Jump to content
Kangur

Rozbił się prezydencki samolot w Smoleńsku

Recommended Posts

A jeden polski profesor nawet mówił ze człowiek pochodzi od smoka...

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,3696597.html

W którym miejscu Giertych twierdzi, że człowiek pochodzi od smoka? Rozumiesz znaczenie pojęcia "dewolucja"? Potrafisz czytać ze zrozumieniem?

Edited by Pan_Grzegorz

Share this post


Link to post
Share on other sites
Naukowe wyśmianie teorii Bieniedy

 

http://studioopinii.pl/artykul/2696-pawel-...tra-brzoza-cz-i

[...]

 

 

Nie dyskutuję z tymi tezami ponieważ nie jestem fizykiem.

Dobrze byłoby aby np. Pan Artymowicz skoro włączył się do merytorycznej, naukowej dyskusji przesłał je swoim głównym nawet nie mogę powiedzieć interlokutorom [bo nie prowadzą oni ze sobą rozmowy] i aby tacy oponenci mogli prowadzić między sobą wymianę zdań. Dyskusję obserwowalną publicznie.

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czy zdajesz sobie sprawę na jakim poziomie jest rozwój nauki [szerokie co prawda pojęcie] w USA a na jakim w Polsce a mówimy o naukowcach amerykańskich [choć pochodzących z Polski]?

 

 

Czy wiesz jak wyglądają ścieżki "kariery" polskich naukowców w Polsce i czy wiesz jak to środowisko jest i zahukane i "zastane" a chcące często tylko jednego: utrzymania swojego status quo? Nie wychylać się i będzie dobrze.

 

Albo nie lubiałeś się uczyć, albo szkołe kończyłeś bardzo dawno.

 

Tak naprawdę, jeśli chodzi o wykształcenie polskich naukowców, to nie odbiega ono od tych w usa czy anglii.

Jedynym problem z którym się borykamy to fundusze na badania, które są bardzo drogie.

A jak nie ma drogich badań, to i polskie uczelnie są rzadziej cytowane, a to przekłada się na światowy ranking.

Niski ranking mniejsze dotacje i koło się zamyka.

 

Prawda jest że bogate uczelnie, przyciągają dobrych naukowców, ale nie jest to regułą.

Nie mamy kasy na drogie badania praktyczne, ale w teorii, symulacjach itp odnosimy duże sukcesy.

Symulacje którą chwalił się Binieda stworzy każdy przeciętny polski doktor którego katedra zajmuje się mechaniką lotu.

 

Polscy profesorowie(doktorzy) uczelni technicznych to zwykle bardzo majętni ludzie. Praca na uczelni stanowi małą część ich dochodów.

Większość zasiada w radach nadzorczych dużych spółek, kieruje zespołami doradczymi, na czym zbijają kokosy.

Myślisz że takie osoby czegoś się boją? Że to uczelnia ich żywi, że boją się zmian? :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
Nie dyskutuję z tymi tezami ponieważ nie jestem fizykiem.

Dobrze byłoby aby np. Pan Artymowicz skoro włączył się do merytorycznej, naukowej dyskusji przesłał je swoim głównym nawet nie mogę powiedzieć interlokutorom [bo nie prowadzą oni ze sobą rozmowy] i aby tacy oponenci mogli prowadzić między sobą wymianę zdań. Dyskusję obserwowalną publicznie.

No właśnie to jest główny problem, bo binieda przeprowadził konferencje, przedstawił swoje tezy i ... i na tym koniec, nie było czasu na pytania.

 

Każda praca, choćby największego autorytetu jest poddawana ocenie, a osoba która daną pracę przedstawiła powinna się do tych ocen odnieść.

Binieda albo nie jest pewny swoich tez, albo po prostu nie ma na to czasu(czyt. tak naprawde katastrofa smolenska mało go interesuje).

Share this post


Link to post
Share on other sites
name='horacy11' date='wto, 29 lis 11' post='460561']

Albo nie lubiałeś się uczyć, albo szkołe kończyłeś bardzo dawno. [...]

 

To pominę bo nie warto komentować. Zresztą, zależy o jakiej szkole mowa i co to znaczy bardzo dawno ;)

 

[...] Tak naprawdę, jeśli chodzi o wykształcenie polskich naukowców, to nie odbiega ono od tych w usa czy anglii.

Jedynym problem z którym się borykamy to fundusze na badania, które są bardzo drogie.

A jak nie ma drogich badań, to i polskie uczelnie są rzadziej cytowane, a to przekłada się na światowy ranking.

Niski ranking mniejsze dotacje i koło się zamyka. [...]

 

Napisałem o "poziomie rozwoju nauki" [polskiej] czy mi się tylko wydawało? :rolleyes:. Nie neguję [cenię ją] inteligencji polskich naukowców i wiedzy, która jest jednak wiedzą w ściśle określonych warunkach. Często warunkach "przaśnych", warunkach krępujących swobodny rozwój.

 

Poziom nauki w Polsce jest mierzalny często gęsto przez samo polskie środowisko naukowe ilością taśmowo wyprodukowanych polskich doktorów a może i magistrów. Ileż razy się nasłuchałem [mam kilku kolegów w "środowiskach nauki"] przechwałek dotyczących liczby doktoratów ... Zresztą, im więcej doktorów [a pewnie i magistrów też] tym więcej kasy dla ich promotorów itd.

 

Podobnie jak w Policji :). Im więcej mandatów tym bardziej skuteczna jednostka policyjna. Aby się wykazać, trzeba "wyrobić" jak najwięcej mandatów [a nie cieszyć się, że w społeczeństwie mniej jest wykroczeń]. Posterunkowy przed Komendantem jednostki a Komendant jednostki przed swoim zwierzchnikiem, ten ostatni przed swoim zwierzchnikiem a zwierzchnik zwierzchnika przed Ministrem, Minister przed Premierem, Premier przed mediami. Nie porównuję sytuacji obrony pracy doktorskiej z sytuacją wystawienia mandatu ale piszę o ilości i jakości.

 

Ad rem. Jedyny problem to badania? Jedyny? To problem podstawowy! Produkujemy teoretyków. Pieniądze? Tak. O tym właśnie myślałem pisząc post, na którego odpowiedziałeś. Powinienem dodać słowo: MOŻLIWOŚCI co czynię niniejszym. Możliwości naukowca.

Pieniądze na naukę w USA [w tym na NASA - a tam np. brał udział w badaniach jeden z ww. naukowców, nad katastrofą promu kosmicznego] ustępują chyba tylko jedynie budżetowi przeznaczanemu na Armię, o ile nie jest odwrotnie. Zresztą w USA często jedno z drugim idzie w parze o czym świadczy istnienie samej NASA.

I nawet pieniądze przeznaczone łącznie dla Narodowego Centrum Nauki w Krakowie i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w Warszawie nie są w stanie zbliżyć się pewnie nawet do 1% z kwot wydawanych na samą tylko NASA.

 

 

 

[...] Polscy profesorowie(doktorzy) uczelni technicznych to zwykle bardzo majętni ludzie. Praca na uczelni stanowi małą część ich dochodów.

Większość zasiada w radach nadzorczych dużych spółek, kieruje zespołami doradczymi, na czym zbijają kokosy.

Myślisz że takie osoby czegoś się boją? Że to uczelnia ich żywi, że boją się zmian? :D

 

 

Uważam, że to możliwe. Nie mogę tego wykluczyć. Uczelnia daje względny prestiż, autorytet. Bez uczelni w świecie nauki mogą zostać "nikim". Nie będą zapraszani do wystąpień publicznych i pewnie do rad nadzorczych spółek, także.

 

Być może są jeszcze i kwestie pozanaukowe. Nie chcą "mieszać się do polityki" ergo: boją się.

Czy np. niemożliwe jest, że po kategorycznej wypowiedzi/publikacji dotyczącej tzw. tematu niewygodnego, osoba zasiadająca w radzie nadzorczej polskiej dużej spółki, zostanie stamtąd i z omawianego powodu [oczywiście niewyrażonego wprost] "wyrugowana"?

Edited by yarowa

Share this post


Link to post
Share on other sites
Naprawdę nie zastanawia Was fakt że w Polsce nie znalazł się żaden fizyk z tytułem profesora który poparłby tą szaloną teorie?

raczej niewygodną...

bo nie chce słyszec takich słów jak Twoje

 

Każda praca, choćby największego autorytetu jest poddawana ocenie, a osoba która daną pracę przedstawiła powinna się do tych ocen odnieść.

właśnie ktoś ocenił prace Millera i jego zespołu BardzoZnanychSwiatowychEkspertów

Edited by megalgal

Share this post


Link to post
Share on other sites

Yarowa nie żyjemy w latach 80-tych, gdy wschodnia euroba była technologicznie blokowana przez USA i zachód.

Polacy biorą udział w największych konferencjach z różnych dziedziń techniki, jest swobodny przepływ informacji, pracujemy na podobnych programach, nasz sprzęt nie odstaje od europejskiego standardu.

 

Oczywiście nie podbijemy kosmosu, nie zbudujemy własnego zderzacza hadronów, nie mamy kasy na przeprowadzanie wielu kosztownych badań, ale to wcale nie stawia nas w przegranej pozycji.

Średnio 80% każdego poważnego projektu(bez podziału na dziedzine) to właśnie modelowanie, symulacje, żmudne wyliczenia.

Wynikiem tego nie jest coś namacalnego, ale to także jest część praktyczna, nie można tego nazwać czystą teorią.

Oczywiście często, z braku funduszy, wyniki badań są "sprzedawane" dalej, na czym zarabiają bogatsze uczelnie czy prywatne korporacje. Ale to jest inny temat.

 

I jeszcze raz powtórze, symulacja którą zrobił Wasz profesor, to nic nadzwyczajnego, ani od strony użytego oprogramowania, ani od strony projektowej.

Przeciętny polski doktor, z katerdy zajmującej się inżynierią lotu czy czymś pokrewnym, wykona podobną symulacje.

Share this post


Link to post
Share on other sites
[...]

 

symulacja którą zrobił Wasz profesor [...]

 

 

Nie wiedziałem, że jest nas dwóch :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites
I jeszcze raz powtórze, symulacja którą zrobił Wasz profesor, to nic nadzwyczajnego, ani od strony użytego oprogramowania, ani od strony projektowej.

Przeciętny polski doktor, z katerdy zajmującej się inżynierią lotu czy czymś pokrewnym, wykona podobną symulacje.

więc dlaczego jej wynik jest taki różny od oficjalnego (rosyjskiego) ?

 

odpowiem za Ciebie: bo Miller nie robil nawet żadnej symulacji

Edited by megalgal

Share this post


Link to post
Share on other sites
W którym miejscu Giertych twierdzi, że człowiek pochodzi od smoka? Rozumiesz znaczenie pojęcia "dewolucja"? Potrafisz czytać ze zrozumieniem?

 

 

lol wszechpolak sie trafił :rolleyes:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tajemnicza śmierć eksperta lotniczego

 

Dariusz Szpineta, ekspert i prezes spółki lotniczej, został znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach. Wcześniej parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, wskazując, że lot Tu-154M był lotem wojskowym.

http://wiadomosci.wp.pl/title,Tajemnicza-s...ml?ticaid=1d83e

 

 

to nie pierwsza dziwna smierc związana z katastrofą...

Share this post


Link to post
Share on other sites
(...)

to nie pierwsza dziwna smierc związana z katastrofą...

 

Pewnie zabiło go SB. Za rok koniec świata, więc co za różnica? Rok w tą, czy w tą.

Nie sądzisz, że starczy już tego odgrzewanego kotleta? 56 stron(!) Na forum nie można zamieścić ogłoszenia o sprzedaży komputera, a na takie pierdy jest przyzwolenie...

 

Dajcie spokój z tym tematem choćby z szacunku dla zmarłych...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Pewnie zabiło go SB. Za rok koniec świata, więc co za różnica? Rok w tą, czy w tą.

Nie sądzisz, że starczy już tego odgrzewanego kotleta? 56 stron(!) Na forum nie można zamieścić ogłoszenia o sprzedaży komputera, a na takie pierdy jest przyzwolenie...

 

Dajcie spokój z tym tematem choćby z szacunku dla zmarłych...

 

Też mnie zastanawia dlaczego nie można zamíeszczać ogłoszeń dotyczących sprzętu komputerowego a zezwala się na otwieranie i kontynuowanie tematów w których dyskusja do niczego nie prowadzi...

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przedstawiciele polskich władz bez protestu wykonywali rosyjskie polecenia w postępowaniu dotyczącym katastrofy Tu-154M. Do akt smoleńskiego śledztwa trafiły zmanipulowane protokoły, m.in. bez istotnych danych meteorologicznych

http://niezalezna.pl/20489-rzad-falszowal-sledztwo

 

wyszło na jaw ciekawe nagranie rozmów Klicha, stenogramy są w Gazecie Polskiej

 

rządzący od początku nie chcieli, by prawda o odpowiedzialności Rosjan za katastrofę wyszła na jaw. A Bogdan Klich, podobnie jak Edmund Klich, gotów był przyjmować rosyjski punkt widzenia. Nie mniej szokujący jest fakt, że uczestników narady potajemnie nagrał Edmund Klich. Potwierdził to w rozmowie z „Gazetą Polską”. Dotarliśmy do tego nagrania

http://www.gazetapolska.pl/12009-%E2%80%9E...-edmunda-klicha

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tragedia na konferencji prasowej. Wojskowy prokurator strzelił sobie w twarz

 

http://www.sfora.pl/Tragedia-na-konferencj...-w-twarz-a39396

 

http://www.youtube.com/watch?v=lXFijkNG05k...player_embedded

 

Nie chciałem tworzyć nowego tematu a że jest powiązanie ze śledztwem ws. smoleńska to wrzucam tutaj

Edited by gibu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tutaj można odsłuchać o czym prokurator wojskowy Mikołaj Przybył mówił w trakcie konferencji http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/513...-przed-strzalem (ikona pod tytułem).

Od 9 minuty jest bardzo ważna część wypowiedzi, ale warto wysłuchać całej.

Edited by Los_Rozrabiakaneros

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pułkownik Mikołaj Przybył, który wczoraj próbował targnąć się na swoje życie udzielił krótkiego wywiadu Radiu ZET.

Otworzyłem okno w swoim gabinecie i strzelałem w jego kierunku, żeby uniknąć rykoszetu.

Ja tak to zrozumiałem, że Pan Pułkownik bał się, że ten rykoszet mógłby go zabić po popełnieniu samobójstwa. Coś źle się dzieje w Polsce. Ludzie związani z polityką wieszają się, popełniają samobójstwa lub giną w niewyjaśnionych okolicznościach.

Edited by domainer

Share this post


Link to post
Share on other sites
Ja tak to zrozumiałem, że Pan Pułkownik bał się, że ten rykoszet mógłby go zabić po popełnieniu samobójstwa. Coś źle się dzieje w Polsce. Ludzie związani z polityką wieszają się, popełniają samobójstwa lub giną w niewyjaśnionych okolicznościach.

 

To źle zrozumiałeś, chodziło o to by rykoszet nikogo nie zranił/zabił. Ale w tym przypadku WIST-94(pistolet, z którego postrzelił się ppłk) to mało prawdopodobne :P Ten "pistolecik" powinni z armii dawno wycofać, bo jest cholernie nie skuteczny i nie praktyczny.

Share this post


Link to post
Share on other sites

"Prokurator postrzelił się w policzek, ponieważ ktoś poruszył klamką próbując wejść do pomieszczenia, dlatego ręka mu zadrżała. Zapytany jak się czuje, odpowiedział: jak po postrzale. Podkreślił też, że trzeba uratować Naczelnego Prokuratora Wojskowego, gen. Krzysztofa Parulskiego.

 

- Chciałem popełnić samobójstwo, ale źle wymierzyłem, bo ktoś próbował wejść do pokoju - powiedział prokurator Mikołaj Przybył. -

Broniłem honoru ludzi, których znałem i którzy świetnie pracują - podkreślił.

 

- Ktoś próbował wejść do pokoju. Uratował mnie człowiek, który poprawiał kable, bo przestraszyłem się tego, że wejdzie. Źle wymierzyłem, strzał padł zbyt szybko. Padł strzał w policzek, a nie w głowę, spieszyłem się - powiedział.

 

- Broniłem honoru ludzi, których znałem i którzy świetnie pracują. Chciałem, aby prokuratura przetrwała i to pod dowództwem gen. Parulskiego. To jest człowiek, który gwarantuje uczciwe prowadzenie spraw. Zawsze, kiedy była jakaś konieczność, lub potrzeba udzielenia pomocy, taką pomoc otrzymywałem. Nigdy nie było żadnych nacisków, człowiek ten zawsze parł do tego, żeby wyjaśnić każdą sprawę do końca - dodał.

 

- Na mój krok miały wpływ sprawy, które prowadzę. Jedne z najpoważniejszych, jeżeli chodzi o kwestie finansowe w Wojsku Polskim. To one spowodowały bezpośredni nacisk na to, żeby przyspieszyć kroki w kierunku likwidacji prokuratury wojskowej - powiedział Przybył.

 

- Mogłem pogodzić się z tym, że demolowali mi samochód, że odkręcono mi koła chcąc, bym się zabił.

Wiem, że za moją głowę była nagroda miliona złotych. Mogłem się pogodzić z tym, że zabito mi psa. Nie mogłem się pogodzić z bezpodstawnym atakiem, z zarzucaniem nam nieprawidłowego lub bezprawnego działania. - powiedział Przybył."

Edited by gibu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×