Bazyli 1,444 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Jeden z pierwszych dowodów na to, że Polskie Stowarzyszenie Właścicieli Domen jest BARDZO potrzebne.. Sorry że się wtrącę...Ale wydaje mi się iż w nazwie stowarzyszenia tkwi istotny błąd...według mnie tym błędem jest słowo - ...Właścicieli... Czy można zarejestrować znak handlowy o brzmieniu cośtam.pl albo cośtam.com jeśli nie jest się właścicielem rzeczonej domeny i na tej podstawie żądać jej wydania??? Pozdrawiam! Można. I jest to zgodne z prawem. Możesz przecież zastrzegać znaki z których dopiero za jakiś czas będziesz korzystał. Edited October 19, 2009 by Bazyli Share this post Link to post Share on other sites
domenator 27 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Ogólnie zgadzam się we wszystkim co napisałeś, ale pod jednym warunkiem: pozwany nie próbował sprzedać mu domeny a następnie przekierował ją na serwis erotyczny - wtedy również nie miałbym litości i chyba każdy... Ale! Przez 2 lata od wejścia na rynek IDNów mieli czas na zarejestrowanie domeny. Czyli popełnili rażący błąd, a za błędy się niestety płaci frycowe! I to frycowe powinni zapłacić abonentowi IDNa. Powinni się dogadać za wszelką cenę, aby nie doszło do arbitrażu. Myślę, że pana Rafała A. stać było na wykupienie domeny. Pamiętam jak na MD08 wyraźnie mówił, że IDN go kompletnie nie interesuje, bo "ma jakiś śmieszny ruch"! Edited October 19, 2009 by domenator Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Mnie to mocno nie smuci Mnie też to nie smuci, bo nigdy nie lubiłem IDN-ów, ale wyrok sądu jest cokolwiek dziwny. Tak to jest jak się (podobno...) nie zatrudnia prawnika... Sorry że się wtrącę...Ale wydaje mi się iż w nazwie stowarzyszenia tkwi istotny błąd...według mnie tym błędem jest słowo - ...Właścicieli... Mam, niestety, podobne wątpliwości... Powinni się dogadać za wszelką cenę, aby nie doszło do arbitrażu. Myślę, że pana Rafała A. stać było na wykupienie domeny. Cóż, może i było stać, ale prawnicy i sąd byli kosztowali jeszcze mniej... Śpieszmy się kochać IDN-y, tak szybko odchodzą... Pozdrawiam! Edited October 19, 2009 by Renek Share this post Link to post Share on other sites
SWAGGER 0 Report post Posted October 19, 2009 Ale! Przez 2 lata od wejścia na rynek IDNów mieli czas na zarejestrowanie domeny. Czyli popełnili rażący błąd, a za błędy się niestety płaci frycowe! I to frycowe powinni zapłacić abonentowi IDNa. Powinni się dogadać za wszelką cenę, aby nie doszło do arbitrażu. Myślę, że pana Rafała A. stać było na wykupienie domeny. To że mieli czas to oboje wiemy że nic nie znaczy, bo każdy poszkodowany przez cybersquatting też miał czas Oczywiście to nie jest taka sprawa. To że go stać nie ulega wątpliwości, ale jeśli oferowano mu ją za "crazy money" i skierowano na serwis erotyczny to co innego. A to że założył stowarzyszenie, cokolwiek na dzień dzisiejszy to znaczy to już bardzo nie ładne. Kilofek tutaj się wykazał pisząc, że nie będzie koledze po fachu takiego świństwa robił. Ale ogólnie nie patrząc kto jest kto, jaka domena itd domeny nie powinny być odbierane chodźby z tego względu, że jest pierwszeństwo rejestracji. Pamiętam jak na MD08 wyraźnie mówił, że IDN go kompletnie nie interesuje, bo "ma jakiś śmieszny ruch"! ...a co miał mówić? Share this post Link to post Share on other sites
domenator 27 Report post Posted October 19, 2009 To że mieli czas to oboje wiemy że nic nie znaczy, bo każdy poszkodowany przez cybersquatting też miał czas Tylko, że w tym wypadku nie powinno być moim zdaniem mowy o cybersquattingu. Świstak to jest czysty generyk i nie powinien w ogóle podpadać pod coś takiego jak cybersquatting! ...a co miał mówić? Nie wiem co miał mówić. Napisałem to, że być może co poniektórym rzuci to jeszcze inne światło na sprawę. Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 poszkodowany przez cybersquatting A co to ma wspólnego z cybersquattingiem? Rozumiem, że gdyby to była literówka, ale normalny słownikowy wyraz??? Na tej zasadzie to już swistak jest literówką świstaka... To że mieli czas to oboje wiemy Panowie, Panowie... czy ja czegoś nie wiem, czy któryś z Was jest ...dziewczynką? Bo, że instrumentem muzycznym to nie przypuszczam... Sorry za OT i wycieczkę osobistą. Pozdrawiam! Share this post Link to post Share on other sites
mdi 31 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Sorry że się wtrącę...Ale wydaje mi się iż w nazwie stowarzyszenia tkwi istotny błąd...według mnie tym błędem jest słowo - ...Właścicieli...... Hm, po za tym, że też nie zgadzam się z wyrokiem bo w jego tzw. uzasadnieniu jest wiele wątpliwości - dyskusja nadal się rozkręca. Odniosę się do słowa "właściciel". Czy w wypadku tego wyroku firma Swistak sp. z o.o. stała się właścicielem domeny "Świstak.pl" czy jej abonentem?! Jesteśmy abonentami tylko dlatego, że NASK chce mieć stałe źródło dochodu a nie dlatego, ze nie ma logicznego uzasadnienia by być właścicielem domeny/domen. Przyczyną takich dylematów jest polityka NASK-u, gdyby osoba rejestrująca domenę jako pierwsza stawała się jej właścicielem z obowiązkiem corocznej opłaty (nie wnosząc jej co roku traciła by status właściciela) nie byłoby takich "kwiatków" jak odbieranie domen z potocznie używanymi słowami! W takiej sytuacji najczęściej wygrywa tylko ten co ma więcej pieniędzy a nie ten kto ma rację. Edited October 19, 2009 by mdi Share this post Link to post Share on other sites
SWAGGER 0 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Tylko, że w tym wypadku nie powinno być moim zdaniem mowy o cybersquattingu. Świstak to jest czysty generyk i nie powinien w ogóle podpadać pod coś takiego jak cybersquatting! przecież wyraźnie napisałem że to nie cyber.. Nie wiem co miał mówić. Napisałem to, że być może co poniektórym rzuci to jeszcze inne światło na sprawę. ostatnio zauważyłem że ludzie mówią co im ślina na język przyniesie @ Renek nie wiem skąd się wziąłeś, albo po prostu zmieniłeś zdjęcie, bo ja jestem wzrokowcem, ale zacytuje Ci swoją wypowiedź To że mieli czas to oboje wiemy że nic nie znaczy, bo każdy poszkodowany przez cybersquatting też miał czas Oczywiście to nie jest taka sprawa. czy ja napisałem że to cyber ? Edited October 19, 2009 by SWAGGER Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Dlaczego próba sprzedaży własnej, nie literówki, nie typo/cyber, normalnej domeny idn, ma dyskredytować sprzedawcę w oczach sądu/arbitrażu? To jest zakwestionowanie prawa własności. Wiem, jak wygląda propozycja sprzedaży domeny, na logikę i domniemania, ale chodzi o umocowania prawne. [edyta] Czytam właśnie Vaglę i tego rodzaju opinie: "Oferta sprzedaży jest oczywistym przykładem złej wiary rejestrującego, w praktyce należy określić jednak czy udokumentowane wydatki związane z domeną to jedynie koszty rejestracji czy też kwota związana ze stworzeniem witryny WWW, promocją domeny itp." wprawiają mnie w zdumienie. - jeśli właściciel nonIDNa przez 2 lata nie zarejestrował wolnej domeny, to miał do tego prawo - domena nie interesowała go. Jest to pewien argument, ale też nie ma na piśmie potwierdzenia zrzeczenia się praw do domeny IDN - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a następnie na drugi dzień biegnie do właściciela nonIDNa z propozycją odsprzedaży - to wiemy, że jest to w pewnym sensie cybersquatting, nawet jeśli słowo jest pospolite, słownikowe. - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, czeka parę miesięcy, a następnie po prostu wystawia na aukcji, o której nie informuje żadnej zainteresowanej strony, nie umieszcza adnotacji w opisie kojarzących znany serwis nonIDN, czyli tak po prostu wystawia domenę - to sąd nie powinien w takim przypadku odebrać. - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a następnie po kilku tygodniach czy miesiącach, może nawet latach wystawia ją na aukcji z opisem, że na nonIDNie jest znany serwis lub tym podobne, to jest to podstawa do odebrania domeny - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a na stronie ma opis hodowli świstaków, nie było żadnych kontaktów z właścicielem nonIDNa, to nie ma podtsaw do odebrania domeny - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a na stronie ma opis hodowli świstaków, ALE kontaktował się z własnej inicjatywy z właścicielem nonIDNa w celu odsprzedaży domeny, to jest to podstawa do doebrania domeny - ważne jest ujawnienie przed sądem korespondencji. - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a po jakimś czasie właściciel nonIDNa kontaktuje się w celu złożenia propozycji odkupienia domeny, to w gdy właściciewl IDNa umiejętnie to rozegra (zakładając, że na stronie ma opis hodowli świstaków, nie było żadnych kontaktów z właścicielem nonIDNa ani odniesień do serwisu IDN), to nie ma podstaw do odebrania domeny - jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a po jakimś czasie umieszcza linki do pornograficznych stron, stron nt przemocy czy np stron faszystowskich (abstrahuj.ąc od tego, że np. propagowanie treści nazistowskich jest przestępstwem), to w pewnym sensie jest to granie na wizerunku właściciela nonIDNa, al;e sąd musi rozeznać, czy nazwa domeny IDN nawiązuje do stron, których treści prezentuje. Jeśli byłaby to domena fatałaszki.pl, to oczywiście nazwa bardziej kojarzy się z serwisem erotycznym niż nazwa Świstak.pl Sąd ma do tego prawo, powiedzieć tak, ponieważ jeśli sąd zapyta przypadkowych przechodniów na ulicy, to większość powie, że "świstak" w polskich warunkach kojarzy się a) ze zwierzeciem, z serwisem aukcyjnym, a c) mniejszość powie, że ma konotacje erotyczne na dźwięk tej nazwy! - już nie chcę wchodzić, co by było, gdyby były umieszczane reklamy różnej treści na domenie Świstak.pl i na koniec jeszcze jedno: Niestety, ale to sąd decyduje o wyroku, a nie grupa domainerów. Dobrze by było, aby tego typu orzeczenia można było zaskarżyc. Oczywiście można dalej walczyć, ale w sądzie powszechnym. Edited October 19, 2009 by umberto 1 Share this post Link to post Share on other sites
domenator 27 Report post Posted October 19, 2009 ostatnio zauważyłem że ludzie mówią co im ślina na język przyniesie Słowa i wcześniejsze stanowisko wobec IDNa świstak.pl Rafała A. uważam za istotne w tej całej sprawie. Skoro go nie interesował IDN, to rzekoma i ewentualna oferta sprzedaży mu tej domeny nie powinna być tutaj brana pod uwagę. Ja wiem, że prawo mówi coś tam w tej sprawie i kilofek zaraz mi napisze, że moje zdanie jest dziecinne ;-) ale tak mi podpowiada logika. A prawo często jest źle skonstruowane i w wypadku takich spraw właśnie to widać wyraźnie. Share this post Link to post Share on other sites
heden.pl 158 Report post Posted October 19, 2009 Słowa i wcześniejsze stanowisko wobec IDNa świstak.pl Rafała A. uważam za istotne w tej całej sprawie. Skoro go nie interesował IDN, to rzekoma i ewentualna oferta sprzedaży mu tej domeny nie powinna być tutaj brana pod uwagę. Nie jest do konca tak jak piszesz. Z tego co kojarze to na MD I Agnieszczak mowil, ze nie interesuje go na razie IDN dopoki widac, ze ma niewielki ruch. Jesli ten ruch sie zwiekszy to wtedy pomysli. Pamietam, ze wspominal cos o tym, ze posiada rowniez screena z aukcji bodajze na allegro gdzie domena byla wystawiona i nawet nawiazywala na tej aukcji do swistak.pl. Wiec zadanie mial ulatwione Share this post Link to post Share on other sites
xsawery 0 Report post Posted October 19, 2009 [...]- jeśli właściciel IDNa rejestruje ją, a następnie na drugi dzień biegnie do właściciela nonIDNa z propozycją odsprzedaży - to wiemy, że jest to w pewnym sensie cybersquatting, nawet jeśli słowo jest pospolite, słownikowe. To są nasze hipotezy i gdybania, nie dowód złej woli. Przykładowo: kupiłem domenę, dzień później zawinęli mi auto i muszę kupić nowe - zwracam sie z ofertą do osoby/firmy, która potencjalnie powinna być najbardziej zainteresowana zakupem. Czysta sprawa? Ale sąd nie powinien wnikać w takie dyrdymały - własność nie powinna zostać zakwestionowana jakimiś pierdółkami o złej wierze lub padającym deszczu. Jeszcze odnośnie cytatu z orzeczeń arbitrażu: Oferta sprzedaży jest oczywistym przykładem złej wiary rejestrującego, w praktyce należy określić jednak czy udokumentowane wydatki związane z domeną to jedynie koszty rejestracji czy też kwota związana ze stworzeniem witryny WWW, promocją domeny itp. Po co, w takim razie, bada się, czy koszty nie zostały zawyżone? Czy, jeśli propozycja kwoty byłaby do przyjęcia, świadczy to o dobrym zamiarze oferenta? Super, pozostaje tylko umówić się ze znajomymi agencjami na baaardzo kosztowne reklamy, zamówić najbardziej wyrafinowane skrypty i dać upust wyobraźni przy doborze grafiki. A potem złożyć uzasadnioną kwotowo propozycję. A jeśli kwota była zawyżona to automatycznie jest działaniem w złej wierze, tak? A bada się tylko skalę zjawiska? Po co? Dla celów statystycznych? Absurd. Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 @Renek nie wiem skąd się wziąłeś, albo po prostu zmieniłeś zdjęcie, bo ja jestem wzrokowcem, No, nie mów, że mam Ci tłumaczyć o motylkach i kwiatkach i potem, że mamusia z tatusiem bardzo się kochali... czy ja napisałem że to cyber ? No, ale ja nie napisałem, że Ty napisałeś, a moja wypowiedz, była całkowicie zgodna z Twoim tokiem myślenia. Tyle, że być może powinienem był napisać to nieco jaśniej... i na koniec jeszcze jedno: Niestety, ale to sąd decyduje o wyroku, a nie grupa domainerów. Dobrze by było, aby tego typu orzeczenia można było zaskarżyc. Oczywiście można dalej walczyć, ale w sądzie powszechnym. Tego typu orzeczenia można zaskarżać w trybie ustawowym. Nawet nie tylko można, ale i powinno się. Pozdrawiam! Share this post Link to post Share on other sites
Kangur 1,649 Report post Posted October 19, 2009 Kilofek tutaj się wykazał pisząc, że nie będzie koledze po fachu takiego świństwa robił. W drugą stronę to nie zadziałało Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Po co, w takim razie, bada się, czy koszty nie zostały zawyżone?Czy, jeśli propozycja kwoty byłaby do przyjęcia, świadczy to o dobrym zamiarze oferenta? Super, pozostaje tylko umówić się ze znajomymi agencjami na baaardzo kosztowne reklamy, zamówić najbardziej wyrafinowane skrypty i dać upust wyobraźni przy doborze grafiki. A potem złożyć uzasadnioną kwotowo propozycję. A jeśli kwota była zawyżona to automatycznie jest działaniem w złej wierze, tak? A bada się tylko skalę zjawiska? Po co? Dla celów statystycznych? Absurd. A przeczytałeś, jeśli się nie mylę, choćby orzeczenie w sprawie farbydulux.pl farbydulux.com.pl? Jeśli nie, to polecam. Na pewno w jednym z orzeczeń (jeśli dobrze pamiętam to właśnie w sprawie tych farb) było o przeszacowaniu wartości biznesu, czyli wycenie nie popartej dowodami i w związku z tym działanie w złej wierze. Arbitraz.pl - orzecznictwo EDIT: nie myliłem się, chodziło o orzeczenie w sprawie farb dulux Edited October 19, 2009 by umberto Share this post Link to post Share on other sites
Perseusz 8 Report post Posted October 19, 2009 No pięknie i zaraz trafię na pierwsze strony gazet. ;-) To była/jest Twoja domena rocker? Proszę napisz za ile ją wystawiałeś na sprzedaż? Share this post Link to post Share on other sites
novitz 28 Report post Posted October 19, 2009 A przeczytałeś, jeśli się nie mylę, choćby orzeczenie w sprawie farbydulux.pl farbydulux.com.pl? Jeśli nie, to polecam. Na pewno w jednym z orzeczeń (jeśli dobrze pamiętam to właśnie w sprawie tych farb) było o przeszacowaniu wartości biznesu, czyli wycenie nie popartej dowodami i w związku z tym działanie w złej wierze. Arbitraz.pl - orzecznictwo EDIT: nie myliłem się, chodziło o orzeczenie w sprawie farb dulux Xsaweremu chodziło chyba o wartość subiektywną domeny (zbyt zaporowa dla Swistaka). Farbydulux.pl to była strona firmowa, ew. przekierowanie i stąd niby te straty finansowe (aczkolwiek bezpodstawne zupełnie). Ale w tym miejscu napiszę, iż cena (nie argument samego oferowanie) nie powinna być w ogóle brana pod uwagę przez sąd. Gdyż domeny wycenić nie można, i jest to kwestia subiektywna. Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 A prawo często jest źle skonstruowane i w wypadku takich spraw właśnie to widać wyraźnie. Święte słowa. I przede wszystkim jest go zbyt dużo i jest zbyt szczegółowe... A jeśli kwota była zawyżona to automatycznie jest działaniem w złej wierze, tak? A bada się tylko skalę zjawiska? Po co? Dla celów statystycznych? Absurd. No, nie jedyny w polskim prawie. Ale sąd jak każda instytucja biurokratyczna musi dbać przede wszystkim o siebie i o swoje dochody. Biegli też muszą zarabiać, bo przecież często są to krewni i znajomi Królika... Urzędnik przede wszystkim musi wykazywać się sensownością i potrzebą istnienia jego stanowiska pracy. Jak załatwi sprawę od ręki to może się okazać, że zamiast trzydziestu biurek wystarczą trzy... Pozdrawiam... Share this post Link to post Share on other sites
xsawery 0 Report post Posted October 19, 2009 [...]EDIT: nie myliłem się, chodziło o orzeczenie w sprawie farb dulux A nie czytałem, ale poszperam wieczorem, dzięki. Teraz spadam do przedszkola. Z tym, że z taką domeną siedziałbym cichutko i nie ośmieszał się. Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 domeny wycenić nie można Odważne stwierdzenie... Pozdrawiam! Share this post Link to post Share on other sites
umberto 1,049 Report post Posted October 19, 2009 Odważne stwierdzenie...Pozdrawiam! Właśnie wróciłem ze szkolenia, jak wyceniać własność intelektualną i stwierdzam otóż, że każdą własność intelektualną, a w tym obszarze znajdują się domeny, da się wycenić! Share this post Link to post Share on other sites
novitz 28 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Odważne stwierdzenie...Pozdrawiam! Czy gdyby kwestia dotyczyła domeny urlopy.pl (wiem, że nie ma odpowiednika w IDN-ie ), to czy arbiter uznał by za rozsądne oferowanie jej za kwotę 400.000 PLN? Chyba nie.. Dlatego jeśli już to fakt oferowania może być potępiony a nie cena oferty (aczkolwiek, nie powinen być potępiany fakt samego oferowania - prawo do zmiany). Umberto, jesteś zadowolony ze szkolenia? Można pewnie pewne ramy założyć, ale one mogą być dla nabywcy i oferenta zupełnie niemiarodajne. Edited October 19, 2009 by novitz Share this post Link to post Share on other sites
Renek 0 Report post Posted October 19, 2009 Czy gdyby kwestia dotyczyła domeny urlopy.pl (wiem, że nie ma odpowiednika w IDN-ie ), to czy arbiter uznał by za rozsądne oferowanie jej za kwotę 400.000 PLN? Chyba nie.. Ktoś uznał to za rozsądne i wyciągną "z kieszeni" te 400.000 PLN... Zauważ, że domeny to rzeczy niepowtarzalne. Jak obrazy Matejki... (ale pojechałem...) Na ile wyceniłbyś "Bitwę pod Grunwaldem"? Czy 400.000 PLN za "wartość intelektualną" jest "nierozsądną sumą"... Pozdrawiam! Share this post Link to post Share on other sites
novitz 28 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Ktoś uznał to za rozsądne i wyciągną "z kieszeni" te 400.000 PLN...Zauważ, że domeny to rzeczy niepowtarzalne. Jak obrazy Matejki... (ale pojechałem...) Na ile wyceniłbyś "Bitwę pod Grunwaldem"? Czy 400.000 PLN za "wartość intelektualną" jest "nierozsądną sumą"... Pozdrawiam! No zgadzam się. Ale co drugi biznesmen, marketingowiec czy wizjoner biznesu stwierdziłby, że domena niewarta nawet połowy tej kwoty. Ja wyznaję zasadę, że wartość domeny weryfikuje jej sprzedaż. Arbiter sądzę, że raczej również będzie się pukał w głowę przy cenach minimalnych niektórych domen - ale chyba prawa do tego mieć nie powinien. OT zaczyna nam się robić. Wracając do tematu, ciekaw jestem jaka była min. cena za świstak.pl Edited October 19, 2009 by novitz Share this post Link to post Share on other sites
Perseusz 8 Report post Posted October 19, 2009 (edited) Ktoś uznał to za rozsądne i wyciągną "z kieszeni" te 400.000 PLN... Inny zarejestrowałby urlopy.net.pl, zbudował stronę www, zastrzegł znak towarowy urlopy.pl i zgłosił roszczenie do arbitrażu.... Welcome to Poland! Edited October 19, 2009 by Perseusz Share this post Link to post Share on other sites