo państwo nie może już wydoić.

Po dzieci rodzin chodzi policja jak ktoś zły rachunek wystawi, domy dziecka to miejsca gdzie dzieciom dzieje się wiele krzywdy, także troskę państwa pod obecną postacią możemy sobie darować.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ok, ale co z osobami które nie odkłądały na starość, co z osobami które nie wykupiły ubezpieczenia a uległy wypadkowi, co z osobami u których wykryto poważne schorzenie? na bruk? przymusowa eutanazja?

a co z dziećmi takich rodzin? też na bruk? a może do domów dziecka?

itd, itp,

- osoby niepełnoletnie w przypadku kiedy ich rodziców nie stać na wykupienie ubezpieczenia zdrowotnego/szkoły(kontrolowane) lub sieroty otrzymałyby talon na te usługi finansowany z budżetu

- osoby pełnoletnie, które chcą mieć ubezpieczenie będą musiały pójść do pracy(wiem, to wcale przyjemne nie jest), ewentualnie mogą sobie znaleźć kogoś kto będzie je finansował, jeżeli masz taką ochotę to możesz co miesiąc wyciągnąć np. 500 zł z kieszeni i dać komuś kto nie pomyślał o emeryturze lub wykupić mu ubezpieczenie

- co do poważnych schorzeń to można wprowadzić zasadę, że ubezpieczyciel jeżeli chce prowadzić taką działalność będzie miał obowiązek przyjąć wszystkich klientów po cenie standardowego dla niego pakietu, to znaczy ubezpieczyciel nie może odmówić sprzedaży pakietu medycznego ze względu na stan zdrowia pacjenta

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

chcesz żeby ubezpieczenie było obowiązkowe, ale żebyś miał wybór ubezpieczyciela? czy żeby wogóle nie było obowiązkowe?

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites

chcesz żeby ubezpieczenie było obowiązkowe, ale żebyś miał wybór ubezpieczyciela? czy żeby wogóle nie było obowiązkowe?

 

ub. zdrowotne:

obowiązkowe dla osób poniżej 18 lat(lub wysokie kary dla rodziców jeżeli dziecku coś się stanie na skutek nieobjęcia go opieką medyczną)

nieobowiązkowe powyżej

 

ub. emerytalne:

nieobowiązkowe

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

To takie już staroświeckie i nieprawdziwe hasło doktryny liberalnej gospodarki. Taki mit założycielski. To jest totalna bzdura. Konkurencja to mit.

 

Towarzyszu Umberto WY nie jesteście bolszewikiem ???

 

Skończmy te udawanie, udawanie, że się nic nie rozumie, jesteście po całości bolszewikiem, i to czerwieńszym od najczerwieńszego, spadkobiercą towarzysza Trofima Denisowicza Łysenki, którego nawet bolszewicy się wyparli: Wikipedia - Trofim Denisowicz Łysenko

 

Towarzyszu nie wstydźcie się swego komunizmu, partia nie wybaczy.

 

Kolejnym zamierzeniem Trofima Łysenki był zamiar obalenia teorii Darwina, począwszy od zanegowania jednej z podstawowych jej zasad, czyli twierdzenia o konkurowaniu między osobnikami tego samego gatunku o dostęp do ograniczonych zasobów. W tym celu Łysenko ogłosił, iż osobniki nie konkurują, lecz współpracują, co zyskało uznanie w radzieckiej partii komunistycznej jako zgodne z założeniami bolszewizmu.

 

Następnie ogłosił syntezę poglądów antymendlowskich i antydarwinowskich w postaci nowej teorii powstawania gatunków. Hipotezy te nie były oparte na żadnych podstawach naukowych i skompromitowały naukę ZSRR na arenie międzynarodowej po odkryciu w 1953 struktury molekularnej DNA

 

Po śmierci Trofima Łysenki w 1976 roku, jego rodzina poprosiła władze ZSRR o pochowanie ciała na prestiżowym cmentarzu przy Klasztorze Nowodziewiczym w Moskwie - prośbę odrzucono bez podania uzasadnienia.

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

ok, ale co z osobami które nie odkłądały na starość, co z osobami które nie wykupiły ubezpieczenia a uległy wypadkowi, co z osobami u których wykryto poważne schorzenie? na bruk? przymusowa eutanazja?

a co z dziećmi takich rodzin? też na bruk? a może do domów dziecka?

itd, itp,

No przecież Korwin ma dla nich radę "do gazu" albo "ich problem".

 

Poza tym pisałem już wcześniej na przykładzie polis OC, że gdyby nie było przymysu, to by pewnie z 10% ludzi dobrowolnie kupiło, a reszta wolałaby wozić z sobą łobrazek bozinki jako polisę, tylko właśnie co w przypadku wypadku, bozince kazać płacić?

 

Wypisz wymaluj aktualna sytuacja pod rządami PO: ktoś nie odkładał poza ZUSem, ma teraz kilkaset zł i śmiech systemu w twarz lub ewentualnie pracuje dalej i musi to robić do 67.

 

Czy mógłbyś mi przypomnieć, proszę, jakie to fortuny dostaną ludzie, którzy odkładali do tej pory na OFE?

 

Nie wierzycie? Poważnie. W miniony piątek [2009 rok - po 10 mlatach] ZUS wypłacił pierwszą pełną emeryturę kapitałową dla klienta otwartego funduszu emerytalnego, dodajmy że wyniesie ona całe 917,80 zł, z czego aż 23,65 zł to pieniądze wypracowane przez OFE!

 

Co w tym zabawnego? Ano to, że przez te 10 lat specjaliści z OFE potrafili wypracować zysk, który daje tylko 23,65 zł miesięcznie.

http://podstawy-inwestowania.pl/jak-zarobic-wiecej-od-ofe/

 

i jeszcze

 

Osoby, które zaczęły oszczędzać na OFE w momencie pojawienia się na rynku wszystkich 14 obecnie działających, czyli w sierpniu 1999 roku, uzbierały na hipotetycznym koncie średnio 31,4 tys. zł. To o ponad 10 tys. zł więcej niż wyniosła wartość składek odprowadzanych w tym okresie.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ranking-OFE-najwiecej-zarobili-klienci-ING-2658691.html

 

10 000 zł po 13 latach (czyli generalnie tyle miesięcy będą świadczenia, ile miesięcy było wczesniej wpłacane)! Pewnie źle liczę, ale jak inaczej przeliczyć realny zysk i jego wpływ na codzienne życie emeryta?

 

przeliczmy rozkład tych 10 tys. zł na przykładowe 13 następnych lat, gdyby Kowalski przeszedł teraz na emeryturę:

 

10000/156 (miesięcy) = 64 zł (dopłaty do emerytury ZUS-owskiej)

A gdzie inflacja?

 

Super-bogacze - będzie nowa klasa bogaczy za parę lat. Proponuje zatem pro-OFE krzykaczom zrezygnowac dobnrowolnie z ZUS-owskiej emerytury i żywić sie zyskiem OFE - podobno można przeżyć miesiąc za 31 zł. (oczywiście zaraz padnie zarzut, że do OFE trafia tylko część tego co do ZUS i że gdyby tak całą sumę tam odkładac to bla bla bla).

- co do poważnych schorzeń to można wprowadzić zasadę, że ubezpieczyciel jeżeli chce prowadzić taką działalność będzie miał obowiązek przyjąć wszystkich klientów po cenie standardowego dla niego pakietu, to znaczy ubezpieczyciel nie może odmówić sprzedaży pakietu medycznego ze względu na stan zdrowia pacjenta

 

A gdzie tu twoje wolnorynkowe podejście? Dlaczego nakazujesz (socjalistycznie?) ubezpieczycielowi zaniżać wartość świadczeń poniżej cen rynkowych i zmuszasz go do czegoś czego może nie chce i chciałby wprowadzić pakiet VIP?

Share this post


Link to post
Share on other sites

A gdzie tu twoje wolnorynkowe podejście? Dlaczego nakazujesz (socjalistycznie?) ubezpieczycielowi zaniżać wartość świadczeń poniżej cen rynkowych i zmuszasz go do czegoś czego może nie chce i chciałby wprowadzić pakiet VIP?

Od kiedy Ty się taki zatroskany o "wolny rynek" zrobiłeś? Państwo spełnia pewną ważną rolę, obejmuje systemem prawnym gospodarkę, a co za tym idzie może wyznaczać pewne ramy jej funkcjonowania. Oczywiście mógłbyś ubezpieczyć się w firmie nie posiadającej koncesji na takie usługi, działającej według upodobań jej właściciela. Minusem tego jest fakt że taka działalność nie podlegałaby prawu(ale nie była zakazana) dlatego jak Cię oszukają to byłby to twój problem, no ale kto Tobie, klasycznemu wolnorynkowcowi zabroni?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie podlegałaby wytycznym ani regulacjom, ale prawu by podlegała. ;) Prosta, starorzymska zasada: pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać - zapisana w konstytucji rozwiązywałaby kwestie niewywiązania się którejkolwiek ze stron z każdej zawartej umowy. Przy okazji można by dzięki niej ciachnąć cały kodeks pracy i wiele innych regulacji i przepisów. ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie podlegałaby wytycznym ani regulacjom, ale prawu by podlegała. ;) Prosta, starorzymska zasada: pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać - zapisana w konstytucji rozwiązywałaby kwestie niewywiązania się którejkolwiek ze stron z każdej zawartej umowy. Przy okazji można by dzięki niej ciachnąć cały kodeks pracy i wiele innych regulacji i przepisów. ;)

Niestety wg mnie to nie rozwiązuje problemu, jeżeli taka działalność podlegałaby prawu na tej zasadzie funkcjonowałaby w taki sam sposób jak koncesjonowane firmy tylko bez ograniczeń co do przymusu ubezpieczenia wszystkich klientów bez względu na stan zdrowia. Doprowadziłoby to do sytuacji, że ubezpieczyć się prywatnie można jak najbardziej, ale pod warunkiem że jesteś piękny, młody i zdrowy. Dla osób, które bezgraniczne wierzą w moc wolnego rynku to dobre rozwiązanie, ja takiej wiary nie podzielam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Niestety wg mnie to nie rozwiązuje problemu, jeżeli taka działalność podlegałaby prawu na tej zasadzie funkcjonowałaby w taki sam sposób jak koncesjonowane firmy tylko bez ograniczeń co do przymusu ubezpieczenia wszystkich klientów bez względu na stan zdrowia. Doprowadziłoby to do sytuacji, że ubezpieczyć się prywatnie można jak najbardziej, ale pod warunkiem że jesteś piękny, młody i zdrowy. Dla osób, które bezgraniczne wierzą w moc wolnego rynku to dobre rozwiązanie, ja takiej wiary nie podzielam.

Problem w tym, że gdyby ustanowić przymus ubezpieczenia po stałej stawce niezależnie od stanu zdrowia, to prawdopodobnie nikt by nie świadczył usług ubezpieczeniowych, bo wszyscy chcieliby się "ubezpieczyć" dopiero w momencie zaistnienia schorzenia. Ubezpieczenie z założenia jest od ryzyka a nie od rzeczy pewnych. Chyba, że działałoby to w ten sposób, że ubezpieczyciel pokrywałby całkowite koszty leczenia osoby wcześniej nieubezpieczonej i ta osoba była następnie zobowiązana do opłacania składek do momentu spłacenia kosztów leczenia (w sumie to zwykłe rozłożenie na raty ;) ).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba, że działałoby to w ten sposób, że ubezpieczyciel pokrywałby całkowite koszty leczenia osoby wcześniej nieubezpieczonej i ta osoba była następnie zobowiązana do opłacania składek do momentu spłacenia kosztów leczenia (w sumie to zwykłe rozłożenie na raty ;) ).

To byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, coś w stylu "abonament z telefonem". ;)

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

To byłoby chyba najlepsze rozwiązanie, coś w stylu "abonament z telefonem". ;)

 

Tak, ale analiza krwi kosztuje 20 zł, pobyt w szpitalu może kosztować kilka-, kilkanaście tysięcy, a operacja może i nawet kilkaset tysięcy złotych. Już widzę jak ludzie spłacają te raty.

 

tego typu kalkulacje są dobre, ale przy średniej krajowej 3800 zł, którą i tak mało kto w tym kraju wyrabia, to jedynie dla świadczeń wycenionych na góra kilkaset złotych. Wysoce specjalistyczne świadczenia raczej się do tego nie kwalifikują.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak, ale analiza krwi kosztuje 20 zł, pobyt w szpitalu może kosztować kilka-, kilkanaście tysięcy, a operacja może i nawet kilkaset tysięcy złotych. Już widzę jak ludzie spłacają te raty.

 

tego typu kalkulacje są dobre, ale przy średniej krajowej 3800 zł, którą i tak mało kto w tym kraju wyrabia, to jedynie dla świadczeń wycenionych na góra kilkaset złotych. Wysoce specjalistyczne świadczenia raczej się do tego nie kwalifikują.

Dlatego można się ubezpieczać. Ubezpieczenia właśnie po to powstały, żeby rozłożyć w czasie oraz na wielu ludzi ryzyko wystąpienia zdarzeń wysoko kosztowych. Dzięki temu płaci się "niskie raty" ale trzeba płacić wcześniej. Każdy powinien móc sam ocenić i wybrać co mu bardziej odpowiada.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlatego można się ubezpieczać. Ubezpieczenia właśnie po to powstały, żeby rozłożyć w czasie oraz na wielu ludzi ryzyko wystąpienia zdarzeń wysoko kosztowych. Dzięki temu płaci się "niskie raty" ale trzeba płacić wcześniej. Każdy powinien móc sam ocenić i wybrać co mu bardziej odpowiada.

 

No i tak w kółko.

 

Ale dyskutowalismy o tym, żeby nie było przymusu ubezpieczania i co wtedy zrobić z tymi, którzy sie nie zechcą ubezpieczyć, a zachorują, ulegną wypadkowi? Maja spłacać , ale co, koszt ubezpieczenia, czy koszt leczenia? Jesli to pierwsze, to wyższy koszt niż normalnie czy nie. Jeśli nie, to są stawiani w lepszej pozycji niż wszyscy ci, co płacą ubezpieczenie, ale nie chorują - bo nie płaca, a w razie czego i tak zapłacą co najwyżej koszty ubezpieczenia.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i tak w kółko.

 

Ale dyskutowalismy o tym, żeby nie było przymusu ubezpieczania i co wtedy zrobić z tymi, którzy sie nie zechcą ubezpieczyć, a zachorują, ulegną wypadkowi? Maja spłacać , ale co, koszt ubezpieczenia, czy koszt leczenia? Jesli to pierwsze, to wyższy koszt niż normalnie czy nie. Jeśli nie, to są stawiani w lepszej pozycji niż wszyscy ci, co płacą ubezpieczenie, ale nie chorują - bo nie płaca, a w razie czego i tak zapłacą co najwyżej koszty ubezpieczenia.

No przecież było napisane, że koszty leczenia - właśnie z tego względu, który opisujesz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Akurat publiczne skladki zdrowotne nie sa zlym rozwiazaniem. Wole juz placic skladke do wspolnego panstwowego wora, niz pozniej umierajac i potrzebujac pomocy, tulac sie po sądach, bo jakis ubezpieczyciel stwierzi, ze moje ubezpieczenie nie obejmowalo jakiegos tam paragrafu umowy.

 

Z prywatnymi ubezpieczeniami mialem juz do czynienia. Do dzisiaj PZU wisi mi ponad 20k. Nie dostalem tej kasy, bo pomimo placenia skladek przez prawie dwie dekady, ubezpieczyciel stwierdzil, iz babcia umarla nie na to, co potrzeba.

 

Podobnie jest z OC. Znajomy, ktory stal sie kilka lat temu inwalida wskutek wypadku komunikacyjnego, do dzisiaj handryczy sie z PZU o odszkodowanie. Gdyby nie renta, bylby skazany na zycie na smietniku, bo ubezpieczyciel prywatny woli zaplacic wiecej swoim prawnikom, niz faktycznie wyplacic odszkodowanie, potrzebne chociazby na rehabilitacje (facet ma dopiero 35lat i gdyby mial szanse, moglby wrocic do jako takiej funkcjonalnosci i nie siedziec na panstwowym wikcie).

 

Gdy palil mi sie dom w grudniu podczas pizgawicy smieznej, ubezpieczyciel zwlekal 2 tyg na przyslanie inspektora od szkod (a jak wiadomo, do tego czasu nie mozna niczego ruszac ani remontowac). Gdy juz przyslal, czepial sie wszystkiego, byle udowodnic, ze to ja sobie podpalilem dom. Na szczescie wyplacil odszkodowanie, ale takie, ze starczylo na kilka dachowek :)

 

Dlatego jesli sie da, omijam szerokim lukiem ubezpieczycieli po tych faktach. Lepiej juz odkladac ta kase do AmberGold, albo tracic na ninje...

 

Co do sluzby zdrowia, to nawet calkiem dobrze bylo, gdy byly regionalne kasy chorych. Gdyby zamiast wprowadzac NFZ, dolozyc kasom chorych konkurencje w postaci prywatnych/branzowych kas chorych, nie byloby dzisiejszej patologii. Umberto, dziekuje, bo to Twoj ubecki minister z SLD zafundowal nam obecny burdel i rownomierne bylejactwo w calym kraju :) Szkoda, ze ani PiS (akurat ci byli za NFZ, bo oni lubia centralizacje wszystkiego), ani PO (ci byli przeciw NFZ i najglosniej gardlowali) nie chcialy przywrocic dawnego stanu. Coz widocznie stwierdzili, ze z rozproszonych kas chorych mniej da sie ukrasc, niz z molocha... Patologia NFZ jest nawet nie biurokracja, bo ta byla tez za czasow Kas Chorych, tylko dbanie o budzet, a nie o chorych. Jest to monopolista, a monopolista dba glownie o siebie. NFZ spowodowal, ze zamiast rywalizacji i optymalizacji, jedne regiony przestaly sie starac, bo i tak musza placic na te bieniejsze, a te biedniejsze regiony nie staraja sie, bo wiedza, ze bogatsze regiony i tak im dadza... Kiedys u dentysty mialem plombe swiatloutwardzalna za free, a teraz musze doplacic. Czesto taniej i lepiej wyjdzie leczenie calkowicie prywatne...

 

 

NFZ mozna przyrownac do Przewozow Regionalnych (nie mylic z PKP, bo to jeszcze insza bajka), ktore sa wspolne, bo kazde wojewodztwo ma w nich jakis udzial.

Swego czasu bylem przeciwnikiem powstawania Kolei Slaskich, bo uwazalem, ze lepiej wzmocnic PR. Jednakze z perspektywy czasu, mialo to swoj pozytyw. Nie musze przynajmniej we wlasnym wojewodztwie turlac sie kiblami. Nie musze ogladac wąsatych zwioncholi. Jest czysto. Ludzie rozumieja, ze to jest ich i coraz bardziej dbaja o to. W przypadku PR region musial albo zrezygnowac z rozwoju lokalnej kolei i wspomoc nierentowne szlaki w innych wojewodztwach, albo trzeba bylo doplacic znacznie wiecej by jeden i drugi region zaspokoic.

 

Marszalek nie podlega pod zajebiaszczego Novacka, wiec przykladowe KŚ sie rozwijaja w takim kierunku, jakiego oczekuje region, a nie ulizany POlityk z Pomorza, czy inny nawiedzony derektor z Warszafki. Podobnie powinno byc ze sluzba zdrowia. Nie wszedzie musi byc tak samo... Zmusiloby to tez do wysilku te regiony, ktore sa zapoznione.

Edited by empireus

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czesto taniej i lepiej wyjdzie leczenie calkowicie prywatne...

Leczenie prywatne wydaje się relatywnie tanie, ale to niestety tylko pozory. Dzieje się tak ponieważ studia medyczne są finansowane z budżetu przez co jest jednak sporo lekarzy. Nie wiem jaki jest teraz koszt wykształcenia lekarza, domyślam się że w granicach 0,5-1 mln PLN, gdyby studenci mieli ponieść taki koszt samodzielnie to ich ilość spadłaby drastycznie, przy zmniejszonej liczbie lekarzy i stałym popycie na usługi zdrowotne ceny poszłyby do góry drastycznie. Jeszcze większym absurdem jest inwestowanie grubej kasy w studenciaka, który zaraz po zdobyciu zawodu pojedzie podcierać tyłki jakimś Szkopom lub Angolom.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Polska armia oprocz "korpusu ekspedycyjnego" [aczkolwiek doświadczonego bojowo], . istnieje realnie może w sile ok. 35 tys. Marynarki Wojennej oprócz kutrów patrolowych i lotniskowca, "prawie nie ma".

 

Mimo to, nawet chyba ciekawe ..

http://www.wykop.pl/ramka/1314755/kiedy-polska-bedzie-miala-granice-z-chinami/

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Leczenie prywatne wydaje się relatywnie tanie, ale to niestety tylko pozory. Dzieje się tak ponieważ studia medyczne są finansowane z budżetu przez co jest jednak sporo lekarzy. Nie wiem jaki jest teraz koszt wykształcenia lekarza, domyślam się że w granicach 0,5-1 mln PLN, gdyby studenci mieli ponieść taki koszt samodzielnie to ich ilość spadłaby drastycznie, przy zmniejszonej liczbie lekarzy i stałym popycie na usługi zdrowotne ceny poszłyby do góry drastycznie. Jeszcze większym absurdem jest inwestowanie grubej kasy w studenciaka, który zaraz po zdobyciu zawodu pojedzie podcierać tyłki jakimś Szkopom lub Angolom.

 

A tutaj sie z Toba jak najbardziej zgadzam. Nie wiem, moze jakas lojalka? Tylko jaka mialaby ona miec postac? A moze lepszym rozwiazaniem bylby system brytyjski?

Share this post


Link to post
Share on other sites

A tutaj sie z Toba jak najbardziej zgadzam. Nie wiem, moze jakas lojalka? Tylko jaka mialaby ona miec postac? A moze lepszym rozwiazaniem bylby system brytyjski?

To problem systemowy całego szkolnictwa wyższego. Z pewnością nie może być tak jak teraz, że biedni finansują studia bogatym, bo jak ktoś jest z biednej rodziny to zamiast marzyć o studiowaniu musi zapi*** 14 godzin dziennie żeby zarobić na jakąś żałosną pensyjkę na progu wegetacji, z której rząd ukradnie mu większość, żeby bogaty miał darmowe studia. Rozwiązaniem też nie są pomysły a la tak tutaj uwielbiany Korwin-Mikke, mącące w głowach bardziej naiwnym ludziom że jak się sprywatyzuje to ceny spadną 5 razy, a jakość wzrośnie x10. Jeżeli ktoś w to wierzy to może przytoczy dane ile jest w Polsce prywatnych politechnik na dobrym poziomie, czy wydziałów medycyny. Oczywiście można zrobić szkolnictwo wyższe całkowicie prywatnym, wówczas z pewnością przybędzie dużo fajnych uczelni, tylko że wszystkie będą kształcić przyszłych politologów, socjologów i miłośników resocjalizacji, którzy zrobią karierę na kasie w dyskoncie, w końcu doprowadzić kraj do ruiny pozbawiając go elit to żaden problem.

Chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby właśnie lojalka w postaci kredytu do spłacenia po zakończeniu edukacji, no i oczywiście plusem tego byłoby oczyszczenie uczelni państwowych ze wszystkich tych którzy odnaleźli swój sens życia w studiowaniu samym w sobie, a nie w celu zdobycia dobrego zawodu.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Leczenie prywatne wydaje się relatywnie tanie, ale to niestety tylko pozory. Dzieje się tak ponieważ studia medyczne są finansowane z budżetu przez co jest jednak sporo lekarzy. Nie wiem jaki jest teraz koszt wykształcenia lekarza, domyślam się że w granicach 0,5-1 mln PLN, gdyby studenci mieli ponieść taki koszt samodzielnie to ich ilość spadłaby drastycznie, przy zmniejszonej liczbie lekarzy i stałym popycie na usługi zdrowotne ceny poszłyby do góry drastycznie.

 

No i oczywiście najbardziej pożądane byłyby te najbardziej dochodowe specjalizacje jak np. kardiologiczna, a na wsi to już w ogóle nie byłoby lekarzy, bo po co, lepiej tam, gdzie są wieksze skupiska ludzkie. Ale jeśli się nie mylę, to na kierunki lekarskie nadal jest przy naborze zasada numerus clausus.

 

Jeszcze większym absurdem jest inwestowanie grubej kasy w studenciaka, który zaraz po zdobyciu zawodu pojedzie podcierać tyłki jakimś Szkopom lub Angolom.

 

No tak, ale kształcenie studentów z USA czy z innych krajów, nawet jeśli płacą (to w ten sposób można powiedzieć, zabierają miejsce do kształcenia polskim studentom) to już jest OK,. tak? Przecież oni też wyjadą.

 

Chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby właśnie lojalka w postaci kredytu do spłacenia po zakończeniu edukacji, no i oczywiście plusem tego byłoby oczyszczenie uczelni państwowych ze wszystkich tych którzy odnaleźli swój sens życia w studiowaniu samym w sobie, a nie w celu zdobycia dobrego zawodu.

 

Kredyty studenckie to produkcja nędzarzy i armii niewolników dla banksterów. Oni mają jedną zasadę: im szybciej zostaniesz dłużnikiem tym lepiej dla nich. U nas jeszcze taki problem nie jest, ale zobacz co się dzieje w USA, zobacz jakie były protesty przed podwyższeniem czesnego w UK, co sie przekłada na konieczność brania wiekszego kredytu. A co sie dzieje w Hiszpanii, jak ludzie muszą spłacać kredyty, a 50% ludzi po studiach nie ma pracy. To dramat. Nowa klasa biedaków.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×