Jump to content
umberto

Bzdury, absurdy, bezsensy, buble, kicz

Recommended Posts

Ale nikt nikogo nie zabija. Aborcja to przedwczesne zakończenie ciąży u kobiety na skutek interwencji zewnętrznej, w wyniku czego zarodek lub płód jest usuwany.

Zarodek oraz płód, są pojęciami opisująmi konkretne stadia w rozwoju człowieka. Organizm ludzki od momentu poczęcia jest organizmem żywym więc "przedwczesne zakończenie ciąży u kobiety na skutek interwencji zewnętrznej, w wyniku czego zarodek lub płód jest usuwany" jest celowym, świadomym zakończeniem życia tego człowieka.

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zarodek oraz płód, są pojęciami opisująmi konkretne stadia w rozwoju człowieka. Organizm ludzki od momentu poczęcia jest organizmem żywym więc "przedwczesne zakończenie ciąży u kobiety na skutek interwencji zewnętrznej, w wyniku czego zarodek lub płód jest usuwany" jest celowym, świadomym zakończeniem życia tego człowieka.

 

Co zatem jest ważniejsze? Życie i zdrowie kobiety czy istnienie embrionu, który może obumrzeć?

To jest to samo pytanie, jak , dlaczego tak bardzo pochylamy sie nad grudką komórek zwaną embrionem bardziej niż nad losem żołnierzy, których posyłamy na wojnę, wracają kalekimi, osieracają rodziny, - z punktu widzenia ekonomicznego tracimy najwartościowszych obywateli w sile wieku, płacących podatki, a zamiast tego dyskusja schodzi na tor poboczny, na los zarodków.

 

Na szczęście są jeszcze mądre narody:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12749804,Francja__poslowie_za_pelna_refundacja_kosztow_aborcji.html?lokale=poznan

Share this post


Link to post
Share on other sites

Co zatem jest ważniejsze? Życie i zdrowie kobiety czy istnienie embrionu, który może obumrzeć?

To jest to samo pytanie, jak , dlaczego tak bardzo pochylamy sie nad grudką komórek zwaną embrionem bardziej niż nad losem żołnierzy, których posyłamy na wojnę, wracają kalekimi, osieracają rodziny, - z punktu widzenia ekonomicznego tracimy najwartościowszych obywateli w sile wieku, płacących podatki, a zamiast tego dyskusja schodzi na tor poboczny, na los zarodków.

Życie każdego człowieka jest tak samo ważne - każde jest unikalne i niepowtarzalne. Każdy człowiek ma jedną szansę na przeżcie swojego życia. W związku z rozwojem medycyny absolutna większość zagrożeń dla życia matki związanych z ciążą została wyeliminowana. Liberalizacja prawa aborcyjnego ma umożliwić zabijanie ludzi do 12 tygodnia ciąży bez żadnych innych ograniczeń. W krajach, w których takie prawo istnieje "postępowcy lewicowi" domagają się aborcji do 6 miesiąca (w niektórych już takie obowiązuje). Były też ostanio postulaty przerywania ciąży w całym jej okresie, ale żeby tego było mało, lewactwo zaproponowało możliwość "aborcji" po urodzeniu dziecka (źródło 1, źródło 2). To jest upadek cywilizacji a nie postęp.

 

Próbujesz usprawiedliwić zabijanie jednych ludzi tym, że inni ludzie giną na wojnie? W ten sposób można całkowicie znieść prawo zakazujące zabijania kogokolwiek. Poza tym, obecna aktywność polskiego wojska nie wynika z zagrożenia Polski ani żadnego z jej sojuszników, dlatego powinna być zaprzestana i żołnierze powinni natychmiast wrócić do domów.

 

 

Ty mówisz mądre, ja mówię głupie. Francja zalegalizowała mordowanie ludzi finansowane z podatków obywateli oraz "darmową" antykoncepcję dla niepełnoletnich, więc mielibyśmy wprowadźić u nas to samo...? Ja proponuję przestać wzorować się na patologiach i degeneracji innych krajów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba nie rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Chodzi o wolność wyboru. nikt nie namawia Ciebie do tego, żebyś wyskrobał embrion nie wiem, swojej dziewczynie, żonie, kochance. Chodzi o wybór. Ona nie zechce tego zrobić a tobie to pasuje, OK, super, wszystkiego dobrego, wychowujcie sobie dziecko, nie będziecie w stanie, oddajcie do adopcji, podrzucćie do smietnika, oddajcie kieckowym do okienka życia, wasz problem później, wasza decyzja - mnie nic do tego. ktoś inny jednak może nie chce - nie zapaliła sie Tobie gdzieś tam w główce czerwona lampka? Tak po prostu, nie chce, bo NIE! I to nawet nie tylok, gdy płód jest uszkodzony, wykazuje prawdopodbieństwo kalectwa po urodzeniu się czy choroby letalnej. Tego też nie rozumiesz? Ty masz taki system wartości, ja mam taki system wartości. Ja uważam, że masz błędny, ty uważasz, że ja błądzę. OK. Ja ci niczego nie nakazuję, nie wysyłam Tobie pigułki RU486 listem, nie zakuwam w kajdany Twojej lubej, żeby ją zazyła.. A z drugiej strony ja sobie nie życzę, że jakiś kato-faszysto-pislamista wysyłał do mnie kogoś ze Straży ds. Moralności i Porzadku Religijnego od katoimamów i mi nakazywał, że moja luba ma urodzić. MA URODZIĆ i ch...j . Bedziesz chciał skorzystać, skorzystasz z pigułki, lekarza. Nie, to nie. NIech każdy odpowiada za siebie, a nie patrzy co drugi ma w koszyku na zakupy. To jest to, co mnie najbardziej wkurza u ludzi. Drugiemu bedzie nakazywał, zakazywał, jak natomiast jednemu z drugim PiSlamiście się niechciane dziecko zdarzy, to co zrobi? WSZYSTKO, absolutnie wszystko, żeby córcia dzidziusia wyskrobała, no bo jak to tak, nieletnia (vide: podczas poprzednich wyborów w USA konserwatystka Sarah Palin i jej nieletnia córcia w ciąży). Tak to własnie wygląda. Zaraz pojawią się głosy " NO jak to tak, przecież ja nie będę finansował(a) z moich podatków aborcji, skoro się z tym nie zgadzam". Super, mnie o zdanie na temat woli płacenia na kościoły i związki religijne z państwowej kiesy też nikt nie pytał.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

@ deha

Niestety Twoje wysiłki są z góry skazane na porażkę. Zrozumienie niektórych kwestii przez Umberto przewyższa jego możliwości intelektualne. Tak w tym przypadku nie jest on w stanie pojąć, że przedmiotem dyskusji nie jest jakieś prawo wyboru kobiety i ograniczanie jej wolności tylko prawo do życia dziecka. Prawo do życia to prawo fundamentalne, podstawowe, inaczej naturalne i w żadnym przypadku jeden człowiek nie może odbierać go innemu(poza uzasadnionymi przypadkami typu obrona, albo kiedy dana jednostka świadomie się go zrzeknie np. poprzez popełnienie jakiejś zbrodni) i każde inne prawo jest podrzędne w stosunku do prawa życia, więc nie może go naruszać. Dyskusję można prowadzić kiedy występują różnice zdań, ale obie strony cechuje logika, jeżeli ktoś nie myśli w sposób logiczny to również nie jest w stanie zrozumieć pewnych kwestii, co nie wynika z jego złej woli, ale pewnego upośledzenia. Z tego powodu niektóre rozwiązania prawne muszą być narzucone siłą dla całego społeczeństwa bez oglądania się na zdanie pojedynczych jednostek.

 

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba nie rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi. Chodzi o wolność wyboru. nikt nie namawia Ciebie do tego, żebyś wyskrobał embrion nie wiem, swojej dziewczynie, żonie, kochance. Chodzi o wybór. Ona nie zechce tego zrobić a tobie to pasuje, OK, super, wszystkiego dobrego, wychowujcie sobie dziecko, nie będziecie w stanie, oddajcie do adopcji, podrzucćie do smietnika, oddajcie kieckowym do okienka życia, wasz problem później, wasza decyzja - mnie nic do tego. ktoś inny jednak może nie chce - nie zapaliła sie Tobie gdzieś tam w główce czerwona lampka? Tak po prostu, nie chce, bo NIE! I to nawet nie tylok, gdy płód jest uszkodzony, wykazuje prawdopodbieństwo kalectwa po urodzeniu się czy choroby letalnej. Tego też nie rozumiesz? Ty masz taki system wartości, ja mam taki system wartości. Ja uważam, że masz błędny, ty uważasz, że ja błądzę. OK. Ja ci niczego nie nakazuję, nie wysyłam Tobie pigułki RU486 listem, nie zakuwam w kajdany Twojej lubej, żeby ją zazyła.. A z drugiej strony ja sobie nie życzę, że jakiś kato-faszysto-pislamista wysyłał do mnie kogoś ze Straży ds. Moralności i Porzadku Religijnego od katoimamów i mi nakazywał, że moja luba ma urodzić. MA URODZIĆ i ch...j . Bedziesz chciał skorzystać, skorzystasz z pigułki, lekarza. Nie, to nie. NIech każdy odpowiada za siebie, a nie patrzy co drugi ma w koszyku na zakupy. To jest to, co mnie najbardziej wkurza u ludzi. Drugiemu bedzie nakazywał, zakazywał, jak natomiast jednemu z drugim PiSlamiście się niechciane dziecko zdarzy, to co zrobi? WSZYSTKO, absolutnie wszystko, żeby córcia dzidziusia wyskrobała, no bo jak to tak, nieletnia (vide: podczas poprzednich wyborów w USA konserwatystka Sarah Palin i jej nieletnia córcia w ciąży). Tak to własnie wygląda. Zaraz pojawią się głosy " NO jak to tak, przecież ja nie będę finansował(a) z moich podatków aborcji, skoro się z tym nie zgadzam". Super, mnie o zdanie na temat woli płacenia na kościoły i związki religijne z państwowej kiesy też nikt nie pytał.

Ja doskonale rozumiem, ty chcesz mieć możliwość wyboru, w kwestii życia innej osoby, ignorując jego prawo wyboru czy chce, czy nie chce żyć. Właściwie, to postulujesz nadanie takiego prawa kobietom.

 

Ja nie mam zamiaru ograniczać tobie możliwości wyboru w kwestiach, które dotyczą ciebie. Nie mam zamiaru ograniczać możliwości wyboru kobietom w kwestiach, które dotyczą ich samych. Ciąża ze swojej natury dotyczy jednak przynajmniej dwóch osób - matki oraz dziecka/dzieci. Każde z tych dzieci ma takie samo naturalne prawo do życia jak matka, ojciec i każda inna osoba. To, że ludzie w pewnym stadium rozwoju nie są w stanie wyrazić woli życia albo wołać o pomoc nie daje tobie ani nikomu innemu prawa do decydowania za nich. Skoro rościsz sobie takie prawo, to zgodnie z zasadą równości wobec prawa, akceptujesz taki stan, w którym ktoś inny według swojego widzimisię oraz własnego systemu wartości może zadecydować o twoim życiu? Jakoś w to nie wierzę.

 

Tak jak aborcję oraz jej finansowanie z podatków uważam za naganne, tak samo nie jest super niepytanie się o wolę płacenia na kościoły religijne i związki religijne oraz podobne wydatki centralne.

 

 

***

 

@Pan_Grzegorz

 

umberto raczej nie zrozumie, ale może ktoś inny przeglądający temat się zastanowi, może zmieni zdanie z proaborcyjnego na prożyciowe lub przekona do tego kogoś znajomego. Dawajmy dobry przykład i alternatywę dla lewackiej propagandy. ;)

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites

To, że ludzie w pewnym stadium rozwoju nie są w stanie wyrazić woli życia [albo śmierci - dodałem dla równowagi] albo [nie] wołać o pomoc nie daje tobie ani nikomu innemu prawa do decydowania za nich.

 

Wypisz sobie na ścianie i czytaj każdego dnia przynajmniej raz.

 

Chcesz decydować za embrion, a czy on wyraził swoją wolę lub niewolę?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wypisz sobie na ścianie i czytaj każdego dnia przynajmniej raz.

 

Chcesz decydować za embrion, a czy on wyraził swoją wolę lub niewolę?

Nie chcę decydować za nikogo w kwestii jego życia. Domniemuję wolę życia każdego człowieka (także np. nieprzytomnego chorego, w śpiączce, chorego psychicznie) zgodnie z tym, że absolutna większość ludzi, którzy mogą wyrazić swoją wolę, woli żyć niż nie żyć. Ty chcesz im odebrać prawo wyboru zanim osiągną poziom rozwoju umożliwiający jego uzewnętrznienie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Interesowałeś się kiedyś losem kalekich, psychicznie wykończonych, powracających z "misji[zabijania]" żołnierzy?

Byłeś kiedykolwiek w hospicjum?

Zajmowałeś się osobą niepełnosprawną lub obłożnie chorą?

 

Pytam, bo wyrażasz takie nieproporcjonalne zainteresowanie grudką komórek.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

Interesowałeś się kiedyś losem kalekich, psychicznie wykończonych, powracających z "misji[zabijania]" żołnierzy?

Byłeś kiedykolwiek w hospicjum?

Zajmowałeś się osobą niepełnosprawną lub obłożnie chorą?

 

Pytam, bo wyrażasz takie nieproporcjonalne zainteresowanie grudką komórek.

tak

 

"Grudką komórek" byłeś po poczęciu, jesteś teraz i będziesz także w momencie swojej śmierci - kwestia ilości. Chodzi tylko o to od kiedy chronić życie ludzkie. Aborcjoniści uważają, że jest to kwestia uznaniowa; postulują ochronę życia od 3 miesiąca ciąży, od 6 miesiąca, od urodzenia, od roku po urodzeniu itp. za każdym razem ignorując fakt, że życie trwało wcześniej i powinno podlegać takiej samej ochronie. Prożyciowcy uważają, że to nie jest kwestia uznania czy paragrafu w jakimś kodeksie, tylko życie zaczyna się wtedy kiedy się zaczyna - zgodnie z naturą - i od tego momentu podlega ochronie. Każdy człowiek ma takie samo prawo do życia jak "grudka komórek" kryjąca się za nickiem umberto.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Każdy człowiek ma takie samo prawo do życia jak "grudka komórek" kryjąca się za nickiem umberto.

OK, to jest Twoje zdanie i masz do niego prawo. Pozwól jednak każdej kobiecie mieć swoje zdanie i po prostu daj jej spokój, nie zaglądaj każdej kobiecie do macicy.

Edited by umberto

Share this post


Link to post
Share on other sites

OK, to jest Twoje zdanie i masz do niego prawo. Pozwól jednak każdej kobiecie mieć swoje zdanie i po prostu daj jej spokój, nie zaglądaj każdej kobiecie do macicy.

Nie ma sprawy, dopóki nie narusza prawa innych ludzi nie mam zamiaru się wtrącać.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zajmij się swoimi prawami. Banki, markety, ubezpieczyciele dymają nas na każdym kroku. Jest tyle dziur w prawie konsumenckim, jest tyle do zrobienia. Lepiej się na tym skupić niż na zaglądaniu innym w majtki. NO chyba, że mówimy o pozwie zbiorowym przeciw producentowi majtek, "...bo gumka była za ciasna". :lol:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Zajmij się swoimi prawami. Banki, markety, ubezpieczyciele dymają nas na każdym kroku. Jest tyle dziur w prawie konsumenckim, jest tyle do zrobienia.

Robię to, jednak przy zagrożeniu czyjegoś życia powyższe sprawy mają niższy priorytet.

Share this post


Link to post
Share on other sites

@deha

I jak to sobie wyobrażasz. Kobiety, więdząc że ich dziecko będzie ciężko upoślędzone, będą przymuszane do donoszenia ciąży?

Jak zapewnisz, aby mimo to dbały o płód, nie piły, nie pracowały, nie imprezowały, itp?

A co po urodzeniu? Dziecko pójdzie do hispicjum, gdzie spędzi całe życie(często krótkie), bo dziecko ciężko upośledzone nie ma szans na adopcje.

 

Przy czym mówie o ciężkim upośledzeniu. A nie o płodach mających szanse być sprawne umysłowo.

Czy wiesz, że dzienna opieka nad takim dzieckiem, kosztuje tyle ile pełne dobowe wyżywienie dla 20 zdrowych dzieci?

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites

@deha

I jak to sobie wyobrażasz. Kobiety, więdząc że ich dziecko będzie ciężko upoślędzone, będą przymuszane do donoszenia ciąży?

Jak zapewnisz, aby mimo to dbały o płód, nie piły, nie pracowały, nie imprezowały, itp?

Nie zapewnię, bo to niemożliwe. Tak samo jak nie zapewnię, żeby kobieta nie zamordowała swojego męża zamiast dziecka... Co to w ogóle jest za argument? Umyślne działanie skutkujące pozbawieniem innej osoby życia określa się zabójstwem i jest opisane odpowiednimi przepisami.

 

A co po urodzeniu? Dziecko pójdzie do hispicjum, gdzie spędzi całe życie(często krótkie), bo dziecko ciężko upośledzone nie ma szans na adopcje.

 

Przy czym mówie o ciężkim upośledzeniu. A nie o płodach mających szanse być sprawne umysłowo.

Czy wiesz, że dzienna opieka nad takim dzieckiem, kosztuje tyle ile pełne dobowe wyżywienie dla 20 zdrowych dzieci?

 

Proponujesz zabijanie dzieci, żeby nie miały ciężkiego życia? Kim ty jesteś żeby decydować czy dla kogoś życie będzie/jest za ciężkie czy nie? Wiesz kto jeszcze ma ciężkie życie: bezdomni, niepełnosprawni, bezrobotni, emeryci i wiele innych ludzi - ich problemy też chcesz w ten sposób rozwiązać?

Proponujesz też zabijanie dzieci bo są drogie w utrzymaniu - czy ty jest zdrowy na umyśle, za kogo ty się uważasz?

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wiesz kto jeszcze ma ciężkie życie: bezdomni, niepełnosprawni, bezrobotni, emeryci i wiele innych ludzi - ich problemy też chcesz w ten sposób rozwiązać?

Proponujesz też zabijanie dzieci bo są drogie w utrzymaniu - czy ty jest zdrowy na umyśle, za kogo ty się uważasz?

 

Widzisz, to tylko pkazuje, że nie potrafisz powstrzymać się przed wtrącaniem się w nie swoje sprawy. A przepraszam, kim ty jesteś, żebyś wtrącął się w życie Iksińskiego/Iksińskiej?

 

Umyślne działanie skutkujące pozbawieniem innej osoby życia określa się zabójstwem i jest opisane odpowiednimi przepisami.

 

Na szczęście są jeszcze definicje prawne.Efektem zabójstwa jest śmierć, a śmierć definiowana jest jako śmierci pnia mózgu. Czy możesz mi zatem wskazać, w którym miejscu kilkudniowy, kilkunastodniowy embrion posiada mózg?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Widzisz, to tylko pkazuje, że nie potrafisz powstrzymać się przed wtrącaniem się w nie swoje sprawy. A przepraszam, kim ty jesteś, żebyś wtrącął się w życie Iksińskiego/Iksińskiej?

Tak masz rację, przyznaję się, nie potrafię się powstrzymać przed stanięciem w obronie ludzi, których życie jest zagrożone. Do tego upoważnia mnie - wręcz zobowiązuje - fakt, że jestem człowiekiem.

 

Na szczęście są jeszcze definicje prawne.Efektem zabójstwa jest śmierć, a śmierć definiowana jest jako śmierci pnia mózgu. Czy możesz mi zatem wskazać, w którym miejscu kilkudniowy, kilkunastodniowy embrion posiada mózg?

Prawdziwy etatystyczny umysł nie potrafi ocenić niczego sam, bez sięgania do urzędowych definicji. Słabość tej definicji polega m.in. na tym, że nie obejmuje ludzi we wczesnym stadium rozwoju, u których mózg się jeszcze nie wykształcił. Niedoskonałość definicji nie zmienia faktu, że embrion może być żywy lub martwy, czyż nie?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja tylko napisze tyle:

Nie zycze NIKOMU, by urozilo mu sie ciezko chore dziecko, ktore nie bedzie swiadome nawet tego, ze zyje, badz bedzie cierpialo kazdego dnia, a Wy bedziecie sie temu przygladac. Nie zycze NIKOMU, by jego corka/dziewczyna/zona/matka etc zostala zgwalcona. Nie zycze NIKOMU, by ciaza zabila jego corke/dziewczyne/zone/matke etc badz prowadzila do powaznych powiklan.

 

Nie zycze NIKOMU przezywania tych dramatow.

 

Latwo byc moralista, dopoki samemu sie z pewnym problemem nie zetknie. Obecny stan, ktory mamy jest optymalny. Zmusza ludzi do myslenia i zabezpieczania sie przed niechciana ciaza, ale tez chroni ludzi przed zyciowymi dramatami. Ja bardzo chcialbym zobaczyc choc jednego moraliste, ktory wplaca na hospicja, o tym, by czasem tam zajrzal juz nawet nie marze. Marzy mi sie rowniez, by ci wszyscy politycy, ktorzy tak gardluja w obronie zycia, zabezpieczyli pozniej finansowo te rodziny, a nie zmuszali je do takiej samej wegetacji.

 

I jeszcze a propos niechcianej ciazy, niczym niezagrozonej, ani nie z gwaltu. Obecnie bez problemu mozna taki zabieg wykonac. Wiaze sie o ze sporym wydatkiem, ale jest wykonalne. Nie pochwalam tego, ale taki jest swiat, ze na zakazy znajdzie sie obejscie, jesli tylko ma sie kase.

Jesli weszlaby ustawa, zakazujaca wszelakiej aborcji, najbardziej pokrzywdzeni zostaliby ludzie biedni. Oni nie maja pieniedzy na zabieg za granica, badz nielegalny krajowy. Zmuszono by ich do opieki nad ciezko chorymi ludzmi, badz kalectwa matki. Wierzcie mi, czasem koszmar takiego zycia lepiej zamienic na smierc, szczegolnie, ze embrion do kilku tygodni nie ma nawet swiadomosci... Niz pozniej skazywac nie tylko to narodzone dziecko, ale i czesto cala rodzine na powazne cierpienia i dramaty.

 

A tak swoja droga, z troche innej beczki. Obrona kazdego zycia... Jakos nie widze tej moralnosci, gdy katuje sie bogu ducha winne zwierzeta i skazuje sie je na smierc w meczarniach. One jednak juz czuja, maja swiadomosc istnienia... A czesto sa w taki sposob mordowane przez tych, co najbardziej krzycza za obrona kazdego zycia...

 

To tyle. Nie odpisujcie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja tylko napisze tyle:

Nie zycze NIKOMU, by urozilo mu sie ciezko chore dziecko, ktore nie bedzie swiadome nawet tego, ze zyje, badz bedzie cierpialo kazdego dnia, a Wy bedziecie sie temu przygladac. Nie zycze NIKOMU, by jego corka/dziewczyna/zona/matka etc zostala zgwalcona. Nie zycze NIKOMU, by ciaza zabila jego corke/dziewczyne/zone/matke etc badz prowadzila do powaznych powiklan.

Poważne ryzyko zagrożenia zdrowia lub życia matki to jedyny powód dopuszczalności aborcji, tutaj zgoda.

 

Piszesz o ciężko chorych dzieciach i dramatach jakie przeżywa rodzina z tego powodu. Niestety świat nie jest idealny, więc jeżeli rodzina nie jest w stanie podołać takiemu obowiązkowi lub najzwyczajniej dla własnej wygody nie chce tego robić to przecież istniej najlepsze z możliwych rozwiązań w takim przypadku - zostawienie dziecka w szpitalu. Jakim prawem ktoś postawiony w takiej, niezwykle ciężkiej sytuacji ma prawo odbierać życie innemu i w jaki sposób takie rozwiązanie ma być lepsze od pozostawienia dziecka?

Może warto zadać pytanie w ten sposób: czy narodzenie się w wyniku gwałtu lub ciężka choroba to powód, dla które odmawia się komuś prawa do życia? Czy zdobyłbyś się na odwagę powiedzieć ciężko choremu dziecku lub osobie urodzonej na skutek gwałtu: Twoje życie jest mniej znaczące od wygody Twojej matki.

 

Brat mojego kolegi urodził się całkowicie zdrowy, w wieku kilku lat na skutek złej terapii farmakologicznej doszło u niego do poważnego upośledzenia fizycznego i psychicznego. Czy w takim wypadku traci on swoje podmiotowe prawo do życia i można go zabić choćby z powodu tego, że stanowi poważne obciążenie dla rodziny?

 

Wiem, że chciałbyś zminimalizować zło, które jest stałym elementem życia, patrząc przez pryzmat następstw tragedii takich jak gwałt, czy choroba. Niestety w ten sposób naprawić świata się nie da, a wszystkie próby zawsze kończyły się jeszcze większą niesprawiedliwością. Postęp medycyny doprowadził do tego, że odebranie komuś życia można załatwić za pomocą połknięcia tabletki, czy zabiegu medycznego, przez co nie razi to okrucieństwem formy. Estetyka przykryła istotę sprawy, a ta sprowadza się do konieczności wartościowania, co jest ważniejsze prawo do życia dziecka, czy wygodna matki. Odstąpienie od pierwszego, na rzecz drugiego degraduje nas z poziomu Cywilizacji, na rzecz cywilizacji barbarzyńskiej. Czasem jest tak, że komuś przytrafi się tak okrutne życie, że śmierć byłaby najlepszym rozwiązaniem, ale nikt poza tą osobą nie ma moralnego prawo podjąć takiej decyzji.

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites

@Deha, Pan_Grzegorz

 

Nie mówimy o kimś kto się urodził zdrowy i w wyniku wypadku został upośledzony, ale o zarodku/płodzie, który jeszcze nie zyskał świadomości istnienia.

Dopiero w 6 tygodniu zauważamy zaczątki serca, mózgu. Bez tych dwóch organow nie można mieć swiadomośći istnienia, a więc nie można mówić o zabijaniu zarodka/płodu.

Edited by horacy11

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dopiero w 6 tygodniu zauważamy zaczątki serca, mózgu. Bez tych dwóch organow nie można mieć swiadomośći istnienia, a więc nie można mówić o zabijaniu zarodka/płodu.

 

Napisz jak to zrobiłeś - Ty lub ktoś inny z "zewnątrz" że ominąłeś ten okres pierwszych 6 tygodni i od razu "horacy11" stał się z definicji prawdziwym człowiekiem a nie embrionem?

Jakaś dylatacja czasu czy coś takiego - wytłumacz mi to ?

 

Ruszyło mnie to co napisałeś bo tu nie chodzi o ustalenie matematycznych zasad i przedziału czasowego tylko bardziej warto się zastanowić nad kwestiami moralnymi i tak jak pisze empireus o trudnych przypadkach jakie mogą się w życiu pojawić.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Polecam obejrzenie ostatniego odcinka Tomasz Lis na Żywo

http://www.tvp.pl/vod/audycje/publicystyka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/22102012/8679042

 

goście: Joanna Senyszyn, Wanda Nowicka, Beata Kempa, Jacek Żalek oraz Anna Dryjańska z Feminoteki i Kaja Gotek z ruchu Pro Life

 

Najlepsze jest na samym końcu, gdy pani Dryjańska życzy posłowi PO Żalkowi, aby stanął przed dylematem urodzenia niechcianego dziecka, najlepiej pochodzącego z gwałtu.

 

Polecam też przeczytać, co posłowie i posłanki mają do zaoferowania biednym dzieciom

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12725408,Glosowali_przeciw_aborcji__Jaki_poslowie_maja_pomysl.html

 

Az strach pomyśleć, co by było, gdyby tak przepytać wszystkich.

 

***

 

Matka rodzi dziecko, a miłość się nie pojawia. Dlaczego?

 

Powody mogą być różne. Na pewno takim czynnikiem, który może przyczynić się do niechętnej postawy wobec własnego dziecka, bywa nieplanowana i niechciana ciąża. Jeśli kobieta w dodatku jest bardzo młoda i zostaje sama, może nie wiedzieć, co z tym fantem zrobić. Może się pojawić poczucie krzywdy, niezgody, a jednocześnie przymus - że to dziecko trzeba urodzić (w naszym kraju często nie ma przecież innego wyjścia). I mimo że taka kobieta na poziomie racjonalnym rozumie, że to nie dziecko jest winne, to emocjonalnie swoją niechęć kieruje na nie. Bo to ono jest bezpośrednią przyczyną, że jej wolność została ograniczona.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,10915937,Jestem_matka__Nie_kocham_swojego_dziecka.html

 

***

 

To, że urodziłam dziecko nie było żadną decyzją, ale wynikiem jej braku. Musiałam urodzić dziecko, bo nie mogłam go nie urodzić. Nie miałam siły ani pieniędzy przebijać się przez gąszcz adresów, telefonów, szemranych kontaktów, zaszyfrowanego języka i wstydu innych zmieszanego ze strachem.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,7204159,Bylam_w_niechcianej_ciazy.html

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja tylko napisze tyle:

Nie zycze NIKOMU, by urozilo mu sie ciezko chore dziecko, ktore nie bedzie swiadome nawet tego, ze zyje, badz bedzie cierpialo kazdego dnia, a Wy bedziecie sie temu przygladac.

Zdaje się, że żadnego z tego typu schorzeń nie można wykryć przed 6 tyg., większości badań nie można wykonać nawet przed 12 tygodniem ciąży, więc to zagadnienie nie za bardzo w temacie aborcji.

 

Nie zycze NIKOMU, by jego corka/dziewczyna/zona/matka etc zostala zgwalcona.

Są osoby, które w przypadku gwałtu postulują najwyższą możliwą karę dla gwałciciela - świadomego sprawcy popełnionego przestępstwa i wielkiego zła. Ja mam wątpliwości, ale kara powinna być z tych najcięższych.

 

Nie zycze NIKOMU, by ciaza zabila jego corke/dziewczyne/zone/matke etc badz prowadzila do powaznych powiklan.

To jest dosyć często przytaczany argument. Jednak, jak pisałem już wcześniej, zagrożenie życia matki z powodu ciąży dzięki postępowi medycyny praktycznie zostało wyeliminowane. Gdyby jednak takie wystąpiło lub wystąpiło zagrożenie ciężkimi powikłaniami zdrowotnymi, to jest to jedynym zrozumiałym i akceptowalnym przypadkiem dopuszczenia aborcji - ze względu na to, że życie i zdrowie matki jest tak samo ważne i nikt nie ma prawa zmuszać ani nawet oczekiwać od matki ich poświęcenia.

 

I jeszcze a propos niechcianej ciazy, niczym niezagrozonej, ani nie z gwaltu. Obecnie bez problemu mozna taki zabieg wykonac. Wiaze sie o ze sporym wydatkiem, ale jest wykonalne. Nie pochwalam tego, ale taki jest swiat, ze na zakazy znajdzie sie obejscie, jesli tylko ma sie kase.

Jesli weszlaby ustawa, zakazujaca wszelakiej aborcji, najbardziej pokrzywdzeni zostaliby ludzie biedni. Oni nie maja pieniedzy na zabieg za granica, badz nielegalny krajowy. Zmuszono by ich do opieki nad ciezko chorymi ludzmi, badz kalectwa matki. Wierzcie mi, czasem koszmar takiego zycia lepiej zamienic na smierc, szczegolnie, ze embrion do kilku tygodni nie ma nawet swiadomosci... Niz pozniej skazywac nie tylko to narodzone dziecko, ale i czesto cala rodzine na powazne cierpienia i dramaty.

To nie jest prawda. Można bez żadnych konsekwencji prawnych dla rodziców zrezygnować z opieki nad dzieckiem po porodzie. Czy jest to dramat i cierpienie - tak, ale nie większy niż w przypadku gdy jedna z tych osób traci życie.

 

A tak swoja droga, z troche innej beczki. Obrona kazdego zycia... Jakos nie widze tej moralnosci, gdy katuje sie bogu ducha winne zwierzeta i skazuje sie je na smierc w meczarniach. One jednak juz czuja, maja swiadomosc istnienia... A czesto sa w taki sposob mordowane przez tych, co najbardziej krzycza za obrona kazdego zycia...

Osobiście jestem za obroną każdego życia i uważam, że kary za tego typu przestępstwa to jest jakaś kpina. Idioci, którzy przetargali psa na lince za samochodem urywając mu głowę, dostali tylko po 10 i 12 miesięcy. Inne wyroki za zabicie psa (np. siekierą) to np 4 misiące pozbawienia wolności, 10 miesięcy w zawiasach itp. - to jest patologia. Facet, który wprowadził swojego psa wprost pod koła pociągu, to jak dla mnie psychopata i powinien być odizolowany na bardzo długo. Takie są skutki społeczne umniejszania wartości życia - każdego.

 

***

 

@Deha, Pan_Grzegorz

 

Nie mówimy o kimś kto się urodził zdrowy i w wyniku wypadku został upośledzony, ale o zarodku/płodzie, który jeszcze nie zyskał świadomości istnienia.

Dopiero w 6 tygodniu zauważamy zaczątki serca, mózgu. Bez tych dwóch organow nie można mieć swiadomośći istnienia, a więc nie można mówić o zabijaniu zarodka/płodu.

horacy11, świadomość nie jest wyznacznikiem życia. Zarodek/płód może być żywy lub martwy, mimo że nie posiada świadomości.

 

 

***

 

Kończę w temacie aborcji, bo już chyba wszystko, co konieczne, zostało napisane.

Edited by deha

Share this post


Link to post
Share on other sites

Osobiście jestem za obroną każdego życia i uważam, że kary za tego typu przestępstwa to jest jakaś kpina. Idioci, którzy przetargali psa na lince za samochodem urywając mu głowę, dostali tylko po 10 i 12 miesięcy. Inne wyroki za zabicie psa (np. siekierą) to np 4 misiące pozbawienia wolności, 10 miesięcy w zawiasach itp. - to jest patologia. Facet, który wprowadził swojego psa wprost pod koła pociągu, to jak dla mnie psychopata i powinien być odizolowany na bardzo długo.

 

W takim razie dlaczego nie powstrzymujesz masowego mordu na trzodzie chlewnej? Pojedyńcze przypadki zabijania psów to sprawa marginalna w porównaniu z tym co się tam dzieje. Pomijając fakt, że świnie tworzą skomplikowane więzi emocjonalne i są jednymi z najinteligentniejszych zwierząt (bardziej od psów).

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×