Jump to content
Kangur

Rozbił się prezydencki samolot w Smoleńsku

Recommended Posts

W nawiązaniu do wypowiedzi w ogóle, wokół Katastrofy Smoleńskiej,

obszerny wywiad [audio] z Panią Małgorzatą Wassermann. O spotkaniach z Premierem, o polityce [dez?] informacyjnej Rządu a na pewno PAP odnośnie tych spotkań i o tym co było w Moskwie.

Pomimo bólu, który słychać w głosie tej osoby z mojej strony wielkie uznanie za precyzję wypowiedzi i opanowanie:

 

http://www.blogpress.pl/node/6872

Ja nie rozumiem jednego.

 

Jak to jest na tych spotkaniach, że wychodzi kilka rodzin i krzyczy że "wszystko jest do bani!". Przed kamerami staje Paweł Deresz i mówi, że jest zadowolony z informacji udzielonych przez premiera jak i ze spotkania.

To jest chyba prawdą co powiedział wczoraj redaktor Radia Zet (który ma kontakt z rodzinami które nie biorą udziału w tej politycznej szarpaninie) w programie Małgorzaty Łaszcz, że na spotkania wpada pięć rodzin robią zadymę i wychodzą.

 

Na Panią Małgorzatę Wasserman już nie mogę patrzeć. Znowu wczoraj wieczorem w Polsat News ubrania na czarno, łzy w oczach i polityczny "najazd". Oczywiście zaraz dodając, że nie jest w to zaangażowana politycznie.

 

Zgadzam się, że to śledztwo nie jest najlepiej prowadzone, że "rząd ma za uszami", że "Rosja ma za uszami" ale z 96 rodzin ofiar tej tragedii tylko ta "przysłowiowa piątka" robi polityczna awanturę.

.... i nikt mi nie wmówi, że to co córka ŚP Lecha Kaczyńskiego przeczytała w parlamencie europejskim nie było napisane przez kogoś z politycznego zaplecza Prawa i Sprawiedliwości.... :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ja nie rozumiem jednego.

 

Jak to jest na tych spotkaniach, że wychodzi kilka rodzin i krzyczy że "wszystko jest do bani!". Przed kamerami staje Paweł Deresz i mówi, że jest zadowolony z informacji udzielonych przez premiera jak i ze spotkania.

To jest chyba prawdą co powiedział wczoraj redaktor Radia Zet (który ma kontakt z rodzinami które nie biorą udziału w tej politycznej szarpaninie) w programie Małgorzaty Łaszcz, że na spotkania wpada pięć rodzin robią zadymę i wychodzą.

 

Na Panią Małgorzatę Wasserman już nie mogę patrzeć. Znowu wczoraj wieczorem w Polsat News ubrania na czarno, łzy w oczach i polityczny "najazd". Oczywiście zaraz dodając, że nie jest w to zaangażowana politycznie.

 

Zgadzam się, że to śledztwo nie jest najlepiej prowadzone, że "rząd ma za uszami", że "Rosja ma za uszami" ale z 96 rodzin ofiar tej tragedii tylko ta "przysłowiowa piątka" robi polityczna awanturę.

.... i nikt mi nie wmówi, że to co córka ŚP Lecha Kaczyńskiego przeczytała w parlamencie europejskim nie było napisane przez kogoś z politycznego zaplecza Prawa i Sprawiedliwości.... :)

 

Skoro jest tak, że ktoś robi awanturę a nie próbuje np. zadawać rzeczowych pytań i oczekiwać rzeczowych odpowiedzi, to wystarczy upublicznić treść tych rozmów z Premierem. Są to spotkania nieprywatne.

To nie są prywatne seanse rodzin z psychologiem lub księdzem. Są to spotkania przedstawicieli określonej grupy osób wraz z pełnomocnikami prawnymi, z jednym z [głównych] urzędników Rzeczypospolitej Polskiej. W Polsce obowiązuje także Ustawa o dostępie do informacji publicznej. I "strona rodzin" chciałaby tego upublicznienia.

 

 

Co do patrzenia na Panią Wassermann [nawet nie wiem jak wygląda] to jest na to sposób. Np. ja [ale z innych względów] nie oglądam TV. Przypuszczam, że wystarczy przełączyć kanał. W każdej grupie wyłaniają się niejako samoczynnie "przywódcy" albo osoby bardziej śmiałe. Trudno o takie osoby w grupie, gdzie miały miejsca takie traumatyczne przeżycia. Zarzut [nad?] aktywności w stosunku do niektórych z nich ... Ja, tę aktywność odbieram jako cechę pozytywną.

Tutaj rozmowa telefoniczna z Panią Zuzanną Kurtyką aby Cię nie atakować fonicznie Panią Wassermann ;):

http://www.blogpress.pl/node/6836

 

Jeśli chodzi o wątki polityczne, trudno od nich uciec skoro Katastrofa Smoleńska jest wydarzeniem politycznym.

Patrzę na rodziny tych, którzy w Katastrofie zginęli jak na ludzi i nie interesuje mnie to czyj krewny był w jakiej partii.

 

Tylko ja [?] odnoszę wrażenie, że część pracy, którą powinien zajmować się Rząd RP w zakresie Katastrofy Smoleńskiej odwalają za niego inne środowiska.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Skoro jest tak, że ktoś robi awanturę a nie próbuje np. zadawać rzeczowych pytań i oczekiwać rzeczowych odpowiedzi, to wystarczy upublicznić treść tych rozmów z Premierem. Są to spotkania nieprywatne.

To nie są prywatne seanse rodzin z psychologiem lub księdzem. Są to spotkania przedstawicieli określonej grupy osób wraz z pełnomocnikami prawnymi, z jednym z [głównych] urzędników Rzeczypospolitej Polskiej. W Polsce obowiązuje także Ustawa o dostępie do informacji publicznej.

To upublicznienie treści rozmów to też jest arcyciekawy wątek.

Ciekawe czemu tak poseł Hofman do spółki z Panem Błaszczakiem (który na marginesie pewnie nawet się nie goli bez zgody Prezesa) krzyczą na ten temat? Nie doczytałem i nie dosłyszałem nigdzie żeby któraś z oburzonych rodzin o tym mówiła. To chyba rodzinom powinno na tym zależeć, żeby udowodnić swoją wersję wydarzeń.

Share this post


Link to post
Share on other sites
To upublicznienie treści rozmów to też jest arcyciekawy wątek.

Ciekawe czemu tak poseł Hofman do spółki z Panem Błaszczakiem (który na marginesie pewnie nawet się nie goli bez zgody Prezesa) krzyczą na ten temat? Nie doczytałem i nie dosłyszałem nigdzie żeby któraś z oburzonych rodzin o tym mówiła. To chyba rodzinom powinno na tym zależeć, żeby udowodnić swoją wersję wydarzeń.

 

 

Niestety, nie jestem aż tak zaangażowany biernie w życie polityczne Rzeczypospolitej aby w ogóle wiedzieć kto to jest poseł Hoffman i Pan Błaszczak.

Natomiast na podstawie przytoczonej powyżej wypowiedzi Pani Wassermann można zasadnie przypuszczać, że "strona rodzin" chciałaby upublicznienia tych rozmów [nb. Pani Wassermann w cyt. rozmowie telefonicznej mówi o tym wprost].

 

Jeżeli nie doczytałeś i nie dosłyszałeś do końca, aby ktoś z przedstawicieli tych rodzin poruszał tę sprawę, to być może kwestia jaką podejmuje Pani Wassermann [w przytoczonej rozmowie tel.] a mianowicie przeinaczanie lub przemilczanie wypowiedzi przez media ma odniesienie w rzeczywistości.

Zresztą, papka informacyjna w wykonaniu obecnych polskich mediów telewizyjnych "głównego nurtu" powoduje u mnie osobiście odruch wymiotny. Dlatego mój telewizor ma niezmiennie czarny ekran.

 

Z tego co pamiętam, "każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu Ustawy [...], każdemu przysługuje prawo dostępu do informacji publicznej" [podlega też ono w niektórych sytuacjach ograniczeniu ale w tym konkretnym przypadku nie zachodzi np. obawa o naruszenie prywatności osoby].

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

Rzeczywiście jest tam mowa o upublicznieniu treści rozmów ze spotkania.

 

W tym "łączeniu telefonicznym" redaktor powiedział :

 

"Właśnie na pasku w TVN-ie pojawiła się informacja, ze Pan Deresz nie zgadza się na upublicznienie treści bo nie chce żeby oglądano jego cierpienie"..... i następuje pytanie....

"Czy widziała Pani, że Pan Deresz cierpiał na tym spotkaniu? " ;)

.. a potem...

"Ile zadał pytań? ;)

 

W tym "głównym nurcie smoleńskim" cierpią tylko Ci co mają łzy w oczach, noszą się na czarno i zadają masę pytań. :)

Edited by organizer

Share this post


Link to post
Share on other sites
Rzeczywiście jest tam mowa o upublicznieniu treści rozmów ze spotkania.

 

W tym "łączeniu telefonicznym" redaktor powiedział :

 

"Właśnie na pasku w TVN-ie pojawiła się informacja, ze Pan Deresz nie zgadza się na upublicznienie treści bo nie chce żeby oglądano jego cierpienie"..... i następuje pytanie....

"Czy widziała Pani, że Pan Deresz cierpiał na tym spotkaniu? " ;)

.. a potem...

"Ile zadał pytań? ;)

 

W tym "głównym nurcie smoleńskim" cierpią tylko Ci maja łzy w oczach, noszą się na czarno i zadają masę pytań. :)

 

 

Ja, skupiłem się jednak na wypowiedzi Pani Wassermann niezależnie od względnie mało zręcznych pytań redaktora prowadzącego tę rozmowę.

I jest tam obszerny kawałek o przeinaczaniu [nie mówię, że celowym ale na pewno nieprofesjonalnym i nieetycznym] wypowiedzi przedstawicieli tych rodzin przez Polską Agencję Prasową.

 

Co do cierpienia ... Każdy cierpi po swojemu. Na czarno, ze łzami, w milczeniu i jakkolwiek inaczej. I ma do tego prawo.

 

Nie widzę problemu w udostępnieniu tych fragmentów spotkania np. w formie "urywków" stenogramu, które dotyczą pytań osób [przedstawicieli rodzin] chcących dziś upublicznienia zadanych przez siebie pytań i odpowiedzi na te pytania przez jeden z naczelnych organów RP.

 

Kwestia taka, czy ten organ zechce taki stenogram udostępnić czy zasłoni się przepisami i procedurami.

 

Ta cała sytuacja przypomina mi w ogóle "małość" i niemoc obywatela dzisiejszej Rzeczypospolitej Polskiej wobec "państwowej" machiny urzędniczo biurokratycznej.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
[...] No ale niektórzy są większymi ekspertami i wiedzą swoje.

 

[...]

 

Np. ja, mam mniejszą wiedzę [a właściwie w ogóle jej nie mam i dlatego staram się słuchać co w kwestiach merytorycznych mają do powiedzenia mądrzejsi] niż polski fizyk prof. Mirosław Dakowski, b. pracownik Instytutu Fizyki Jądrowej z doświadczeniem pracy w Polsce, ZSSR, Francji i RFN:

 

"Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa"

http://cato234.salon24.pl/239280,fizyk-pro...ofy-smolenskiej

 

http://smolensk1004.wordpress.com/2010/11/...rypla%E2%80%9D/

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
W nawiązaniu do wypowiedzi w ogóle, wokół Katastrofy Smoleńskiej,

[...]

 

Zaczynam cytować sam siebie no ale nic ...

 

 

Poniżej wycinek często wyśmiewanego a w ogóle olewanego [w zasadzie, dosłownie] tzw. wysłuchania publicznego w spr. Katastrofy Smoleńskiej.

Przemawia [były?] wojskowy prawdopodobnie kontroler i lotnik. Wg organizatorów wiele lat naprowadzał statki powietrzne.

Niestety kamera "patrzy" tylko na niego i nie widać przedstawianych wykresów ...

 

Kilka wniosków, wg eksperta z poniżej prezentowanego materiału:

 

- Samolot wg stenogramów otrzymał sygnał bliższej radiolatarni czyli 1,1 km od pasa. Ostatni kilometr musiałby wówczas lecieć z prędkością 180 km/h. - To jest niemożliwe ponieważ minimalna prędkość takiego samolotu wynosi 235 km/h.

 

- Rosjanie twierdzą, że autopilota wyłączono na wysokości 10 metrów. Nie ma jednak możliwości wyłączenia autopilota na wysokości poniżej 20 metrów gdyż skutkuje to natychmiastowym uderzeniem w ziemię.

 

- Rosjanie twierdzą, że Załoga wykorzystywała radiowysokościomierz. I że zmylił ich jar. To wg tego eksperta jest niemożliwe ponieważ na ich trasie było 6 jarów [!] a nie jeden jak jest podawane. Samolot musiałby lecieć trasą sinusoidalną a tak nie leciał.

 

Te i pozostałe wnioski w materiale:

 

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Wystąpienie P. Zuzanny Kurtyki podczas rzeczonego "wysłuchania":

 

http://smolensk-2010.pl/2010-12-10-stowarz...e-i-pamiec.html

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
edit

do usunięcia

 

 

Z kolei ja, nie mogę już edytować postu stąd "podparłem" się Twoim :):

 

 

Tutaj, wypowiedź Gen. bryg. rez. Jana Baranieckego, byłego zastępcy Dowódcy Wojsk Lotniczych Obrony Powietrznej:

 

"Rosjanie robili wszystko, by "posadzić" tupolewa".

 

 

http://smolensk-2010.pl/2010-12-16-r...-tupolewa.html

 

 

A tu przypomniało mi się zdanie sformułowane przez Leszka Misiaka i Grzegorza Wierzchołowskiego a jest ono do znalezienie gdzieś na smolensk1004.wordpress.com:

 

"[...]Dlaczego FSB tak pilnie strzeże tajemnic katastrofy smoleńskiej? Jeśli za katastrofę odpowiedzialni byliby piloci albo prezydent lub ktoś z jego otoczenia, Putin w świetle kamer od razu przekazałby Tuskowi czarne skrzynki, co miałoby oznaczać: ?patrzcie, nie mamy nic do ukrycia?, a nawet z własnej woli przysłał do Polski na przesłuchania kontrolerów z wieży, którzy by to potwierdzili. [...]"

--------------------------------

 

 

MAK prosił o przedstawienie komentarza (do raportu, który nam przysłali)

w języku rosyjskim lub angielskim, które są oficjalnymi językami Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.

Polska strona przesłała jednak komentarz po polsku i rosyjsku.

Może jest to próba "przemycenia", że lot był wojskowy?

Za późno chyba na na takie patriotyczne manifestacje. Było 8 miesięcy ...

 

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastro...,wiadomosc.html

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites

No i się narobiło... Tusk chyba wyczuł, że Putin & Spółka chce całą winę zwalić na stronę polską i próbuje się ratować.

Uznał raport za niedopuszczalny (ciekawe, jakich epitetów doczekałby się ktoś z opozycji gdyby tak go określił ;))

i oczywiście poparł go w tym min. Klich.

No, no... Jeszcze niedawno ten sam Tusk rozpływał się nad działaniami MAK'u i współpracą z rosyjską wieruszką a tu taki klops.

 

http://www.rp.pl/artykul/581679_Tuba-Putin...z-Tuskiem-.html

http://www.rp.pl/artykul/29,581686_-Izwies...wlotniczy-.html

 

Donadlu Tusku, czego się boicie? :P

 

 

 

PS. Pamiętacie, jak niedawno we Wprost "ałtorytet" Nałęcz mówił, że w kwestii śledztwa smoleńskiego bardziej ufa prezydentowi Rosji niż polskiemu akredytowanemu przy MAK płk. Klichowi. Ciekawe czy odszczeka ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
No bez jaj... A miał inne wyjście? Zresztą, czy mógł wtedy zaprotestować?

 

No jasne że mógł.

Córka mogła zaprotestować jeżeli były wątpliwości. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Marcin Dubieniecki identyfikował ciało i nie ma żadnych wątpliwości co do tożsamości. ( klik )

Jutro Kaczyński wyjdzie i powie, ze ma agenta w rodzinie?

Czy chce doprowadzić w tym swoim smoleńskim nekro-serialu do ekshumacji i kolejnego pogrzebu brata?

Edited by organizer

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ehh... I znowu temat kierowany na Jarka Kaczyńskiego. Nie chcę go bronić, ale jak ktoś widział konferencję i kontekst tej wypowiedzi to by się zupełnie tym nie podniecał. Ale Lemingi górą :) Kolejna pożywka dla mas...

Share this post


Link to post
Share on other sites
No jasne że mógł.

Córka mogła zaprotestować jeżeli były wątpliwości. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Marcin Dubieniecki identyfikował ciało i nie ma żadnych wątpliwości co do tożsamości. ( klik )

Jutro Kaczyński wyjdzie i powie, ze ma agenta w rodzinie?

Czy chce doprowadzić w tym swoim smoleńskim nekro-serialu do ekshumacji i kolejnego pogrzebu brata?

Ekshumacja jest wpisana w polski martyrologiczno-nekrofilny mit narodowy. Najpierw Popiełuszkę i Sikorskiego wykopali, teraz cały zastęp Sikorskiego, to dlaczego nie Kaczyńskiego czy Gosiewskiego lub Wassermanna. Niech odkopią wszystkich.

Share this post


Link to post
Share on other sites

I jeszcze jedna ciekawostka. 15 grudnia Schetynie w rozmowie z Olejnik (Kropka nad i) wymsknęło się stwierdzenie w kontekście Smoleńska: "robienie atmosfery wokół tego zamachu[...]". Puścił farbę? :) Szkoda, że jedynie słuszne media tego nie nagłośniły i nie dopytały autora, co miał na myśli. Freudowskie przejęzyczenie?

Edited by Grzesiek B.

Share this post


Link to post
Share on other sites
I jeszcze jedna ciekawostka. 15 grudnia Schetynie w rozmowie z Olejnik (Kropka nad i) wymsknęło się stwierdzenie w kontekście Smoleńska: "robienie atmosfery wokół tego zamachu[...]". Puścił farbę? :) Szkoda, że jedynie słuszne media tego nie nagłośniły i nie dopytały autora, co miał na myśli. Freudowskie przejęzyczenie?

Do wielu rzeczy można się przyczepiać, ale to akurat zwykły błąd składniowy podczas wypowiedzi na żywo... Miało być: "robienie wokół tego atmosfery zamachu ..." - inaczej to zdanie traci sens. Media nie nagłośniły, bo nie ma czego.

 

Dla zainteresowanych: link. Chodzi o odpowiedź na ostatnie pytanie w tym filmiku - mniej więcej ostatnia minuta.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ehh... I znowu temat kierowany na Jarka Kaczyńskiego. Nie chcę go bronić, ale jak ktoś widział konferencję i kontekst tej wypowiedzi to by się zupełnie tym nie podniecał. Ale Lemingi górą :) Kolejna pożywka dla mas...

 

Widziałem całą konferencję (łącznie z życzeniami świątecznymi o których Jarosław Kaczyński sobie przypomniał jak schodził z mównicy) i kontekst wypowiedzi jest jasny.

 

Nie ukrywam, że o ile rozpoznałem ciało mojego śp. brata na lotnisku (w Smoleńsku), i tu nie miałem wątpliwości, podałem zresztą charakterystyczne cechy i one zostały potwierdzone - bliznę na ręce po ciężkim złamaniu - o tyle, kiedy już widziałem ciało przywiezione do Polski w trumnie, to go nie rozpoznałem. Tutaj to był człowiek, który w ogóle nie przypominał mojego brata. Mówiono mi, że to on.

 

Jeżeli Prezes tą wypowiedzą sugeruje, że na Wawelu nie jest pochowany jego brat (... a może doszło do podmiany zwłok?!...) a Ty piszesz o temacie znowu kierowanym do Jarka Kaczyńskiego lub o pożywce dla mas, to ja gratuluję Ci "dobrego samopoczucia". :)

 

 

ps. jeżeli mnie zaliczyłeś do Lemingów to spudłowałeś.

Edited by organizer

Share this post


Link to post
Share on other sites
ps. jeżeli mnie zaliczyłeś do Lemingów to spudłowałeś.

:)

"Lemingi" czy jak kto woli "idący za instynktem stadnym" nie wiedzą o tym, że nimi są... osoby postronne (obiektywne) tylko mogą to stwierdzić. (podobnie jest z wariatami... :) )

(skoro jesteś "wrogo" nastawiony do J. Kaczyńskiego to nigdy nie uświadczysz logiki w temacie katastrofy smoleńskiej... bo "instynkt stadny" ją przesłania)

 

To tylko moje zdanie.. Dziękuję.

Leming Epson

Share this post


Link to post
Share on other sites
(skoro jesteś "wrogo" nastawiony do J. Kaczyńskiego to nigdy nie uświadczysz logiki w temacie katastrofy smoleńskiej... bo "instynkt stadny" ją przesłania)

 

To tylko moje zdanie.. Dziękuję.

Leming Epson

 

Ja nie jestem wrogo nastawiony do Jarosława Kaczyńskiego. Ja napiszę więcej, ja Go szanuję ale nie jestem w stanie Go zrozumieć.

Moja mama zmarła na raka,( moja ciotka siostra mamy; to samo) i wszystko działo się w przeciągu roku. Nie dramatyzuje ale staram się zrozumieć J. Kaczyńskiego.

 

Nigdy nie miałem brata bliźniaka, ale liczę na to, że to gdzieś "siedzi" w Nim i wkrótce minie (ta trauma) i będzie sadził PO jak Pan Bóg przykazał. ( ja napisałem Pan Bóg?) :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
...

Nigdy nie miałem brata bliźniaka, ale liczę na to, że to gdzieś "siedzi" w Nim i wkrótce minie (ta trauma) ...

Mam bliźniaków (obecnie mają 1rok i 10 mies.) i powiem Wam, że relacja między nimi jest nie do zrozumienia przez nie-bliźniaków. Gdy jedno się uderzy i płacze, to drugie też płacze, że tego pierwszego boli, gdy jedno dostanie karę, to drugie płacze za pierwszym. Ja sam miałem rodzeństwo, ale z fascynacją i niedowierzaniem patrzę jak mocna więź jest pomiędzy bliźniakami.

 

Pomiędzy Lechem i Jarkiem na pewno była ogromna więź. Poza tym rodzina Lecha (żona, dzieci, wnuki) stanowiła ,oprócz ich matki, krąg najbliższych osób dla Jarosława. Nikogo bliższego nie posiadał. Wraz ze śmiercią brata nieuniknionym będzie oddalenie Jarosława od rodziny. Bez matki można powiedzieć, że Jarosław pozostanie sam na tym świecie.

 

Taki samotny, nie mający nic do stracenia "facet" będzie niezwykle skuteczny i bezkompromisowy w realizacji swoich celów. Bez strachy (śmierć mu nie straszna) możne pokazać na co go stać. Wystarczy go tylko dopuścić do władzy. 0ulan.gif

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×